Ankieta

Czy kupisz "DCS: Black Shark"

Na pewno
Tak ale dopiero z dodatkiem AH-64
Tak ale dopiero z dodatkiem A-10A
Zastanowię się
Nie nie interesują mnie śmigłowce
Nie nie mam zamiaru

Autor Wątek: Czy kupisz "DCS: Black Shark"  (Przeczytany 19807 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

NoGutsNoGlory

  • Gość
Odp: Czy kupisz "DCS: Black Shark"
« Odpowiedź #30 dnia: Stycznia 06, 2008, 11:32:06 »
Nie zrozumiałeś. Nie uczymy się obsługiwać konkretny śmigłowiec/samolot dla samej wiedzy jak ten pstryczek przy radarze działa. Myślę, że każdy z nas ma jakiś szczytny, dużo wyższy cel dla którego realizacji potrzebna jest ta wiedza i to jest fajne. Bez tego celu sama wiedza "praktyczna" jest bezużyteczna.

Zależy,jednych będzie bawić takie latanie 'bez szczytnego celu" ( a czasem naprawdę trudno się dopatrzyć takowego w niektórych "symulatorach) , drugi będzie musiał lecieć z puntu A do punktu B żeby spalić tam grupę czołgów/zestrzelić samolot nieprzyjaciela."De gustibus non disputandum est."   

Flight model jest najważniejszy, owszem, co nie znaczy że nic poza nim nie jest istotne. Wolałbyś np. aktualnego Iła, ze wszystkim co oferuje, czy symulator samego BF-109 w którym nie ma ani przeciwników, ani terenu do zwiedzania. Miałbyś ciut lepszą grafikę i niewielkie, jakże istotne różnice wynikające z niuansów matematyki.

Wybrałbym oba,każdy bawiłby mnie w inny sposób i każdy stanowiłby "wyzwanie" innego rodzaju.

Ja już dawno doszedłem do wniosku, że pchanie się na siłę tam, gdzie dojść się nie da jest głupie. Nie otwieram okna w środku zimy, gdy siedzę przy symulatorze by odzwierciedlić to co czuje prawdziwy pilot - mimo że otwarcie okna nic mnie nie kosztuje. Zapewne nie robisz podobnych rzeczy również. Nie krytykuję niedociągnięć których po prostu nie znam. Krytykuję rzeczy, których nie będzie. Czytując wypowiedzi developerów na forum DCS można się po prostu rozczarować i ja tak zrobiłem. W grze liczy się wyzwanie, arcadeówki dlatego nas nie interesują. Co to za wyzwanie pruć z rakiet do Abramsów, które w najlepszym wypadku wystrzelą desperacką serię z pięćdziesiątki. Zaś napadanie na siły przeciwlotnicze helikopterem mija się z podstawami realizmu i symulacji. Drugą sprawą, jest fakt że jakakolwiek dłuższa zabawa samemu jest nużąca. Multiplayer to jedyny tryb jaki toleruję i jakieś wymagania od niego sobie wyrobiłem. Ważne by nie sprowadzał się do tego, że ktoś poza mną po prostu jest.

Dzisiejsza technika nie pozwala niestety na stworzenie symulatora w pełnym tego słowa znaczeniu , z zadowalającym FM ,którego algorytmy obsługiwałyby oprócz ruchomych czołgów,innych pojazdów naziemnych oraz powietrznych jeszcze piechotę.Albo mamy FM zbliżony do rzeczywistości albo mamy ArmA (którą jest po częsci symulatorem całego pola walki stąd mamy pewne uproszczenia).Jeśli nawet udałoby się wdrożyć do enginu gry piechotę,to  żeby gra miała jakąś optymalizację,piechota owa od "Iłkowej" wiele by się nie różniła.

Teraz już troszkę uciekając w wyobrażenia, bo wiedzy na ten temat nie mam, to zapewne cała rozgrywka sieciowa sprowadzać się będzie do tego, że wszystko mógłbym zrobić sam, chyba że celów byłoby tak dużo, że w pojedynkę zabrakłoby mi amunicji.
Kierowcy kochają wyścigi nie dla tego, że mają cudowną maszynę pod dupą, lecz dla tego, że kochają rywalizację.

