

Cudowny, piękny, niesamowity H-1B Hughes. Od dwana chciałem go mieć i jestem zachwycony, fsx nabrał zupełnie innego wymiaru :karpik Pierwsze trzy czy cztery starty zepsułem silnik, później w czasie lotu patrzyłem tylko na zegary. Wydawało mi się że małymi samolotami lądowania mam opanowane... zrobiłem chyba z 10 podejść zanim nie skończyłem w najlepszym przypadku na brzuchu
Trudno mi sobie wyobrazić coś lepszego.. z tego co czytałem to może P-47, ale droższy, no i brzydszy (de gustibus..)

Reeasumując polecam każdemu i nie ma co się zastanawiać (jak ja).
Oczywiście zrobiłem sobie dwie (na razie), tapetki na pulpit 1280x800. Jakby ktoś reflektował:

