Śmieszyła mnie afera jak sie wywiązała po prezentacji tego "apelu". "Jak tak można ? Toż to chamstwo jest" ble,ble.
Na poborze kultury nie było i nie mogło być. Jak miałem "podofiarę" to co miałbym niby młodemu zarządzić:
"Szanowny panie xsiński , w dniu dzisiejszym ma pan rejon toalety , proszę tam posprzatać" Zanim bym po pysku dostał to by mnie taki śmiechem zabił. A swojskie:
"xsiński zap...sz na sracze i na szmacie jedziesz do kolacji bo inaczej ci kite z d..y wyrwe" działało jak należy i każdy to przyjmował jak należy i bez obrazy

W armii zawsze język był specyficzny bo i specyficzne persony tam trafiały na pobór. Dziwi mnie więc że się ktoś dziwi