Daj Kowalskiemu bolid F1 i co on zrobi? Poćwiczy parkowanie, ucieszy się i sprzeda na allegro albo ofiaruje WOŚP.


Multiplayer dla mnie też jest ważny,ale nie niezbędny.Jak będzie w tym przypadku,zobaczymy.

Co do Kowalskiego,widzisz nasze środowisko miłośników symulatorów kiedyś było troszkę inne,bardziej że tak powiem prestiżowe.Teraz przez globalną komercjalizacje mamy nastolatki z Kansas,czyli takich Kowalskich z bolidem,ale to dyskusja na zupełnie inny temat.

Pozdrawiam

Offline some1

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Czy kupisz "DCS: Black Shark"
« Odpowiedź #31 dnia: Stycznia 06, 2008, 11:56:37 »
Drugą sprawą, jest fakt że jakakolwiek dłuższa zabawa samemu jest nużąca. Multiplayer to jedyny tryb jaki toleruję i jakieś wymagania od niego sobie wyrobiłem. Ważne by nie sprowadzał się do tego, że ktoś poza mną po prostu jest.
Teraz już troszkę uciekając w wyobrażenia, bo wiedzy na ten temat nie mam, to zapewne cała rozgrywka sieciowa sprowadzać się będzie do tego, że wszystko mógłbym zrobić sam, chyba że celów byłoby tak dużo, że w pojedynkę zabrakłoby mi amunicji.
Kierowcy kochają wyścigi nie dla tego, że mają cudowną maszynę pod dupą, lecz dla tego, że kochają rywalizację.

Ale to jest zarzut który możesz postawić każdej grze która zamiast rywalizacji player vs. player czy team vs. team kładzie nacisk na tryb coopertive vs. AI. Kampanię w Falcon 4.0 też możesz podciągnąć pod definicję "ja wszystko dałbym radę zrobić sam, ale zabrakłby mi amunicji" , a chłopaki z 13 WELT jakoś latają i bawią się świetnie. Jeśli natomiast koniecznie oczekujesz aby po drugiej stronie celownika był żywy gracz, to faktycznie BS nie spełni Twoich oczekiwań.
"It's not a Bug! It's an undocumented feature!"

Odp: Czy kupisz "DCS: Black Shark"
« Odpowiedź #32 dnia: Stycznia 06, 2008, 12:49:40 »
Cytuj
Zależy,jednych będzie bawić takie latanie 'bez szczytnego celu" ( a czasem naprawdę trudno się dopatrzyć takowego w niektórych "symulatorach) , drugi będzie musiał lecieć z puntu A do punktu B żeby spalić tam grupę czołgów/zestrzelić samolot nieprzyjaciela."De gustibus non disputandum est."
Szkoda że rozróżniacie tylko tych, co czerpią przyjemność ze zwycięstwa, a nie tych, co czerpią przyjemność w osiąganiu tego zwycięstwa.

Cytuj
Wybrałbym oba,każdy bawiłby mnie w inny sposób i każdy stanowiłby "wyzwanie" innego rodzaju.
To ucieczka od odpowiedzi. Masz developerów i oni zrobią jedno, albo drugie. Jak zrobią odpowiednik iła, to będą dopracowywać cały czas FM i resztę, ale zawsze będą w tyle do '109tki. Jak długo będziesz się podniecał realistyką zachowania się samolotu? Tym, że przy takiej i takiej prędkości i tym i tym kątem robi zakręt 2G, a nie tak jak w tej "arcadeówce" IŁ-3000 3G? I tak żaden nigdy nie będzie idealny, zaś po pewnym czasie różnica będzie niezauważalna między nimi.


Spytaj ludzi na VATSIM dlaczego czasem latanie wirtualne może być fajniejsze od realu. Jest coś więcej w symulatorach poza trzonem w postaci modelu lotu. Nie wątpię, jest najważniejszy i nigdy nie może być za dobry, ale proces jego ulepszania nie może odbywać się kosztem innych, może nie tak trywialnych aspektów symulacji, ale będącym podstawą czerpania jakiejkolwiek przyjemności z latania.

