Forum Miłośników Symulatorów Lotniczych
Zaplecze => WuCet => Wątek zaczęty przez: therealremi w Sierpnia 14, 2009, 14:24:28
-
Natknąłem się na takie cenniki:
http://www.aeroleszno.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=11&Itemid=28
http://www.css-leszno.it.pl/?id=cennik1&m=3
Ponieważ mieszkam niedaleko i mam trochę wolnego czasu, teoretycznie mógłbym wziąć w tym udział. Nie będę ukrywał, że szybowce mnie średnio interesują i najchętniej to uczyłbym się latać na Spitfire :002:, no ale na to niestety mnie jeszcze nie stać. Czy latanie na szybowcu może być jakąś namiastką latania małym samolotem? Boję się, że tam na górze umrę z nudy :002: Czy znudzony noobek, który się nie podnieca lataniem jak pewnie co niektórzy, może mieć z tego frajdę?
Aha, i czym się różni szybowanie z wyciągarką od szybowania za samolotem?
-
Czy latanie na szybowcu może być jakąś namiastką latania małym samolotem? Boję się, że tam na górze umrę z nudy
Małym samolotem? NIE! Szybowiec nie ma silnika i dlatego jest to takie wyjątkowe. Umrzesz z nudy? Spróbujesz przelecieć 300 km bez silnika to zobaczysz czy będziesz miał co robić.
Wyciągarka a samolot to tylko wybór startu. Jak wiadomo szybowiec nie ma silnika a jakoś trzeba go wynieść w górę. Służy do tego albo samolot holujący albo wyciągarka.
-
Czyli nie ma sensu płacić dużo więcej za holowanie samolotem?
Ale pewnie by się tam wściekli (albo raczej kazali by mi płacić) jakbym sobie wylądował kilkadziesiąt kilometrów od lotniska?
-
Poczytaj najpierw o szybownictwie a dowiesz się więcej. Na internecie jest sporo artykułów na ten temat.
-
Boję się, że tam na górze umrę z nudy :002:
Jeszcze ci się tyłek spoci, oj spoci :021:
-
5G czute na d..ie to pikuś :) Od 0 do 100 km/h w 3 sek. też :021:
ktoś powiedział kiedyś że szybowcem lata się dla odczuwania piękna lotu, swobody, wolności...
samolotem ze względów praktycznych, i tu się narażę :118: śmigłowcem za karę :021:
polecam
dekar
-
i tu się narażę
Jasnowidz czy jak...... :D
-
Boję się, że tam na górze umrę z nudy Czy znudzony noobek, który się nie podnieca lataniem jak pewnie co niektórzy, może mieć z tego frajdę?
Zdecydowane nie, i niech lepiej dla własnego dobra pozostanie na ziemi, bo lotnictwo w każdej postaci zabija skuteczniej niż nuda.
-
A co to jest za problem, aby przejechać się na najbliższe lotnisko aeroklubowe i wykupić sobie jeden lot zapoznawczy ?
Pozdrawiam.
-
Wprawdzie moje zdanie ma niewielkie znaczenie w porównaniu z kolegami, którzy zaznali rozkoszy latania ale powiem tak...
Chłopie :010: Jak tylko masz pieniądze to nie zastanawiaj się :010: Jeden lot szybowcem jest wart więcej niż wszystkie symulatory lotnicze tego świata :003:
-
Czytałem, że w programie szkoleń szybowcowych jest "wychodzenie z korkociągu" :010: To jest coś takiego jak stall w iłku, że się samolot kręci w kółko i spada? :002: Jeśli tak to się martwię, jak bym takie coś zniósł fizycznie, bo z dzieciństwa pamiętam, że nienawidzę karuzeli i huśtawek i tym podobnych. Kręci mi się po tym w głowie, nie cierpię tego uczucia. Czy to mnie dyskwalifikuje?
Czy w tym centrum badań we Wrocławiu badają kandydatów pod tym kątem?
-
therealremi. Od dziś jesteś moim prywatnym bogiem. Postawię sobie kapliczkę w domu z Twoim zdjęciem, podeślij tylko jakieś :118:
Tak korkociąg to jest "że się samolot kręci w kółko i spada" .
Pozdrawiam
Twój prywatny akolita.
-
therealremi. Od dziś jesteś moim prywatnym bogiem. Postawię sobie kapliczkę w domu z Twoim zdjęciem, podeślij tylko jakieś :118:
Tak korkociąg to jest "że się samolot kręci w kółko i spada" .
