Autor Wątek: Saitek Cyborg Evo Wireless - przeróbka zasilania  (Przeczytany 2249 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Saitek Cyborg Evo Wireless - przeróbka zasilania
« dnia: Września 26, 2007, 14:46:29 »
Witam wszystkich
Wczoraj zakupiłem na allegro za cenę (myśle przystępną) 110 złotych Saiteka Cyborg Evo Wireless.
Przyszedłem z szkoły i zacząłem wertować aukcję i tak się składa że zobaczyłem tego saiteka 10 minut przed końcem aukcji za 110 złotych i właśnie za tyle wylicytowałem i wygrałem, jedyny problem jest taki że z braku czasu nie zdążyłem poczytać nt. tego joya.
Zawiodła mnie jedna informacja - bateriożerność, jednak dosyć zniechęca mnie parę postów w którym się wspomina że co 2h należy wymieniać baterie podczas aktywnego lotu, tutaj pytanie dla modderów joysticków - Czy mogę wykorzystując kabel usb dostarczyć zasilanie pod klapkę baterii, np. kupujemy kabel usb z jednej strony wtyczka z drugiej łyse kabelki i po prostu podlutowując odpowiednie kable do + i - baterii dostarczyć mu zasilanie (wiem że się to mija z całą koncepcją joya ale nie mam zamiaru zużywać 3 baterii na dzień). A jak ktoś posiada joya to niech wypowie się ile wytrzymuje na baterii alkaicznej, podkreślam alkaicznej ponieważ zwykłe baterie są do niczego. Pytam czy o ile jest taka możliwość, najlepiej by było jakbym nie musiał go rozbierać ale być może w środku jest jakiś transformator przetwarzający zasilanie z baterii na zasilanie joysticka i może by szło podłączyć omijając zupełnie ten transformatorek (o ile taki się tam znajduje). Podkreślam iż nie posiadam jeszcze tego joysticka i co słyszałem to jest u schyłku gwarancji, pozdrawiam i przepraszam za ewentualne błędy bo jestem w szkole i się nieco spieszę.
S!

Ps. Jeszcze pytanko czy ktoś używał akumulatorów do joysticka i jak sie sprawują, dzięki za pomoc
« Ostatnia zmiana: Września 26, 2007, 14:53:57 wysłana przez Stachoo »

Odp: Saitek Cyborg Evo Wireless - przeróbka zasilania
« Odpowiedź #1 dnia: Września 26, 2007, 15:51:32 »
Witaj.

No więc zaczniemy od końca. Jestem "szczęśliwym" użytkownikiem takiego joy'a, i korzystam wyłącznie z akumulatorków (GP 2100 series). Właśnie te akumulatorki muszę wymieniać co ok. 2h "aktywnego lotu". Nie wiem, jak sprawa wygląda z bateriami.

Zasilanie z kabelka - tak prosto to nie ma, drogi kolego. Jedna bateria AA (czyli taka, która pasuje to tego joy'a) ma napięcie 1,5V (około), podczas gdy zasilanie z portu USB to 5V. Potrzebne więc jest coś, co to napięcie obniży. Z kilku możliwości, jakie mamy, nie polecam w tym przypadku prostego rezystora, gdyż pobór prądu przez joy'a jest zmienny w czasie, co wywołałoby wahania napięcia wytracanego na rezystorze, a więc i tego, które "pozostaje" do zasilania sprzętu. Lepiej by było zastosować stabilizator napięcia, ale to już ciut wyższa szkoła "grzebaniny elektronicznej".

