Forum Miłośników Symulatorów Lotniczych

Lotnisko => Współczesne lotnictwo wojskowe => Wątek zaczęty przez: Kenneth w Czerwca 02, 2005, 14:19:49

Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w Czerwca 02, 2005, 14:19:49
Obejrzałem sobie właśnie Fling 2003 i 2004 i trochę się zrobiło smutnawo...
Z drugiej strony widziałem już zdjęcia Tomcatów zakonserwowanych na pustyni (a naprzeciwko F-4 stoją), więc byłem przygotowany na to - w końcu każdy samolot keidyś odchodzi na emeryturę...)
Pytanie jednak brzmi: kiedy?
I co US Navy ma w zamian dostać?
O ile się nie mylę to jako takiego następcy nie widać... F-22 wchodzący na uzbrojenie USAF dopiero raczej nie będzie mógł przenosić najważniejszej broni, będącej na wyposażeniu F-14 czyli AIM-54C... A w magazynach leży kilka tysiączków tych rakiet... (po milionie za sztukę)
W pewnym sensie, można wykorzystać F/A-18 Hornet jako zastępcę samolotu myśliwskiego na lotniskowcach, ale nie są one w stanie przenosić takiego uzbrojenia jak Tomcat.
Wniosek: wycofanie "14s" z pokładów lotniskowców moim zdaniem skutecznie osłabi jednostkę siły ognia całych zespołów uderzeniowych.......
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Czerwca 02, 2005, 14:35:09
Ostatnie F-14 zostaną wycofane ze służby na początku przyszłego roku. W miejsce Tomcata wchodzi F/A-18F - czyli samolot wolniejszy, o mniejszym zasiegu i mniejszym udźwigu, jest również droższy, większy i mniej zwrotny od swojego młodszego.. hmm.. kuzyna F/A-18C/D (E/F jest zupełnie nowym myśliwcem mającym wspólne z F/A-18C/D chyba jedynie działko)

Rakiety AIM-54C Phoenix wyszły z uzbrojenia na początku tego roku i nie planuje się zastepcy.

Zaledwie połowa dywizjonów Tomcatów zostanie przezbrojona w produkt Boeinga, reszta musi sobie szukać nowej pracy.

Jedyna nadzieja w projekcie Northrop Grumman - Switchblade, którego jawny patent został zatwierdzony już kilka lat temu, lecz nadal pozostaje czarnym projektem.
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Schmeisser w Czerwca 02, 2005, 14:41:39
Tak to już niestety jest

Lepsze jest wrogiem dobrego  :twisted:  :twisted:  :twisted:  :twisted:
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Czerwca 02, 2005, 14:58:40
Cytat: Schmeisser
Tak to już niestety jest

Lepsze jest wrogiem dobrego  :twisted:  :twisted:  :twisted:  :twisted:
Nawet jako wirtualny pilot dobrze powinieneś wiedzieć, że prędkość to życie, Super horror wyciąga ile? 1.6 Ma ? C/D wyciągał 1.8, a tomcat wyciągał 2.5 !

Zasięg... z trzema zbiornikami paliwa E/F nie jest w stanie dorównać zasięgowi czystego Tomcata... a trzeba jeszcze wziąć bomby lub rakiety, Sh weźmie wtedy 2 bomby 1000lbs i 2 sidewindery i 2 amraamy, Tomcat bierze 4 takie bomby i też 4 rakiety AA  i Jeszce ma węzły dla dodatkowych zbiorników (BTW podwieszenie 4 bombsztali pod kadłub tomcata nie zwiększa tak dramatycznie oporu co podwieszenie tej samej liczby broni pod skrzydła SH, a to dalej rzutuje na zasięg i prędkość). Tam gdzie może dolecieć Tomcat i zrzucić do 6 bomb Super Horror potrzebuje 2 razy tankować w powietrzu i zrzucić  2 bomby, wiec potrzeba 3 razy więcej samolotów uderzeniowych do wykonania tego samego zadania + dodatkowe tankowce.

Za cenę jednego F/A-18F można by zmodyfikować dwa F-14B/D do standardu ATF-14, który miałby jeszcze większy zasięg, jeszcze większą prędkość, awionikę jeszcze lepsza od SH, jeszcze większy udźwig, zwrotność, nawet lepsza od F i możliwość wykonywania "super cruise", której Sh nie ma. Fakt , że liczba B/D zdolnych do przeprowadzenia na nich modyfikacji jest ograniczona i cześć maszyn należałoby zbudować od podstaw, to jednak koszt przezbrojenia wyniósłby zaledwie 2/3 tego co wydaje teraz US Navy (USMC po testach zrezygnowała z zakupu SH).

Okazuje się, że od przyszłego roku jedynym krajem, który będzie posiadał w linii Tomcaty będzie Iran i jeżeli Rosjanie sie spiszą i zamontują na nich R-77 i R-73, to te samoloty będą postrachem każdego pilota Super Horroru.

F/A-18E/F nie jest lepszy ani od F-14B/D, ani od F/A-18C/D.
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w Czerwca 02, 2005, 15:06:13
Dokopałem się paru rzeczy:

http://www.staynehoff.net/gallery.htm
Switchblade????????????????????????

No i faktycznie o "18s":
http://www.janes.com/regional_news/americas/news/jdw/jdw040102_1_n.shtml

en Switch wygląda dość ciekawie, ALE..... Keidyt o wejdzie do uzbrojenia EWENTUALNIE? Za 10 lat? Prace nad 14 rozpoczeły się w latach '60 (program TFX 1961 a VFX i wybranie zwyciężcy 15 stycznia 1969 roku) a do uzbrojenia na froncie wietnamskim, ten myśliwiec pojawił się we wrześniu 1974 roku...
Czyli: cała dekada niemalże...

Co do projektu Switch..... - składanie całego skrzydła itp procesy już dawno temu zostało wycofane z projektów ze względu na skomplikowanie całego płatowca... A jednak Grumman wraca do tego..... Technologia poszła aż tak naprzód?
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Schmeisser w Czerwca 02, 2005, 15:34:18
'Tak jak Pan mówił  Panie Profesorze , wykonany powyżej test , dobitnie świadczy o wyjątkowości tego przypadku. Z tak ostrym przypadkiem Tomcatus Influencis Maximus i to w postaci wybitnie złośliwej , nie mieliśmy do czynienia w dotychczasowej praktyce'

Jak dziecko  :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen: Tak się dać podpuścić Sun: ) i to komu ? Kufajmanowi z MiGa :D
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Czerwca 02, 2005, 15:36:25
Cytat: Kenneth
Co do projektu Switch..... - składanie całego skrzydła itp procesy już dawno temu zostało wycofane z projektów ze względu na skomplikowanie całego płatowca... A jednak Grumman wraca do tego..... Technologia poszła aż tak naprzód?
Technologia swoja drogą, systemy ze zmienną geometrią skrzydeł nie były wykorzystywane od czasów zimnej wojny z jednego powodu - koszta. Zbudowanie samolotu ze składanymn skrzydłem zwykle jest droższe, lecz oferuje większe mozliwości. Dzięki składanemu skrzydłu można mieć małą prękość lądowania/startu i możliwosć zabierania sporej ilości uzbrojenia jak i nadal posiadania bardzo dobrych własności przy locie z dużą prędkością. Zresztą jest to system stosowany w naturze.
Wyobraźcie sobie ptaka ze stałymi skrzydłami ;)
(http://www.anft.net/f-14/f14-history-fixed-o.gif)
(http://www.anft.net/f-14/f14-history-fixed-lm.gif)(http://www.anft.net/f-14/f14-history-fixed-anim.gif)(http://www.anft.net/f-14/f14-history-fixed-rm.gif)
(http://www.anft.net/f-14/f14-history-fixed-u.gif)

Tak swoją drogą pare cytatów odnosnie SH:
Cytat: Marynarka US w 2001
"F/A-18E/F Super Hornet .... Leading Naval Aviation into the 21st Century. The F/A-18E/F Super Hornet is a winner... it's affordable... and it's flying today, exceeding every operational goal. F/A-18E/F will outperform any top-line fighter aircraft of today and tomorrow."
"F/A-18E/F Super Hornet ... Prowadzi lotnictwo morskie w 21 wiek. F/A-18E/F Super Hornet jest zwycięscą... stać nas na niego... lata dzisiaj wykonując każde zadanie. Osiągi F/A-18E/F są lepsz niz jakiegokolwiek myśliwca latajacego obecnie czy w przyszłosci"

Cytat: Pilot oblatywacz (2002)
The (F/A-18E/F) aircraft is slower than most fighters fielded since the early 1960s.
"Ten samolot (F/A-18E/F) jest wolniejszy od większości myśliwców wprowadzonych do uzbrojenia od lat 60'tych.
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Schmeisser w Czerwca 02, 2005, 15:44:12
Cytuj
"Ten samolot (F/A-18E/F) jest wolniejszy od większości myśliwców wprowadzonych do uzbrojenia od lat 60'tych.


Biorąc pod uwagę takiego Miga 25 naprzykład to nic wielkiego :D
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Czerwca 02, 2005, 15:49:00
Cytat: Schmeisser
Cytuj
"Ten samolot (F/A-18E/F) jest wolniejszy od większości myśliwców wprowadzonych do uzbrojenia od lat 60'tych.


Biorąc pod uwagę takiego Miga 25 naprzykład to nic wielkiego :D
To weź pod uwagę, że wolniejsze są chyba tylko F-117, Jaki 38/41 i Harriery.
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: HansVonStunke w Czerwca 02, 2005, 17:27:39
Podobno nie ma głupich pytan, wiec  :
Czy byl jakikolwiek przypadek uzycia bojowego AIM-54 Phoenix ? bo prawde mowiac to nie slyszalem, zeby Tomcat kiedykolwiek uzyl (bojowo) swojej 'glownej' broni...
Jaki w ogole sens ma istnienie tego koszmarnie drogiego pocisku, skoro i tak nie jest uzywany przez jedyny przystosowany do jego uzycia
samolot ?
Czytalem gdzies, ze w warunkach pokojowych Tomcat nigdy nie zabieral wiecej niz 4 Phoenixy, bo przekroczylby mase dopuszczalna do lądowania, czyli zeby wrocic musialby wywalic do morza 2 mln $  :mrgreen:  ...prawda to ?

Sundowner, skad wytrzasnąłes ten obrazek ? zajefajny  :mrgreen:
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Czerwca 02, 2005, 17:34:35
Oficjalnie Phoenix nigdy nie został wykorzystany bojowo, bo zresztą nigdy grupa lotniskowca nie spotkała się z zagrozeniem ze strony bombowców i rakiet powietrze-woda dużego zasiegu - do niszczenia których Phoenix został stworzony.

Tak, 6 Phoenixów to już jest spora masa i gdy mamy jeszcze trochę niezurzytego paliwa to może dojść do prawie pewnego uszkodzenia samolotu w trakcie lądowania.

Ten rysunek mam ze strony poświeconej tomcatowi:
http://www.anft.net/f-14/f14-history-fixedwing.htm

:)
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: RzEmYk w Czerwca 02, 2005, 20:50:56
Cytat: Sundowner
Technologia swoja drogą, systemy ze zmienną geometrią skrzydeł nie były wykorzystywane od czasów zimnej wojny z jednego powodu - koszta. Zbudowanie samolotu ze składanymn skrzydłem zwykle jest droższe, lecz oferuje większe mozliwości. Dzięki składanemu skrzydłu można mieć małą prękość lądowania/startu i możliwosć zabierania sporej ilości uzbrojenia jak i nadal posiadania bardzo dobrych własności przy locie z dużą prędkością. Zresztą jest to system stosowany w naturze.
Wyobraźcie sobie ptaka ze stałymi skrzydłami ;)

Nie tylko koszty, to też zmniejszenie zasięgu samolotu, bo zabiera mniej paliwa(Mechanizm Obrotu Skrzydła zajmuje miejsce, w którym mógłby być wewnętrzny zbiornik paliwa), cięższy samolot(MOS), zmniejszenie dopuszczalnych przeciążeń w locie (no chyba że dodatkowo usztywnimy samolot w okolicach MOS, ale wtedy cięższy samolot), dodatkowy element, który może ulec uszkodzeniu i to krytycznemu - a co jak mechanizm zostanie uszkodzony przy max prędkości, wtedy samolot będzie miał nie małe problemy z lądowaniem, jeśli jeszcze będzie mógł (za duża prędkość lądowania, co przy dużej masie samolotu może zrywać liny lotniskowca).
A co do bombowych własności F-14, to są dodane niejako na siłę, aby tylko mieć więcej nosicieli nad celem ze skończonej liczby samolotów lotniskowca, który (chyba) sam nie może podświetlać celów wiązką lasera.
Co do Phoenixów to już wyjaśnione, one nie poradziły by sobie z celem typu myśliwiec - wymanewrował by go poprostu:)
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Schmeisser w Czerwca 02, 2005, 20:59:17
no to teraz błyśnie jak w burdelu po wypłacie...
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Czerwca 02, 2005, 21:53:15
Cytat: RzEmYk
Nie tylko koszty, to też zmniejszenie zasięgu samolotu, bo zabiera mniej paliwa(Mechanizm Obrotu Skrzydła zajmuje miejsce, w którym mógłby być wewnętrzny zbiornik paliwa), cięższy samolot(MOS), zmniejszenie dopuszczalnych przeciążeń w locie (no chyba że dodatkowo usztywnimy samolot w okolicach MOS, ale wtedy cięższy samolot), dodatkowy element, który może ulec uszkodzeniu i to krytycznemu - a co jak mechanizm zostanie uszkodzony przy max prędkości, wtedy samolot będzie miał nie małe problemy z lądowaniem, jeśli jeszcze będzie mógł (za duża prędkość lądowania, co przy dużej masie samolotu może zrywać liny lotniskowca).
Jako, że temat jest o F-14, to niech ta konstrukcja służy mi jako przykład.

Akurat mechanizm obrotu skrzydła w tym samolocie jest najsilniejszą częścią, każde skrzydło jest zamocowane dwoma łożyskami tak wytrzymałymi, że tylko jedno wystarczałoby do działania, sama skrzynka łacząca skrzydła z kadłubem jest stworzona ze stopu tytanu, a w jej wnętrzu znajduje się zbiornik paliwa (teza o mniejszej ilosci paliwa obalona ;) ). Przeciążenia... hmm... tomcat nadal dochodzi spokojnie do +9G, a tyle wynosi wartość maksymalna na jaka pozwalają komputery w F/A-18 i F-16. Ciężar samolotu... hmm.. akurat Tomcat jest z natury ciężki z tym mechanizmem czy bez niego, wiec można tutaj sięgnać po inne maszyny jak Mig-23, w któym ten mechanizm o ile dobrze pamiętam wykonany jest ze stali (ciężkie draństwo, a nadal zmieszczono się w masie 10 ton), ale dzięki tym skrzydłom ten samolot ma rozbieg zaledwie 580 metrów, co w porównaniu z Migiem 21 którego był następcą to całkiem niezły wynik, przy podobnej prędkosći maksymalnej wzrósł też zasięg maksymalny i prędkosć wznoszenia ( z tym, że faktycznie silnik lepszy - z dopalaniem wyciaga wiecej o 30kN)
Kiedy mechanizm zostanie uszkodzony Tomcatem można nadal wylądować na lotniskowcu czego dowiodły próby:
(http://www.anft.net/f-14/f14-detail-wsm-04l.jpg)

Cytat: RzEmYk
A co do bombowych własności F-14, to są dodane niejako na siłę, aby tylko mieć więcej nosicieli nad celem ze skończonej liczby samolotów lotniskowca, który (chyba) sam nie może podświetlać celów wiązką lasera.
Wiesz, to samo mozna powiedzieć o F-15, F-16, F-4 i wielu innych, każdy z nich został zaprojektowany jako myśliwiec, a umiejętnosć rażenia celów naziemnych osianał w toku ewolucji konstrukcji. Podobnie jest i z Tomcatem. Swoja drogą już pierwsze prototypy były testowane w dostarczaniu bomb niekierowanych, załadowanie na niego bomb JDAM i Paveway było tylko sprawą czasu.

Cytat: Schmeisser
no to teraz błyśnie jak w burdelu po wypłacie...
Kurcze Shmeiss szkoda, że cię zawiodłem, ale baterie mi się w latarce wyczerpały ;)
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Elwood w Czerwca 02, 2005, 22:19:53
Wszystko co napisał Sun odnośnie wyrobów samolotopodobnych oznaczonych jako F-18 Hortex jest i tak delikatnym potraktowaniem tematu, jeśli postawić ten samolot (skądinąd świetny) w roli F-14. Szkłem pupy nie podetrzesz. Natomiast wkradło się tu parę nieścisłości, które trzebaby sprostować.
F-14 jest świetną platformą startową dla swojej racji bytu, czyli pocisków AIM-54. Nie istnieje lepiej przystosowany do tego samolot. F-14 ma duży zasięg, dwuosobową załogę, jest wystarczająco zwrotny i szybki by zawsze zdążyć wrócić pod ochronny parasol lotniskowca. Nie zmienia to faktu, że taki sam z niego myśliwiec jak z Tu-128 czy MiG-25, czyli żaden. To tylko i wyłącznie latający nosiciel rakiet do zwalczania bombowców strategicznych i pocisków samosterujących. Pojedynki z filmu Top-Gun można między bajki włożyć, bo to nie jest samolot myśliwski w klasycznym znaczeniu, tj. zdolny do walki manewrowej.
Skrzydło o zmiennej geometrii przeszło już dawno do lamusa i annałów rekordów lotniczej niegospodarności, tak przestrzeni płatowca, jak i jego masy i ceny. Dziś maszyny dysponujące bogato zmechanizowanym skrzydłem pasmowym zrobią to samo co F-14, tyle że taniej i lepiej. Najlepszym przykładem jest MiG-29, który jest z technicznego punktu widzenia starym śmieciem z początków lat `70, ale posiada wszystkie parametry lotne nieporównanie lepsze od F-14 zamykając temat swoją doskonałością aerodynamiczną (bez podwieszeń) na poziomie 9, o ile nie lepiej.
F-14 nie poleci 2,5 Ma, choćby się skichał, bo jest za cienki w uszach. Dane fabryczne mówią o maksymalnie 2,38 w konfiguracji gładkiej (F110-GE-400, wcześniejsze silniki w tym samolocie to chyba z Poldasa były), w praktyce z uwagi na rosnącą geometrycznie paliwożerność zdecydowana większość samolotów wojskowych na świecie lata z prędkościami poddźwiękowymi aby gdziekolwiek dolecieć. F-14 nie jest inny; jego normalna prędkość to 0,72 Ma. Jedynym znanym wyjątkiem produkowanym seryjnie są samoloty Mirage, ponieważ ich układ aerodynamiczny i konstrukcja silnika Atar powodują że samolot ten im szybciej leci tym mniej zużywa paliwa (tak jak silniki V-12 w samochodach).
F-14 uzbrojony w ruskie rakiety latał już na początku lat `80. Ten ruski  :mrgreen:
I ostatnia kwestia- bomby. W 1995 roku F-14 zbombardowały bombami kierowanymi laserowo cele w Bośni. Ale jak zwykle były tylko latającym magazynem amunicji- cele podświetlała piechota (mająca swą siedzibę w Langley, Wirginia). Temat sześciu pocisków Phoenix także jest możliwy, tyle że nie bardzo z lotniskowca, i trzeba z paliwem coś wcześniej zrobić bo krótko jest z dopuszczalną masą do lądowania.
I coś jeszcze do pieca:
http://www.geocities.com/CapeCanaveral/8629/showdown.htm
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Schmeisser w Czerwca 02, 2005, 22:29:51
Cytuj
cele podświetlała piechota (mająca swą siedzibę w Langley, Wirginia)


Zgłaszam kandydature  Edyt.. Elwooda do nominacji  za powyższy tekst :D
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Czerwca 02, 2005, 22:45:11
Cytat: Elwood
Nie zmienia to faktu, że taki sam z niego myśliwiec jak z Tu-128 czy MiG-25, czyli żaden. To tylko i wyłącznie latający nosiciel rakiet do zwalczania bombowców strategicznych i pocisków samosterujących. Pojedynki z filmu Top-Gun można między bajki włożyć, bo to nie jest samolot myśliwski w klasycznym znaczeniu, tj. zdolny do walki manewrowej.
Jakoś na ćwiczeniach NWS jak i RedFlag piloci Tomcatów musieli sobie radzić z maszynami zwrotniejszymi od siebie - A-4E, F-16, F/A-18, Mig-29 i często wychodzili z pojedynków zwycięsko. To prawda maszyna ta jest po prostu zbyt ciężka by móc kręcić się na poziomie Fulcruma, ale ma wiele swoich atutów dzięki którym może i wygrywa z nim starcia powietrzne określane terminem Dogfight. Ostatnią ciężarówką był Rhino (F-4 Phantom II), po nim Tomcat był konstruowany z myślą o prowadzeniu walki powietrznej - manewrowej, a ta nie zamyka się określeniem kto może wykonać ciaśniejszy zakręt, para potężnych silników ma też swoje znaczenie i dziwi mnie, że Tobie muszę o tym przypominać.

