Przytoczyłem ten felieton właściwie tylko ze wzgldu na pewien fragment dotyczący XP i pokrywajacy się z tym co napisał Gero i co sam na własnej skórze doświadczyłem:
"OS X jest systemem silnie związanym ze sprzętem, producent ma więc ułatwione zadanie uczynienia go platformą stabilną, a i tak "zwiechy" mu się zdarzają. Czy ktoś jednak zastanawiał się nad przyczynami niestabilności Windowsa XP? Czy on sam w sobie jest aż tak marny, że "sypie się" z byle powodu? Otóż nie wydaje mi się. Jak na system obsługujący ogromną liczbę kombinacji konfiguracji sprzętowych, XP jest niezwykle stabilny.
Ciekaw jestem, czy ktoś pokusił się o analizy przyczyn zawieszania się jego komputera z "ikspekiem", czy też po prostu wszyscy przyjmują do wiadomości, że Windows ma się wieszać i już. Ja prawie zawsze analizuję - mogę sobie na to pozwolić, bo z racji zdroworozsądkowego podejścia do ilości, jakości oraz pochodzenia programów na swoim komputerze, "zwisy" zdarzają mi się rzadko. Zwykle kilka razy do roku, z czego większość na własną prośbę (przekombinowanie przy dłubaniu w programach bądź sprzęcie). Otóż jeśli spojrzeć na moją przygodę z XP (a miałem go już przynajmniej na 4 komputerach) to zawsze przyczyną awarii był program firmy trzeciej - albo sterownik (ATI, nVidia, Synaptics, Creative), albo zabezpieczenie wgryzające się głębiej w system (Kerio 2.1.5 - coraz częściej sprawiający problemy z powodu kilkuletniego braku aktualizacji, czy Kaspersky w wersji 5, który prawie z niczym nie był w stanie żyć w zgodzie)."
U mnie było to samo, zwiechy zawdzięczałem niesprawdzonemu oprogramowaniu instalowanemu na składakach, a BOSD w XP nigdy nie widziałem.
Natomiast w używanych przeze mnie firmowych laptopach, nie grzebałem w oprogramowaniu (bo poco, jak wszystko działa?), odpada też kilkudniowe instalowanie systemu, sterowników i aplikacji do netu, WiFi, BT, nagrywarki, DVD itp. (cały czas mowa o porządnym firmowym laptopie)
Wydawało mi się że w tym wątku dyskusja dotyczy bardziej platformy systemowej, a nie konkretnego laptopa (dlatego została wydzielona). Sam przy wyborze konkkretnego laptopa korzystałem właśnie z notebookcheck.pl, cnet.com i
http://www.notebookreview.com/ (tę najbardziej polecam, są tam zarówno testy profesjonalne jak i testy użytkowników). Laptopy porządnych firm (np BM), mają zainstalowane firmowe sterowniki i sporo oprogramowania narzędziowego, przez co są o niebo stabilniejsze od PC składaków, gdzie dobór komponentów i zainstalowanego oprogramowania jest często przypadkowy. Jeżeli porównujemy konkretne laptopy to wypadałoby porównywać MacBooka z porządnym firmowym laptopem w tym samym przedziale cenowym (a więc nie Acera za 3000PLN ale np. IBM serii T). Jeżeli nawet w tym porównaniu MacBook okaże się nieco lepszy (a podejrzewam, że różnica nie będzie wielka), to i tak, dla przeciętnego użytkownika (takiego jak ja), pozostanie sprawa oprogramowania i wybór padnie na na XP (mimo niewątpliwych zalet Macka). Ju ż samo to, że w pracy bardzo wiele osób używa PC i jest przyzwyczajona do instynktownego pisania na klawiaturze z prawym Alt-em, czyni zakup Macka trudnym do zaakceptowania, a dodając do tego obeznanie z systemem XP, wybór stanie się oczywisty (jest to oczywista oczywistość

). W tym samym notebookcheck.pl wyższą notę od MacBooka 13" dostało kilka laptopów z Windows (chociaż królem jest MacBookPro).
A wracając do platformy, to XP ma dla mnie (zwykłego użytkownika czyli lamera), jedną okropną wadę - po roku nazbiera w rejestrze i folderach temp. temp internet files i w innych zupełnie nie zbadanych dla mnie miejscach, tyle śmiecia, że muli straszliwie. Jedyna rada, to po zainstalowaniu czystego systemu i potrzebnych aplikacji stworzyć obraz partycji C, a dane trymać na innej. Jak system muli - odtworzenie z obrazu całęj partycji i znowu rok spokoju.
Z lamerskim pozdrowieniem
@janweg