Dopóki na liniach lotniczych o globalnym zasięgu ("Aerofłot") jest znak sierpa i młota, a na każdym bazarze można latem kupić T-Shirt z Che, to jakiż to problem jakaś adleropodobna koszulka z angolandu? Promocję za darmo sobie robią zgodnie z zasadą "niech mówią dobrze, niech mówią źle, nieważne- byleby mówili". Pierwsza zasada współczesnego marketingu.