Panowie mam nadzieje że Wy mi pomożecie bo sam już tracę cierpliwość, mianowicie:
Wiadomo, co jakiś czas trzeba porządek zrobić z komputerem, no więc odkręciłęm obudowę wyjąłem radiatory, odkurzyłem, wyciągnąłem karte graficzną, odkurzyłem, podłączyłem na nowo pozamykałem i zabrałem się za formatowanie dysku. Po formacie zainstalowałem wszystkie potrzebne sterowniki. Załączam grę z nadzieją że w końcu nie bedzie rzeźbić dysku i wsio będzie śmigać.... a tu klops, każda gierka w którą próbowałem zagrać haczy się jakbym grał na pegasusie czy to rome total war czy Red Orchestra. Wypróbowałem chyba ze 10 rodzajów sterowników bez skutku. Nie wiem jak to możliwe że gierki przed formatem na tych samych sterach chodziły całkiem nieźle a po formacie katastrofa. Nie wiem gdzie mogłem popełnić błąd. Moja grafika to GF3 Ti200, P IV 2,4 Ghz,512 RAM itd (próbowałem sterowniki: 43.45 93.71 94.24 56.55 56.72 i jeszcze standardowe z płytki)