Podobnie jak P-38 Lighting, czy można o nim powiedzieć, że zwrotnością dorównywał Zeke ? Nie, ale faktem jest, że spuścił ich od cholery. Walka powietrzna jest zbyt skomplikowanym zagadnieniem by dopuszczalne było spłycenie jej do porównywania czystych danych czasu i promienia wykonania zwrotu.
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w Czerwca 02, 2005, 22:51:06
To może i ja się dopiszę jeszcze raz w temacie skrzydeł F-14 Tomcat :)
1. Zaprzeczam stanowczo temu co sam napisałem powyżej, czyli ja osobiśćie jestem ZA tym rozwiążaniem. A zaprzeczam samemu sobie, bo właściwie rzecz biorąc to cytowałem inne źródła będące w tym temacie :)

2. Dlaczego jestem ZA?
- o WIELE mniejsza prędkość minimalna(przeciągnięcia) samolotu, znacznie mniejszy rozbieg i dobieg. Pamiętam jak zadziwiłem pilota na jakiejś maszynie lecąc na VATSIM, że jestem w stanie wylądować bez problemów w Innssbrucku czy w Bolzano... Było tylko jedno lotnisko, na którym nie byłem w stanie wylądować, choć dało się startować o dziwo pod zbocze góry przy której było położone lotnisko...
- o WIELE lepsze ukształtowanie płata nośnego do rozwijania dużych prędkości. Nawet nasz polski ;) F-16 nie pobije tego rekordu - 2.38 Macha :) [:(]
- niskie opory przy dużych prędkościach jak i przy mneijszych - mniej paliwa idzie...

Ktoś pisał "po co komu Phoenix" więć polecam taką nazwę F-14 Tomcat - "Defenders Of The Fleet" i przeczytanie/przejrzenie "Czerwony Sztorm" Clancyego. Amerykanistyczny, ALE wykorzystanie Phoenixa jest chyba "odpowiednie" :) Ewentualnie można pograć w któregoś Harpoona i widać doskonale na dłoni samemu co można zdziałać mając ten samolot...

Jakiś czas temu sam rozmyślałem nad kształtem skrzydłą w myśliwcach i generalnei samolotach, których założeniami muszą być:
- niska prędkość startu i lądowania (STOL)
- krótki robieg i dobieg
- duża prędkość (małe opory)
I albo mi wychodził samolot z wektoroweanym ciągiem i bogatą mechanizacją skrzydła, albo właśnie samolot ze zmienną geometrią skrzydła.

Oczywiście takie skrzydło ma swoje wady:
- waga rozwiązania jest większa niż przy zwiększeniu wzbogacenia samego skrzydła w mechnizmy zwiększające nośność
- przesuwanie się punktu nośnego względem w miarę stałego punktu ciężkości - czyli ten ostatni punkt będzie w zupełnie innym miejscu podczas lotu z maksymalnie rozłożonymi skrzydłami i przy ich minimalnej rozpiętości. To stwarza problemy trymowania - teoretyucznie można rpzelewać paliwo to tu to tam, a można też działać sterami - ale jedno i drugie rozwiązanie może być drogie po uszkodzeniu w trakcie walki...
- kolejny problem to siła mechanizmu, która musi być większa od siły naporu powietrza (spróbujcie wypchnąć rękę do przodu w pędzącym samochodzie przez okno przy prędkości około 100-150 km/h....). O ile samo "składanie" skrzydeł jest bezproblemowe i opoór powietrza pomoże, o tyle rozkładanie będzie już trudniejsze.
- duże płaty skrzydła biorące udział w składaniu i rozkładaniu to problem z zamocowaniem dźwigarów pod uzbrojenie... Problem ten udało się rozwiązać np w Tornadach - pylony są obracane po prostu w osi pionowej - ale to też musi być dodatkowy mechanizm obracający w dodatku utrzymujący wagę około/co najmniej 500 kilogramów+ciężar pylonu... (o ile ma toto przenosić coś więcej poza AIM-9y)... Czyli uzbrojenie musi być zamocowane generalnie pod kadłubem samolotu lub blisko jego centralnych częśći - to ma swoje dobre strony przy pozbyciu się uzbrojenia tylko z jednej części samolotu - no i opływ uzbrojenia przez powietrze nie narusza siły nośnej skrzydła...

A co do wybory na myśliwca F-18 to tak jakby wybrać w chwili obecnej na samolot wielozadaniowy dla Polski starego dobrego Spitfire'a. też się nadaje, bomby i rakiety może przenosić i spala znacznie mniej paliwa niż jakieś_tam MiGi.... Nie wspominając o F-xyz...! ;)
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Schmeisser w Czerwca 02, 2005, 22:56:08
Cytuj
I albo mi wychodził samolot z wektoroweanym ciągiem i bogatą mechanizacją skrzydła, albo właśnie samolot ze zmienną geometrią skrzydła.


albo samolot ze skrzydłem pasmowym

Zresztą co ja tam wiem , przyjdzie tu taki jeden pan , wpada zazwyczaj późno wieczorem na kilka chwil, to Ci napisze jaka jest minimalna prędkość samolotu ze skrzydłem pasmowym :) bo jak ja napisze to będzie ze konfabuluje

Cytuj
P-38 i Zeke 1vs1 też jakoś nie bardzo trafiłeś jak na mój gust. T-34 robiły chciały z Panterami, ale chciałbyś wjechać samemu tetem na pole wiedząc że tam z drugiej strony zaraz wyjedzie Pantera ?


A po co miałaby wjeżdzać na to pole :)
Remagen_styled by się to skończyło  :mrgreen:
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Elwood w Czerwca 02, 2005, 23:13:13
Sunny, na mój gust to nie bardzo ten post Ci się poskładał. F-14, mimo całego mojego szacunku dla tej konstrukcji, nie podskoczyłby F-16 ani Mig-29, ani A-4 tym bardziej w walce manewrowej. To nie ta liga.
P-38 i Zeke 1vs1 też jakoś nie bardzo trafiłeś jak na mój gust. T-34 robiły chciały z Panterami, ale chciałbyś wjechać samemu tetem na pole wiedząc że tam z drugiej strony zaraz wyjedzie Pantera ?
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Czerwca 02, 2005, 23:19:26
Cytat: Elwood
Sunny, na mój gust to nie bardzo ten post Ci się poskładał. F-14, mimo całego mojego szacunku dla tej konstrukcji, nie podskoczyłby F-16 ani Mig-29, ani A-4 tym bardziej w walce manewrowej. To nie ta liga.
Czyżbyś sugerował, zę w NWS w latach 70'tych instruktorzy latający na A-4E Super Echo podkładali się uczniom w F-4 Rhino ? :wink: Aby zaliczyć ta szkołę trzeba było zdobyć odpowiednią ilość punktów, najwięcej dostawało sie za "zestrzelenie" przeciwnika czyli takiego małego zadziornego ptaszka jak A-4E a latano wtedy właśnie na F-4. Potem przyszły F-14 i też walczyły przez 10 lat z tym samym przeciwnikiem, a Tomcat od Phantoma jest zwrotniejszy czyż nie? Po tych 10 latach przyszła kolej na F-5, które już aż tak zwrotne nie były, bardziej podobne były do migów 23, więc ten fragment pominiemy. W latach 90'tych role agresorów przejęły F-16, F/A-18 i gościnnie występujące Migi-29. Piloci Tomcatów nadal zdobywali punkty, nadal kończyli kurs. Nie mieli szans w walce manewrowej ? To w jaki sposób to czynili ?
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: HansVonStunke w Czerwca 03, 2005, 00:19:30
Przepraszam ze sie wtrące...ale jestem bardzo zdziwiony postawą kolegów Progermanców :twisted: , ktorzy w Sturmoviku lataja na Fokach i wyznaja wiare w 'prędkosc, wznoszenie i nadmiar mocy' a nie w 'niskie obciażenie powierzchni i maly promien skretu', za to nie widza dla F-14 szans w walce manewrowej z A-4 ...to tak jakby twierdzic, ze Bf-109 , a tym bardziej Fw-190 byl bez szans w walce z I-16... :twisted:  jakby nie patrzec, fizyka i aerodynamika sie od dosc dawna nie zmienily, i zaryzykuje stwierdzenie, ze ich zasady sa dzis te same co 60 lat temu...
nie zebym byl fanem Tomcata (prawde mowiac nie lubie jakos 2miejscowych mysliwcow...ani amerykanskich, ani ruskich, ani zadnych innych ), ale neergia jest energia, i Tomcat lecacy na tym samym pulapie co A-4 i z ta sama predkoscia na pewno ma tej energii, zarowno potencjalnej jak kinetycznej, wiecej... :twisted:
Nie wiem czy Tomcat jest mysliwcem czy nie (jak dla mnie moze sobie byc kisielem z żurawiny  :twisted: ), ale Libijczykom jankesi na F-14 2 razy łomot spuscili, i to bynajmniej nie bylo to na dystansie maksymalnym odpalenia Phoenixa (moim zdaniem najbardziej bezsensowny pocisk rakietowy przenoszony przez samolot- po cholere w ogole zaprojektowano ten pocisk, skoro tylko jeden typ mogl od zawsze go przenosic- to dopiero kretynizm...i do tego  nikt nigdy nawet nie sprobowal uzyc go bojowo...ehhh . Teraz gnije ich kilka tysiecy w magazynach, po 1 mln $ za sztuke - i co oni z tym zrobia ? przerobia na zyletki i ruskim opchną ?  :roll:)
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w Czerwca 03, 2005, 01:21:46
Elwood - myślę, że nie oglądałeś Top-Guna?
Czy da się wygrać walkę manewrową z mneisjzym, zwinniejszym samolotem? Da się.
Poczytaj sobie książkę J. Gotowały p.t. "Kamieniem Z Nieba".
Nie tylko się da, ale i cięższy samolot przy podobnym stosunku mocy silników do swojej wagi ma pewne wyraźne przewagi - jak właśnie bezwładność - pęd!
Co do podskoczenia A-4 Skyhawk vs F-14 Tomcat - daj mi taki symulatorek gdzie będzie i jedno i drugie i sądzę, że spokojnie skopię Ci zadek ;)

Jeszcze raz obejrzyj TopGuna - dokładniej te scenki gdzie są omawiane walki i jakie są LIMITY tych walk. Pomyśl, czemu one są też takie, a nie inne :)

A co do Phoenixów - Hans masz rację - teraz ich gnije..... Gdyby Amerykanie nieco pomyśleli i zaufali bardziej Grummanowi, który proponował Super Tomcata kilka lat temu - byłoby znacznie lepiej...
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Elwood w Czerwca 03, 2005, 02:27:19
W świetle konstruktywnej krytyki kolegów Kennetha i HansaVonStunke popartych filmem TopGun oraz walkami nad zatoką Syrta, mogę tylko wyrazić głębokie ubolewanie nad swoją ignorancją i niewiarą i serdecznie przeprosić za zaśmiecanie tego topicu swoimi postami. Idę się dokształcić.
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: RzEmYk w Czerwca 03, 2005, 02:38:08
Cytat: Sundowner
Akurat mechanizm obrotu skrzydła w tym samolocie jest najsilniejszą częścią, każde skrzydło jest zamocowane dwoma łożyskami tak wytrzymałymi, że tylko jedno wystarczałoby do działania, sama skrzynka łacząca skrzydła z kadłubem jest stworzona ze stopu tytanu, a w jej wnętrzu znajduje się zbiornik paliwa (teza o mniejszej ilosci paliwa obalona ;) ).
Tyle że miałem na myśli to iż w skrzydłach można wtedy pomieścić więcej paliwa, chociaż i F-14 ma zbiorniki skrzydłowe, to bez MOS mógłby zabrać więcej:
(http://www.republika.pl/f14tomcat/Strony/Konstrukcaja/5.jpg)
W przypadku F-14 szerokość samolotu kompensuje miejsce zabrane przez MOS.
Cytuj
Ciężar samolotu... hmm.. akurat Tomcat jest z natury ciężki z tym mechanizmem czy bez niego, wiec można tutaj sięgnać po inne maszyny jak Mig-23, w któym ten mechanizm o ile dobrze pamiętam wykonany jest ze stali (ciężkie draństwo, a nadal zmieszczono się w masie 10 ton), ale dzięki tym skrzydłom ten samolot ma rozbieg zaledwie 580 metrów ...
Tyle że właśnie ciężar jest bardzo ważny jako samolot pokładowy, dlatego istnieje F-14 iż się wyrobił w pewnym zakresie masowym, lotniskowa odmiana F-111 była za ciężka.
A jeśli chodzi o samoloty lądowe, to rozbieg 580m, czy 1000m już nie robią aż takiej różnicy, no chyba że przy korzystaniu z DOLów, ale np. Polska z tego zrezygnowała.

Cytuj
... Swoja drogą już pierwsze prototypy były testowane w dostarczaniu bomb niekierowanych, załadowanie na niego bomb JDAM i Paveway było tylko sprawą czasu....

Teraz to się bomby podpina do wszytkiego, od Tomcata, przez B-1B, po bezpilotowce, lepiej mieć samolot z bombami, niż samolot, który stoi na ziemi, bo nie ma dla niego przeznaczenia, jak np B-1B.

Konstrukcja F-14 (http://www.republika.pl/f14tomcat/Strony/konstrukcja.htm)
Przekrój F-14 (http://www.republika.pl/f14tomcat/Strony/Konstrukcaja/przekroj.jpg)

Cytat: HansVonStunke
... Phoenix (moim zdaniem najbardziej bezsensowny pocisk rakietowy przenoszony przez samolot- po cholere w ogole zaprojektowano ten pocisk, skoro tylko jeden typ mogl od zawsze go przenosic- to dopiero kretynizm...i do tego nikt nigdy nawet nie sprobowal uzyc go bojowo...ehhh . Teraz gnije ich kilka tysiecy w magazynach, po 1 mln $ za sztuke - i co oni z tym zrobia ? przerobia na zyletki i ruskim opchną ?

Phoenix był projektowany w czasie zimnej wojny, nie zapominaj o tym, wtedy były inne realia, groźba wojny atomowej, obawa przed nosicielami bomba A, czyli bombowce i pociski manewrujące i to właśnie do ich niszczenia - spoza zasięgu pocisków manewrujących - były projektowane te pociski, dlatego tez F-14 jest fleet defenderem, chronił grupę lotniskową, jeden pocisk manewrujący z głowicą atomową mógłby zmieść lotniskowiec i uszkodzić okręty osłony, to tego jednego pocisku się obawiali. Do lat 80ych pociski manewrujące, czy właściwie skrzydlate po stronie radzieckiej były wielkości samolotu odrzutowego, więc Phoenix nie miał problemu z jego zestrzeleniem, tak samo z ich nosicielami, były to cele mało manewrowe.
A czemu nigdy nie był użyty bojowo? No cóż ja bym się z tego faktu cieszył że nie doszło do rozpętania trzeciej wojny ... a to że ich dużo "gnije", no cóż zamontować reflektory radarowe i wykorzystać jako cele powietrzne.
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w Czerwca 03, 2005, 03:50:12
Cytat: Elwood
W świetle konstruktywnej krytyki kolegów Kennetha i HansaVonStunke popartych filmem TopGun oraz walkami nad zatoką Syrta, mogę tylko wyrazić głębokie ubolewanie nad swoją ignorancją i niewiarą i serdecznie przeprosić za zaśmiecanie tego topicu swoimi postami. Idę się dokształcić.


Elwood - o co Ci chodzi? Po co ta ironia względem filmu? Przecież jest w nim zawarta naprawdę spora dawka wiedzy i akurat są rzedstawione fakty o które nam chodzi - czyli większy, cięższy i mniej zwrotny samolot, jest w stanie wygrać walkę manewrową z samolotem mniejszym, zwinniejszym i lżejszym. Takie są fakty :)

RzEmYk - ja się jeszcze czepnę takeigo sformułowania:
Cytuj

A jeśli chodzi o samoloty lądowe, to rozbieg 580m, czy 1000m już nie robią aż takiej różnicy, no chyba że przy korzystaniu z DOLów, ale np. Polska z tego zrezygnowała.


Ja myślę, że to nie Polska z nich zrezygnowała - ale politycy. A biorąc pod uwagę to co wyprawiają niektórzy z nich z podlizywaniem zadka komu się tylko da - to nie wiem, czy można ich nazywać Polakami.
DOLy - są extra sprawą dla Polski, a rezygnacja z nich jest spowodowana takim a nie innym wyborem w kwestii nowego samolotu wielozadaniowego... Niestety :(

Co do wykorzystania Phoenixa jako cel - toto rozwija >5Machów to raz, po drugie jego trajektoria lotu jest dość ostro paraboliczna, no i taki jeden cel to jednak tak czy inaczej bańka dolarów....;) Aż głupio strzelać.... ;)
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Kusch w Czerwca 03, 2005, 07:28:25
Myślę Elwood,że pojedynek na argumenty z kolegą Kennethem przegrałeś sromotnie.I nie chodzi wcale o film Top Gun,który zawsze będzie dla mnie wzorem,no i ta muzyka ach... ale głownie o walkę z piekielnie manewrowymi myśliwcami Libijskimi.Temu nie można zaprzeczyć to się wydarzyło na prawdę!!!.
Ale przynajmniej zachowałeś twarz przyznając sie do błędu.Przecież wszyscy jesteśmy tylko ludzmi :mrgreen:
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Schmeisser w Czerwca 03, 2005, 09:20:58
O tak !!!! Kenneth ma racje Top Gun to rewelacyjny film zawierający piorunującą ilość wiedzy
Do pełnego szczęścia w kulminacyjnym momencie filmu brakuje tylko tego zeby maverick   wypuścił podwozie :D :D gubiąc  Miga

Posłuże się tu cytatem , z innego forum co prawda ale doskonale konczącego tą dyskusję w której adwersarze sięgają po argumenty pokroju Top Gun i daj mi sima to skopie Ci dupe  

Cytuj
Oglądałem Top Gun, grała tam Kelly McGillis i ten aktor... co w westernach na koniu jeździ. Smile
Top Gun na wskroś interesujący film, szczególnie wątek romantyczny Wink , nie stanowił jakiegoś przełomu w sposobie prowadzenia walk powietrznych, ani inspiracji do wymyślania rozwiązań taktycznych. Jedyne jakie można wykorzystać to sposób noszenia i styl kurtki Toma Cruise'a, ale to w pubie pełnym potencjalnych "ofiar".
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: HansVonStunke w Czerwca 03, 2005, 09:34:21
Elwood, ty sie nie obrazaj....  :619:   8)  

Kusch nie wiem, czy SU-22 i MiG-23 ktore zalogi hamerykanskich Tomcatow wykreslily ze stanu posiadania Libijskiej Luftwaffe mozna nazwac samolotami piekielnie manewrowymi... ja sie nie znam ...ja tylko przytoczylem fakt. :twisted:
Nawiasem mowiac, to wlasnie do mnie dotarlo, ze oba te typy mają, jak F-14, zmienny skos skrzydla  :mrgreen:

RzEmYk, moze  i racja z tymi Phoenixami...chociaz ja ciagle nie potrafie zrozumiec, czemu jankesi do dzisiaj zadnego innego samolotu nie dostosowali do ich uzycia, ewentualnie nie umozliwili odpalenia tego z okretu ? czy dlatego, ze jak powstawal F-14 to nic innego nie mialo takiego zasiegu radaru, zeby warto mu bylo podwieszac te potwory, a pozniej juz do niczego nie byly potrzebne, bo ruskie pociski zmalały, a zimna wojna sie skonczyla ?
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Kusch w Czerwca 03, 2005, 09:47:46
Cytat: HansVonStunke
czy SU-22 i MiG-23 ktore zalogi hamerykanskich Tomcatow wykreslily ze stanu posiadania Libijskiej Luftwaffe mozna nazwac samolotami piekielnie manewrowymi... ja sie nie znam ...ja tylko przytoczylem fakt.  


No jak to nie :D  Przecież Mig-23S ten Libijski to wytrzymuje ogromne przeciążenia do 6,5g a na temat zwrotności Su-22 może się wypowiedzieć ktoś kto na tym latał.Jakie to może wykonywać ewolucje na pełnych zbiornikach a jakie na pustych i ile czasu może podróżować na sportowym przełożeniu...
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: HansVonStunke w Czerwca 03, 2005, 10:03:15
Wlasnie....czulem podstep  :twisted: szczegolnie z su-22, toz chyba mig-21 jest lepszy (a na pewno jest ladniejszy  :twisted: )
Kiedys czytalem w Skrzydlatej o manewrach polsko-natowskich tekst pisany przez goscia ktory w nich bral udzial na 22 wlasnie....  o ile dobrze pamietam, to ze zbiornikami dodatkowymi chyba 4 g wyciska to cudo wschodniej techniki... :roll:

RzEmYk, musze zlozyc samokrytyke - totalnym kretynizmem nie byl Phoenix....totalnym kretynizmem byloby, gdyby F-14 nie mogl wziasc nic innego poza Phoenixami, ale na cos takiego nawet jankesi by nie wpadli... :mrgreen:  

Shmeisser -niezly cytat....chyba sobie kupie kurtke a'la Tom Cruise  :twisted:  a potem kurs na najblizszy pub pelen potencjalnych ofiar  :mrgreen:
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Kusch w Czerwca 03, 2005, 11:14:49
Jeszcze odnosnie tej energi.To nie jest wszystko takie proste bo oo czyż Mig-21 nie dysponuje większym zapasem energii od takiego np Sabra? a mimo to piloci Indyjskich Mig-21 dostali niezłego łupnia od Pakistanskich Szabel w czasie konfliktu Indie-Pakistan w latach 70.Pakistanczycy mimo powolniejszych ale bardziej zwrotnych mysliwców i wiekszemu wyszkoleniu spuscili pare razy kibel zimnej wody na głowy Hindusów (zreszta boli ich to do dziś i robią teraz naloty po 300godz rocznie)
Czy Mig-17 w wietnamie nie potrafił czasem napsuć krwi pilotowi Phantoma?
Czy w konflikcie Falklandzkim powolne i podzwiekowe Harriery nie spuszczały czasem szybkich i nadzwiękowych Mirage?
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Czerwca 03, 2005, 11:41:55
Ehh, panowie spapraliście robote, akurat póki co zaden film z hollywood nie jest wiarygodny, bo z założenia ma być efekciarski i TopGun nie jest tutaj wyjątkiem.