Pozdrawiam
Twój prywatny akolita.
Założyłeś, że ja się jakoś wstydzę swojej ignorancji w tym temacie i "konsumpcyjnego" podejścia do sprawy? :001: Jak sobie poprawiasz samopoczucie udowadniając, że masz od kogoś większą wiedzę z jakieś dziedziny to gratuluje, niewiele ci trzeba więcej w życiu.
Czy rzeczywiście latanie (na szybowcach w szczególności) to takie elitarne zajęcie, że trzeba prenumerować skrzydlatą polskę od 3 lat i co tam jeszcze żeby w ogóle móc rozważać uczestnictwo w kursie szybowcowym?
Dawno temu znajomy robił jednocześnie prawo jazdy i kurs szybowcowy. I stwierdził, że prawo jazdy jest trudniejsze...
Może mi ktoś odpowiedzieć na pytanie czy ktoś kto źle znosi "kręcenie się w kółko" da radę ukończyć taki kurs?
-
Najlepiej tak jak ci radzą niektórzy koledzy wykup sobie lot próbny. Zobaczysz jak znosisz latanie i czy to ci się w ogóle podoba.
-
Tak. Bada się "kręcenie w kółko" we Wrocławiu, na pierwszych badaniach.
Czy rzeczywiście latanie (na szybowcach w szczególności) to takie elitarne zajęcie, że trzeba prenumerować skrzydlatą polskę od 3 lat i co tam jeszcze żeby w ogóle móc rozważać uczestnictwo w kursie szybowcowym?
To nie o to chodzi, bo latanie jest dla każdego (precyzyjniej: dla każdego kto ma kasę), ale z tego co widać, Ty o szybowcach wiesz tylko tyle że są, i rozsądnie by było wykazać się inicjatywą i dowiedzieć się cokolwiek o tym sporcie na własną rękę. Bo poki co Twoje podejście do tematu zakrawa wręcz na prowokację. Artykułów typu "Co to jest szybownictwo" jest na stronach aeroklubowych na pęczki. Poczytaj. Dla własnego dobra.
-
A można wiedzieć jak takie badanie na okoliczność korkociągu wygląda? :001:
Pokręcą mną na obrotowym krześle i każą iść po linii prostej tak jak we "Flyboys"? :002:
Latałem już samolotami rejsowymi i Wilgą. Jakoś nie było to specjalnie pasjonujące, ale przypuszczam, że to dlatego, że siedziałem na miejscu pasażera i że krążyliśmy tylko parę minut nad mało ciekawą okolicą.
-
A można wiedzieć jak takie badanie na okoliczność korkociągu wygląda?
Masz ćwiczenie: instruktor wprowadza w korkociąg a ty musisz go jak najszybciej wyprowadzić - tyle.
Poczytaj o szybownictwie - to nie boli i nie kosztuje (odliczając koszty internetu i prądu).
-
Latałem już samolotami rejsowymi i Wilgą. Jakoś nie było to specjalnie pasjonujące, ale przypuszczam, że to dlatego, że siedziałem na miejscu pasażera i że krążyliśmy tylko parę minut nad mało ciekawą okolicą.
Weźcie go już zabierzcie...
-
Weźcie go już zabierzcie...
Ten komentarz absolutnie nic nie wnosi do tego wątku poza chamstwem. Moderacja tu jakaś działa?
-
Tego Condora raczej nie wypróbuje bo grafika jest strasznie nie z tej epoki i nie poczułbym klimatu, ale podobno jest jakiś szybowiec w FSX Deluxe.
-
Tylko w FSX nie masz tego co jest esencją szybownictwa. Porządnych termik, fali, itp.
Moderacja tu jakaś działa?
Uważaj o co prosisz, bo możesz to dostać ;)
-
Tego Condora raczej nie wypróbuje bo grafika jest strasznie nie z tej epoki i nie poczułbym klimatu, ale podobno jest jakiś szybowiec w FSX Deluxe.
Buhaha :118:
-
Tego Condora raczej nie wypróbuje bo grafika jest strasznie nie z tej epoki i nie poczułbym klimatu
Co racja to racja, na szczęście wujek Oleg zrobił nam Birds of Prey.
http://www.youtube.com/watch?v=SOMe6ge7UpM&feature=PlayList&p=D279E1C1B622880C&index=0
I kto jest pragnienie :011: :020:
-
Uważaj o co prosisz, bo możesz to dostać ;)
Na samym wstępie otwarcie napisałem, że jestem w temacie noobem. Co można powiedzieć o ludziach, którzy pomimo tego czerpią jakąś patalogiczną satysfakcję z udowadniania mi tego co ja sam doskonale wiem? Że mają mentalność chłopa pańszczyźnianego, i nic im nie pomoże wklejanie sobie do profilów zdjęć niemieckich lotników? Że nie mają w życiu wielu okazji udowodnienia komuś, że są w czymś lepsi i dlatego nie są w stanie mi tu odpuścić?
