Ale nie z tym wrogiem co trzeba.
Aby naprawić zaległości polityczno-gospodarczo-ekonomiczne to już dawno powinniśmy byli wypowiedzieć wojnę USA, trochę porozrabiać, aby podrażnić misia na tyle, żeby chciał machnąć z raz albo dwa łapą, a potem to już z górki - kapitulacja, naprawy, renowacje, hi-tech itp. itd.