Transformatora nie ma w środku. Transformator jest w stanie zmieniać napięcie prądu zmiennego, a przecież zarówno z baterii, jak i z USB mamy zasilanie prądem stałym. I na takim właśnie prądzie pracuje cały joy. Zresztą nawet gdyby transformator (czy cokolwiek innego o podobnej zasadzie działania) było w środku, skąd mógłbyś mieć pewność, że na wyjściu daje napięcie równe temu z portu USB? Wiem, można zmierzyć, ale gdyby było inne, i tak nie mógłbyś zastosować takiego "obejścia". No chyba, żeby użyć jakiegoś urządzenia, aby dostosować napięcie z USB do tego, jakie jest za tym "zabudowanym wewnątrz joy'a urządzeniem zmieniającym napięcie zasilania", ale... po kiego grzyba? Lepiej przecież dostosować się do 1,5V baterii i podpiąć się w jej miejsce bez omijania tego urządzenia.
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Offline some1

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Saitek Cyborg Evo Wireless - przeróbka zasilania
« Odpowiedź #2 dnia: Września 26, 2007, 16:04:49 »
Dziwne, miałem bezprzewodowego Tracera (fakt że na 2xAA) i baterie musiałem w nim wymieniać raz na kilka miesięcy raptem. Saitek podaje czas pracy do 50h na alkalicznej, więc nawet biorąc poprawkę na entuzjazm producenta to te 20h joy powinien wytrzymać.

Może to przez to że akumulatorki mają 1,2 V? Niby nie zauważyłem problemów we współpracy takich akumulatorków z myszkami  (zarówno optyczną jak i laserową) ani odtwarzaczami mp3, poza tym że zazwyczaj wskaźnik poziomu naładowania baterii za późno schodzi do zera. Joy może jednak reagować inaczej.
"It's not a Bug! It's an undocumented feature!"

Odp: Saitek Cyborg Evo Wireless - przeróbka zasilania
« Odpowiedź #3 dnia: Września 26, 2007, 16:13:46 »
Hmm, czyli jednak nie ma tak źle, jeśli się z akumulatorkami sprawdza to kupie sobie komplet 4 sztuk, ładowarek parę mam i na zmianę :P a co do opcji drugiej czyli podpięcie zewnętrznego zasilania czy może lepszym rozwiązaniem byłoby zastosowanie zasilacza prądu stałego gdzie można ustawić napięcie 1,5v?

Teraz pytanie typowo do Mirona: Czy podczas lotów odczuwasz jakieś opóźnienia, słyszałem że takowe występują ale mnie to osobiście zdziwiło jak usłyszałem że opóźnienia mogą sięgać 500ms, wg. mnie mijało by się to w ogóle z koncepcją joysticka do symulacji. Pytanko drugie: czy joystick podczas gdy leży sobie z boku zużywa napięcie? Czy jest tam po prostu funkcja że np. po 2 minutach nie korzystania wyłącza zasilanie joysticka. Z góry dzięki za pomoc

Odp: Saitek Cyborg Evo Wireless - przeróbka zasilania
« Odpowiedź #4 dnia: Września 26, 2007, 18:06:27 »
@ some1:

Tak naprawdę joy jest w stanie wysyłać czytelne i wystarczająco mocne sygnały do komputera znacznie dłużej, niż owe 2h, o których pisałem (najdłużej dociągnąłem do 5h CIĄGŁEGO dogfight'u), kłopot jednak w tym, że po owych dwóch godzinach (mniej więcej...) zabawy zaczynają się pewne denerwujące objawy, takie jak "przysypianie" (po kilku sekundach braku ruchu joy nie reaguje na małe wychylenia, tylko potrzebuje dużego impulsu, żeby się "obudzić"; potem działa dobrze - do następnego "przyśnięcia"...) czy "nadpobudliwość" (samoczynne "wciśnięcie" przycisku - naprawdę wnerwia, gdy w czasie ucieczki nagle wywali Ci podwozie...). Z początku nie jest to zbyt częste, jednak po wspomnianych wcześniej godzinach pięciu nasilenie było już tak duże, że po prostu poszedłem spać  :020: A ponieważ nie zwykłem pozwalać sobie (ani tym bardziej joy'owi) na takie ekscesy, po prostu regularnie zmieniam akumulatorki.

