Autor Wątek: Lekki samolot bojowy jako alternatywa dla maszyn wielozadaniowych - rozważania.  (Przeczytany 4779 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Pomysł eskadry przejściowej jest sensowny i byłbym za. Ale nie jestem za tym, by w miejsce Su-22 i MiGów 29 wstawiać maszyny lekkie. Należy tam konsekwentnie wprowadzać maszyny pełnoskalowe, tyle w danym czasie na ile nas stać.

Co do kosztów szkolenia, Razor - to co pisałem wcześniej, w naszych siłach powietrznych przyjęło sie, że potrzeba 1.5 pilota na maszynę, przy dwa razy większej ilości Hawków niż F-16, koszty szkolenia są wręcz większe, bo na Hawki trzeba przeszkolić dwa razy więcej luda i okres przeszkalania na ostateczny typ maszyny nie jest najkosztowniejszym okresem ! Z tego co podawali amerykanie, wyszkolenie pilota na maszynę klasy F-16 wydaje sie ponad 3mln USD, z czego tylko 1/3 jest wydawana po zakończeniu szkolenia na T-38. Więc mając dwa razy więcej bojowych Hawków - przeszkolenie na nich ludzi staje sie droższe, mimo ominięcia szkolenia na tej trzeciej maszynie.

Pomysł eskadry przejściowej jest sensowny i byłbym za. Ale nie jestem za tym, by w miejsce Su-22 i MiGów 29 wstawiać maszyny lekkie.

Nie no spokojnie - ja nie proponuję przecież zastąpienia MiG-29 przez Hawk 200. Porównanie było tylko po to aby uzmysłowić ewentualną wartość bojową Hawka - moim zdaniem wcale nie taką małą.

... w naszych siłach powietrznych przyjęło sie, że potrzeba 1.5 pilota na maszynę, przy dwa razy większej ilości Hawków niż F-16, koszty szkolenia są wręcz większe, bo na Hawki trzeba przeszkolić dwa razy więcej luda i okres przeszkalania na ostateczny typ maszyny nie jest najkosztowniejszym okresem !

No tak ale mając takie 3 eskadry można prowadzić szkolenie na maszynach zaawansowanego szkolenia, z jednoczesnym posiadaniem 3 eskadr o pewnych (nie mniejszych niż Su-22) możliwościach bojowych. Zakładam sytuację gdy nie mamy czym zastąpić Su-22, a nowe wielozadaniowe maszyny bojowe dostajemy dopiero na zastąpienie MiG-29. W takim układzie takie eskadry bojowo-szkoleniowe mogą ograniczyć ilość maszyn zaawansowanego treningu, pozwalając jednocześnie na utrzymanie kadr przewidzianych do objęcia przyszłych maszyn wielozadaniowych. Jak się rozpadną MiG-29 za 8-10 lat to masz już gotowe kardy do objęcia nowych maszyn - pozostaje przecież te 1/3 szkolenia na maszynie docelowej. I masz też kadry na dalszą rozbudowę PSP gdyby się z czasem sytuacja polepszyła.

Jednocześnie tak jak napisałem takie maszyny mogą zastępować też inne braki - jak np. niedostateczną ilość maszyn wielozadaniowych, brak śmigłowców szturmowych, inne mniej skomplikowane zadania (patrolowanie) etc.
« Ostatnia zmiana: Lipca 08, 2007, 14:41:11 wysłana przez Razorblade1967 »

Offline Kusch

  • Global Moderator
  • *****
Chyba coś się ruszy w kwestii szkolenia. Podobno w grę wchodzi już tylko:





"Najlepszą metodą przewidywania przyszłości jest jej tworzenie"

http://img90.imageshack.us/img90/9643/klmd5.jpg

Offline lancer

  • *
  • ka-boom!
Fińskie Hawki dla PSP? W styczniu ma być podobność ogłoszone to oficjalnie. Tymczasem tylnymi drzwiami... polecam poniższy wątek i posty Mikolaja29:
http://militarium.net/forum/viewtopic.php?t=2143&postdays=0&postorder=asc&start=160
Panowie, jesteście oficerami Armii Stanów Zjednoczonych. Oficerowie żadnej innej armii na świecie nie mogą tego o sobie powiedzieć. Zastanówcie się nad tym!

Offline Sherman

  • *
  • 1. Pułk Lotniczy, 2. Eskadra Wywiadowcza, 105.WPŚB
Z tego co pamiętam Finowie kupują kolejne używane Hawki od Szwajcarów, więc w jakim stanie byłyby te odsprzedane Polsce?

A ten kolega Mikolaj29 to sprawdzone źródło informacji?


P.S.: Tysięczny post. Miałem poprosić o specjalny strzał w kolano, ale przyszedł wcześniej... ;)
Pozdrawiam i dzięki Administracji za Forum.
Marcin "Rahonavis" Rogulski (1986-2019)

Nie przepuszczą żadnej owcy,
Z drugiej chłopcy wywiadowcy.