Walki z libijczykami w zasadzie dlaczego nie, dobry przykład dla argumentów Elwooda, który nam tutaj pisze, że F-14 to liga ta sama co mig-25, to ja mam tuaj pytanie, jaki byłby wynik pojedynku Miga23 i Miga 25 w walce manewrowej ? A przepraszam, w ogóle by do takiej nie doszło, bo 25'tka nie jest w stanie tak zawracać by mozna było to nazwać walką manewrową. Tomcat może spokojjnie wykonać zwrot z przeciażeniem +7G majać 4 tony złomu podwieszonego pod kadłub, gondole silników i skrzydła, chciałbym zobaczyć jak to robi Mig-25.

FW-190 vs I-16 - świetny przykład, ale nie dla Elwooda najwyraźniej, gdyż twierdzi, że mój przykład P-38 vs Zeke jest nieadekwatny

Kusch prawda, energia to nie wszystko, w zasadzie sam samolot to nie wszystko bo musi nim ktoś sterować. Jak się weźmie takiego młodego chłopaka i przez całą szkołę lotniczą będzie mu się wbijać do głowy, że nie ma już pojedynków powietrznych jak dawniej, teraz wszystko się załatwia rakietami i wsadzi się go do Phantoma nad Namem, to nic dziwnego, że taki Mig17 i 19 przerobi go na durlszlak. Ale jak się wrzuci tego pilota do szkoły gdzie nauczą go prowadzić walkę manewrową, gdzie nauczy sie wykorzystywać unikalne możliwości własnej maszyny i ćwiczyć bedzie z tak zwrotnymi samolotami jak A-4E to już inna sprawa. Dzisiaj pilotów F-14 szkoli się w walce z F-16, F/A-18 co jest faktem a nie jakimś moim wymysłem, więc co to znaczy, że Tomcat nie ma z nimi szans bo to nie ta liga. Nie bo nie?
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w Czerwca 03, 2005, 11:42:12
Nie wiem co mam napisać. Ok, wspomnienei o filmie zostało przyjęte z takimi a nie innymi owacjami, ale już tłumaczę (ponownie zresztą), że chodziło mi o zastosowanie takie a nie inne takich a nie innych samolotów. Co do manewrowania z podwoziem lub i bez to chciałbym przypomnieć, że w tym naszym LOMACu to się go nawet nie wydaje wyciągnąć powyżej pewnej prędkosć bo ..... gra na to nie pozwala :P
Możecie się rechotać lub i nei - wisi mi to. Dla mnie jest jasne jak słońce, że jakaąś część prawdy jest w tym filmie i tyle. Jakiej wielkości nie wiem, nie interesuje mnie to, ważne jest tylko to, że dużym i ciężkim oraz nie manewrowym można spuścić małego, lekkiego i zwrotnego - bez problemów.
Bo było to w filmie a nie w realu?
A gdyby to zostało zasymulowane? To też nieprawdziwe?
Zapominacie o jednej podstawowej sprawie - ŻADEN samolot zachodni i rosyjski nie został tak na dobrą srawę sprawdzony od roku 1980 wzwyż. Pomijam Falklandy, Irak itp celowo, bo maszynki rosyjskie były prowadzone przez słabo wyszkolonych pilotów.
A więc to o czym piszemy, że samolot X dałby ciała samolotowi Y jest naszym majaczeniem na podstawie tego co wiemy o tych samolotach.
A równie dobrze możemy sami majaczyć, jak i oprzeć się na filmie, książce, czy nawet bajce dla dzieci.
A teraz możecie się śmiać :)
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: HansVonStunke w Czerwca 03, 2005, 12:12:47
Kusch, pytania są tendencyjne....  :mrgreen:
Wiadomo ze znaczny wpływ na wynik ma sytuacja taktyczna w ktorej zaczyna sie walke (teoretycznie F-86 moglby spokojnie spuscic F-22 ,gdyby go zaskoczyl ...) sytuacja ogolna w rejonie walki (jak jest jak nad Irakiem , to nawet nowe wcielenie Hartmanna na irackim MiG-29 czy MiG-25 niewiele by dokazalo przeciw calej machinie wojennej USA ... ) samolot Twoj i przeciwnika, stosunek sil liczebnych (1 vs 1 to rzadkosc, raczej 2 vs 2 minimum... ), wyszkolenie pilotow obu stron (czyli to, jak umieja wykorzystac zalety swojej maszyny a wady maszyny przeciwnika , kto mniej bledow popelni ), uzbrojenie...itd,itd, itd...
Na przyklad piloci argentynscy nad Falklandami dzialali praktycznie na granicy zasiegu swoich maszyn, co na pewno zycia im nie ulatwialo...no i Harrier braki predkosci nadrabia mozliwoscia wyczyniania takich rzeczy, o ktorych klasycznym odrzutowcom sie wtedy nie snilo  :mrgreen: (co owocowalo tez tym, ze  argentynscy piloci na walke z czyms takim przygotowani nie byli, bo niby z czym u siebie mieli cwiczyc walke manewrowa z Harrierem, jak zadnego nie mieli ?  :mrgreen: ) ponadto predkosc max Sea Harrierow tam uzytych jest raczej wystarczajaca, biorac pod uwage fakt ze argentynczycy nie lecieli na dopalaczach przeciez (boby mieli bilet w jedna strone z racji odleglosci), wiec i predkosc mieli zblizona...
A wiekszosc argentynskich maszyn zostala stracona za pomoca AIM-9 , ktorych najnowsza wtedy wersje zreszta anglicy dostali juz w drodze na Falklandy podobno...(na greendevils to wyczytalem, nie wiem ile w tym prawdy)i podobno byly sporo lepsze od poprzedniej wersji.
To wszystko o czym pisales mozna zwalic zwyczajnie na wyszkolenie pilotow (MiG-21 i Sabre, F-4 i MiG-17 ) albo na sytuacje strategiczna i niewlasciwa taktyke w połączeniu z wyszkoleniem pilotow (Falklandy)...a jak wiadomo czlowiek jest decydujacym i jednoczesnie najslabszym ogniwem  :mrgreen:

To co napisales dowodzi tylko, ze samolot lzejszy, wolniejszy ale zwrotniejszy moze byc rownorzednym przeciwnikiem dla ciezszego,szybszego ale mniej zwrotnego...co zostalo wielokrotnie udowodnione, ale rownierz wielokrotnie udowodnione zostalo, ze samolot ciezszy,szybszy,i mniej zwrotny moze byc rownorzednym przeciwnikiem dla lzejszego,wolniejszego, ale zwrotniejszego  :twisted:
A=B <=> B=A  :twisted:
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Micho w Czerwca 03, 2005, 12:50:13
Cytat: HansVonStunke

A wiekszosc argentynskich maszyn zostala stracona za pomoca AIM-9


Hariery zestrzeliły 23 samoloty w tym tylko dwa mirage oba dostały 9L z tym , że jeden doczłapałby się do domu gdyby nie własna AAA, jedna Pucara i A-4Q spadły po ataku działkiem, jeden hercules został potraktowany i działkiem, i 9L
reszta 9L

z tego co wiem żaden harrier nie spadł do matki ziemi dzieki działniom samolotów argentyńskich a harrierów stracil RAF 9 w czasie wojny ( cztery w wypadkach, 3 od AAA, jeden od rolanda jeden od Blowpipe )

pozdr
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Meehau w Czerwca 03, 2005, 13:44:23
Padliście koledzy chyba ofiarami cyferek. Analizując przykłady z konfilktów zbrojnych w ktorych uczestniczyly samoloty odrzutowe dochodze do wniosku, ze o wygranej czy przegranej nie decydują to, ktory samolot mocniej zakręci, albo ktory jest w stanie osiągnąc wg producenta ileś tam machów, tylko sytuacja taktyczna w momencie wejscia do walki oraz uzbrojenie i prawidlowe jego wykorzystanie. Najnowsze Aim-9x oraz Arczery z możliwoscia odpalania off-boresight powodują ze typowe krecenie sie staje sie zbędne. Walka trwa kilka sekund, nie ma na to czasu. Tak samo porównywanie samolotow na przykładzie walk stoczonych miedzy libijskimi pilotami a NAVY to juz w ogole absurd, jaki poziom wyszkolenia musi sobą reprezentować pilot, który odpala radziecką kopie AIM-9B w ataku czołowym, Po czym zawraca Tomcatowi przed nosem i daje sobie wsadzić w dysze sidewindera?! Jak tu cokolwiek porownywać.
Arabowie mieli z resztą i lepsze wystąpienia czyli: dwa dni w dolinie Bekaa. I wszystko na ten temat.

Na Falklandach też było podobnie, Kpt Perona odpalił AIM-9B do Harriera wlasnie w ataku czolowym... drugiej okazji do popelnienia bledu w sumie juz nie mial.
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Elwood w Czerwca 03, 2005, 18:37:28
Mam nadzieję że już ochłonąłeś Sunny, i na spokojnie teraz pogadamy. Odrobinę się zasapałeś, a zupełnie niepotrzebnie moim zdaniem. Ja też lubię F-14, ale to nie ma nic do rzeczy.
Wszystko co napisałem wcześniej, jak zazwyczaj, podtrzymuję. Nigdzie nie napisałem że tomcat to liga foxbata, bo nie jestem idiotą. Tomcat dla Foxbata jest po prostu za krótki, tak trzydzieści lat temu, i jak sądzę nadal dziś. Kropka.
Tomcat to nie ta liga walki manewrowej co F-16 i Mig-29, i jeśli ktoś twierdzi inaczej, to moim zdaniem tendencyjnie nagina fakty na swoją korzyść balansując na granicy zdrowego rozsądku. Ja wiem że F-14 jest ładny, ale stosunek mocy do masy mówi wszystko, i wszyscy wiemy jaki on jest w przypadku tych maszyn. Nikt nie napisał tutaj że F-14 jest słaby na dużych i średnich dystansach, bo jest w tym niezły, ale przecież nie o tym rozmawiamy.
Padło pytanie "dlaczego ćwiczebni piloci A-4 i MiG-29 przegrywają pojedynki manewrowe z F-14?" Moja odpowiedź brzmi: nie wiem. Może są opóźnieni w rozwoju.
Z pozostałymi adwersarzami polemizował nie będę, bo nie oglądałem jeszcze "Żelazny Orzeł 4" ani "Krytyczna decyzja". W tym czasie czytałem o walkach natowskich samolotów nad Bośnią w latach `90, gdzie realnie sprawdzały się ich rzeczywiste możliwości.
P.S. Jeszcze taka moja uwaga do Hansa: wydaje mi się, choć się nie podpisałeś, że jesteś jeszcze bardzo młodym człowiekiem i zaczynasz dopiero zgłębiać temat. Chciałem tylko powiedzieć Ci, że to nie jest tak że jakoś Kusch był wobec Ciebie złośliwy, tyle że po prostu walki nad zatoką Syrta to typowy przykład propagandowego bełkotu, nie mającego nic wspólnego z trzeźwą oceną rzeczywistych wydarzeń. Libijczycy tam spadli, to prawda, ale te walki to dla wielu (w tym mnie) przykład indolencji i nieudacznictwa amerykańskich superchłopców w ich supermaszynach. Jeden omal się nie zabił swoim pociskiem Sparrow, których notabene odpalił trzy i żadnym nie trafił w bezbronny cel, a drugi nie mógł odpalić pocisku Sidewinder, dopóki mu jego RIO nie podpowiedział że wszystko działa, tylko żeby sobie odbezpieczył przełącznik na spuście. Taki topgan, tyle że na żywo. W obu przypadkach można powiedzieć że strzelano do niemal bezbronnych i bezwartościowych bojowo samolotów (poczytaj sobie zresztą sam, nie jestem wirtualną encyklopedią).
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: HansVonStunke w Czerwca 03, 2005, 20:05:17
no skoro zostalem wywolany do tablicy, to odpowiem...
po pierwsze- 'bardzo mlody' to ja bym chcial byc  ...jak piwo kupuje to mnie juz dawno o dowod nie pytaja  8) a matura (stara, o nowej wtedy chyba jeszcze nikt nie myslal chyba...) tez dawno zostala za plecami...
Co do zglebiania tematu -masz racje, o ile chodzi o F-14 konkretnie to wiem dosc malo, bo tak naprawde nigdy mnie ten latawiec nie interesowal ani jego wystepy. Podobnie musze przyznac ze wstydem ze o tych starciach w Zatoce Syrta to od Was tutaj sie dowiedzialem wiecej, niz wiedzialem dotad  :oops: dzieki  :) (nawiasem mowiac, to czytajac to forum dowiedzialem sie tez bardzo wiele o lotnictwie w okresie 2giej wojny, za co wszystkim wielkie dzieki rowniez 8) )...Natomiast w samym lotnictwie az taki nowy nie jestem, interesuje sie tym od podstawowki , chociaz bardziej w praktyce niz w teorii/historii  8) (najpierw bylo sklejanie 'plastikow' i ksiazki, potem modelarnia, gumowki, i jakis motoglider RC, a wkoncu patyki, na ktorych bujam sie juz kilka sezonow -wliczajac licencje,jeszcze w/g starych wymagan AP  -niestety z przyczyn finansowych latam malo... :( )
po drugie - emotikonki - ja nie traktuje i nie traktowalem wypowiedzi ani Kuscha, ani nikogo innego jako zlosliwe  8) nawet mi to do glowy nie przyszlo...raczej wszystkie, takze swoje staram sie traktowac z dystansem i z humorem (byc moze troche z tym przeginam, po prostu tak mam...) ...jesli w ktoryms momencie poczules sie urazony (Ty lub ktokolwiek inny) ktorąs z moich wypowiedzi to przepraszam - nie mialem zamiaru nikogo urazic...

P.S. bylbym zapomnial...2 akcje bojowe Tomcata przytoczylem wlasciwie nie jako argument za jego zwrotnoscia, ale jako riposte na Twoja Elwood sugestie ze 'mysliwiec z niego (...) zaden ' ( moglem to wyrazniej zaznaczyc) -w mojej definicji mysliwiec to taki samolocik zrobiony do spuszczania z nieba inych samolocikow  8) - co sie jankesom na f-14 2 razy udalo,  aczkolwiek uswiadomiliscie mi ze Libijczycy wykonali za nich lekko liczac 50% roboty  8) ...
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Kusch w Czerwca 05, 2005, 01:54:42
Cytat: HansVonStunke
ja nie traktuje i nie traktowalem wypowiedzi ani Kuscha, ani nikogo innego jako zlosliwe  nawet mi to do glowy nie przyszlo


Hansa posty czytam to wiem,że to jajcarz i też by mi do głowy nie przyszło,że może to odebrać jakoś inaczej  :D   :564:
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Schmeisser w Czerwca 05, 2005, 10:09:01
Cytuj
bo nie oglądałem jeszcze "Żelazny Orzeł 4" ani "Krytyczna decyzja"


no wiesz...

Dlaczego w tej dyskusji nikt sie nie odniósł do dwóch podstawowych parametrów - obciążenia mocy i powierzchni nośnej, tylko się przegadujecie

Cytuj
Shmeisser -niezly cytat....chyba sobie kupie kurtke a'la Tom Cruise Twisted Evil a potem kurs na najblizszy pub pelen potencjalnych ofiar Mr. Green



To nie mój ...niestety  :twisted: To pośredni wkład real_landu w rozwój folkloru na tym forum
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: HansVonStunke w Czerwca 05, 2005, 11:35:53
Na zyczenie  8) :
Tomcat A :
Mto max : 32 658 kg
S : 54,5 m^2 (dla wszystkich wersji taka sama )
Ciag : 2*64  kN

co daje obciaznie powierzchni ok. 618 kg/m^2 i obciazenie ciagu ok. 255 kg/kN

Tomcat B i D
Mto max : 33 724 kg
Ciag :2*74 kN

Co daje odpowiednio tez ok. 618 kg/m^2 i ok. 228 kg/kN


A-4 Skyhawk :

Mto max :11 105 kg
S : 24,15 m^2
Ciag :41 kN ( A-4F )
co daje odpowiednio  ok. 459 kg/m^2 i ok. 270 kg/kN

A-4M - ciag 50 kN , obc. ciagu ok. 222 kg/kN

Nawiasem mowiac, to A-4 uwazam za o wiele ladniejsza maszyne niz Tomcat (chyba wlasnie sie komus narazilem... :twisted: ) -male jest piekne (o ile nie mowimy o piwie  :twisted: ).

wszystkie dane za http://www.nationmaster.com/encyclopedia

<edit> P.S. ciagi podane bez dopalania -thx za pzypomnienie o tym 'detalu' Kenneth
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w Czerwca 05, 2005, 11:56:32
Cytat: Meehau
Najnowsze Aim-9x oraz Arczery z możliwoscia odpalania off-boresight powodują ze typowe krecenie sie staje sie zbędne. Walka trwa kilka sekund, nie ma na to czasu.


Schlem rządzi.......

Cytat: Meehau

Tak samo porównywanie samolotow na przykładzie walk stoczonych miedzy libijskimi pilotami a NAVY to juz w ogole absurd, jaki poziom wyszkolenia musi sobą reprezentować pilot, który odpala radziecką kopie AIM-9B w ataku czołowym


"uderzenie w kocioł" ? :)
Czy ja wiem, czy nieskuteczne? A co będzie, jeśli rakieta przeciwnika, która leci Ci prosto w nos i minie o raptem kilka metrów, posiada zapalnik nie uderzeniowy, ale zbliżeniowy? A jak w pewnej chwili namierzy się na nagrzane krawędzie natarcia?
W Wietnamie Amerykanie stosowali atak czołowy z użyciem Sparrow. Większość rakiet nigdy nie trafiła, ale takie uderzenie powodowało rozsypanie się nieprzyjacielskiej grupy po niebie - znacznie prostszej do wyłapania i pojdeyńczego wystrzelania (jak kaczek).
Czytałeś o ostatniej walce mjr. Lodge'a?

Cytat: Meehau

Po czym zawraca Tomcatowi przed nosem i daje sobie wsadzić w dysze sidewindera?! Jak tu cokolwiek porownywać.

Może dostał via radio komendę: "ZAWRCACAĆ DO BAZY!!!" i zgłupiał?

Cytat: Meehau

Na Falklandach też było podobnie, Kpt Perona odpalił AIM-9B do Harriera wlasnie w ataku czolowym... drugiej okazji do popelnienia bledu w sumie juz nie mial.


Czyli 2 takie przypadki opisane przez Ciebie - to już może mieć jakiś sens :)

Cytat: Elwood

Libijczycy tam spadli, to prawda, ale te walki to dla wielu (w tym mnie) przykład indolencji i nieudacznictwa amerykańskich superchłopców w ich supermaszynach. Jeden omal się nie zabił swoim pociskiem Sparrow, których notabene odpalił trzy i żadnym nie trafił w bezbronny cel


Obawiam się, że właśnie te trzykrotne odpalanie Sparrowów było nagłośnione, szczególnie przez pilota, którego głos w eterze poniósł się na duże odległości i dobitnie świadczył o jakości właśnie.... pocisków Sparrow a nie wyszkolenia pilotów amerykańskich.
A teraz się przyczep jeszcze do kolejnego wypadku z udziałem Sparrow, kiedy ten podczas próbnego odpalania z F-14, wbił mu się w kadłub, zdaje się pod skrzydło zresztą.
To wszystko wina pilota!!!! :P

Cytat: Elwood

a drugi nie mógł odpalić pocisku Sidewinder, dopóki mu jego RIO nie podpowiedział że wszystko działa, tylko żeby sobie odbezpieczył przełącznik na spuście. Taki topgan, tyle że na żywo. W obu przypadkach można powiedzieć że strzelano do niemal bezbronnych i bezwartościowych bojowo samolotów (poczytaj sobie zresztą sam, nie jestem wirtualną encyklopedią).


Byłeś tam? Bo ja o tym nei słyszałem.
A co do bezbronności bojowej Su-22...... Przydałoby się Polsce trochę tych bezbronnych samolotów jeszcze...

Obawiam się też, że myslisz dwa pojedynki - oba z Libijczykami.
Pierwszy miał miejsce 14 sierpnia 1981 roku - incydent w Zatoce Syrta - 2xF-14 vs 2xSu-22, które zostały zestrzelone przez 2 pociski AIM-9L Sidewinder.
Drugi - 4 stycznia 1989 roku - 2xF-14 vs 2xMiG-23. I właśnie podczas tego pojedynku:

Cytat: Słynne samoloty - Grumman F-14 Tomcat

Jeden MiG-23 stał się ofiarą naprowadzanej radarowo rakiety powietrze-powietrze AIM-7 SParrow, podczas gdy drugi został zniszczony przez rakietę p-p AIM-9 Sidewinder. [...]
Podczas ostatnich sekund ośmiominutowego spotkania nad Morzem Śródziemnym trzy rakiety Sparrow zostały odpalone: dwie chybiły celu z powodów nie podanych do wiadomości publicznej. Znany jest jednak tajemniczy komentarz amerykańskiego pilota: "O Jezu", uczyniony kilka sekund po odpaleniu pierwszej rakiety. Był prawdopodobnie nerwową reakcją pilota, który właśnie zaobserwował poważną niesprawność. Dowodem na poparcie tego wniosku jest odpalenie drugiej rakiety Sparrow nim pierwsza zdołałaby osiągnąć cel.[...]