Cytuj
Dzisiejsza technika nie pozwala niestety na stworzenie symulatora w pełnym tego słowa znaczeniu , z zadowalającym FM ,którego algorytmy obsługiwałyby oprócz ruchomych czołgów,innych pojazdów naziemnych oraz powietrznych jeszcze piechotę.Albo mamy FM zbliżony do rzeczywistości albo mamy ArmA (którą jest po częsci symulatorem całego pola walki stąd mamy pewne uproszczenia).Jeśli nawet udałoby się wdrożyć do enginu gry piechotę,to  żeby gra miała jakąś optymalizację,piechota owa od "Iłkowej" wiele by się nie różniła.
W tym rzecz, że dzisiejsza technika pozwala, nie ma przeszkód technologicznych. Problem marketingowy. Sprzedasz najlepszy symulator na świecie? Tak! Nic innego klienta nie obchodzi. Jak każda firma skupiają się na zysku - praca nad AI, które jest niezwykle ważne nawet w multiplayerze wymaga większego wysiłku i czasu przy relatywnie niskich zyskach z tego tytułu. Co nie znaczy że się tego zrobić nie da. Spójrz na gry strategiczne. Tam AI samo szuka ścieżki, korzysta z różnych osłon w postaci np. wraków, flankuje przeciwnika i ucieka gdy wróg osiąga przewagę. Kwestia wydajności jest abstrakcją nijak mającą się do faktycznych możliwości.

Cytuj
Multiplayer dla mnie też jest ważny,ale nie niezbędny.
No i tu się różnimy. Dłużej jak miesiąc nie wytrzymałbym przy czymkolwiek grając samemu. Ja wolę dzielić się pasją z innymi.

Cytuj
Ale to jest zarzut który możesz postawić każdej grze która zamiast rywalizacji player vs. player czy team vs. team kładzie nacisk na tryb coopertive vs. AI. Kampanię w Falcon 4.0 też możesz podciągnąć pod definicję "ja wszystko dałbym radę zrobić sam, ale zabrakłby mi amunicji" , a chłopaki z 13 WELT jakoś latają i bawią się świetnie. Jeśli natomiast koniecznie oczekujesz aby po drugiej stronie celownika był żywy gracz, to faktycznie BS nie spełni Twoich oczekiwań.
Ależ skąd!? Bzdura! Wręcz przeciwnie, chcę, aby w trybie cooperative miała miejsce kooperacja. O ile jakość rozgrywki PvP zależy wyłącznie od tego jak miło gra się z danymi ludźmi i zadowalającym stopniu skomplikowania gry, tak w misjach coop bardzo dużo od jakości rozgrywki zależy od samej gry. Nie można tak po prostu wstawić drugi helikopter i podwoić liczbę przeciwników! Tu chodzi o przyjemność właśnie z kooperacji. Nie chciałbym grać z kimś, kto w sumie może wszystko co ja i zarazem niczego, bo ja mu to odbieram. Odwrotnie w drugą stronę - czując się nie potrzebny nie mogę czerpać jakiejkolwiek radości z gry. Podstawą misji coop jest zasada komplementarności. Łączenie sił by osiągnąć cel, a nie podwajanie ich.

Offline some1

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Czy kupisz "DCS: Black Shark"
« Odpowiedź #33 dnia: Stycznia 06, 2008, 13:25:17 »
To w takim razie z oceną trybu multiplayer pozostaje nam poczekać do premiery, bo szczerze mówiąc Twoje argumenty mnie nie przekonują. Dlaczego w BS Twoim zdaniem nie będzie możliwa kooperacja? Kwestie zachowania jednostek AI, możliwości nowego edytora misji i obecności piechoty nie zostały jeszcze w BS rozstrzygnięte, więc w obecnej chwili możemy jedynie sobie pogdybać co z tego wyjdzie.
"It's not a Bug! It's an undocumented feature!"

NoGutsNoGlory

  • Gość
Odp: Czy kupisz "DCS: Black Shark"
« Odpowiedź #34 dnia: Stycznia 06, 2008, 14:14:54 »
Szkoda że rozróżniacie tylko tych, co czerpią przyjemność ze zwycięstwa, a nie tych, co czerpią przyjemność w osiąganiu tego zwycięstwa.

Przeczytaj jeszcze raz,dokładnie to co napisałem wyżej,bo twój zarzut jest co najmniej w tym momencie abstrakcyjny.

