To jedziemy od początku.
Morze płomieni na masce seicento. Płonące progi ...

Nie nie chce tego u siebie ,żeby była jasność. Ale znam takich co by bardzo chcieli i w odpowiedzi na zapotrzebowanie rynkowe chciałbym podać im pomocną dłoń. Tzn. nie moją tylko koleżanki

Bardzo piękną dłoń , do tego obdarowaną przez stwórcę talentem artystycznym. Jak wiecie jestem przebiegły do granic przyzwoitości. Postanowiłem zanabyć aerograf wraz ze sprężarką na drodze kupna troszkę farbek, zrobic szablony płomieni ( na początek klasyka hotrodowa czyli tzw. widełki - potem prawdziwy ogień) i namówić Magdę do spróbowania. Jako że jestem leniwy i wygodny, a do tego apodyktyczny tak więc mój przebiegły plan zakłada zakup urządzeń a potem postawienie wspomnianej koleżanki przed faktem dokonanym.
Poradzcie kameraden - powiedzcie co ja potrzebuje na początek.
Z okazji dnia moderatora 