@ Stachoo

1. Oczywiście, że byłoby lepiej. Pytanie tylko, jak stabilne napięcie daje taki zasilacz.

2. Opóźnienia (poza wspomnianym "przysypianiem") nie. Absolutnie nie zauważyłem, żeby opóźnienie reakcji było w ogóle zauważalne. U mnie natomiast występuje "insza przykrość", mianowicie koszmarnie wielki deadzone :015: Nie wiem jednak, czy jest to problem mojej sztuki, czy w ogóle tego typu (brak innych egzemplarzy do testów). Wdzięczny byłbym za informacje na ten temat.

I niestety, tak, joy "w spoczynku" zużywa baterie. Co prawda ma funkcję, która po jakimś czasie bezczynności (nie sprawdzałem dokładnie, ale na pewno dłużej niż 2 minuty) ogranicza zużycie energii poprzez wyłączenie wysyłania sygnałów (przy okazji gaśnie dioda na główce rękojeści), jednak wewnętrzne układy nadal pracują i powolutku sączą prądzik z baterii. Ale to nie problem - zawsze można bateryjkę wyjąć :003:
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Odp: Saitek Cyborg Evo Wireless - przeróbka zasilania
« Odpowiedź #5 dnia: Września 26, 2007, 18:18:55 »
Co rozumiesz pod słowem deadzone? Osobiście nie wiem jak interpretować to w stosunku do joya, i gdzie dokładnie występuje Ci "martwa strefa"? Np. w moim tracerze (taki joy klasy niższej od malucha wśród samochodów na ówczesne czasy) martwa strefa to jest główny problem, w przypadku maksymalnego wygięcia drąga np. w prawo ok 30% wychylenia to jest faktyczne wychylenie na potencjometrach, dlatego ten joystick zmieniam ponieważ w Falconie wychylenie drągiem od 1,5 w lewo lub prawo (licząc od szczytu główki tam gdzie są przyciski fire) powoduje maksymalny obrót... Dlatego np. tankowanie w powietrzu w Falconie było NIEWYKONYWALNE, skręcałem tak że między podstawkę a drążek wkładałem dłoń i delikatnie napinałem kostki, wiele może tego nie zrozumieć o co mi tu faktycznie chodzi, powiem tak aby uzyskać satysfakcjonującą precyzje joysticka musiałbym umieścić w postawie 1,5 metrowy pręt aby spokojnymi ruchami móc sterować samolotem, podobnie w LockOnie w którego teraz gram, dosłownie DELIKATNIE podciągne drążek to od razu wrzeszczy MAX G. Jest to cholernie denerwujące że podczas manewrów dogfightowych muszę się bardziej koncentrować nad precyzyjnym i bardzo męczącym manewrowaniem tym joystickiem niż nad posunięciami wroga itd.

edit: tracer to jedyny joystick jaki w rękach miałem więc nie mam odniesienia..., jak dostane Cyborga to na pewno napisze nt. deadzone

Odp: Saitek Cyborg Evo Wireless - przeróbka zasilania
« Odpowiedź #6 dnia: Września 26, 2007, 20:17:27 »
Z tego co zrozumiałem, to Twój poprzedni joy jest po prostu koszmarnie czuły. Nie ma to nic wspólnego z "martwą strefą".

"Martwa strefa" to przypadłość niektórych joy'ów, ale także czasami jedna z opcji ustawień - jest to obszar małych wychyleń drążka, na które gra nie zareaguje WCALE (bez względu na to, czy to joy taki jest - nie wysłał sygnału, czy to opcja w grze - sygnał został zignorowany). Jako opcja jest to przydatne przy joy'ach, które słabo się centrują (po puszczeniu drążka nie wracają całkowicie do centrum), jeśli jest to jednak problem joy'a (tak jak u mnie) to jest to delikatnie mówiąc irytujące.