Teoria głosi, że drugi Sparrow mógł być odpalony do drugiego MiGa, ale gdzie tu sens, skoro drugi był "obstawiony" przez drugiego Tomcata?


Cytat: HansVonStunke
Na zyczenie  8) :
Tomcat A :
Mto max : 32 658 kg
S : 54,5 m^2 (dla wszystkich wersji taka sama )
Ciag : 2*64  kN


Z dopalaniem czy bez? (wydaje mi się, że bez)
Z mojej książeczki cytuję:
Maksymalny ciąg: 93 kN.
I to już musi być ciąg z dopalaniem.
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Schmeisser w Czerwca 05, 2005, 12:12:31
http://www.nitpickers.com/movies/repository.cgi?pg=t&sp=i&tt=80599


'Nit' to prawdopodobnie w języku farmerskim określenie na nieścisłość , żeby nie powiedzieć bzdurę reżyserską

Powyżej lista 'nitów' w Top Gunie
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Czerwca 05, 2005, 15:02:46
2 dni forum nie działało, to i odpisać nie mogłem… a więc zaczynamy.

Wersja A-4 jaka nas interesuje, to przerobiona wersja A-4E nazwana Super Echo lżejsza od zwykłego A-4E o prawie tonę i napędzana silniejszym silnikiem: J52-P-408 o mocy 49.82 kN

Dane Tomcata również są odrobinę odstające od rzeczywistości

F-14A z silnikami P&W TF30-P-414A:
Masa własna: 18230 kg
Maksymalna masa startowa: 32720 kg
Moc bez dopalacza (zużycie paliwa): 2x 68.0 kN  (2x 68 kg/kNh)
Moc z dopalaczem (zużycie paliwa): 2x 112.0 kN  (2x 255kg/kNh)
Powierzchnia nośna: 70,40 m^2 (+1,6 m^2 przy prędkości >1.4 Ma)

F-14B(A+) z silnikami F110-GE-400:
Masa własna: 18990 kg
Maksymalna masa startowa: 33790 kg
Moc bez dopalacza (zużycie paliwa): 2x 73.8 kN  (2x 75 kg/kNh)
Moc z dopalaczem (zużycie paliwa): 2x 124.5 kN  (2x 201kg/kNh)
Powierzchnia nośna: 70,40 m^2 (+1,6 m^2 przy prędkości >1.4 Ma)

F-14D z silnikami F110-GE-400:
Masa własna: 19880 kg
Maksymalna masa startowa: 33790 kg
Moc bez dopalacza (zużycie paliwa): 2x 73.8 kN  (2x 75 kg/kNh)
Moc z dopalaczem (zużycie paliwa): 2x 124.5 kN  (2x 201kg/kNh)
Powierzchnia nośna: 70,40 m^2

Powierzchnia nośna jest powierzchnią rzeczywistą, trzeba pamiętać, że kadłub tomcata jest tak zaprojektowany, że tworzy jakby trzecie skrzydło którego powierzchnia nośna stanowi 30% całości (dokładnie 20.10 m^2). W wersjach A i B mamy też płaty stabilizujące, które wysuwają się przy prędkościach powyżej 1.4 Ma, dzięki tym dodatkowym skrzydełkom tomcat może wykonać zwrot z przeciążeniem  7,5G przy prędkości 2 Ma… nie znam drugiego samolotu, który by był w stanie to wykonać i nie rozpaść się.

Stosunek masy samolotu do ciągu z 6 rakietami sparrow, 2 rakietami sidewinder i w połowie pełnymi zbiornikami paliwa :
F-14A = 1,40
F-14B (A+) = 0,87
F-14D = 0,91

Różnica w obciążeniu powierzchni nośnej pomiędzy migiem 29 a F-14 to zaledwie około 30kg/m^2 dla miga przy maksymalnych masach startowych (przypomnijmy, że tomcat na własnym paliwie ma wtedy zasięg 2000 mil) – to oczywiście przy założeniu, że sam kadłub Fulcruma daje dodatkowe 20% powierzchni nośnej do 35,2m^2 powierzchni skrzydeł… ile faktycznie daje, nie wiem.

Cytat: Elwood
Nie zmienia to faktu, że taki sam z niego myśliwiec jak z Tu-128 czy MiG-25, czyli żaden.
Proszę, tutaj porównałeś Kocurka do Foxbata
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Schmeisser w Czerwca 05, 2005, 15:07:02
Cytuj
7,5G przy prędkości 2 Ma…


A co za róznica czy robisz to przy prędkosci swiatła czy 160 km/h
Że niby suma obciążen związanych z ciśnieniem dynamicznym działającym na kadłub przy prędkosci Ma=2 + przyspieszenie odśrodkowe?
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Czerwca 05, 2005, 15:10:09
Cytat: Schmeisser
Cytuj
7,5G przy prędkości 2 Ma…


A co za róznica czy robisz to przy prędkosci swiatła czy 160 km/h
Że niby suma obciążen związanych z ciśnieniem dynamicznym działającym na kadłub przy prędkosci Ma=2 + przyspieszenie odśrodkowe?
Dodaj do tego jeszcze spory nadmiar siły nośnej, który tworzą skrzydła i kadłub przy tej prędkości, powstajace naprężenia są naprawdę niszczące.
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Elwood w Czerwca 05, 2005, 16:46:58
Cytat: Kenneth
Cytat: Meehau

Tak samo porównywanie samolotow na przykładzie walk stoczonych miedzy libijskimi pilotami a NAVY to juz w ogole absurd, jaki poziom wyszkolenia musi sobą reprezentować pilot, który odpala radziecką kopie AIM-9B w ataku czołowym


"uderzenie w kocioł" ? :)
Czy ja wiem, czy nieskuteczne? A co będzie, jeśli rakieta przeciwnika, która leci Ci prosto w nos i minie o raptem kilka metrów, posiada zapalnik nie uderzeniowy, ale zbliżeniowy? A jak w pewnej chwili namierzy się na nagrzane krawędzie natarcia?
W Wietnamie Amerykanie stosowali atak czołowy z użyciem Sparrow. Większość rakiet nigdy nie trafiła, ale takie uderzenie powodowało rozsypanie się nieprzyjacielskiej grupy po niebie - znacznie prostszej do wyłapania i pojdeyńczego wystrzelania (jak kaczek).
Czytałeś o ostatniej walce mjr. Lodge'a?

Kenneth, samo czytanie książek gen. Gotowały nie wystarczy. Meehau napisał po prostu samą prawdę: odpalenie rakiety R-3 (czy nawet K-13) w ataku czołowym a potem bezzwłoczne wystawienie własnej dyszy pod termolokator przeciwnika to przejaw skrajnej indolencji i elementarnego braku wyszkolenia. Albo mówiąc krócej, głupoty. Z taktyką "uderzenia w kocioł" w tej konkretnie sytuacji taktycznej ma to tyle samo wspólnego co z i rakietą AIM-7 do tego używaną, czyli nic. Przykład z radosnym panem Lodge, którego kowbojskie zapędy sprowadził na ziemię rahityczny Mig-19 również nie ma tu nic do rzeczy.

Cytat: Kenneth
Cytat: Meehau

Po czym zawraca Tomcatowi przed nosem i daje sobie wsadzić w dysze sidewindera?! Jak tu cokolwiek porownywać.

Może dostał via radio komendę: "ZAWRCACAĆ DO BAZY!!!" i zgłupiał?

 :shock:

Cytat: Kenneth
Cytat: Elwood

a drugi nie mógł odpalić pocisku Sidewinder, dopóki mu jego RIO nie podpowiedział...


Byłeś tam? Bo ja o tym nei słyszałem.
A co do bezbronności bojowej Su-22...... Przydałoby się Polsce trochę tych bezbronnych samolotów jeszcze...

Kenneth, to że czegoś jeszcze nie przeczytałeś, lub o czymś nie wiesz, to nie moja wina. Czytaj np. to forum. Dowiesz się wtedy m.in., że w walce powietrznej z normalnym myśliwcem samolot Su-22 jest w zasadzie bezbronny, posiadając jedynie pociski R-60 lub K-13, lub jak w omawianym przypadku wersji eksportowej (Fitter F) rakiety R-3 (wcześniejsza wersja K-13 dla ubogich, o ile może być jeszcze uboższa wersja tego złomu).  Teoretycznie możliwy jest także montaż pocisków R-73A (tylko po co?), ale tylko na wersji M4, czyli Fitter K. Takich samolotów nie miał Kadafi.

Cytat: Kenneth
Obawiam się też, że myslisz dwa pojedynki - oba z Libijczykami.
Pierwszy miał miejsce 14 sierpnia 1981 roku - incydent w Zatoce Syrta - 2xF-14 vs 2xSu-22, które zostały zestrzelone przez 2 pociski AIM-9L Sidewinder.
Drugi - 4 stycznia 1989 roku - 2xF-14 vs 2xMiG-23. I właśnie podczas tego pojedynku:

Zarzucanie mi nieznajomości przebiegu i faktów wydarzeń znad Zat. Syrta traktuję jako afront wobec mnie. Postaram się odtąd specjalnie dla Ciebie formułować bardziej precyzyjne wypowiedzi, aby rozwiać Twoje wątpliwosci.

Cytat: Kenneth

A teraz się przyczep jeszcze do kolejnego wypadku z udziałem Sparrow, kiedy ten podczas próbnego odpalania z F-14, wbił mu się w kadłub, zdaje się pod skrzydło zresztą.
To wszystko wina pilota!!!! :P

Ja się przyczepię raczej do kolejnego przypadku Twojej niewiedzy Kenneth, którą zamiast prostować na tym forum, to formułujesz posty w trybie orzekającym, nie wiedząc o czym piszesz. Pilot w tym przypadku nie miał nic do powiedzenia, ponieważ błąd popełnili inżynierowie firmy Hughes prowadzący badania AIM-7. To nie była poza tym rakieta, lecz jej makieta, w której źle oceniono masę balastu zastępującego głowicę, co spowodowało nieprawidłowe zejście pocisku z szyny startowej i jego kolizję z kadłubem nosiciela.
P.S. Nie podawajcie ludzie tutaj jako źródeł książek typu seria "Słynne Samoloty"; dbajmy o merytoryczny poziom forum.
P.P.S. HansVonStunke, mam nadzieję zatem że już wszystko OK.
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Schmeisser w Czerwca 05, 2005, 17:30:59
Gutte Schuss Herr Rottefuhrer !!! Ein Abschuss  :twisted:  :twisted:  :twisted:
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w Czerwca 05, 2005, 21:52:59
Cytat: Elwood

Kenneth, samo czytanie książek gen. Gotowały nie wystarczy. Meehau napisał po prostu samą prawdę: odpalenie rakiety R-3 (czy nawet K-13) w ataku czołowym a potem bezzwłoczne wystawienie własnej dyszy pod termolokator przeciwnika to przejaw skrajnej indolencji i elementarnego braku wyszkolenia. Albo mówiąc krócej, głupoty. Z taktyką "uderzenia w kocioł" w tej konkretnie sytuacji taktycznej ma to tyle samo wspólnego co z i rakietą AIM-7 do tego używaną, czyli nic. Przykład z radosnym panem Lodge, którego kowbojskie zapędy sprowadził na ziemię rahityczny Mig-19 również nie ma tu nic do rzeczy.



Chwileczkę - ja się nie czepiam tego co napisał mój przedpiszący tylko konkretnej rzeczy czyli odpalenia rakiety na postrach. A to co potem zrobił ten Mirage - to już pomijam - nie interesuje mnie to.

Cytat: Elwood

Cytat: Kenneth

A co do bezbronności bojowej Su-22...... Przydałoby się Polsce trochę tych bezbronnych samolotów jeszcze...

Kenneth, to że czegoś jeszcze nie przeczytałeś, lub o czymś nie wiesz, to nie moja wina. Czytaj np. to forum. Dowiesz się wtedy m.in., że w walce powietrznej z normalnym myśliwcem samolot Su-22 jest w zasadzie bezbronny, posiadając jedynie pociski R-60 lub K-13, lub jak w omawianym przypadku wersji eksportowej (Fitter F) rakiety R-3 (wcześniejsza wersja K-13 dla ubogich, o ile może być jeszcze uboższa wersja tego złomu).  Teoretycznie możliwy jest także montaż pocisków R-73A (tylko po co?), ale tylko na wersji M4, czyli Fitter K. Takich samolotów nie miał Kadafi.

Chwileczkę. Czy ja napisałem, ze Su-22 które miałyby się przydać Poslce, miałyby u nas grać rolę.... MYŚLIWCÓW???!!!
Opanuj się. I nie insynuuj tego czego NIE NAPISAŁEM.
Doskonale wiem, co to jest Su-22 i wiem też co mu się podwiesza. Natomiast pisałem tak, bo znam liczebność poslkkich maszyn bojowych i wiem, że tych kilka-naście Su-22 na pewno mogłoby wzmocnić nasze lotnictwo.
Nie jest moją winą, że wsadasz mi w usta to, co sam sobie wymyśliłeś.

Cytat: Elwood

Cytat: Kenneth
Obawiam się też, że mylisz dwa pojedynki - oba z Libijczykami.
Pierwszy miał miejsce 14 sierpnia 1981 roku - incydent w Zatoce Syrta - 2xF-14 vs 2xSu-22, które zostały zestrzelone przez 2 pociski AIM-9L Sidewinder.
Drugi - 4 stycznia 1989 roku - 2xF-14 vs 2xMiG-23. I właśnie podczas tego pojedynku:

Zarzucanie mi nieznajomości przebiegu i faktów wydarzeń znad Zat. Syrta traktuję jako afront wobec mnie. Postaram się odtąd specjalnie dla Ciebie formułować bardziej precyzyjne wypowiedzi, aby rozwiać Twoje wątpliwosci.


To źle traktujesz.
Zacznij czytać - i wyobraź sobie, że potrafię akcentować swoje wypowiedzi przez dodawanie odpowiednich emotikonek, tudzież stosowanie interpunkcji jak i znaków takich jak pytajniki i wykrzykniki. Patrz zresztą wyżej.

Cytat: Elwood

Cytat: Kenneth

A teraz się przyczep jeszcze do kolejnego wypadku z udziałem Sparrow, kiedy ten podczas próbnego odpalania z F-14, wbił mu się w kadłub, zdaje się pod skrzydło zresztą.
To wszystko wina pilota!!!! :P

Ja się przyczepię raczej do kolejnego przypadku Twojej niewiedzy Kenneth, którą zamiast prostować na tym forum, to formułujesz posty w trybie orzekającym, nie wiedząc o czym piszesz. Pilot w tym przypadku nie miał nic do powiedzenia, ponieważ błąd popełnili inżynierowie firmy Hughes prowadzący badania AIM-7. To nie była poza tym rakieta, lecz jej makieta, w której źle oceniono masę balastu zastępującego głowicę, co spowodowało nieprawidłowe zejście pocisku z szyny startowej i jego kolizję z kadłubem nosiciela.

Zdecyduj się: makieta rakiety czy makieta.... czego? Nie będę się czepiał dalej, bo wiem,że chodzi Ci o model ćwiczebny rakiety z balastem zamiast głowicy, ale postaraj się formułować swoje myśli - nieco jaśniej.
Nawet - A ZWŁASZCZA wtedy - kiedy uważasz, że wiesz, lepiej, więcej itp ode mnie (dodaj sobie sam odpowiednie przymiotniki id opełnienia sam).

Cytat: Elwood

P.S. Nie podawajcie ludzie tutaj jako źródeł książek typu seria "Słynne Samoloty"; dbajmy o merytoryczny poziom forum.

O jeja.
Miałem sięgnąć po 3 inne ksiażki, w których znajdują się te same dane?
Przepraszam więc - tą miałem w zasięgu 2 metrów, a pozostałe w odległości 4. :P

I jeszcze jedna rzecz.
Przestań emanować swoją "mądrością" bo nic nią nie wnosisz. Rzucasz się na lewo i prawo, masz własne - nie poparte niczym - zdanie na temat użycia broni w walce powietrznej, której na oczy nie widziałeś, raportów nie czytałeś - ale Ty dalej wszystko wiesz:
Cytat: Elwood

Jeden omal się nie zabił swoim pociskiem Sparrow, których notabene odpalił trzy i żadnym nie trafił w bezbronny cel

Ten cytat najlepiej świadczy o Twoim podejściu do tego co się dzieje w rzeczywistości podczas walk w powietrzu.... Ciekawi mnie to podejście, więc zapytuję - KIM jesteś, że piszesz takie rzeczy? Że w ten sposób obrażasz pilota amerykańskiego, którego nie poznałeś nigdy w realu (a może?), czy słyszałeś z jego ust dokłądną wersję wydarzeń? A możę czytałeś oryginalne raporty z walki? A może byłeś tam w jakimś niewidzialnym samolocie i śledziłeś wszystko własnymi oczami, że tak wszystko wiesz?

Co do bezbronności samolotów MiG-23 to mam niejakie przeczucie, że nie były one wówczas bezbronne :P Zazwyczaj takie samoloty, latają z pewnym uzbrojeniem pod skrzydłami, a jeśli nic tam nie widać, to jest jeszcze komora amunicyjna do działka :P
No, ale nie będę się z Tobą kłócił, Ty wiesz pewnie lepiej i sam zaglądałeś do środka wszystkich czterech maszyn w 1989 roku, tamtego dnia przed i po, i na pewno wiesz, ile amunicji poszło i znasz numery seryjne rakiet, które zawiodły - a przecież jak sam twierdzisz powyżej - były sprawne... :P :>
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: HansVonStunke w Czerwca 06, 2005, 11:17:01
wow...no prosze, widze ze Sundowner dorzucil wiecej i bardziej szczegolowych danych...
Sundowner, a jaki jest promien skretu Tomcata przy 7,5 G i 2 Ma ?  :twisted: (chyba sobie zaraz policze... )
Mam nieodparte wrazenie, ze mimo wszystko do walki manewrowej taka predkosc jest nieco zbyt wysoka... 8) ... i ciekawe, ile takich zakretow moze zrobic  ?:mrgreen: (nasuwaja mi sie  skojarzenia z pytaniem pewnego pana doktora u ktorego kiedys robilem pewna laborke : "Wiecie panstwo, ile razy mozna spojrzec na laser ? " :twisted:  )

Elwood, z mojej strony jak najbardziej OK.

Chyba temat nalezaloby zmienic na "F-14 Tomcat- przEszłość "  8)
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Czerwca 06, 2005, 15:53:28
Cytat: HansVonStunke
Sundowner, a jaki jest promien skretu Tomcata przy 7,5 G i 2 Ma ?  :twisted: (chyba sobie zaraz policze... )
Nie mogę podać, gdyż nie jest stały, przy takim przeciażeniu samolot traci energię stosunkowo szybko i jak będziemy trzymać je dos długo to prędkosć zleci do 1Ma.

Cytat: HansVonStunke
Mam nieodparte wrazenie, ze mimo wszystko do walki manewrowej taka predkosc jest nieco zbyt wysoka... 8)
Tak, ale daje pewne pojęcie o możliwościach maszyny.
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Elwood w Czerwca 06, 2005, 17:36:45
Cytat: Kenneth


No, ale nie będę się z Tobą kłócił, Ty wiesz pewnie lepiej

Kenneth, czytając Twój ostatni, powyższy post, to nietrudno zauważyć że na tym forum nie tylko ja, ale dużo więcej osób wie o lotnictwie więcej od Ciebie. Jesteś nie tylko niedouczony, ale i niewychowany. Więc zamiast pisać takie gówniarskie posty jak powyższy, udając że to nie plują tylko deszcz pada, to albo zacznij dzielić się wiedzą, jeśli ją posiadasz, albo trochę stonuj, bo jak na mój gust to za krótki jesteś by tak kozaczyć. Ale chętnie się przekonam że mogę się czegoś od Ciebie dowiedzieć czego nie wiem. W końcu to tematyczne forum lotnicze, a nie portal onetu czy wirtualnej polski.

Używany przez libijczyków MiG-23MS (Flogger-E) był jedną z dwóch eksportowych (zubożonych) wersji samolotu MiG-23M, używanego wyłącznie przez ZSRR. Teoretycznie MS miał kadłub wersji M i systemy uzbrojenia wcześniejszej wersji S; miał przenosić cztery rakiety śred­niego zasięgu K-23, w wersjach K-23R i K-23T oraz stacja radio­lokacyjna Sapfir-23. W praktyce, system uzbrojenia nie został dopracowany na czas i w pierwszych samolotach seryjnych MIG-23S i większości eksportowych MS zastosowano uzbrojenie ostatnich wersji MiG-21: stację radiolokacyjną Sapfir-21 (RP-22) rodem z MiG-21 oraz rakiety bliskiego zasięgu K-13 naprowadzane termicznie, czyli ruskie kopie stareńkich AIM-9B o wątpliwej wartości bojowej.
RP-22 "Sapfir 21" może wykryć cel wielkości bombowca z 25-30km i śledzić go z 17km. Cel wielkości myśliwca to odpowiednio 16km i 10km. Radar ten nie może śledzić celu na tle ziemi (minimum 1000m wysokości celu) i może śledzić jeden cel. O możliwościach pocisku K-13 powiem tyle, że jest to najtańszy i najbardziej powszechny pocisk rakietowy powietrze-powietrze na świecie, oczywiście wyłącznie na podczerwień, tyle że w przeciwieństwie do Kałacha jest to badziew i w życiu nie naprowadzi się w ataku z przedniej półsfery.