To ucieczka od odpowiedzi. Masz developerów i oni zrobią jedno, albo drugie. Jak zrobią odpowiednik iła, to będą dopracowywać cały czas FM i resztę, ale zawsze będą w tyle do '109tki. Jak długo będziesz się podniecał realistyką zachowania się samolotu? Tym, że przy takiej i takiej prędkości i tym i tym kątem robi zakręt 2G, a nie tak jak w tej "arcadeówce" IŁ-3000 3G? I tak żaden nigdy nie będzie idealny, zaś po pewnym czasie różnica będzie niezauważalna między nimi.

Oj,kolega coraz bardziej sie pogrąża :004:.Developerzy zrobią jedno i drugie a nawet trzecie jeśli takie będzie zapotrzebowanie rynku.Jeśli musiałbym wybrać , wybrałbym Me109 bo lubię realizm. Choćbym miał się "podniecać" w samotności, przy brzydkiej ziemi,bez uber wody, i nowych chmur,to z pewnością by cieszyło mnie to bardziej niż Ła zakręcający w miejscu.Taki jestem i to latanie full real z klikanymi kokpitami i cała resztą sprawia mi ogromną przyjemność.

Spytaj ludzi na VATSIM dlaczego czasem latanie wirtualne może być fajniejsze od realu. Jest coś więcej w symulatorach poza trzonem w postaci modelu lotu. Nie wątpię, jest najważniejszy i nigdy nie może być za dobry, ale proces jego ulepszania nie może odbywać się kosztem innych, może nie tak trywialnych aspektów symulacji, ale będącym podstawą czerpania jakiejkolwiek przyjemności z latania.

Zależy co komu sprawia przyjemność z latania.Nie będę pisał po raz enty że gusta są różne.Oczywiście jeśli nie ma innej alternatywy , to te "mniej realne" a np z ładniejszą grafiką symulatory też potrafią mnie bawić.Nie czepiam się wtedy nawet tych Ła,Ki,czy innych s(pit)yfów.Oczywiście byłbym w niebo wzięty gdyby grafika+FM były dopracowane w 100%.

W tym rzecz, że dzisiejsza technika pozwala, nie ma przeszkód technologicznych. Problem marketingowy. Sprzedasz najlepszy symulator na świecie? Tak! Nic innego klienta nie obchodzi. Jak każda firma skupiają się na zysku - praca nad AI, które jest niezwykle ważne nawet w multiplayerze wymaga większego wysiłku i czasu przy relatywnie niskich zyskach z tego tytułu. Co nie znaczy że się tego zrobić nie da. Spójrz na gry strategiczne. Tam AI samo szuka ścieżki, korzysta z różnych osłon w postaci np. wraków, flankuje przeciwnika i ucieka gdy wróg osiąga przewagę. Kwestia wydajności jest abstrakcją nijak mającą się do faktycznych możliwości.

Kolega teraz trochę bzdury pisze.Gra strategiczna ma zupełnie inny engine,inne algorytmy AI,inne założenia,na zupełnie inne rzeczy jest kładziony nacisk niż w symulatorze.To tak jakby mówić że jabłko nie smakuje tak jak banan.To owoc i to owoc w sumie prawda?

No i tu się różnimy. Dłużej jak miesiąc nie wytrzymałbym przy czymkolwiek grając samemu. Ja wolę dzielić się pasją z innymi.

Widać że nie jesteś graczem z przed ery Quake1. Kiedyś multiplayer nie było i gry cieszyły.Zreszta twój wybór,jeśli gra ma bardzo ciekawy singiel player ,zapewniający długie godziny rozgrywki multi dla mnie nie jest wymagany.Ty musisz mieć multi? Twój wybór,nie neguje.


Odp: Czy kupisz "DCS: Black Shark"
« Odpowiedź #35 dnia: Stycznia 06, 2008, 16:12:15 »
To w takim razie z oceną trybu multiplayer pozostaje nam poczekać do premiery, bo szczerze mówiąc Twoje argumenty mnie nie przekonują.
Owszem, zawsze trzeba poczekać, jednak to że nie przekonują to akurat nie mój problem.

