Panowie ... i Panie... wczoraj umarł Bo Diddley. Miał 80 lat.
W związku z tym, że Jego wkład w rozwój "Mocnej gitary + wyraźnej rytmicznej perkusji" jest niebagatelny, nie zakładam nowego wątku. Tutaj oddajmy mu wszystkie należne hołdy...
Dla tych co nie wiedzą o co chodzi...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bo_Diddley... a dla wszystkich pożegnalny występ...
http://pl.youtube.com/watch?v=6F1Mk6U5zVYTrzymajmy za niego kciuki, jeżeli już dotrze do tych niebiańskich łąk, (jego bliscy mówili , że się tam wybiera...) niech mu Bóg pozwoli być gwiazdą nadal... o ile Bóg istnieje...