Byłoby miło jakby ktoś napisał na czym polega ten stress-test na błędniku co to robią we Wrocławiu.
-
Słuchaj, to może tak. Rozumiemy, napisałeś, że jesteś nowicjuszem w tematach lotnictwa, rozumiemy, ale zadając tak trywialne pytania, wzbudzasz, śmiech, nie dlatego, że je zadajesz tylko po prostu nie chce Ci się poszukać w Internecie. Tak jest, w Internecie na gigabajty można liczyć, ebooki, artykuły, manulale, fora (!) o tematyce lotniczej, wystarczy chwile przysiąść, poczytać, zrozumieć i już wtedy, pytania stają się bardziej do rzeczy, rozsądniejsze i dużo milsze dla oka.
Że mają mentalność chłopa pańszczyźnianego, i nic im nie pomoże wklejanie sobie do profilów zdjęć niemieckich lotników?
Widzisz w tym momencie uraziłeś wiele użytkowników z tego forum zupełnie bez sensu, a co gorsza jednego z administratorów. Nie wiem czy Mazak będzie zachwycony jak się okaże, że mam mentalność chłopa pańszczyźnianego. :karpik
-
Latałem już samolotami rejsowymi i Wilgą. Jakoś nie było to specjalnie pasjonujące, ale przypuszczam, że to dlatego, że siedziałem na miejscu pasażera i że krążyliśmy tylko parę minut nad mało ciekawą okolicą.
Jesli dle Ciebie nawet lot na pasażera wilgą nie wzbudza większych emocji i nie robi apetytu na jeszcze i jeszcze to wydaje mi sie że to chyba nie dla Ciebie zajęcie .Nauczyć sie latać na szybowcu to nie jest aż tak trudne jednak trzeba podejść do tego z prawdziwą pasją a po twoich pytaniach wnioskuję że tak raczej nie jest .
Większość osób z tego forum dała by sie wychłostać za lot nawet wilgą czy szybowcem.
Wiem bo sam kiedyś latałem na szybowcach i nie marnowałem okazji w aeroklubie do polatania czymkolwiek nawet na pasażera.
"Konsumpcyjne" podejście do sprawy może nie jest akurat niczym złym .Jednak jesli po takim locie próbnym na pasażera - jak polacają koledzy- nie poczujesz że jest to COŚ co chciałbyś robic i TYLKO TO to jak wpomniał Toyo brnąć w ten temat może być to tragiczne w skutkach .
I nie pisze tego tylko żeby zbudować klimat dramatyzmu ale dlatego że taka jest prawda odwieczna w lotnictwie.
We wrocławiu moga zbadać czy sie nadajesz pod wzgledem fizycznym i podejrzewam że przeszdłbyś je bez problemu jesli niemasz jakis ukrytych schorzeń organizmu. Jednak jest tu poprostu inna ważna rzecz .....jaki jest powód dla którego chcesz latać.
Bo jesli jest to zwyczajne - ot se spróbuje co to jest ....to możesz szybko sie zniechecić . W trakcie szkolenia jak i podczas samych lotów szybowcowych są trudnosci (jak wszędzie w życiu) "nielotnicze" które trzeba przezwyciężyć (jakie niech juz ci napisze np Dare) i tylko prawdziwe pragnienie (juz sam nie wiem jak to mozna nazwać) bycia lotnikiem szybowcowym sprawią że bedziesz mógł cieszyc sie z latania.
-
To nie jest kwestia pytań, a podejścia. Z takim podejściem to daleko nie zalecisz - na niebie i na forum... Przypomina to zachowanie rozwydrzonego dzieciaka który nie wie czego chce ale głośno tupie, bo zobaczył coś na wystawie sklepu. Ubzdurałeś sobie latanie szybowcem i nie zrobiłeś w temacie kompletnie nic aby dokształcić się w temacie. W dodatku jak ktoś dobrze Ci radzi (czesto siedzący w temacie lepiej niż Ty) to zamiast grzecznie wysłuchać i podziękować pubujesz coś mu udowodnić. Tak naprawdę nikogo nie interesuje jakie masz podejście do sprawy, to twój dzień i twoja woda ale to Ty pytasz więc się zdecyduj czego oczekujesz?.