Cytuj
Dlaczego w BS Twoim zdaniem nie będzie możliwa kooperacja? Kwestie zachowania jednostek AI, możliwości nowego edytora misji i obecności piechoty nie zostały jeszcze w BS rozstrzygnięte, więc w obecnej chwili możemy jedynie sobie pogdybać co z tego wyjdzie.
Właśnie, że zostały rozstrzygnięte w temacie Q&A na forum DCS. Ale sorry, wiecie lepiej od developerów. Zanim staniecie się rasowymi Majerhate-erami tylko ze względu na to, że mam wątpliwości w kwestii tego w czym pokładacie wielkie nadzieje spróbujcie jeszcze trzeźwo spojrzeć na sytuację.

Cytuj
Oj,kolega coraz bardziej sie pogrąża 004.Developerzy zrobią jedno i drugie a nawet trzecie jeśli takie będzie zapotrzebowanie rynku.Jeśli musiałbym wybrać , wybrałbym Me109 bo lubię realizm. Choćbym miał się "podniecać" w samotności, przy brzydkiej ziemi,bez uber wody, i nowych chmur,to z pewnością by cieszyło mnie to bardziej niż Ła zakręcający w miejscu.Taki jestem i to latanie full real z klikanymi kokpitami i cała resztą sprawia mi ogromną przyjemność.
NoGutsNoGlory głupiś, albo zboczony. Dojdzie do tego momentu, że sam nie będziesz w stanie odczuć różnicy pomiędzy Bf109 ze swojego symulatora od tego w Ił-3k wówczas skończysz onanizując się w swoim wirtualnym kokpicie wiedząc, że ty masz wino rocznik 61, a reszta może co najwyżej smakować tańszego '63. Wiedząc, że Coca-Cola smakuje lepiej od Pepsi. Wiedząc, że masz większego i możesz popisać się że ty jako ten jedyny wybrany masz szansę latać w prawdziwym BF109, podczas gdy reszta w 'podróbkach' będzie Ciebie po prostu olewać. Jeżeli wolisz biegać sam po pełnowymiarowym boisku do futbolu to nie moja sprawa.

Cytuj
Kolega teraz trochę bzdury pisze.Gra strategiczna ma zupełnie inny engine,inne algorytmy AI,inne założenia,na zupełnie inne rzeczy jest kładziony nacisk niż w symulatorze.To tak jakby mówić że jabłko nie smakuje tak jak banan.To owoc i to owoc w sumie prawda?
W sumie to pierdolisz trzy po trzy, prawda? Widać dla niektórych algorytmy matematyczne nigdy nie znajdują zastosowania w innych dziedzinach niż matematyka. Nie wątpię, że założenia były inne itp., ale samo to nie świadczy że sprawienie, by AI (które kuriozalnie zwie się Sztuczną Inteligencją) wykazywało się odrobiną tej sztucznej inteligencji. Owszem, inne realia, inne strategie, ale ta sama logika. Zabić i nie dać się zabić. Rozumiem, że masz podobne zdanie w kwestii wszystkich innych zagadnień dotyczących jak na złość źle nazwanego 'modułowego' procesu tworzenia aplikacji? Tzn kolumna nie może poruszać się odpowiednią prędkością, bo symulator lotu to nie symulator ciężarówki, sam wiesz, inne realia i takie tam.
Nadal nie wiem czego szukasz na forum DCS dotyczącym ogólnie pojętej walki jako fan puryfikowanej awiacji. Może po prostu brakuje Tobie jakiegoś dodatku do Flight Simulatora który zaspokoiłby wszystkie twoje potrzeby?

Jestem graczem z przed ery Q1. I choć multiplayer nie odnosił się do rozgrywki sieciowej to ZAWSZE podstawą była wspólna rozgrywka. Czy to gra z siostrą w Contrę na Pegasusie, czy gra w Monopol/Chińczyka z sąsiadem.
 Nie tolerujemy tutaj chamstwa i obrażania innych użytkowników. Teksty typu "pierdolisz trzy po trzy", "głupiś, albo zboczony" to można wymieniać z kumplem przy piwku.

NoGutsNoGlory

  • Gość
Odp: Czy kupisz "DCS: Black Shark"
« Odpowiedź #36 dnia: Stycznia 06, 2008, 16:49:19 »

NoGutsNoGlory głupiś, albo zboczony. Dojdzie do tego momentu, że sam nie będziesz w stanie odczuć różnicy pomiędzy Bf109 ze swojego symulatora od tego w Ił-3k wówczas skończysz onanizując się w swoim wirtualnym kokpicie wiedząc, że ty masz wino rocznik 61, a reszta może co najwyżej smakować tańszego '63. Wiedząc, że Coca-Cola smakuje lepiej od Pepsi. Wiedząc, że masz większego i możesz popisać się że ty jako ten jedyny wybrany masz szansę latać w prawdziwym BF109, podczas gdy reszta w 'podróbkach' będzie Ciebie po prostu olewać. Jeżeli wolisz biegać sam po pełnowymiarowym boisku do futbolu to nie moja sprawa.

