Wg mnie Tusk i "jaki prezydent taki zamach" Komorowski w głębi duszy bardziej wierzą w zamach niż "oszołomy" Macierewicz i Kaczyński. Tym głośniej trzeba mówić, że pijany w sztok "kartofel" powiedział pijanemu Błasikowi, że jak "debeściaki" nie wylądują to trafią do karnej kompanii albo i do Berezy Kartuskiej. No i debeściaki tak się przejęli, jeszcze im Błasik chuchał w szyje wódą z małpek, że nie zauważyli pancernej brzozy, która urwała im 1/3 skrzydła, zrobili półbeczkę i przelecieli kilometr w locie plecowym na wysokości 5 metrów, aż im się "pull up"włączyło to biedaki pociągnęli wolanty i zaryli w ziemię. Pogotowie jechało, ale zawróciło, bo sprawę ewentualnych żywych ofiar ostatecznie rozwiązała wybuchająca amunicja w magazynkach broni BORowców. A nasi "radzieccy przyjaciele" nie oddali wraku, bo sprzątają te walające się małpki, żeby nie było wstydu na świecie. A Kaczafi dorwie się do władzy, wyprowadzi czołgi na ulicę i wypowie wojnę Rosji. Uoo Jezu, ratuj się kto może!!