Wątek: Samolot dla FSX: PZL-130 Orlik

[empeck]

Oczywiście, że byś nie wiedział. Empeck też nie wiedział (chociaż mogę się mylić  ), kiedy pierwszy raz odpalił taki program, a jednak teraz zwą Go mistrzem.
Ja chyba nawet znam przepis na taki sukces. Jest bardzo "prosty". Trzeba zapier... zasuwać, i to ciężko, i to jeszcze w dodatku całymi latami.
Zgadłem?

Zgadłeś

Tylko, że mistrzem bym się w życiu nie nazwał

[Zgredd]

No tak, ale najpierw musiałbyś jakąś Wilgę machnąć do holowania tych zabawek 

Razor wyjąłeś mi to po prostu z ust

[empeck]

http://www.flightsimonline.com/C162/

[krmichal]

No to teraz każdy może się nauczyć i zrobić sobie taki samolot, jaki tylko sobie wymyśli 

[Sundowner]

Bardzo dobry tutorial, znacznie lepszy od leciwego będącego fragmentem pakietu gMaxa, jak i innych krążących po sieci.

[Krzych61]

Tylko ta nauka dla niektórych może trochę byc długa i bolesna. A jak już się trochę nauczą to MS wydaje kolejną wersję FS i mogą się uczyć od nowa.
Moim zdaniem robienie dodatków jest tylko dla tych, którzy mają do tego talent. Nie każdy namaluje obraz czy zagra na jakimś instrumencie i tak samo jest z modelowaniem w 3D jednemu przychodzi to łatwo a drugiemu trudniej a reszta niech robi to do czego ma zdolności. Samych chęci niestety nie wystarczy. Ale próbować warto.

[spec]

Modelowanie to nie jest talent. Nie można tego porównywać do malowania czy śpiewania. Grafika 3D powiedziałbym jest dla osób o umyśle ścisłym z dużą wyobraźnią i można się jej nauczyć. Co innego gdyby tworzyć dzieła sztuki czy coś w tym stylu w 3D. Wiadomo nauki jest dużo, bardzo dużo. Potrzeba wiele chęci i wysiłku dlatego podziwiam osoby, które się tym zajmują.

[Sundowner]

Tylko ta nauka dla niektórych może trochę byc długa i bolesna. A jak już się trochę nauczą to MS wydaje kolejną wersję FS i mogą się uczyć od nowa.

Ani to długie, ani bolesne, chyba, że ktoś nie ma wyobraźni i nawet kółko z gotowych elementów wychodzi mu jajkowate 

Natomiast nowe FSy nie wychodzą wcale tak często, a i niewiele sie zmienia, dzisiaj w FSX modele tworzy sie tak samo jak za czasów FS2002, tylko można sobie pozwolić na większą ilość detali i dodano parę bajerów z materiałami i teksturami.

Moim zdaniem robienie dodatków jest tylko dla tych, którzy mają do tego talent. Nie każdy namaluje obraz czy zagra na jakimś instrumencie

Byzydura  Tutaj niczego nowego się nie tworzy, tutaj kopiuje się rzeczywistość, jeżeli weźmiesz kogoś pierwszego lepszego z brzegu, który umie machać myszką, posadzisz go do Photoshopa i nauczysz podstawowych technik to i Mona Lizę skopiuje, talent jest ostatnią rzeczą, która jest potrzebna. Tak na prawdę potrzeba wyłącznie wiedzy, praktyki, czasu i chęci. [/quote]

[Krzych61]

Nauczyć to się można obsługi programu i to wymaga zawsze trochę czasu.
Jeszcze nie widziałem nikogo kto by się nauczył wyobrażni przestrzennej. A co do modelowania to robię to od jakiś 15 lat ( zawodowo i hobbistycznie), trochę już w życiu zrobiłem i naprawdę widziałem jak się ludzie męcza gdy brakuje talentu. Myślę, że jest to cech wrodzona bo wyćwiczyć to można warsztat i rzutuje to tylko na tempo pracy a nie jej jakość.
A wracając to wątku głównego to empeck ma po prostu ogromny talent ( efekty widać na screenach) i można mu tego pozazdrościć.