Ja już kiedyś powiedziałem,symulatory i internet nie są dla każdego.Zamiast próbować mnie obrazić,czy udowodnić swoja bzdurna rację, narzekając na sam nie wiem co,poddam Ci genialny pomysł: Drogi kolego udaj się do piaskownicy i tam przekrzycz swoich rówieśników,udowadniając im że Twoja racja jest "najtwojsza".

W sumie to pierdolisz trzy po trzy, prawda? Widać dla niektórych algorytmy matematyczne nigdy nie znajdują zastosowania w innych dziedzinach niż matematyka. Nie wątpię, że założenia były inne itp., ale samo to nie świadczy że sprawienie, by AI (które kuriozalnie zwie się Sztuczną Inteligencją) wykazywało się odrobiną tej sztucznej inteligencji. Owszem, inne realia, inne strategie, ale ta sama logika. Zabić i nie dać się zabić. Rozumiem, że masz podobne zdanie w kwestii wszystkich innych zagadnień dotyczących jak na złość źle nazwanego 'modułowego' procesu tworzenia aplikacji? Tzn kolumna nie może poruszać się odpowiednią prędkością, bo symulator lotu to nie symulator ciężarówki, sam wiesz, inne realia i takie tam.
Nadal nie wiem czego szukasz na forum DCS dotyczącym ogólnie pojętej walki jako fan puryfikowanej awiacji. Może po prostu brakuje Tobie jakiegoś dodatku do Flight Simulatora który zaspokoiłby wszystkie twoje potrzeby?

Żeby móc w miarę rozmawiać trzeba wiedzieć o czym sie mówi.Niestety analiza słowa pisanego nie należy do twoich mocnych stron więc nie będę dalej dyskutował z człowiekiem ograniczonym na tym polu w myśl zasady:"Nie kłoć się z idiotą,najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu później pobije doświadczeniem."

Odp: Czy kupisz "DCS: Black Shark"
« Odpowiedź #37 dnia: Stycznia 06, 2008, 17:02:02 »
No myślę, że skoro kończysz argumentacje i uciekasz się do nazywania mnie dzieciuchem (co prawda sprowokowanym moim niegrzecznym zachowaniem) to chyba nic więcej nam nie zostało do wyjaśniania. Moja bzdurna racja dla Ciebie jest bzdurna, ale jak sam napisałeś. Symulatory i internet nie są dla każdego. Nie będę też zniżał się do twojego poziomu, bo własne hamstwo [chamstwo] mogę znieść, tak twojego pustosłowia już nie.
ps. Szkoda, że uciekłeś od tematu, ale faktycznie i ja już nie mam siły drążyć go dalej. Po prostu nie rozumiem twojego pokrętnego procesu myślowego, bynajmniej nie chodzi o rozumienie twoich wypowiedzi.
1. Oprócz chamstwa nie tolerujemy też pisania "po polskiemu"!
2. Masz rację - możesz znosić swoje chamstwo, ale my nie musimy - widać, że pierwsze ostrzeżenie nie pomogło!

W związku powyższym i za "całokształt" (inne Twoje posty też zbyt uprzejme nie są) dwa tygodnie urlopu na przemyślenie swojego postępowania.

