Ja tylko delikatnie sugeruję, że nie znamy całości historii, więc trudno "orzekać" o winie. Uważam, że wszelkiego typu dyskryminacja jest naganna, jednak skupianie się na przemocy nie służy dobremu. Ten film z powtórkami nie koncentruje uwagi na tym, że jeden z uczestników zajścia był dyskryminowany, ale podkreśla to, jak jeden drugim w podłogę uderzył.