[Krzych61]

Natomiast nowe FSy nie wychodzą wcale tak często, a i niewiele sie zmienia, dzisiaj w FSX modele tworzy sie tak samo jak za czasów FS2002, tylko można sobie pozwolić na większą ilość detali i dodano parę bajerów z materiałami i teksturami.

I na tym polega cała sztuka porównaj sobie P-40 z A2A z jakimś innym modelem z FSX jeżeli chodzi o wielkości plików, jakość i fps i wtedy zrozumiesz różnicę między artyzmem a rzemiosłem. Jeżeli uważasz, że to każdy może powtórzyć to pozwolę się z tobą nie zgodzić.
Ja w każdym razie takiego kokpitu jak Rob nie zrobię. Natomiast model zewnętrzny bez żadnego problemu w miesiąc czyli jakieś 80 godzin.

[empeck]

To już jest różnica między artystą a rzemieślnikiem

Częściowo się z Sundownerem zgodzę, nauczyć można się wszystkiego (poza poczuciem rytmu :banan - tak tłumaczę się z tego, ze nie potrafię tańczyć ). Problem się pojawia, gdy trzeba wykonać coś szybko i z zadowalającą jakością. To już nie jest proste (wiem, że trochę zabawnie to brzmi w moich ustach, biorąc uwagę, kiedy zacząłem ten wątek  ).

Dla mnie najpiękniej wykonanym samolotem w jakimkolwiek symulatorze (poza tymi od A2A ) jest Dr.1 od ekipy RoF, wygląd tej maszyny to takie małe dzieło sztuki.

[Krzych61]

Orlik na razie zapowiada sie wspaniale, ale jak zawsze "koniec wieńczy dzieło" i wtedy można ostatecznie ocenić. W każdym razie można tylko czekać cierpliwie na finał.

A wszysktim, którzy myślą, że to jest łatwe i można się tego nauczyć radzę spróbować i samemu się przekonać, bo puki się nie spróbuje to nigdy nie wiadomo.

[Flanker]

Z mojej strony takie pytanie do Empeck'a.

Ponieważ nie wszyscy wiedzą, jakie są kolejne stopnie tworzenia takiego dodatku do FSX, czy mógłbyś nam powiedzieć procentowo ile zostało już ukończone ?

Oraz jakiś czas wydania w przybliżeniu, wiadomo że wszystko może ulec wielu zmianom, ale jak Ty sobie to planujesz ?

[some1]

Odnośnie procentów powiem taką ogólną prawidłowość:

-90% projektu zajmuje 90% czasu.
-pozostałe 10% projektu zajmuje kolejne 90% czasu.

[empeck]

Tak jak some1 napisał

Status prac jest mniej więcej taki (z dużym przybliżeniem, poza tym mogą wyjść nieprzewidziane trudności):

Geometria (model 3d) exteriora - ~80%
Geometria interiora - ~70%
Animacje exteriora - ~90%
Animacje interiora - ~10%
Textury i materiał exteriora - ~70%
Textury i materiał interiora - ~20%
Model lotu - ~20%
Systemy i przyrządy - dopiero co zacząłem.

Kolejność prac w moim przypadku jest następująca - zebranie materiałów źródłowych, model exteriora, mapowanie i malowanie exteriora, wstępne oskryptowanie samolotu (głównie to co w aircraft.cfg), model kokpitu, mapowanie kokpitu, malowanie textur kabiny robię mniej więcej równolegle z podziałem modelu na hierarchię. Następnie animuję przyrządy i równolegle robię dla nich kod odpowiedzialny za zachowanie się obiektu. W tym samym czasie też pracuję nad modelem lotu.

W przypadku Orlika jest trochę inaczej niż było przy Lublinie, mam pomoc przy skryptach i FM, także są one tworzone niejako równolegle.