Użyty przez libijczyków Su-22 to Fitter-F (Su-22M2), zubożona wersja eksportowa przystosowana do podwieszenia rakiet krótkiego zasięgu K-13 naprowadzanych termicznie, nie posiadający radiolokatora w ogóle (ma tylko radar do ustalania odległości dla systemu uzbrojenia powietrze-ziemia) i podobnie jak MiG-23 niezbyt zwrotny.

Użyty przez jankesów F-14 posiadał rewolucyjny na owe czasy, jeden z najlepszych na świecie do dziś radiolokatorów AWG-9, którego porównanie z systemami rodziny Sapfir to dla niego obraza. Cel o wielkości powyżej 5 m.kw. teoretycznie, w sprzyjających warunkach, może wykryć z odległości ponad 200km w wycinku przestrzeni o szerokości ponad 270km (dla takiej odległości), minimalna wysokośc lotu celu- 15m. Sygnał dla rakiety AIM-7 może podać w odległości niemal 70km w sprzyjających warunkach, dla pocisku AIM-54C tryb TWS wynosi do 160km. Może śledzić 24 cele na raz, i naprowadzać jednocześnie 6 pocisków. Ponadto samoloty były wyposażone w pociski AIM-9 naprowadzane na podczerwień, oraz dysponowały wiedzą o aktualnej sytuacji taktycznej w czasie rzeczywistym, podawaną przez własny lotniskowiec i EC-2 Hawkeye.

Reasumując: w obu przypadkach Libijczycy nie mieli absolutnie żadnych szans.
Ponadto, w podobnej sytuacji, Su-17/20/22 niezależnie od wersji i wyposażenia w naprowadzane wyłącznie na podczerwień pociski bliskiego zasięgu R-60, R-60M, R-73A, zawsze pozostaje bezbronny jeśli zostanie zaatakowany przez inny myśliwiec. Ponadto jest to samolot przestarzały, który według ostatnich wersji pana Zemke, ma pozostać teoretycznie do 2010 roku z braku laku, ale nie wiadomo czy zostaną bo tracimy statystycznie jeden rocznie, a spora ich część wyczerpała resursy i nie ma forsy na remont, o ile wcześniej cwaniaki z Profus Management i Cenzinu nie sprzedadzą wszystkich do Wietnamu (to ostatnio).
Jeżeli kolega Kenneth uważa inaczej, nie jestem w stanie nic na to poradzić. Jeśli natomiast kolega twierdzi że ma więcej książek z takimi danymi jak w cytowanej serii "Słynne samoloty", to naprawdę nie ma się czym chwalić, bo wartość tych danych jest merytorycznie taka jak i cytowanego filmu Top-Gun czy Pearl Harbour. Ponadto pisanie o posiadaniu wiedzy ile to Polska ma samolotów świadczy że kolega jest niepoważny, bo liczbę tę zna tylko kilkanaście osób w kraju, i nie sądzę byś był jedną z nich. Ostatnie udostępnione wiarygodne dane na ten temat "dla szerszego ogółu" pochodzą bodaj z czerwca ubiegłego roku i oczywiście nie są już aktualne.
Kolega niech czyta co pisze i co potem cytuje, bo mało poważna się ta dyskusja zrobiła. Ponowne odszczekiwanie się niepoparte danymi i elementarną choćby wiedzą zostanie zbanowane.

Cytat: HansVonStunke

Chyba temat nalezaloby zmienic na "F-14 Tomcat- przEszłość "

Hans, F-14 przemija, tak samo jak inne maszyny jego generacji; nadal jednak samolot ten ma potencjał, którego nie można lekceważyć. To podobny przykład jak wałkowany ostatnio Mi-24, który teoretycznie jest kompletnie przestarzały, a jednak lista jego dokonań jest dłuższa niż AH-1 i AH-64 razem wzięta.
Dopóki F-14 latają, a sprawne AIM-54 są w magazynie, piłka jest ciągle w grze. W swoim podstawowym (moim zdaniem jedynym) zastosowaniu, F-14 nie jest jeszcze maszyną o której można powiedzieć "przestarzała", bo w zasadzie nie wynaleziono nadal nic lepszego. Przecież ruskie R-33 do dziś na Zachodzie uważa się za "rozwinięcie"  :wink:  AIM-54C.
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Schmeisser w Czerwca 06, 2005, 17:49:36
A ja kameraden wspomnę tylko iż posiadam certyfikat :

(http://www.schmeisser.elsat.net.pl/ponury.jpg)

Prosze dyskutujcie twardo i do bólu w nowym wątku , lecz w duchu modelu akademickiego -na argumenty a nie na epitety
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w Czerwca 06, 2005, 21:15:08
Cytat: Elwood
Cytat: Kenneth

No, ale nie będę się z Tobą kłócił, Ty wiesz pewnie lepiej

Kenneth, czytając Twój ostatni, powyższy post, to nietrudno zauważyć że na tym forum nie tylko ja, ale dużo więcej osób wie o lotnictwie więcej od Ciebie. Jesteś nie tylko niedouczony, ale i niewychowany.


Nooo i kto to pisze? :)
Facet - zanim napiszesz coś takiego to zastanów sie trochę nad SWOIM WŁASNYM WYCHOWANIEM.
Jesteś krótko mówiąc BEZCZELNY .
A co do reszty - czytam twoje posty i nawet ich formułowanei rpzez ciebei, wskazuje jasno i wprost, że ledwo co odrosłeś od ziemi.
Jak na mój gust - ledwo co się znasz, ale już się super wyznajesz, chociaż..... NIE CYTUJESZ DOSŁOWNIE NIC.

Dalej - popisujesz się wiedza, którą znają wszyscy.
Nie wnosisz KOMPLETNIE NIC.
Odnoszę wrażenie, że sam chwilami po prostu cytujesz jakieś źródło, którego masz OBOWIĄZEK podać źródło - a tego nie robisz.

Cytat: Elwood

Ponadto samoloty były wyposażone w pociski AIM-9 naprowadzane na podczerwień, oraz dysponowały wiedzą o aktualnej sytuacji taktycznej w czasie rzeczywistym, podawaną przez własny lotniskowiec i EC-2 Hawkeye.

A to jest typowe twoje zdanie - pięknie zacytowane, i... NIE WNOSZĄCE NIC. PO PROSTU NIC.

I jeszcze jedno - jesteś drugą osobą, która dostaje ode mnie PLONKa - w ciągu dziewięciu (9)lat. (wtedy kiedy ty jeszcze na gówno mówiłeś papu)
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Iche w Czerwca 06, 2005, 21:26:25
Co to jest PLONEk? To cos fajnego? Też chce...
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: KosiMazaki w Czerwca 06, 2005, 21:26:42
Kenneth - Raz, nie potrzebuje tu awantur. Co do reszty sie nie wypowiem. Albo zaczniesz normalnie rozmawiac albo poprostu podziekujemy Ci. Wyjasnijcie sobie pewne sprawy na PW a nie fekaliami rzucasz.

Ps. ja tez PLONKa moge dac, Iche chcesz? bedzie to moj z 3 albo 4 w przeciagu 4 lat?
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Elwood w Czerwca 06, 2005, 22:00:04
Cytat: Kenneth

A co do reszty - czytam twoje posty i nawet ich formułowanei rpzez ciebei, wskazuje jasno i wprost, że ledwo co odrosłeś od ziemi.
Jak na mój gust - ledwo co się znasz, ale już się super wyznajesz, chociaż..... NIE CYTUJESZ DOSŁOWNIE NIC.

Cytat: Kenneth

A to jest typowe twoje zdanie - pięknie zacytowane, i... NIE WNOSZĄCE NIC. PO PROSTU NIC.

To bez komentarza.
Cytat: Kenneth

Dalej - popisujesz się wiedza, którą znają wszyscy.
Nie wnosisz KOMPLETNIE NIC.

To jest wiedza, której Ty nie masz, Kenneth. Mimo że napisałeś aż 31 postów, którymi zresztą wniosłeś jeszcze mniej.
Cytat: Kenneth

Odnoszę wrażenie, że sam chwilami po prostu cytujesz jakieś źródło, którego masz OBOWIĄZEK podać źródło - a tego nie robisz.

Odnosisz mylne wrażenie, ja pewne rzeczy po prostu wiem i łączę w zdania, a dane biorę ze specyfikacji producenta, bo trudno znać wszystkie cyfry na pamięć.
Cytat: Kenneth

I jeszcze jedno - jesteś drugą osobą, która dostaje ode mnie PLONKa - w ciągu dziewięciu (9)lat. (wtedy kiedy ty jeszcze na gówno mówiłeś papu)

Nie interesuje mnie którą jestem dla Ciebie osobą. Za krótki dla mnie jesteś.
Cytat: Lobo nr 4/00- Portrait of a victim

Są dobre sposoby i złe sposoby żeby coś zrobić, ale wkurzanie ważniaka to zdecydowanie zły sposób.

Dałem Ci szansę na wykazanie się wiedzą, w konsekwencji zmuszenie mnie do przeprosin.  Wybrałeś wersję "polaczek". Dlatego dalsze posty możesz jak dla mnie pisać w komentarzach na onecie albo na greendevilsach.
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w Czerwca 06, 2005, 22:07:15
KosiMazaki - sorry, ale nie ja pierwszy zacząłem.
Przeczytaj co ja napisałem do tej pory w odpowiedzi na to co napisał elwood, ok?

A jak elwood coś do mnie ma - niech będzie łaskawy napisać to na PW. A nie publicznei robi z siebie i innych nie wiadomo kogo.
Przykro mi bardzo panowie, ale ja wymagam odrobiny szacunku co do swojej osoby i nie pozwolę jeździć na sobie, jak na starej kobyle!
Jesli nawet napisałem coś "nie tak", "nie w ten deseń" - można to napisać spokojnie i rzeczowo - i co najważniejsze - bez obrażania kogokolwiek i wyzywania.
Na tym polega sztuka rozmowy i dyskusji. A jak ktoś tego nie umie i prowokuje tego typu jw kłótnie i awantury - to żadne forum nie będzie dla niego dobre, o ile nie strzepie wpierw tej słomy co mu z butów wyłazi.
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: KosiMazaki w Czerwca 06, 2005, 22:25:12
Nie bede wnikal kto zaczal ja to poprostu skoncze.
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Meehau w Czerwca 06, 2005, 22:42:44
Lol, Kenneth, nie chce być nieuprzejmy, ale to Ty tu jesteś tym ktoremu puscily nerwy. Począwszy od odpowiedzi na moj post w tym temacie (o ktorego ignorancko prowokacyjnym tonie nie pomnę) Twoja rzeczowość z poziomu argumentów z TopGun zjechala już zupelnie do zera, co boleśnie obnażył Elwood. Ale zamiast, jak sam pouczasz o sztuce dyskusji, pokazać klase i "rzeczowo i spokojnie" wyjechać z argumentami, zacząles pyskówe..
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Elwood w Czerwca 06, 2005, 22:47:17
Jeśli w kolejnym poście nie będzie nic na temat przyszłości-przeszłości F-14, zamykam.
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Kenneth w Czerwca 06, 2005, 23:02:15
Uprzejmie informuję Administratora Forum, że ten wątek, w szczególności wiadomości elwooda, zawierają teksty OBRAŻAJĄCE MNIE.

Cytat: Elwood

Kenneth, czytając Twój ostatni, powyższy post, to nietrudno zauważyć że na tym forum nie tylko ja, ale dużo więcej osób wie o lotnictwie więcej od Ciebie. Jesteś nie tylko niedouczony, ale i niewychowany. Więc zamiast pisać takie gówniarskie posty jak powyższy, udając że to nie plują tylko deszcz pada, to albo zacznij dzielić się wiedzą, jeśli ją posiadasz, albo trochę stonuj, bo jak na mój gust to za krótki jesteś by tak kozaczyć. Ale chętnie się przekonam że mogę się czegoś od Ciebie dowiedzieć czego nie wiem. W końcu to tematyczne forum lotnicze, a nie portal onetu czy wirtualnej polski.


Proszę o zastosowanie Zasad panujących na tym Forum nie tylko w stosunku do mnie, ale również w stosunku do innych osób.
http://212.160.164.236/~apacz/phpBB2/viewtopic.php?t=2019 - punkt 1.
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Ger0nim0 w Czerwca 06, 2005, 23:19:23
Właśnie dostałem odpowiedz na nurtujące mnie pytanie "po jaką cholera Apacz tracisz cenne bajty na dysku ?"
TROLLom mówimy CU.
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Kopi w Czerwca 08, 2005, 12:01:29
Panowie slyszelisci o pewnym polkowniku armii amerykanskiej ktory zwal sie John Boyd?
Nie? A to naprawde wazna osobistosc ktora zmienila totalnie kierunek w ktorym rozwijaja sie samoloty mysliwskie. Predkosc byla wazna w 2 wojnie swiatowej i to wlasnie samoloty stosujace taktyke boom and zoom i hit and run byly najskuteczniejsze. Jednak czasy sie zmienily i to bardzo . Prosze sprobojcie wyobrazic sobie ten typ walki przy predkosciach 2 macha i na pulapach siegajacych 20000m. Moim zdaniem to nierealne i tak samo nierealne jest porownywanie walki typu zeke vs p38 do walk miedzy nowoczesnymi mysliwcami ktore wyposazone sa nie tylko w dzialka a przedewszysktim w rakiety.
 W walcie nie liczy sie predkosc ale stosunek masy samolotu do mocy silnikow i do oporu jaki samolt stawia i to on mowi w jaki sposob samolot traci i odzyskuje energie a to energia nie predkosc maksymalna sama w sobie ma znaczenie w dzisiejszych walkach.
 F14 budowany byl bez uwzglednienia jeszcze rewelacji pana Boyda i dlatego nie znajduje juz  zastosowania w nowoczesnej wojnie w przeciwienstwie do F/A 18.
Manewrowac tomcatem da sie do pewnego stopnia ale nie ma on szans z samolotami klasy f16 f18 mig 29 w walce manewrowej zakladajac ze przeciwnicy sa podobnie wyszkoleni. Przytaczanie argumentu ze wkoncu piloci w topgun na f14 zdobywaja punkty i koncza ta szkole czyli radza sobie z samolotami typu f5 czy a4 nie ma wiekszego sensu. Instruktorzy nie wykorzystuja swoich maksymalnych mozliwosci bo w ten sposob nie naucza nieczego nowego adepta. Oni maja za zadanie nauczyc nowych pilotow pewnych nawykow i taktyki stosowanej przez potencjalnych wrogow tak aby w walce jankesi mogli sobie radzic a nie udowadniac ktory samolot sie bardziej nadaje do walki manewrowej bo to jest oczywiste. W podobnej sytuacji co F14 znajduje sie zreszta europejskie Tornado ktore w cwiczeniach NATO dostaja ostro po tylku od pilotow zwrotniejszych f16 czy f18 ( widzialem pare wywiadow na Discovery potwierdzajace ten fakt). Marynarka wybrala F/A18 EF  na glownego mysliwca dlatego ze jest on wielozadaniowy. Sam moze oswietlic sobie cele na ziemi a w razie potrzeby przelonczyc tryb pracy radaru na powietrze powietrze stracic pare migow i powrocic do nisczenia wyznaczonego celu na ziemi. Tej mozliwosci f14 nie posiada choc pewnie dalo by sie go do tego wykorzystac ale jest to adaptacja a nie stworzenie samolotu ktory od poczatku ma na celu wielozadoniowsc. Do tego nowe hornety budowane sa z mysla o zmniejszeniu wykrywalnosci czyli stelth.
 Pare linkow o panie Boydzie gdzie mozna znalesc wytlumacznie dlaczego buduje sie teraz zamoloty o predkosci maksymalnej okolo 2macha i bardzo zwrotnych a nie o predkosci 2.5 do 3 macha i malo zwrotnych
http://www.aviation-history.com/airmen/boyd.htm
http://www.google.pl/search?hl=pl&q=John+Boyd+&lr=
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Czerwca 08, 2005, 13:08:49
Cytat: Kopi
Marynarka wybrala F/A18 EF  na glownego mysliwca dlatego ze jest on wielozadaniowy. Sam moze oswietlic sobie cele na ziemi a w razie potrzeby przelonczyc tryb pracy radaru na powietrze powietrze stracic pare migow i powrocic do nisczenia wyznaczonego celu na ziemi. Tej mozliwosci f14 nie posiada choc pewnie dalo by sie go do tego wykorzystac ale jest to adaptacja a nie stworzenie samolotu ktory od poczatku ma na celu wielozadoniowsc. Do tego nowe hornety budowane sa z mysla o zmniejszeniu wykrywalnosci czyli stelth.
Mylisz się, do dnia obecnago 12 z 18 tomcatów w każdym dywizjonie było zaopatrzonych w zasobniki LANTIRN właśnie po to by oświetlać sobie cele i Tomcat przy większym zasięgu może mieć podobną konfigurację co F/A-18E/F rakiety AA 2x krótkiego zasięgu i 2x średniego zasięgu 2x 2000lbs bomby... w SH pozostanie jeszcze 5 węzłow, ale aby próbować dorównać zasięgowi tomcata musi na 3 mieć zbiorniki z paliwem (dopiero przy 5 może dorównać zasięgowi tomcata), pozostają jeszcze 2 węzły przy gondolach silników na które musi zabrać urządzenia do oświetlania celów (ten tomcat przenosi pod prawym skrzydłem).

Problem w tym, że Super Horror nie ma tylko wykonywać zadań uderzeniowych (w których swoją drogą lepszy jest 18C/D) ale ma również robić za tarczę grupy lotniskowca, a to wymaga by samolot stojący na Alert 5, lub 10 mógł wystartować i na pełnej mocy dolecieć w rejon w którym mógłby (bezpiecznie dla grupy lotniskowca) przechwycić przeciwnika. SH zajmie to dwa razy więcej czasu niż Tomcatowi.

Mówisz o szybkości tracenia i odbudowywania energii, a to nic innego niż współczynnik masy do ciągu, gdzie tomcaty B i D mają ten współczynnik lepszy niż 1:1, którego SH w tym momencie nie osiąga! (a 18C/D osiągają)

Jedynymi oczami SH jest radar, oczami Tomcata jest jego radar (o większym zasięgu) i czujnik IRST, oraz TCS - dzięki któremu załoga tomcata może dokonać identyfikacji wzrokowej z odległości kilkudziesięciu kilometrów, bez potrzeby zbliżania się do przeciwnika.

Ale uznaje pewne zasługi Super Horroru, jak dla mnie F/A-18E/F nadal pozostaje w moich oczach najlepszym naddźwiękowym tankowcem  :lol: (i niczym więcej)
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Storm w Czerwca 08, 2005, 13:12:31
Kopi - w sumie masz rację. Być może - faktycznie przy tych samych umiejętnościach (tym samym poziomie) pilotów F-18 Hornet i Tomcatów - ci drudzy dostaliby niezłe lanie po pupciach. Nawet - powiem więcej. Niech dostaną. neich zawsze dostaną w tyłek od Hornetów.
Ale F-14 był tworozny w nieco innym celu. Sama nazwa, która powstała w latach '70 ubiegłego wieku, powinna wypowiedzieć się w obronie tego myśliwca - jak i przesłanie zawarte w tej nazwie: "Defender Of The Fleet".
Główna siła tego samolotu to nie jest manewrowość, ale Radar AWG-9 + rakiety AIM-54C Phoenix. Ta para projektowana była do przechwytywania przeciwnika, zanim ten wejdzie w zasięg odpalania swoich rakiet - zarówno do grupy nawodnej lotniskowca - jak i do samego myśliwca.
Tymczasem, marynarka US pozbywa się tych samolotów, razem z ich rakietami, które do tej pory starannie chroniły grupę, przed atakiem lotniczym. Pytanie brzmi - czemu? Myślę, że US Navy nie widzi już na świecie innego państwa, które byłoby w stanie zagrozić lotniskowcom amerykańskim w sposób konwencjonalny, stąd redukują swoje siły obronne pozbywajac się staroci....
I tego nie rozumiem - gdyż modernizacja tych staroci kosztowałaby mniej niż śliczne, nowiutkie Hornety prosto z fabryki o mniejszych możliwościach.
Może Amerykanie uważają, że przewagę w powietrzu już mają wywalczoną?
Coś mi to brzydko pachnie lekceważeniem przeciwnika (również potencjalnych).
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Kopi w Czerwca 08, 2005, 18:46:53
Tomcat
maskymalna masa startowa 74,384 lbs ciag 2x 27000 lbs. st  stosunek 0,73
tylko z paliwem 58000 stosunek 0,93.
Superhornet                        66.000 lbs ciag 2x22000  stosunek 0,66
tylko z paliwem 45000 stosunek 0,97.
Wynikaloby z tego ze czasami stereotypy sa prawdziwe i amerykanie sa idiotami,kretynami i takie tam bo tez juz nie wiem czemu wybrali superhorneta :-) .
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Czerwca 08, 2005, 19:03:51
Po pierwsze faktyczny ciąg silników SH jest odrobinę mniejszy i dopiero pracują nad zwiększeniem jego ciagu, przez co SH jest zmuszony do używania dopalacza w trakcie staru z lotniskowca (F-14B/D nie musi i nie używa) no i nadal nie może wykonywac zapowiadanych "super cruise" czyli lotu z prędkoscia naddźwiękową bez burnera.