Może i mam mentalność "chłopa pańszczyźnianego" ale to nie mi ona z butów wystaje. Sam umiem docenić i cieszyć się jak się przewiozę jakimś latadłem. Do tej pory leciałem tylko raz i skłamałbym gdybym powiedział, że nie zrobiło to na mnie wrażenia. Więc jeśli Cię to nie rusza, a szukasz nowego hobby, którym mógłbyś się pochwalić między znajomymi to proponuję znaczki lub coś innego co nie wymaga tyle zaangażowania.
Poza tym jesteśmy Ci bardzo wdzięczni, że taki świetły i "real" umysł jak Ty raczył Nas zaszczycić swoją obecnością. Cały czas błądziliśmy w mroku wklejając sobie obrazki niemieckich lotników, ale to już przeszłość.
Teraz wyjdź.
-
Przyjacielu jeżeli w wieku 20 paru lat przerażają cie koszmary z przeszłości związane z huśtawką czy z karuzelą to daje krzyżyk na drogę bo z pewnością przeczytam o twoim pierwszym solo flight w następnej skrzydlatej w dziale ...logi.
-
"real" - kekekekekeke :karpik :karpik :karpik , o nie mogę poprawiliście mi nastrój,... ostra riposta, ale trafiła w sedno.
Odpowiedź zadaną w temacie uzyskałeś. Warto. Teraz czekamy na Twoje zdjęcia z pierwszego lotu.
-
To nie jest kwestia pytań, a podejścia. Z takim podejściem to daleko nie zalecisz - na niebie i na forum... Przypomina to zachowanie rozwydrzonego dzieciaka który nie wie czego chce ale głośno tupie, bo zobaczył coś na wystawie sklepu. Ubzdurałeś sobie latanie szybowcem i nie zrobiłeś w temacie kompletnie nic aby dokształcić się w temacie. W dodatku jak ktoś dobrze Ci radzi (czesto siedzący w temacie lepiej niż Ty) to zamiast grzecznie wysłuchać i podziękować pubujesz coś mu udowodnić. Tak naprawdę nikogo nie interesuje jakie masz podejście do sprawy, to twój dzień i twoja woda ale to Ty pytasz więc się zdecyduj czego oczekujesz?.
Może i mam mentalność "chłopa pańszczyźnianego" ale to nie mi ona z butów wystaje. Sam umiem docenić i cieszyć się jak się przewiozę jakimś latadłem. Do tej pory leciałem tylko raz i skłamałbym gdybym powiedział, że nie zrobiło to na mnie wrażenia. Więc jeśli Cię to nie rusza, a szukasz nowego hobby, którym mógłbyś się pochwalić między znajomymi to proponuję znaczki lub coś innego co nie wymaga tyle zaangażowania.
Poza tym jesteśmy Ci bardzo wdzięczni, że taki świetły i "real" umysł jak Ty raczył Nas zaszczycić swoją obecnością. Cały czas błądziliśmy w mroku wklejając sobie obrazki niemieckich lotników, ale to już przeszłość.
Nie pisz "Nas" bo wiele osób z tego forum było w stanie mi kulturalnie odpowiedzieć za co im oczywiście jestem wdzięczny. Także opinie w stylu "jak się nie podniecałeś lotem Wilgą to nie ma sensu próbować szybowcem" są dla mnie cenne, bo celem tego wątku jest zorientowanie się "czy warto" się tym zająć, czy będę miał z tego radochę przy takich i takich okolicznościach.
Jeżeli komuś tak bardzo przeszkadza moja ignorancja, do której już sto razy się przyznałem, to oczekiwałbym, że po prostu mnie zlekceważy i nie podzieli się ze mną swoimi cennymi doświadczeniami z szybownictwem. Ale jak widać tak się nie dzieje, pewne osoby, nawet pomimo tego, że same nie latały szybowcem, czerpią przyjemność z udowadniania mi tu czegoś. Mogę tylko podejrzewać, że to taki chłopski instynkt: ktoś mnie pierwszy nieśmiało kopnął, ktoś inny zobaczył, że wolno, więc się dołączył, teraz jest już nawet oficjalna zachęta do kopania od władz forum :001: To jest właśnie ta "mentalność chłopa pańszczyźnianego" o której wspomniałem.