Osobiście podejrzewam, że tak wielka "martwa strefa" została wprowadzona w wersji bezprzewodowej Cyborga Evo celowo, aby zredukować ilość wysyłanego niepotrzebnie sygnału (gdy masz rękę na drążku, ale nie wychylasz jej świadomie, nigdy nie wróci idealnie do centrum), a tym samym pobór prądu (bateriożerność). Jednak jej wielkość to lekki absurd - tak na oko 1,5 do 2cm wychylenia główki drążka...

Na Forum jest już całkiem sporo informacji na temat różnych joy'ów, w tym Cyborga Evo Wireless; jest także dużo o ich typowych (mniej lub bardziej) przypadłościach, zarówno "firmowych", jak i "starczych". Miłej lektury!
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Odp: Saitek Cyborg Evo Wireless - przeróbka zasilania
« Odpowiedź #7 dnia: Września 28, 2007, 19:25:58 »
Otóż dzisiaj przychodzę do domu, dzwonię na pocztę od razu czy mają paczkę (problemy z doręczaniem) a tu brat woła iż przyszła do mnie paczka, no to najfajniejsza część: otwieranie, chwyciłem to co było pod ręką (śrubokręt płaski 3mm) i wdzieram się w paczkę, zaznaczam że kupiłem używany, spakowany troche kiepsko, ledwo wszedł no ale staram się, w środku pełno papierków z zeszytu (takie zabezpieczenie), poklejony cały ale udało się odpakować, reszta posklejana taśmą i nawet bateryjka  :020:, skręcam podpórkę pod rękę, płytkę wkładam ciągle trzymająć joystick, coś lekki ale nie szkodzi :D, instalator pyta o podłączenie urządzenia, zaraz? Gdzie jest klucz usb? Szukam w papierkach, kartonie, wszędzie - nie ma, już zdenerwowany szukam danych kontaktowych do sprzedającego że zapomiał klucza wysłać i tak przy okazji oglądam sobie joystick, patrze pod spód a tam klucz, w specjalnym miejscu, no to szczęśliwy kontynuje instalacje, SST i te sprawy, wkładam bateryjke, zaświeca się czerwona lampka i już śmiga, jakoś mniej płynniej niż w starym kablowym ale za to bezproblemowo mogłem precyzyjnie sterować, przyciski leciutko idą a nie to co w Tracerze, tworze config w SST, coś nie działało więc zacząłem robić config w grze, wszystko ustawiałem tak aby klawiatura była zbyteczna, wyglądało to tak że 3 przyciski z lewej strony podstawki to shifty, głównie do hat`a, to tak pierwszy shift + hat - trymowanie, 2 shift + hat zmiana wysokości skanowania radaru, 3 shift + hat - sterowanie lokalizatorem radaru, zajęło wszystko ok. godzinkę, prawe klawisze w podstawce to odpalanie silnika itd, góra wiadomo, przełączanie trybów z shiftem i kupa kombinowania, no to łącze się na serwer, startuje wszystko fajnie śmiga, zadowolony jak nigdy, jednak bateria zaczęła padać, i tutaj to o czym mówił Miron - samoprzyciskanie się klawiszy, wykrzywanie widoku, blokowanie itd. no to zmiana baterii, dzisiaj rano kupiłem 10 baterii AA alkaicznych to wkładam i dalej jazda, przy okazji dostosowywanie joysticka do dłoni itd. Zaczynam zauważać wady, tak jak Miron powiedział - deadzone, faktycznie duży, większy niż w tracerze (w Tracerze powodem były luzy, tu prawdopodobnie założenia ekonomiczne baterii) ale na dłuższą metę nie przeszkadza. Ogólnie zaskoczenie w precyzji i swobodzie sterowania, teraz wymienie co mi przeszkadza w joysticku bądź jest kwestią przyzwyczajenia:
-podczas sterowania drążkiem słyszać takie ciche tarcie plastiku o platik tam gdzie jest sprężyna (wyraźnie to widać) - pewnie się z tym nic nie da zrobić ale cóż
-rudder coś mi się wydaje dziwny, nie wiem jak to ująć ale inaczej działa niż w tracerze, zbyt lekko coś mi się wydaje
-wg. instrukcji lampka powinna być niebieska na full baterii (o ile dobrze w internecie wyczytałem), póżniej jakąś tam a na końcu czerwona, tyle że u mnie jest ciągle czerowna lub mrugająca na czerwono, być może pomyłka w instrukcji
-trochę za lekki, racze trzeba trzymać rękę na podstawce przy agresywniejszych ruchach
-ten "bug" z końcem baterii o którym wspomniałem wcześniej
To na tyle wad, teraz plusiki
+WYGODA, po jakiejś godzinie lotów przyzwyczaiłem się do niego i trzeba przyznać, niesamowicie wygodny, fajnie ręka leży i ogólnie super
+znacznie precyzyjniejsze sterowanie w stosunku do poprzednika Tracera
+Wireless, mimo iż to nie było mi zbytnio potrzebne w końcu kabelki od myszki i klawiatury nie plączą się z kablami od joya, fajne jest również to że podczas luźniejszego lotu można sobie go wziąść na kolano lub położyć na łóżko jak się ma za tyle blisko monitor, prostą trasę można spokojnie pilotować
+Przepustnica - wielu gadało iż jest nie wygodna, pomyłka itd. - jak dla mnie wypasiona jest, mięciutka a zarazem precyzyjna, pięknie się ją prowadzi, nie przeszkadza w niczym, a droga z przepustnicy do shiftów bardzo bliska
+Desing - joy prezentuje się świetnie, desing pierwsza klasa