Co do idiotyzmu - Boeing ma wtyki w konresie i jest łasy na pieniądze, kongresowi wmówili, że to modyfikacja horneta, a to w zasadzie zupełnie nowy samolot, jak sie o tym kongres dowiedział, to zaczęły sie bajeczki i niby miał kosztowac tylko 40 mln $ za sztuke, ale po testach, jak chłopaki z USMC zobaczyli co to jest warte, powiedzieli "no thank's" i US Navy buli teraz 65 mln$ za sztuke samolotu, który nadaje sie tylko na tankowiec. BTW wersja, która zastępuje tomcaty - czyli F/A-18F ma o około 10% mniejszy zasieg od wersjii E, która jest zawsze podawana w specyfikacjach.
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Kusch w Czerwca 08, 2005, 21:02:08
Cytat: Sundowner
przez co SH jest zmuszony do używania dopalacza w trakcie staru z lotniskowca


To on jednak posiada dopalacz :shock:  zawsze byłem święcie przekonany,że nie.No ale ostanio dość dawno o nim czytałem więc może jednak dodali ten dopalacz.
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Storm w Czerwca 09, 2005, 00:09:02
Sundowner, to ja już nic kompletnie nie czaję......
Bo jeśli USMC zorientowali się co to za SYF (za przeproszeniem zwolenników SHita) i go nie wzięli, to czemu US Navy to robi? Oczu nie mają? Czy może faktycznie, aż tak głębokie kieszenie, że nawet w świetle super proamerykańskiego Patriotyzmu decydują się na branie łapówek - narażając nie tylko siebie, ale i praktycznie.... cały kraj?

W sumie - jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę..... (czyli jak wyżej), ale do jasnej - to jest niemożliwe....... To jest... Nienormalne. To jest po prostu poza granicami wszelkiej logiki.
No chyba, że jakiś kongresman czy senator faktycznie nie miał sponsora na swoją kampanię ponowną i łapał się czego się dąło, aby tylko pupę uratować i stołek.... (i wcale się nie dziwiłbym, że nie znalazł innego sponsora na kampanię, skoro robi takie debilizmy)
Za dużo polityki w tych sprawach.:/
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Elwood w Czerwca 09, 2005, 00:33:51
Cytat: Sundowner

Mówisz o szybkości tracenia i odbudowywania energii, a to nic innego niż współczynnik masy do ciągu, gdzie tomcaty B i D mają ten współczynnik lepszy niż 1:1, którego SH w tym momencie nie osiąga! (a 18C/D osiągają)

Cały post OK. Moja uwaga: ani F-14Z megasuperekstraturbotomcat, ani SuperHorror nie osiągają realnego ciągu w stosunku do masy zbliżonego do jedności, ani tym bardziej nie przekraczają go. Najmocniejszy F-16 jest jedynym seryjnym samolotem na Zachodzie który zbliżył się do poziomu wyznaczonego przez rosyjskie myśliwce 4.generacji.
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Czerwca 09, 2005, 00:45:05
Jak już wcześniej pisałem, czego kolega Elwood nie zechciał przeczyta tocząc walke na gołe klaty z Kennethem. F-14A nie osiaga wartosci 1:1 , ale w konfiguracji dogfightowej, czyli z 6 rakietami sparrow, 2 rakietami sidewinder i w połowie pełnymi zbiornikami paliwa stosunek masy do ciągu wynosi:
F-14B (A+) = 0,87
F-14D = 0,91
czyli wykracza poza 1:1 , F-14A ma 1,4 czyli nie dochodzi do tej wartosci - przez co swego czasu przegrywał walki z F-15C, który po prostu spieprzał mu pionowo w górę.
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Meehau w Czerwca 09, 2005, 01:04:10
Nie rozumiem :( piszesz ze F-14A ma stosunek ciągu do masy wiekszy od jednosci, czyli nie dochodzący do wartości 1:1??
Nie skleja mi sie tu coś...
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Labienus w Czerwca 09, 2005, 01:04:46
Cytat: Belka
Sundowner, to ja już nic kompletnie nie czaję......
Bo jeśli USMC zorientowali się co to za SYF (za przeproszeniem zwolenników SHita) i go nie wzięli, to czemu US Navy to robi? Oczu nie mają? Czy może faktycznie, aż tak głębokie kieszenie, że nawet w świetle super proamerykańskiego Patriotyzmu decydują się na branie łapówek - narażając nie tylko siebie, ale i praktycznie.... cały kraj?
A jaki kontrakt w ostatnim półwieczu był załatwiony, że tak to powiem... bez łapówki dla kogokolwiek?
Jak to ładnie p.Hoffman określił, teraz nawet mamy legalne łapówki, co by się już po kątach z tym nie kryć...... i to się nazywa teraz szumnie "offset"? :)

Pozdrawiam
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Czerwca 09, 2005, 01:06:45
Jeżeli podzielisz mase samolotu przez wytwarzany ciąg i wynik będzie mniejszy od 1 to znaczy, że masa jest mniejsza od ciągu więc stosunek masy do ciagu jest lepszy niż 1:1
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Meehau w Czerwca 09, 2005, 01:12:15
Ok, teraz rozumiem. Dopiero zauwazylem, ze piszesz o stosunku masy do ciągu, a nie ciągu do masy jak sądzilem..
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Elwood w Czerwca 09, 2005, 01:28:53
Ja co prawda nic nie rozumiem, bo pochwalić się to można tylko stosunkiem ciągu do masy, a masę większą od ciągu posiada 99,9% samolotów na świecie. Drzwi od hangaru zresztą też. I Poldas.
Ponieważ jednak lubię Sunnego, piszę Wielkie Joł, i zgadzam się.
 :mrgreen:
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: lancer w Czerwca 11, 2005, 04:16:21
Sundowner- garsc pytan do Ciebie  :mrgreen:
-Z tego co piszesz rozumuje, ze wersja F F/A18 zastepuje bezposrednio F14 (mniejsza o skutek)?
-Jak wyglada stosunek ilosciowy E do F? Czy w takim wypadku dywizjony latajece wczesniej na F14 i przesiadajace sie na SH posiadaja na stanie wlasnie model F, a te latajace wczesniej na A/C przechodza na E?
-No i czy wersja F zastepujaca F14 jakos sie rozni od powiedzmy "zwyklego" F? Czy to jest roznica mniej wiecej taka sama jak F/A18D (jak dwuster ;)) i F/A18 D dla USMC (czyli Night Hornet) gdzie wspolna jest tylko literka, a maszyny sa deczko inne?
-Skoro SH to taki niewypal i wszyscy o tym wiedza to co na to Kongres? Przeciez firma na B raczej nie jest w stanie dac w lape wszsytkim w kolo by ci sie usmiechali i mowili ze jest spoko.
-Czy jest jakis program łatania SH i co planuja zrobic z tym czyms by zmodernizowac ten samolot z tankowca na mysliwiec? Jakis czas temu bylo w nTW (czy Lotnictwie) ze samoloty dostana w koncu radary z antena ze skanowaniem fazowym. Cos jeszcze sie szykuje?
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Czerwca 11, 2005, 14:08:50
Cytat: lancer
Sundowner- garsc pytan do Ciebie  :mrgreen:
-Z tego co piszesz rozumuje, ze wersja F F/A18 zastępuje bezpośrednio F14 (mniejsza o skutek)?
Tak, jednakże nie wszystkie dywizjony zostaną przezbrojone, będzie ich może z 6-8, reszta została rozformowana (lub będzie w wypadku tomcatters, nie wiem jak z BlackLions, którzy też jeszcze latają na tomcatach)

Cytat: lancer
-Jak wyglada stosunek ilosciowy E do F? Czy w takim wypadku dywizjony latajece wczesniej na F14 i przesiadajace sie na SH posiadaja na stanie wlasnie model F, a te latajace wczesniej na A/C przechodza na E?
Mniej więcej wygląda to tak, że byłe dywizjony F-14 dostają wersje F, dywizjony, które jeszcze latały na F/A-18A będą przezbrojone w E całkowicie, natomiast dywizjony latające na C/D będą przezbrojone w E/F tylko w niektórych dywizjonach (tych posiadających najstarszy sprzęt)

Cytat: lancer
-No i czy wersja F zastepujaca F14 jakos sie rozni od powiedzmy "zwyklego" F? Czy to jest roznica mniej wiecej taka sama jak F/A18D (jak dwuster ;)) i F/A18 D dla USMC (czyli Night Hornet) gdzie wspolna jest tylko literka, a maszyny sa deczko inne?
Nie, wszystkie maszyny E jak i F są identyczne pod względem wyposażenia.

Cytat: lancer
-Skoro SH to taki niewypal i wszyscy o tym wiedza to co na to Kongres? Przeciez firma na B raczej nie jest w stanie dac w lape wszsytkim w kolo by ci sie usmiechali i mowili ze jest spoko.
Wiesz, w branży lotniczej wiadomo czym jest SH, ale Kongres składa sie głównie ze zwykłych cywili, którzy łykają co im Boeing podrzuci, choćby np testy kwalifikacyjne, zostało ogłoszone, że przeszedł je z "super" wynikiem, w zasadzie takie były nagłówki paru gazet, problem w tym, że było to czyste nabijanie sie z nazwy samolotu, bo testy zaliczył na minimalnych ocenach. Te nagłówki oczywiście zaraz znalazły się w ulotkach Boeinga... marketing to straszna broń, straaaaaszna.

Cytat: lancer
-Czy jest jakis program łatania SH i co planuja zrobic z tym czyms by zmodernizowac ten samolot z tankowca na mysliwiec? Jakis czas temu bylo w nTW (czy Lotnictwie) ze samoloty dostana w koncu radary z antena ze skanowaniem fazowym. Cos jeszcze sie szykuje?
Na pierwszy ogień idą silniki, podobno GE będzie w stanie wycisną z nich dodatkowe 20% mocy, ale siedzą juz nad tym chyba od samego początku projektu i wyników jeszcze nie widać, radar ze skanowaniem fazowym juz chyba jest, z tym, że poza odrobinę trudniejszym wykrywaniem jego pracy, cały system ma mniejsze możliwości niż AWG-9 w warunkach walki powietrznej... za to jest lepszy w wypadku atakowania celów naziemnych (swoją drogą AWG-9 do tego dostał tylko podstawowe oprogramowanie, ciekawy jestem jakby on sie spisywał z wszystkimi funkcjami), oprócz tego, jeszcze załogi maja dostać nowe hełmy by móc korzystać z możliwości AIM-9X - ale to sie tyczy wszystkich jednostek powietrznych USofA.

Tak czy inaczej słabo to nadal wygląda w porównaniu z projektami Northrop Grummana, nawet z pierwszym F-14D Quickstrike, w który miał mięć właśnie zmodyfikowane oprogramowanie radaru pod kątem atakowania celów naziemnych i współpracy z rakietami Harpoon, SLAM i HARM.
ST21 (ST14) - czyli mocno przerobiona wersja D (jest to upgrade, a nie nowy samolot) z przeróbek m.in. miano pozbyć sie wysuwanych skrzydełek stabilizujących i powiększyć tą przykadłubową cześć skrzydła, montując w niej dodatkowo zbiorniki z paliwem (2200lbs). Wymieniono by wiatrochron, na nowy  - jednoczęściowy, zmiana w elementach ruchomych skrzydeł, do tego wymontowano by zbędne od kilkunastu lat układy chłodzenia z podkadlubowych szyn rakiet Phoenix, a w ich miejsce wmontowanoby zasobniki celownicze do atakowanie celów naziemnych (zasobniki nie zastępowałyby całej szyny, a jedynie ten zbędny układ znajdujący sie na ich przedzie). Do tego jeszcze nowe silniki dające 30000 funtów ciągu każdy, pozwalające na wykonywanie "super cruise". Po tych zmianach samolot byłby cięższy zaledwie o 1000 funtow, i mógłby zabierać dodatkowe 1000 funtów uzbrojenia więcej, natomiast powracać zamiast z 9000 funtami paliwa i broni, waga ta wzrosłaby do 16000, do tego samolot mógłby startować z lotniskowca mając wiatr w plecy (max 7 kts).

Kolejna modyfikacja miała się nazywać ATS21 (ATS14) - samolot miał dostać możliwość przenoszenia i używania broni nuklearnej, oraz zdolność wykonywania funkcji powietrznego kontrolera działań zbrojnych, nowy pakiet awioniki (full glass cockpit itp.) i możliwość przenoszenia uzbrojenia pod gondolami silników, gdzie teraz przenoszone są zbiorniki z paliwem.

Kolejny jest ASF-14 to jest już nowy samolot ze względu na ilość modyfikacji, nie opłacalne byłoby modyfikować już istniejące maszyny do tego standardu:
- jeszcze większe zmiany w awionice
- nowy radar (modyfikacja tego z F/A-22 z większa anteną)
- większy udział kompozytów w strukturze samolotu
- jeszcze silniejsze silniki (możliwe zastosowanie wektorowania ciągu)
itp. itd.

Na koniec dodam, że z przewidywań firmy Northrop Grumman, opracowanie projektu ASF-14 wyniosłoby nawet nie połowę środków jakie już zostały wydane na Super Horror, a było tego parę miliardów.
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: lancer w Czerwca 11, 2005, 14:26:35
No z tego wynika, ze F/A-18E/F to calkowita porazka. Nawet jesli Boeing ma tak mocny wplyw na odpowiednie komisje w kongresie, to widzac jak wyplywaja niektore nieprzyjemne sprawy na polu ichniego parlamentu dziwnym jest, ze wobec tak silnych argumentow przeciw tej maszynie dalej jest ona z uporem maniaka wciskana marynarce i nikt jeszcze nie zajal sie na powaznie ta sprawa. Przeciez to conajmniej afera dziesieciolecia. Ja rozumiem ze lobby jest silne, ale az tak? To sie wydaje nie do pomyslenia  :shock:  A przeciez ta maszyna ma byc podstawa grup lotniczych wraz z F-35 przez wiele lat  :roll:
Jest takie fajne zdanie: "w rezultacie powstal samolot dobrze nadajacy sie do dzialan w konfliktach lokalnych o malej intensywnosci, ale w wojnie pelnoskalowej, w okreslonych warunkach moze ustepowac niektorym ewentualnym przeciwnikom"  :573:
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Czerwca 11, 2005, 14:38:15
W siłach zbrojnych USA teraz panuje moda na nowości, każdy musi miec coś nowego - Marines maja nowy mundur, to przecież lotnictwo, marynarka i armia nie moga byc gorsi i też stworzyli swoje nowe mundury, chocby tak absurdalne jak niebieskawe pseudokamuflujące mundury USAF i Navy, lub uniwersalny mundur Army, który w rzeczywistości nigdzie sie nie sprawdza. Samoloty, kto ma musi miec nowy, USAF ma swojego Raptora, to przecież Marynarka nie moze by inna, szczególnie, ze to elita wiec też nową maszynę miec muszą - tomcat ma 35 lat, wiec wydadza kupe kasy w modyfikacje horneta, ktora to modyfikacja nagle przerodzila sie w zupelnie nowy samolot (super, w koncu jest cos nowego), armia laduje pieniadze w Strykery, prubujac je przedstawic jako uniwersalny srodek bojowy, ktory mogłby zastapic nawet ciezkie i kosztowne czolgi... Irakijczycy widzą to troche inaczej. Paranoja - to by było dobre słowo na określenie atmosfery w wojsku US,
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Kusch w Czerwca 11, 2005, 14:44:45
Cytat: Sundowner
armia laduje pieniadze w Strykery

Już widze jak te barany się budzą z ręką w nocniku w którym to nocniku zamoczyli przypadkowo panel sterujący swoich robotów pola walki buachaha a Abrams tylko stoi i się uśmiecha.

[ Dodano: Sob 11 Cze, 2005 ]
Cytat: Sundowner
przez co SH jest zmuszony do używania dopalacza w trakcie staru z lotniskowca

Cytat: Kusch
To on jednak posiada dopalacz  zawsze byłem święcie przekonany,że nie.No ale ostanio dość dawno o nim czytałem więc może jednak dodali ten dopalacz.

Jeszcze odnośnie tego bo nie dało mi to spokoju.
Już wiem czym się sugerowałem.Czasopismem Skandale tzn "Lotnictwo Aviation International" numer 21 (93)

Cytuję;
"Zespół napędowy F/A-18E/F stanowić mają dwa silniki turbowentylatorowe GE F414 o ciągu zwiększonym o ok 35 proc od ciągu obecnych silników F404-GE-402.Silniki te nie będą wyposażone w dopalacze."

I teraz mam pytania:
1.Czy autor był tak niekompetentny i zle przetlumaczył tekst zródłowy lub co gorsza dorobił sobie taką bajeczkę sugerując sie tym iż silniki te najpierw miały napędzać A-12 który nie posiadałby dopalaczy.
2.Tekst jest już dość wiekowy więc może wtedy właśnie SH miały napędzać  F414 bez dopalacza a dodano je gdy okazało się iż jednak samolot zrobił się za ciężki.
3.Może rzeczywiście SH nie posiada dopalacza w co wątpie gdyż Sun pokazał mi ładniutkie palniki odkręcone na maks wychodzące z dyszy marki GE-F-414

Dodam,że takie same info znajduje się w Monografi F/A-18 PKL
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Czerwca 11, 2005, 20:58:11
W takim razie pare zdjec maszyn razem z silnikami:
dowód nr1 (http://photos.airliners.net/photos/7/4/9/662947.jpg)
dowód nr2 (http://photos.airliners.net/photos/2/2/3/760322.jpg)
dowód nr3 (http://www.boeing.com/defense-space/military/fa18ef/images/e35-13-106.jpg)
dowód nr4 (http://photos.airliners.net/photos/1/9/0/431091.jpg)
dowód nr5 (http://photos.airliners.net/photos/0/9/0/431090.jpg)
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: lancer w Czerwca 11, 2005, 22:49:58
Sun - dane katalogowe F414GE-400 wynosi 65/97,9 kN. Jak jest w praktyce?
Z danych masowych wiem, ze max masa wlasna wynosi 13865kg, a paliwa integralnego 6803. Przy ciagu 2x65kN i konfiguracji 2 AIM9 i 4 AMRAAM daje stosunek masy do ciagu 1,405 (bez dopalania). Dla ulatwienia przyjalem, ze Sidewinder wazy 100kg, a AIM120 200 za 1szt+polowa paliwa (roznice bedza stanowic jeszcze plyny techniczne, pilot i takie tam). Jaka jest ilosc paliwa integralnego F-14D?
Obciazenie pow. nosnej  F/A18E dla tego samego trybu to ~393kg/m.

Jakie sa max katy natarcia dla kociaka? Dla F/A18 mama dane, ze uzyskuje "stabilne" 50 stopni i krotkotrwale 180! (znaczy sie kobre robi  :?:  ;) )
Co do predkosci max to chcialbym tylko zauwazyc, ze F14 ma regulowany przekroj wlotow powietrza, Hornety maja stala geometrie.
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Czerwca 11, 2005, 23:36:34
Cytat: lancer
Sun - dane katalogowe F414GE-400 wynosi 65/97,9 kN. Jak jest w praktyce?
Z danych masowych wiem, ze max masa wlasna wynosi 13865kg, a paliwa integralnego 6803. Przy ciagu 2x65kN i konfiguracji 2 AIM9 i 4 AMRAAM daje stosunek masy do ciagu 1,405 (bez dopalania). Dla ulatwienia przyjalem, ze Sidewinder wazy 100kg, a AIM120 200 za 1szt+polowa paliwa (roznice bedza stanowic jeszcze plyny techniczne, pilot i takie tam). Jaka jest ilosc paliwa integralnego F-14D?
Obciazenie pow. nosnej  F/A18E dla tego samego trybu to ~393kg/m.

Jakie sa max katy natarcia dla kociaka? Dla F/A18 mama dane, ze uzyskuje "stabilne" 50 stopni i krotkotrwale 180! (znaczy sie kobre robi  :?:  ;) )
Co do predkosci max to chcialbym tylko zauwazyc, ze F14 ma regulowany przekroj wlotow powietrza, Hornety maja stala geometrie.
Z tego co mi wiadomo F-414-GE-400 nie są w stanie wyciągnąc 90kN na dopalaniu, co jest zdecydowanie za mało dla tego samolotu.

Wloty mają stałą geometrię bo i samolot nie osiąga takich prędkosci by przeplyw powietrza byl jakoś specjalnie zaburzony, a i Boeing chciał zmniejszyc trochę RCS samolotu, które znacznie powiększył poprzez dodanie sporych pylonów pod skrzydłami, które w dodatku sa jeszcze odchylone od osi samolotu o parę stopni, bo uzbrojenie nie chciało z nich prawidłowo schodzic, te pylony to cholernie duży opór powietrza - dlatego na wszystkich pokazach ten samolot nie ma żadnych pylonow podskrzydlowych.

Ilośc paliwa zabierana przez Tomcata w integralnych zbiornikach to 7,3 tony, a 9,1 tony zabiera łącznie ze zbornikami pod gondolami silników co pozwala mu leciec 2000 mil od lotniskowca na własnym paliwie.