Razorblade1967
« Ostatnia zmiana: Stycznia 06, 2008, 17:56:33 wysłana przez Razorblade1967 »

Offline cygan

  • APAsq
  • *
Odp: Czy kupisz "DCS: Black Shark"
« Odpowiedź #38 dnia: Stycznia 06, 2008, 22:31:52 »
Ale zagmatwaliście panowie.Czytając wasze ostatnie posty trudno mi zrozumieć DALCZEGO tak naprawdę "lata" się na symulatorach.
W piatek wróciłem z wylotu "real" , po obiedzie siadłem przed kompa co by "potargać" joyem i ...... miałem z tego frajdę nie myślac specjalnie i nie ubolewając nad wadami np:FS2004  i nie zastanawiać się nad różnicami miedzy prawdziwym lataniem a symulacja .
.......po co mi wiedzieć jak pilotować maszyną, skoro nigdy w niej nie będę siedział? Po to właśnie żeby mieć frajdę i jedyna możliwosc zasmakowania właśnie dlatego że nie możemy zasiaść za jego sterami .
Wiekszość statków powietrznych jest dla nas w ten sposób nie osiągalna.
Drodzy wirtualni piloci zgodzicie się ze mną - pomarudzić zawsze możemy,ale i tak w rezultacie albo będziemy zadowoleni z danego symulatora albo nie musimy kupować ....wogule możemy nie latać w symulacje-tyle.

BS kupie bezapelacyjnie .......choc miałby to być jedyny smiglak w tym simie.
FS 2004/FSX  DCS  BMS  TOH  ARMA3

NoGutsNoGlory

  • Gość
Odp: Czy kupisz "DCS: Black Shark"
« Odpowiedź #39 dnia: Stycznia 06, 2008, 22:47:49 »

.......po co mi wiedzieć jak pilotować maszyną, skoro nigdy w niej nie będę siedział? Po to właśnie żeby mieć frajdę i jedyna możliwosc zasmakowania właśnie dlatego że nie możemy zasiaść za jego sterami .
Wiekszość statków powietrznych jest dla nas w ten sposób nie osiągalna.
Drodzy wirtualni piloci zgodzicie się ze mną - pomarudzić zawsze możemy,ale i tak w rezultacie albo będziemy zadowoleni z danego symulatora albo nie musimy kupować ....wogule możemy nie latać w symulacje-tyle.


To samo napisałem parę postów wyżej.Może rzeczywiście jestem jakiś dziwny,ale im realniej odwzorowana maszyna tym satysfakcja u mnie większa,bo bardziej realne są te nieosiągalne w inny sposób doznania.

Offline cygan

  • APAsq
  • *
Odp: Czy kupisz "DCS: Black Shark"
« Odpowiedź #40 dnia: Stycznia 06, 2008, 22:57:40 »
Nie nie jesteś dziwny- nie badz taki indywidualista  :002: - poprostu jesteśmy tą grupą graczy preferujący pewne doznania związane wlasnie z jak największym możliwym odwzorowaniem realizmu .
Starczy tych wywodów bo rozmów na podobne tematy było już trochę przy innych okazjach - z podobnym wynikiem.
FS 2004/FSX  DCS  BMS  TOH  ARMA3

Odp: Czy kupisz "DCS: Black Shark"
« Odpowiedź #41 dnia: Października 10, 2008, 09:59:57 »
Digital Combat Simulator: Black Shark

Produkcja o tytule Digital Combat Simulator: Black Shark to symulator rosyjskiego śmigłowca Ka-50. Z informacji przedstawionych przez producentów, studia The Fighter Collection oraz Eagle Dynamics, wynika, że jej rosyjska i wschodnioeuropejska premiera odbędzie się 17 października. Do sprzedaży wprowadzona zostanie wyłącznie wersja na PC.

Wiadomość z http://www.gry-online.pl tylko ciekawe ile w tym prawdy.

Offline some1

  • Global Moderator
  • *****
"It's not a Bug! It's an undocumented feature!"

John Cool

  • Gość
Odp: Czy kupisz "DCS: Black Shark"
« Odpowiedź #43 dnia: Października 10, 2008, 18:30:51 »
Ongiś przegapiłem ten temat i sondę, myślę jednak że TAK, kupię BS bezapelacyjnie :001: i nawet jeśli tak jak w przypadku poprzednich produktów ED znajdę szereg niedoróbek (a wbrew pozorom też lubię pomarudzić :)), to nie wątpię że będę się przy tym simie dobrze bawił.

||**Boberros**||

  • Gość
Odp: Czy kupisz "DCS: Black Shark"
« Odpowiedź #44 dnia: Października 10, 2008, 20:06:49 »
Ja zamierzam mieć ten produkt na 100%. Jak zwykle jak to ja pewnie będę marudzić na wiele rzeczy, ale myślę, że walka A-G (którą bardziej wolę niż A-A) zasłoni ewentualne buraki.