Co do zderzeń z rybą, to nie pamiętam czy już przytaczałem opowieść typu "z mchu i paproci", jak to po wylądowaniu TS-8 technik naziemny, który robił przegląd polotowy samolotu, stwierdził, że na płatowcu są rybie łuski

. Gdy "zbadano" sprawę, okazało się, że załoga w czasie lotu wyczaiła na jeziorze łódkę z rybakami i zaczęła "trenować" na nich atak na cele naziemne

. Za którymś podejściem jeden z wędkarzy nie wytrzymał i rzucił w samolot rybą

.