Kąty natarcia dla Kocurka, nie pamiętam dokładnie, ale to było coś koło 38-43 stopni wartośc graniczna, a nie zaleca się wychodzic poza 27 stopni. Do tego ciezko Tomcata wprowadzic w korek przypadkowo (przy założeniu, że mówimy o maszynach z silnikami F-110-GE-400, bo TF30 były wredne z natury ;) ) teraz jeszcze tomcaty od kilku lat latają z systemem DFCS (Digital Flight Control System), który nie pozwala na wprowadzenie samolotu w korek, jak i wyjście poza 27 stopnie AOA... ale zawsze można to wyłączyc :)
Trzeba pamiętac, że przeciągniecie skrzydeł to dopiero połowa zabawy, bo moża jeszcze przecież leciec na kadłubie, który wymaga większego kąta natarcia do przeciągnięcia :D
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Kusch w Czerwca 12, 2005, 10:50:39
Cytat: Sundowner
Trzeba pamiętac, że przeciągniecie skrzydeł to dopiero połowa zabawy, bo moża jeszcze przecież leciec na kadłubie, który wymaga większego kąta natarcia do przeciągnięcia


Czyli tak jak mówił Mayer to taki wachadłowiec.To już rozumiesz dlaczego wycofują? Columbia i reszta uziemiona a satelity trzeba wynosić jakoś :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Storm w Czerwca 12, 2005, 22:29:29
Wiecie co?
Jak to czytam, to normalonie przestaję wierzyć w to, że tylko u nas w Polszcze jest tak po........ że przestępca siedzi w Sejmie, parkuje gdzie chce i jak chce, a w ogóle połowa naszego Sejmu i Senatu to (cenzura i szkoda pisać).
Jednak mimo wszystko - Kongres USA przebija nasz polski Sejm. Dlaczego? Bo TYYYYLLLEEEE kasy poszło na tego horrora.... Że starczyłoby na 1000 afer w Polsce z udziałem p/osłów i nie tylko....
Amerykanie potrafią. :)
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Schmeisser w Czerwca 12, 2005, 22:40:02
Cytuj
że przeciągniecie skrzydeł to dopiero połowa zabawy


raczej bym na to nie liczył, bądz co bądz korkociąg napędza się róznicą siły nośnej pomiędzy skrzydłami , powstałą w wyniku wystąpienia róznicy kąta natarcia pomiędzy nimi, tworzy się dzwignia w której połowie długości jest przyczepiony kadłub
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Czerwca 12, 2005, 22:45:11
Jeżeli przepływ masz różny na każdym skrzydle, to tak, a co jeżeli jest taki sam ?

i pamiętaj, że w tomcacie masz łacznie 3 skrzydła ;) dwa po bokach i jedno po środku  :lol:

(Zreszta rosjanie skopiowali to też we Flankerze i Fulcrumie)
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Schmeisser w Czerwca 12, 2005, 23:09:13
jezeli jest taki sam to znaczy że samolot leci jak pani bozia przykazała :)
nie możesz miec identycznego opływu skrzydeł w sytuacji gdy dochodzi do przeciągnięcia, musiałbyś mieć możliwość zmiany zaklinowania skrzydła i to kązdego z osobna niezależnie
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: lancer w Czerwca 13, 2005, 02:52:09
Sznurek do pokazow F/A-18F

http://anthonyjhicks.com/ajh/media.nsf/go!OpenAgent&protocol=ftp&id=F5F86307358845B8CA256CEC000F24DD

Link pokazuje jak latal sobie SH na jakichs pokazach u Kangurow w 2003. Co ciekawe maszyna miala wszystkie zamki, a z tego co widac podwieszone byly 2 zasobniki szybujace, 2 zbiorniki z paliwem i 2 AIM-9. Oczywiscie zbiorniki na 90% byly zapelnione w minimalnym stopniu, ale ciekawy jest w miare krotki rozbieg. Samolot kilka razy wchodzi na wysokie katy natarcia, w tym kilkukrotny przelot nad lotniskiem na wysokich katach przy males predkosci.
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Schmeisser w Czerwca 13, 2005, 12:53:40
Gruman-Katze vs UberHornet

http://www.checksix.de/html/body_tomcat_versus_hornet.html

kilka ładnych zdjęc, szkoda że tak małe
Tytuł: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Elwood w Czerwca 14, 2005, 00:49:46
Cytat: Sundowner
Jeżeli przepływ masz różny na każdym skrzydle, to tak, a co jeżeli jest taki sam ?

i pamiętaj, że w tomcacie masz łacznie 3 skrzydła ;) dwa po bokach i jedno po środku  :lol:

(Zreszta rosjanie skopiowali to też we Flankerze i Fulcrumie)


Pierwszą kwestię oprotestował już Meyer. Ja podważę drugą- nie można tak napisać. Skrzydło w ruskich myśliwcach 4.generacji to dla F-14 coś takiego jak właściwości trakcyjne dla Poldasa. Nośność kadłuba także jest nieporównywalna, chyba że jako sam fakt istnienia takiego zjawiska.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: uziel101 w Września 06, 2006, 15:49:21
Okazuje się, że od przyszłego roku jedynym krajem, który będzie posiadał w linii Tomcaty będzie Iran i jeżeli Rosjanie sie spiszą i zamontują na nich R-77 i R-73, to te samoloty będą postrachem każdego pilota Super Horroru.

Irańska myśl techniczna stara się nie pozostać w tyle  :003: i irańczycy podczepili i odpalili z F-14 rakietę... Hawk. Udana próba miała miejsce w ostatnich dniach w północno-zachodnim Iranie w trakacie ogromnych ćwiczeń "Blow of Zolfaqar".



Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: John Cool w Września 06, 2006, 16:07:32
Irańska myśl techniczna stara się nie pozostać w tyle  :003: i irańczycy podczepili i odpalili z F-14 rakietę... Hawk. Udana próba miała miejsce w ostatnich dniach w północno-zachodnim Iranie w trakacie ogromnych ćwiczeń "Blow of Zolfaqar".

Z okresu wojny iracko-irańskiej Iranowi pozostały 3 (słownie: trzy) zdatne do użytku baterie tych rakiet z 36 dostarczonych do tego kraju jeszcze za czasów Szacha, z których większość została zniszczona przez lotnictwo Iraku. Stąd też należy sądzić iż irańskie wojska obrony plot posiadają na składzie spory zapas tych rakiet, wiele być może w bardzo dobrym stanie.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Kusch w Września 07, 2006, 09:47:35
No to parę fotek plus ciekawostka;

(http://img217.imageshack.us/img217/5126/36024newscheme9vv.jpg)

Hawk w wersji p-p
(http://www.tomcat521.com/tomcat/history/story/hawk.jpg)
(http://img391.imageshack.us/img391/6513/1iriafairforce0263wx.jpg)

Irańska odmiana Feniksa?
(http://img207.imageshack.us/img207/4997/sattar11fd.jpg)
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: John Cool w Września 08, 2006, 14:04:31
Trochę historii zabaw irańskich sił powietrznych z sys. plot. Hawk.

Z niedawno ujawnionych informacji wynika iż wersja rakiety Hawk przenoszona przez irańskie kociaki nosi nazwę Sedjil, a w zachodnich materiałach można się także spotkać z nazwą Sky Hawk.

Początki rakiety datuje się na rok 1984, kiedy topniejący zapas rakiet AIM-54A przeznaczonych dla irańskich F-14A zmusił tamtejsze siły powietrzne do poszukiwania alternatywnego uzbrojenia dla kociaków w ramach programu badawczego Long Fang. Z tego następnie wywodzi się program Sky Hawk, mający na celu przystosowanie rakiet MIM-23B sytemu plot Improved Hawk do ich przenoszenia na pylonach podskrzydłowych F-14A (prawdopodobnie tylko na nich).

Generalnie w toku prac program napotkał piętrzące się trudności techniczne, z kótrych głównym problemem było zsynchronizowanie i zestrojenie półaktywnej głowicy rakiety z radiolokatorem AN/AWG-9, gdyż fale radiolokatora Tomcata oraz radaru napprowadzającego systemu Hawk pracowały w odmiennych zakresach częstotliwości. Wedle niepotwierdzonych plotek wykorzystano także wcześniejsze prace izraleskie nad przebudową i przystosowaniem pocisków przeciwradiolokacyjnych Standard do pełnienia roli rakiety pow.-pow. średniego zasięgu, przeznaczoną do zwalczania MiGów-25 lotnictwa syryjskiego i egipskiego.

Pierwsze testy przeprowadzono w roku 1986, i większość ujawnionych fotografii pochodzi właśnie z tego okresu. Jednakże obecnie wiadome jest iż w Iranie zdołano wykonać niewielką serię pocisków Sedjil i próby kontynuowano także w latach 90-tych.

(http://img109.imageshack.us/img109/411/hawk1fq2.jpg)

(http://img109.imageshack.us/img109/4474/hawk2jr7.jpg)
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Ramzey w Września 08, 2006, 20:15:25
http://www.navytimes.com/static.php?f=lastF14flight080206.php
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: uziel101 w Września 25, 2006, 16:05:37
Ja się w tym żegnaniu Kocura nieco pogubiłem  :004:, ale wychodzi na to, że w piątek odbył się ostatni lot F-14.

http://www.dailypress.com/news/local/dp-34727sy0sep23,0,1706039.story?coll=dp-news-local-final (http://www.dailypress.com/news/local/dp-34727sy0sep23,0,1706039.story?coll=dp-news-local-final)
http://news.yahoo.com/s/ap/tomcat_farewell (http://news.yahoo.com/s/ap/tomcat_farewell)
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Września 25, 2006, 16:08:33
Piątek-sobota odbyła się w NAS Oceana uroczystość pożegnania Kicia. Od tego momentu jedynym użytkownikiem F-14 jest Iran, a  Zimbabwe posiada obecnie więcej myśliwców niż US Navy.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Kusch w Września 25, 2006, 16:13:52
No nie przesadzaj. Nie zapominaj o tych 20 F-5 i kilku F-16 z NAS Oceana  :118:
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Września 25, 2006, 16:46:52
częśc tych F-5 jest na stanie USMC, a F-16 uwzględniłem  :121:
 Tak swoja droga w tej chwili F-5 należących do US Navy prawie nie ma… zajechali prawie wszystkie, teraz od Szwajcarii wykupują 32 sztuki, a te 14 F-16 oszczędzają żeby dotrwały do wprowadzenia JSF.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: martin w Września 26, 2006, 00:09:33
Można by powiedzieć inaczej, USN posiada 0 szt. myśliwców pokładowych.
Oj widze Sun że twoja 'alergia" na Horrora jest nadal silna, nie mówię że nie bez racji  :004:

Martin
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Pchelka w Września 26, 2006, 11:13:29
Co wy chcecie od kłaczka??? bardzo fajny myśliwiec...(wersja C/D) ciekawy jestem jak wygląda jego porównanie do np F16     
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Września 26, 2006, 12:49:27
Jest cięższy, ma mniejszy zasięg i mniejsze przyspieszenie... coś jeszcze ? :D
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Ros w Września 26, 2006, 14:02:31
coś jeszcze ? :D

To może jeszcze to - porównanie Miga 29 do F-18 w kontekście walki z F-16 bodajże C (nie wiem jednak jakiej wersji "osiemnastki" chociaż przypuszczam, że C/D):

Cytuj
The most impressive aspect of the Fulcrum's performance for the American pilots was its low-speed maneuverability. "In a low-speed fight, fighting the Fulcrum is similar to fighting an F-18 Hornet," explained Capt. Mike McCoy of the 510th. "But the Fulcrum has a thrust advantage over the Hornet. An F-18 can really crank its nose around if you get into a slow-speed fight, but it has to lose altitude to regain the energy, which allows us to get on top of them. The MiG has about the same nose authority at slow speeds, but it can regain energy much faster. Plus the MiG pilots have that forty-five-degree cone in front of them into which they can fire an Archer and eat you up."

Wybaczcie, nie mam jednak czasu żeby przetłumaczyć więc może ktoś się podejmie tego zadania...


PS. Fragment pochodzi z tej (http://www.codeonemagazine.com/archives/1995/articles/jul_95/july2a_95.html) stronki magazynu "Code One", który wart jest poczytania wg. mnie.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: BigMac w Września 26, 2006, 15:38:00
Wybaczcie, nie mam jednak czasu żeby przetłumaczyć więc może ktoś się podejmie tego zadania...

Najbardziej imponująca cechą osiągów Fulcruma w oczach USAnów była jego zwrotność na małych prędkościach. "W potyczkach na małych prędkościach, walka z Fulcrumem jest podobna do walki z Hornetem", tłumaczy kpt. Mike McCoy. "Ale Fulcrum ma przewage ciągu nad Hornetem. F-18 potrafi zawinąć nos na ciebię jeśli spadnie wam prędkość, ale musi też tracić wysokość żeby odzyskać energię, można to wykorzystać. MiG podobnie może majtać nosem, ale znacznie szybciej odzyskuje energię. W dodatku ma 45 stopniowy stożek śmierci przed sobą, w obrębie którego może posłać Archera w twój tyłek"

Prosta sprawa, patrzeć na prędkościomierz, nie zwalniać ;)
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: kaa w Września 26, 2006, 16:10:48
Albo w ogóle nie wdawać się zabawę na pieska czyli ten jak go tam... dogfajt. Ałaks wsypuje bandytów, piloci odpowiadają wyliczanką z lisami i po sprawie. Do misji szerzenia pokoju i demokracji wystarczy. ;)

BTW jak wypada porównanie kosztów eksploatacji 18ki i 14ki, szczególnie po uwzględnieniu wpływu ujednolicenia parku maszynowego?
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Września 26, 2006, 16:30:01
Jako wydatki całego DOD to wychodzi na jedno, tylko US Navy będzie mieć prawdopodobnie obcięty budżet, skoro USAF musi im udostępniać cały czas tankowce  :121:

Do tej pory po prostu wysyłało się Prowlery i Tomcaty, które raz w drodze powrotnej sobie ssały soczek. Teraz łódka musi podpłynąć bliżej do brzegu, a szerszenie tankują po dwa – trzy razy w ciągu misji. Jako, że Prowlery nadal są w użyciu jest to pewnym problemem… rozwiązano to w ten sposób, że jeżeli jest misja łączona, to najpierw startują hornety, dopiero po jakimś czasie Prowlery i mniej więcej w tym samym czasie obie grupy dolatują do rejonu działań.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: chincz w Września 27, 2006, 10:58:06
Witam
Przeczytałem to wszystko od początku do końca. I chociaż pewne rzeczy to dla mnie czarna magia, to nie mogę oprzeć się wrażeniu, że Sz.P. zapominają o bardzo ważnej rzeczy. Ktoś wcześniej o niej lekko wspomniał, ale chyba trochę za lekko. Moim zdaniem dzisiejszego lotnictwa nie można oceniać na podstawie wagi czy zwrotności samolotu. Osobiście dopuszczam jako ważny czynnik zasięg, ale tylko częściowo, o czym za chwilkę. Proszę mi powiedzieć jaki w miarę rozsądny pilot wdaje się w dzisiejszych czasach w walkę manewrową? Wyczyny na pokazach to głównie popisówka dla polityków, którzy wydają nie swoje pieniądze na te zabawki. (Ja też lubię to oglądać notabene  :banan ). To czasy IIWŚ i parę lat po niej. Jak ktoś nie wierzy to niech sobie weźmie jakąś gierkę... heh przepszam, symulator... i zastosuje atak z przewagi wysokości, energii czy czego jeszcze chce. Przy prędkościach powiedzmy 500-600 km/h trudno trafić cokolwiek, co nie leci jak kaczka  :004: . Niech ktoś tego spróbuje przy pomocy suszarki. Dzisiejsze samoloty to jednak nośniki dla broni. Szybkość to już niekoniecznie życie w starciu z rakietą, która i tak leci kilkaktrotnie szybciej. A jak ktoś chce wymanewrować nowoczesną rakietę, wystrzeloną przez dobrego pilota, to życzę powodzenia. Manewrowość w czasach kiedy radary samolotów mają zasięg kilkaset kilometrów, a piloci do pomocy jeszcze radary np. AWACS lub nawet jakiegoś satelitę, to już chyba szkoda komentować (tutaj wspomniana kwestia zasięgu samego samolotu). Wiem, że nie wszystkie siły powietrzne mają do dyspozycji super cuda elektroniczne, ale wydaje mi się, że właśnie walka elektroniczna jest głównym kierunkiem rozwoju współczesnego lotnictwa. Może Ameryki nie odkrywam, ale w związku z tym wydaje mi się zupełnie bezsensowne porównywanie np. Tomcata z SH. Wielozadaniowość i elektronika pokładowa są w dzisiejszych czasach ważniejsze niż manewrowość nawet przy niszczeniu celów naziemnych. Raczej nikt "ręcznie" nie namierzy powiedzmy irackiego czołgu. Zjechaliście tutaj SH bo ma gorsze osiągi od Tomcata, którego zastępuje. Ale kto zapewni, że nie ma paru drobiazgów pod maską, które jednak mogą być decydujące w sytuacji bojowej? Takie rzeczy to przeważnie tajemnica, która się ujawnia dopiero, kiedy technologie wypływają w postaci japońskich telewizorów.
Kwestii "skuteczności" Boeninga nie komentuję, bo to inny temat.
Zastrzegam, że nie jestem specjalistą, więc będę wdzięczny za krytykę i komentarze. To, co napisałem, to wątki pod dyskusję, a nie jakieś super ścisłe dane. Nie pisać mi tu zatem, że nic nie wnoszę  :004:
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: chincz w Września 27, 2006, 11:53:47
Żeby daleko nie szukać, temat zahaczający http://www.il2forum.pl/index.php/topic,6384.0.html (http://www.il2forum.pl/index.php/topic,6384.0.html)
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Pchelka w Września 27, 2006, 12:55:50
1- zasięg JEST ważny jak jasna @#!@#
2- szybkość to życie zawsze tak było i zawsze tak będzie

Hornet jest bardzo dobrym myśliwcem (leży gdzieś między F16 a Migiem 29 oczywiście wersja C/D) ale nie tam gdzie go amerykanie wciskają... czyli nie powinien być na pokładach lotniskowców a jeśli już to jako samolot startujący z lotnisk naziemnych ....
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Ranwers w Września 27, 2006, 13:20:38
Hornet jest bardzo dobrym myśliwcem .......ale nie tam gdzie go amerykanie wciskają... czyli nie powinien być na pokładach lotniskowców a jeśli już to jako samolot startujący z lotnisk naziemnych ....
Mógłbyś to rozwinąć ?
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Września 27, 2006, 13:31:23
@ Pchełka, Hornet to samolot pokładowy, wiec nie rozumiem twojego stwierdzenia o wykorzystywaniu go z lotnisk naziemnych, jak by był skonstruowany do tej roli to wyglądałby tak jak YF-17, czyli byłby wielkości Vipera, byłby zwrotniejszy, szybszy , o lepszym przyspieszeniu, i podobnym zasięgu.

@Chincz. Współczesna rakietę da się spokojnie wymanewrować, pod warunkiem, że wiesz o jej odpaleniu. O odpaleniu rakiet klasy AIM-120, R-77, AIM-54, dowiadujesz się dopiero gdy rakieta jest 8-12 mil od ciebie i uruchamia swój pokładowy radiolokator, czyli pozostaje tobie parę sekund na zrobienie czegokolwiek… innymi słowy w tej sytuacji masz przechlapane. Po to stosuje się taktykę, po prostu wykonując zwrot o 90 stopni w względem kursu celu w momencie w którym przypuszczamy, ze mógłby taką broń odpalić (raz pisał o tym Toyo). czy tez wykonuje się manewry F-pole, czyli tzw „crank” po odpaleniu własnego pocisku, zwiększając dystans jaki musi pokonać rakieta przeciwnika do nas, nie zmieniając drogi lotu naszego pocisku. Im samolot bardziej manewrowy, im mniej energii traci na manewrach i im więcej może jej odzyskać za pomocą potężnych jednostek napędowych, tym będzie skuteczniejszy w walce poza zasięgiem wzroku. Nie wspominając już o tym, ze ten który będzie wyżej i szybciej, może dostarczyć tą sama rakietę dalej.

Dogfight to już troche inna sprawa tutaj liczy się głównie uzbrojenie i AIM-9M/X czy R-73 wraz z celownikami nahełmowymi nie daje zbyt dużych możliwości wyjścia cało ze starcia. Bardzo ważna tutaj jest manewrowość i spory stosunek ciągu do masy bez wykorzystania dopalacza. Współczesne flary jak MJU-10/B są bardzo skuteczne, ale dopalacz jest jednak nadal większym źródłem ciepła. Podstawa to trzymanie się z dala od stref w których możemy zostać namierzeni i jak zwykle podstawa powinno być zniknięcie z pola widzenia przeciwnika według starej maksymy „Lose sight – Lose fight”. Wiec maszyna ze sporym silnikiem będzie tutaj lepsza. F-16, F-15 i F-14 wypadają tutaj nieźle, F/A-18 niespecjalnie… wyraźnie ciąży mu te A w nazwie. Inną sprawą jest że w samej walce manewrowej wygra tak naprawdę ten który lepiej opanował swoją maszynę i ma więcej szczęścia.

Nie zrozum mnie się źle, F/A-18 niezależnie od wersji jest dobrym samolotem… w misjach do których został stworzony czyli jako następca A-8 Corsair II. Jako maszyna szturmowa jest naprawdę dobry. Jednakże w roli myśliwca pokładowego jest źle, a przy SH jest jeszcze gorzej, mimo paru nowinek elektronicznych, ta maszyna musi zabierać sporą ilość sporych zbiorników z paliwem, zaoszczędzono wiele na jego projektowaniu, usuwając problemy zastosowano metody spartańsko proste, ale odbijające się na aerodynamice, jak chociażby odchylone na zewnątrz pylony pod skrzydłowe, projekt skrzydła z „zębem” który stwarza spory dodatkowy opór, ale taka konstrukcja była lepsza, bo wymagała przeprojektowania wyłącznie jednego elementu, a nie całego skrzydła, itp. itd.

