Co ciekawe przed wojną, cała Polska z zapartym tchem śledziła losy Orlińskiego, Żwirki, Wigury, Bajana, Skarżyńskiego - byli na ustach wszystkich, jakoś się tak porobiło, że jak mamy prawdziwy brylat lotniczy na niespotykaną skalę, to nikt za wyjątkiem małego grona entuzjastów o Nim nie słyszał. A bardzo szkoda. S! dla Sebastiana.