Cieszę się! Mi też się udało ale największy problem sprawiło mi ustalenie odległości magnesu od czujnika Halla.
Poprawne wykonanie moda zajmuje ok. 30 minut. Potrzebne będą:
śrubokręty krzyżakowe (2 rozmiary), nożyczki, obcęgi albo piłka do metalu, klej super glue, taśma izolacyjna szerokości 1 cm.
Odkręcamy podłogę (4 śrubki).
Następnie odkręcamy to co na tym rysunku
http://forums.eagle.ru/attachment.php?attachmentid=12521&d=1191962315Wyjmujemy wózki z magnesami i wyciągamy tylko 2 magnesy. Można je bardzo łatwo wyjąć czymś ostrym wykorzystując otwór w obudowie wózka.
Wózki nie będą nam potrzebne więc chowamy je w celu ewentualnego powrotu do starej konfiguracji.
Odkręcamy 2 elementy widoczne na fotce i wkręcamy małe i krótkie śrubki(ok 5 mm - trzeba będzie je skrócić obcęgami albo piłą do metalu) w otwór fabryczny. Jeśli otwór jest za mały trzeba go powiększyć np. wiertarką. Ważne aby śrubka miała płaski łeb aby można było przykleić magnes i gwint na całej długości aby można było dokonać regulacji w pionie co jest bardzo istotne dla zasięgu osi.

Tu zamontowana śrubka w elemencie.

A tu przyklejony do niej magnez. Ważne aby magnes był przyklejony właściwą stroną bo inaczej osie będą poruszać się odwrotnie. W moim modelu magnesy są oznaczone czerwonym markerem i tą stroną powinien mieć on kontakt z hallotronem. Następnym ważnym czynnikiem jest to, że magnes powinien być przyklejony centrycznie do łba śrubki. Jeśli będzie on przesunięty bliżej zębatek to osie będą przy końcu wychyłu cofać się z powrotem do centrum. Możemy więc najpierw przykleić magnes do śrubki a potem próbować go wkręcić co nie jest proste albo zrobić odwrotnie ale bardzo trudno wtedy wcelować magnesem w środek główki śrubki.
Po zainstalowaniu elementu z magnesem i przykręceniu czujników Halla dokonujemy korekty wysokości magnesu. Ważne jest aby tak ją dobrać żeby osie dociągały prawie do końca do maximum w panelu kontrolnym. Potem używamy tego:

aby ograniczyć i dopasować ich zakres do zakresu drążka. Na pewno zdarzy się że jedna strona osi będzie miała inny zakres, klikamy więc prawą myszą na indykatory i odznaczamy "link deadzones".
Moim osobnym modem jest przyklejenie na końcówkę sztycy joya kawałka taśmy izolacyjnej. Zapewnia to całkowite wyeliminowanie deadzony z osi y.

Zalety modu:
Całkowita linearność obu osi - można kreślić idealne kółka w joytesterze.
Całkowity brak deadzony powodowany przez wózki z magnesami i luz sztycy w prowadnicy osi Y.
Polatałem 2 dni bez moda, nie mogłem się przyzwyczaić. Z modem przyzwyczaiłem się po ok. godzinie treningu.
Pozdrawiam i życzę udanego majsterkowania!