Warty odnotowania jest fakt, że pod koniec czerwca wyszedł nowy studyjny album Freda Dursta i spółki czyli Limp Bizkit. Sprawa jest na tyle ciekawa, że to pierwszy album od 2006 roku w dodatku w oryginalnym składzie (Fred Durst, Wes Borland, Sam Rivers, John Otto i DJ Lethal), takim samym jak na: "Chocolate Starfish and the Hot Dog Flavored Water". Album: "Gold Cobra" zbiera całkiem poprawne recenzje i w sumie można uznać, że to dobry kawałek rzemiosła. Kapele jedni lubią, inni nie ale to już nie moja bajka. Poprzednią płytę zajeżdżałem w odtwarzaczu tak, więc i tej posłucham dla zasady. Poza tym sezon ogórkowy w pełni, a na bezrybiu i rak ryba

.
Limp Bizkit - Gold Cobra
http://youtu.be/_i_qxQztHRI