Podsumowując, jak narazie go oceniam bardzo dobrze, zobaczymy jak się sprawdzi w walce o 21 o ile Qrdl pozwoli :), teraz takie pytanko czy użytkownicy tego joysticka lub ogólnie LockOna korzystają z rezonansu w konfiguracji lockona? (chyba się to tak nazywa teraz nie jestem u siebie to nie wiem zbytnio jak to się zwało). Pozdrawiam

Odp: Saitek Cyborg Evo Wireless - przeróbka zasilania
« Odpowiedź #8 dnia: Września 29, 2007, 02:44:16 »
Dziś pytanie, dziś odpowiedź:

(...)
-podczas sterowania drążkiem słyszać takie ciche tarcie plastiku o platik tam gdzie jest sprężyna (wyraźnie to widać) - pewnie się z tym nic nie da zrobić ale cóż
(...)

Problem ze smarowaniem - przerabiany już kilkukrotnie, w tym również w odniesieniu właśnie do Cyborgów Evo, o tu:
http://www.il2forum.pl/index.php/topic,7325.0.html

(...)
-wg. instrukcji lampka powinna być niebieska na full baterii (o ile dobrze w internecie wyczytałem), póżniej jakąś tam a na końcu czerwona, tyle że u mnie jest ciągle czerowna lub mrugająca na czerwono, być może pomyłka w instrukcji
(...)

U mnie nigdy nie była inna niż czerwona (być może dlatego, że, jak wspomniał some1, akumulatorki mają napięcie 1.2V, a baterie 1.5V - nigdy nie używałem baterii), i tylko raz mrugała (przy czym jestem niemal pewien, iż właśnie dlatego, że akumulatorek padł "do zera"). Nawet nie wiedziałem, że może i powinna :-) To by mogło wyjaśniać tak krótką "przydatność" akumulatorków. Może sam spróbuję jakiegoś patentu z zasilaniem kablowym?
You are not stuck in traffic. You ARE Traffic.
Get a bike. Break FREE!
"Still in one piece. Good Job. Let's go home."

Odp: Saitek Cyborg Evo Wireless - przeróbka zasilania
« Odpowiedź #9 dnia: Września 30, 2007, 18:26:48 »
Wczoraj wsadziłem nowiutką baterie aa alkaliczną, po ok 4h lotów online zaczęły się problemy, to co Miron gadał, hat sam się oglądał po kabinie, czasami nie reagował na rudder, czasami sam przepustnicą manipulował, gdy zaczął głupieć przysuwałem joya do odbiornika usb i znowu było parę minut spokój, wkurzony wziąłem przedłużacz usb i przeniosłem odbiornik aż pod sam joystick, leży 1cm od niego z przodu, uwierzycie czy nie wczoraj latałem ok od 14 do 23, dzisiaj już jakieś 4h, to już daje 13h! I najlepsze jest to że od tego czasu co odbiornik przeniosłem nie głupiał nawet przez sekundę! Jak narazie jestem super zadowolony z tego rozwiązania, tak do testów odsunąłem odbiornik tam gdzie był na początku czyli podłączony bezpośrednio pod komputer i głupieje, czyli im bliżej położysz odbiornik tym dłużej polatasz na jednej baterii! Wypas :D

Offline I/JG53_Angel

  • *
  • Out Of Control
Odp: Saitek Cyborg Evo Wireless - przeróbka zasilania
« Odpowiedź #10 dnia: Września 30, 2007, 21:34:42 »
Nie lepiej było dołożyć te 3 dychy i kupić wersję z kablem?

http://www.allegro.pl/item248661932__joystick_saitek_cyborg_evo_nowy_gwar_.html

Tym bardziej że nowy,a nie używany
Babka wymusza motocykliście pierwszeństwo, dochodzi do wypadku, na szczęscie niegroźnego. Motocyklista podchodzi do DAMY i pyta"Widziała mnie pani?"
"Tak widzialam" odpowiada DAMA
To dlaczego mi pani nie ustąpiła ?
"No ale pan przeciez jechal motocyklem !"

http://img223.imageshack.us/img223/6416/bezpiecznygh0.jpg

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Odp: Saitek Cyborg Evo Wireless - przeróbka zasilania
« Odpowiedź #11 dnia: Września 30, 2007, 21:41:31 »
Hehehehe wireless po byku. A zastanawiałem się nad kupnem :) bo mnie kable dobijają. Ale jak to działa w ten sposób to dziękuję.
miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

Odp: Saitek Cyborg Evo Wireless - przeróbka zasilania
« Odpowiedź #12 dnia: Września 30, 2007, 23:07:48 »
no cóż, 3 dychy na drodze nie leżą :P

Offline I/JG53_Angel

  • *
  • Out Of Control
Odp: Saitek Cyborg Evo Wireless - przeróbka zasilania
« Odpowiedź #13 dnia: Września 30, 2007, 23:30:13 »
no cóż, 3 dychy na drodze nie leżą :P
Oczywiście,zapewne więcej wydasz na baterie  :004:
Ale do rzeczy,nie da się tam podpiąć jakiegoś zasilacza?
Babka wymusza motocykliście pierwszeństwo, dochodzi do wypadku, na szczęscie niegroźnego. Motocyklista podchodzi do DAMY i pyta"Widziała mnie pani?"
"Tak widzialam" odpowiada DAMA
To dlaczego mi pani nie ustąpiła ?
"No ale pan przeciez jechal motocyklem !"

http://img223.imageshack.us/img223/6416/bezpiecznygh0.jpg

BigMac

  • Gość
Odp: Saitek Cyborg Evo Wireless - przeróbka zasilania
« Odpowiedź #14 dnia: Października 01, 2007, 00:37:00 »
Może kupić zwykły zasilacz 1,5V, np. taki: http://allegro.pl/show_item.php?item=239208753 albo http://inter-chip.pl/product_info.php?manufacturers_id=&products_id=13338 (pierwsze co mi wyskoczyło w google, tak dla przykładu), rozdzielić kabelek, sprawdzić gdzie plus a gdzie minus i zwyczajnie dolutować do blaszek przytrzymujących baterie?