Hornet jako pokładowy samolot uderzeniowy – ok.
Hornet jako pokładowy myśliwiec przechwytujący – totalne nieporozumienie.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Maddog w Września 27, 2006, 15:04:36
Tak ale tu się nasuwają pytania -us navy mając do wyboru morską wersję f-16 i F/a-18 wybrała horneta  i następne skoro jest taki zły jako myśliwiec to czemu większość państw które kupiły szerszenia używa ich głównie jako myśliwce obrony powietrznej (Finlandia, Szwajcaria)??? Jestem też ciekaw jak wypadały pozorowane walki powietrzne z agressorskimi f-16  :020:     
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Kusch w Września 27, 2006, 15:31:11
Powodem jest specyficzny system OP jaki posiadają te państwa. W przypadku Szwajcarii, latając w górach lepiej mieć dwa silniki niż jeden (podobnie nad morzem, Australia, Kanada). Także operowanie z DOLi miało ogromne znaczenie w przypadku Finlandii (a także po części Szwajcarii). Samolot morski jest lepiej dostosowany do tego typu zadań (chociażby sama wytrzymałość podwozia) niż np. F-16.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Pchelka w Września 27, 2006, 15:36:11
"Hornet jako pokładowy samolot uderzeniowy – ok.
Hornet jako pokładowy myśliwiec przechwytujący – totalne nieporozumienie."

Sun właśnie o to  mi chodzi w tej chwili samolot ten jest wstawiany zamiast F14, a z takim założeniem F18 nie powinien się pojawić na pokładzie (mimo że jest to bardzo dobry myśliwiec). Za to gdyby go zaprojektować jako myśliwiec stacjonujący w bazach lądowych była by to nice maszynka. 

"@ Pchełka, Hornet to samolot pokładowy, wiec nie rozumiem twojego stwierdzenia o wykorzystywaniu go z lotnisk naziemnych, jak by był skonstruowany do tej roli to wyglądałby tak jak YF-17, czyli byłby wielkości Vipera, byłby zwrotniejszy, szybszy , o lepszym przyspieszeniu, i podobnym zasięgu."

Chętnie zobaczył bym Horneta bez bagażu “pokładowego” jako seryjny samolot nie eksperymentalny (tylko nie odsyłaj mnie do F-17 plz).....

@Maddog Co do walki F16 vs F18 to .... na małej prędkości F18 ładniej zaciągnie, z kolei F16 szybciej odzyska energie i lepiej skręci na większej prędkości czyli wszystko się sprowadza do pilota i szczęścia

No ale co tam ja się nie znam  :118:
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Września 27, 2006, 15:39:48
Tak ale tu się nasuwają pytania -us navy mając do wyboru morską wersję f-16 i F/a-18 wybrała horneta
Przepraszam, co? Myślałem, że mając taki a nie inny avatar wiesz czym był program VFAX i grupa "Fighter Study IV", a mimo to jednak nie. To, że Hornet będzie maszyną wielozadaniową marynarki, następcą Phantomów i Corsairów zostało postanowione już w roku 1975... dokładnie 2 maja. Wtedy YF-16 w wersji morskiej stworzonej przez McDonnel Douglas z Vought i morski YF-17 Northropa, tak na prawdę były tylko projektami, nie powstały nawet makiety, o wygranej Northropa zadecydowały tylko takie rzeczy jak: posiadanie dwóch silników i to, że Northrop od razu mówił o stosowaniu rakiet Sparrow. Koniec, tak powstał F/A-18, żadnego prawdziwego przetargu, ale i swoją drogą Viper nic ciekawszego nie mógł zaproponować. F-16 byłby tragicznym myśliwcem pokładowym, bardzo duże obciążenie powierzchni nośnej skrzydeł (nie miały być zmienione) dodatkowa masa kilkukrotnie wytrzymalszego podwozia, integralnej struktury płatowca, jak i mocniejszego haka, no i pojedynczy silnik... to było jedno wielkie "no-no". YF-17 prezentował lepsze możliwości marynarce i jego wybrali.

  i następne skoro jest taki zły jako myśliwiec to czemu większość państw które kupiły szerszenia używa ich głównie jako myśliwce obrony powietrznej (Finlandia, Szwajcaria)???
Finlandia jest bardzo dobrym przykładem jak można spieprzyc dobry interes, lub jak sterować przetargiem. W przetargu na myśliwce dla Finlandii startowały Mirage 2000, F-16 i Gripen, żaden z nich z rakietami średniego zasięgu (!) którymi były zainteresowane siły powietrzne Finlandii, przetarg był wielokrotnie anulowany, aż do momentu aż Boeing posiadający w tedy większość praw do Horneta, oraz sporo fanów w senacie, nie przeforsował możliwości sprzedania Amraamów wraz ze swoim produktem, Finlandia po prostu nie miała wyboru, Hornet był jedynym myśliwcem oferowanym z sensownym pakietem uzbrojenia, więc został zakupiony... swoja droga bardzo dobrze wyszli na offsecie. Ze Szwajcarią było trochę podobnie, po prostu kontynuowali linię i zakupili maszynę od tego samego producenta, którego samoloty już mieli i wyszło im przez to taniej.

Finlandia, Szwajcaria, Hiszpania, Kanada, Australia – te kraje nie wykorzystują tych samolotów na okrętach, więc nie musza do każdego lotu zabierać dodatkowych zbiorników z soczkiem jak w USN, i przy lądowaniu i starcie konstrukcje nie są poddawane przyspieszeniom dochodzącym do 6G, więc i konstrukcja dłużej się trzyma, a bardzo "czysta" konfiguracja bez tych wszystkich zbiorników wpływa wyłącznie korzystnie na właściwości manewrowe i energetyczne tych maszyn.

  Jestem też ciekaw jak wypadały pozorowane walki powietrzne z agressorskimi f-16  :020:     
"Apples and oranges" nie ma sensu porównywać, agresorzy w F-5, F-16 i w F-15 (USAF) to starzy wyjadacze mający na koncie tysiące godzin nalotu w danym typie maszyny i do tego spora większość tych godzin została spędzona wyłącznie na walce manewrowej, nie ma absolutnie żadnego porównania do pilotów liniowych. Teoretycznie młody pilot w F-22A miałby problem z agresorem F-5. Teoretycznie, bo do Raptorów nie wpuszczają byle kogo, slot na rapcia dostają tylko ludzie ze sporym nalotem na F-15C... rzadziej F-16.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: chincz w Września 27, 2006, 15:47:12
Sundowner:
Jednym słowem decydujące znaczenie ma jednak zasięg twojego radaru, pole widzenia twojego radaru, szybkość identyfikacji (wyłącznie elektronicznej), bo te parę sekund kiedy wiesz, że JUŻ coś leci w twoim kierunku, mimo wszystko daje ci w najlepszym razie czas na to by się katapultować, a nie robić cokolwiek. I czy lecisz z prędkością 1 macha czy 3 machy... I oczywiście wszystko to przy założeniu, że w twoim kierunku leci TYLKO JEDNA rakietka. Po co wsadzać własne dupsko w zasięg działania wrażego samolotu mając do dyspozycji choćby ten AWACS. Samo dopuszczenie do bezpośredniego starcia możnaby uznać za błąd kardynalny. Ja nie chcę oceniać żadnego samolotu pod żadnym innym względem niż możliwości zlokalizowania i zidentyfikowania wroga, a tu się kłania właśnie elektronika. W takim układzie większe znaczenie zaczynają zyskiwać radary i zasięg rakiet, a nie samego samolotu. Podobnie sytuacja wygląda w kwestiach powietrze-ziemia. Szerzej jest to omówione w wątku, który przytaczałem. Ogólnie wszystko opiera się na elektronice czyli, kto pierwszy zobaczy wroga... na radarze.
Kierunek rozwoju sposobów walki widać chociażby po ilości nowo powstających konstrukcji. To już nie to samo, co w latach 60-tych i 70-tych. Ciągle F-16 i Mig-29 latają (Tomcaty też mogłyby moim skromnym zdaniem), a istotne udoskonalenia odbywają się w zakresie elektroniki i nikt nie powie, że te samoloty są do niczego. Wydaje mi się, że zbliżyliśmy się do granic percepcji człowieka i coraz większą rolę odgrywa automatyka, po prostu.
Pchełka:
- zasięg jest ważny, ale już chyba niekoniecznie samego samolotu  :020:
- szybkość to może i faktycznie życie, ale chyba w kwestii tego czy będziesz miał 2 czy 5 sekund na katapultowanie się  :004:
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Pchelka w Września 27, 2006, 16:03:26
Oj jest ważny dla samego samolotu załóżmy że lecisz 100 km do celu (bardzo blisko) twój samolot ma zasięg powiedzmy hipotetycznie 300 km.... jeśli wpakujesz się w jakiś dogfight albo będziesz musiał używać dopalacza dłużej (amramski leci!!!) to się nagle okaże że fajnie by było mieć maszynę która może przelecieć 1000 km albo więcej.... bo masz naddatek paliwa który można wykorzystać na pełny gwizdek......

Dalej jesteś na granicy zasięgu takiego migacza powiedzmy idziecie na czoło, facet walnie ci amramskiego to lepiej mu pokazać kite i pełny gwizdek (który zużywa sporo paliwa). Wtedy właśnie te 100 węzłów więcej może być różnicą między życiem a śmiercią.   

No przynajmniej ja tak to widzę.... 
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Maddog w Września 27, 2006, 16:20:25
Cytuj
Przepraszam, co? Myślałem, że mając taki a nie inny avatar wiesz czym był program VFAX i grupa "Fighter Study IV", a mimo to jednak nie.
Nie no czytałem historie powstania tego i innych maszynek ale to było dawno temu :005: w każdym bądź razie pamiętam że hornet miał zastąpić A-7 corsaira i f-4 phantoma, z tym że przecież początkowo projektowano DWIE wersje horneta F-18 i A-18 jednak w czasie projektowania połączono w jeden niewiem może ze względów ekonomicznych i powstała maszyna która była kompromisem między wymaganiami uderzeniowymi a myśliwskimi przyszłego samolotu, ale nikt nie myślał w tamtym czasie o zastąpieniu przez hornety tomcatów.     
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: chincz w Września 27, 2006, 19:03:50
Oj jest ważny dla samego samolotu załóżmy że lecisz 100 km do celu (bardzo blisko) twój samolot ma zasięg powiedzmy hipotetycznie 300 km.... jeśli wpakujesz się w jakiś dogfight albo będziesz musiał używać dopalacza dłużej (amramski leci!!!) to się nagle okaże że fajnie by było mieć maszynę która może przelecieć 1000 km albo więcej.... bo masz naddatek paliwa który można wykorzystać na pełny gwizdek......

Dalej jesteś na granicy zasięgu takiego migacza powiedzmy idziecie na czoło, facet walnie ci amramskiego to lepiej mu pokazać kite i pełny gwizdek (który zużywa sporo paliwa). Wtedy właśnie te 100 węzłów więcej może być różnicą między życiem a śmiercią.   

No przynajmniej ja tak to widzę.... 

Otóż i ta kwestia ładowania się w zasięg działania nieprzyjaciela... Po co się pchać na 100 km skoro masz, niechby hipotetycznie, większy zasięg radarowo-rakietowy? Chyba już minęły czasy, kiedy odległość powiedzmy 1 km i lepszy silnik gwarantowały jako takie bezpieczeństwo... Nie przeczę, że fajnie jest mieć maszynę, którą można dolecieć na koniec świata, ale czy dzięki temu ucieknie się przed lecącym za tobą pociskiem?
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: BigMac w Września 27, 2006, 19:16:25
Dokładnie tak samo myslieli Amerykanie przed Wietnamem. Mamy lepsze radary i rakiety o większym zasięgu.

Podobnie przejechali się w różnych Afganistanach i Irakach, gdzie, okazuje się, trzeba czasem zejść "down and dirty", na odległość wzrokową i zwyczajnie wypatrywać celów. W teorii mieli JSTARy, AWACSy, FLIRy i co dusza zapragnie.

No i nie wolno zbyt wiele zaufania pokładać w przeświadczeniu, że "nikt nas nie zaskoczy, bo mamy np. AWACSa". Jednak czasem jakiś fundamentalista ze stingerem strąci warty miliony dolarów śmigłowiec. Albo jakiś MiG-25 strąci F/A-18. Zaskoczenie to najlepsza broń słabych przeciw silnym, a żeby uciec z zasadzki samolotem trzeba mieć zwrotność i szybkość. Oraz możliwość utrzymania tej szybkości przez czas dłuższy, niż MiG, który cię goni, co się wiąże z dużym zapasem topliwa :)
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Września 27, 2006, 19:16:52
Chincz, nie za bardzo rozumiem o co tobie chodzi. Jeżeli bierzemy za przykład sprzęt amerykański (o jakim po części jest ten temat) kontra sprzęt Rosyjski, to rosyjskie rakiety mają większy zasięg, a że minimalnie to tak na prawdę dzisiaj nie ma się luksusu działania z poza zasięgu przeciwnika. Jedynie można to sztucznie wymusić latając wyżej i szybciej, ale i to może przecież robić przeciwnik, a biorąc na tapetę pojedynek Su-27 vs F/A-18F to rosyjski myśliwiec może latać szybciej i wyżej i do tego mieć większy zasięg rakiet jak i radaru. Co w takim razie polecisz pilotowi Horneta ? Oddać całą przestrzeń powietrzna bez walki ? Tak pro forma, to z Tomcatem sytuacja była patowa.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Kusch w Września 27, 2006, 19:18:54
Teraz dopiero widzę jak On go nienawidzi  :020:
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: F. von Izabelin w Września 27, 2006, 21:04:27

Hornet jako pokładowy samolot uderzeniowy – ok.
Hornet jako pokładowy myśliwiec przechwytujący – totalne nieporozumienie.


Tylko rola pokladowego myśliwca przechwytujacego wyszła właściwie z uzycia.
Nie ma przeciwnika z którym trzeba będzie walczyć na setki km od TF'a.

Hornet idealnie nadaje się do swojej roli w US Navy, czyli samolot uderzeniowy. Samolot pokroju F-14 którego celem jest zniszczenia sił lotniczych atakujących TF jest aktualnie nie potrzebny. W wszystkich wojnach USA od Vietnamu, nie było ataku na lotniskowiec. Zresztą i tam nie atakowano samolotami. A Hornet sam w sobie ma spore możliwości jako myśliwiec, co jest bonusem. (Napewno nie na poziomie F14, ale nie jest mu to potrzebne).
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Maddog w Września 27, 2006, 21:38:21
Cytuj
Podobnie przejechali się w różnych Afganistanach i Irakach, gdzie, okazuje się, trzeba czasem zejść "down and dirty", na odległość wzrokową i zwyczajnie wypatrywać celów.

No właśnie, podobno farmerzy chcieli zastąpić świnki a-10, nową zabawką f-35 ale poszli po rozum do głowy i modernizują warthogi.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Września 27, 2006, 21:56:14
Nie zupełnie. Hogi są teraz i potrzebują tylko modyfikacji do obsłużenia nowych zabawek, F-35 wejdzie do służby dopiero w 2012 roku, a zanim zacznie zastępować A-10 minie trochę czasu. z tym "down and dirty" to jest taki problem, ze samoloty nie przenoszą jeszcze nic czym mogłyby przeprowadzać precyzyjne uderzenia kilkadziesiąt metrów od swoich wojsk - najmniejsza bomba w arsenale to ćwierćtonówka i jest zbyt silna. do czasu wejścia bomb SDB i rakiet Brimestone i ich laserowych braci nadal często w misjach CAS będzie wykorzystywane działko.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: chincz w Września 27, 2006, 22:01:19
Chincz, nie za bardzo rozumiem o co tobie chodzi. Jeżeli bierzemy za przykład sprzęt amerykański (o jakim po części jest ten temat) kontra sprzęt Rosyjski, to rosyjskie rakiety mają większy zasięg, a że minimalnie to tak na prawdę dzisiaj nie ma się luksusu działania z poza zasięgu przeciwnika. Jedynie można to sztucznie wymusić latając wyżej i szybciej, ale i to może przecież robić przeciwnik, a biorąc na tapetę pojedynek Su-27 vs F/A-18F to rosyjski myśliwiec może latać szybciej i wyżej i do tego mieć większy zasięg rakiet jak i radaru. Co w takim razie polecisz pilotowi Horneta ? Oddać całą przestrzeń powietrzna bez walki ? Tak pro forma, to z Tomcatem sytuacja była patowa.

Chodzi mnie o to, że... W okresie IIWŚ głównym celem konstruktorów myśliwców było m.in. osiąginięcie coraz to większych prędkości. Niejako obok powstała broń rakietowa niekierowana o wątpliwej skuteczności. Z czasem powstały samoloty odrzutowe, którymi było coraz trudniej celować w "tradycyjny" sposób. Skonstruowano więc systemy rakietowe naprowadzane w różnoraki sposób. Jak również rozwijano przeróżne sposoby obrony przed nimi. I wydaje się, że coraz większego znaczenia nabierają czynniki techniczne (elektroniczne) nad ludzkimi z tego względu, że choćby nie wiem jak dobry był samolot, to kierujący nim nie wiem jak dobry pilot, nie będzie w stanie przeciwstawić się bez pomocy elektroniki coraz doskonalszemu uzbrojeniu. Właśnie przez to, że to kwestia kosmicznych prędkości jak na możliwości percepcyjne ludzkiego umysłu. Nie ma znaczenia czy w danym momencie będzie przeważał Su-XX czy F-XX, bo zawsze ktoś przeważa. Chodzi mi cały czas o kierunek rozwoju sposobu walki samej w sobie. Np. w czasie IWŚ najważniejsza była manewrowość, ewoluowało to w takim kierunku, że podczas IIWŚ podstawą walki było posiadanie "energii", potem weszły odrzutowce i szybko się okazało, że bez wspomagania (tj. namierzania elektronicznego) nikt w nic nie trafi (tak z grubsza  :banan ). Szybkość to nie wszystko, stąd moje dywagacje nt. porównań Tomcata v. SH, że być może kruczek tkwi właśnie w elektronice i to porównanie dałem tylko dla przykładu. Zresztą nieprzypadkowo głównym niszczycielem celów naziemnych sił USA nadal jest A-10 (nikt mi nie powie, że jego atutem jest np. szybkość albo nowoczesność konstrukcji). Zresztą proszę sobie wyobrazić celowanie lufą w czołg przy prędkości niechby 0,5 macha. Stąd też wnoszę, że również w walce powietrznej w obliczu coraz doskonalszych rakiet, coraz mniejsze znaczenie mają manewrowość i szybkość, a zyskują sposoby na "ogłupienie" tychże rakiet. Bo nadal nikt nie odpowiedział, w jaki sposób uciec przed rakietą lecącą kilkakrotnie szybciej niż samolot. Manewrować można sobie przy jednej rakiecie... Druga lub trzecia pewnie ZDĄŻY... Może dlatego pojawiły się projekty maszyn bezzałogowych. Nie wiem dokładnie, czy są one w pełni zautomatyzowane czy w jakis sposób kierowane przez ludzi, ale o czymś to świadczy. A moim zdaniem o tym, że człowiek w powietrzu zaczyna być wręcz zbędny. Gwiezdne Wojny, Panie...  :004:
Nie chcę abyście odnieśli wrażenie, że się upieram przy jakichś poglądach. Chcę tylko sprowokować do dyskusji nt. sposobów walki, sam sprowokowany "zjebką" jaką dostał Hornet za swoje jakoby niedociągnięcia  :003:
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Maddog w Września 27, 2006, 22:20:55
Cytuj
do czasu wejścia bomb SDB i rakiet Brimestone i ich laserowych braci nadal często w misjach CAS będzie wykorzystywane działko.

A mavericki, npr,lekkie bomby kasetowe? No oczywiście avenger najlepszy do złomowania tanków! :118:
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: BigMac w Września 27, 2006, 22:32:05
Ale nie powiesz mi też, że A-10 dalej lata, bo ma super elektronikę i systemy pokładowe. On lata wciąż właśnie dlatego, że może zejść na dół i pogrzać ze swojego słynnego działka, a przy tym ma pancerz. Jego metody walki nie odbiegają wiele od takiego P-47.

Co do rakiet, uciec przed nimi można mimo, że są szybsze. Jeśli zostaną wystrzelone na krawędzi zasięgu, a ty w tym momencie zawrócisz, dasz po rurach i znajdziesz się poza tym zasięgiem, to im się skończy paliwo zanim dolecą. Im szybciej latasz i im dłużej możesz tak uciekać, tym bardziej zmniejszasz efektywny zasięg opelot, bo powiększa się strefa, z której możesz zawrócić. Przy okazji, do tego potrzebna jest zwrotność/szybkie odzyskiwanie energii, bo musisz jak najszybciej zawrócić o 180 stopni i odzyskać po tym manewrze prędkość.

Ciężko jest określić "prawidłowy" kierunek rozwoju techniki lotniczej, jeśli nie jest on zweryfikowany wojną. Manewry energetyczne dobrze sprawdziły się w czasie drugiej wojny. Radary i Sparrowy średnio się sprawdziły w Wietnamie (zarówno z powodu błędów strategicznych jak i technicznych/praktycznych). Jak się sprawdzają obecne nowinki w dziedzinie elektroniki i awioniki w praktyce? Trudno jednoznacznie ocenić, ale jednak A-10 latają...
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Maddog w Września 27, 2006, 22:55:50
Może farmerzy zorientowali się że radzieckaja technika bojowa nie jest taka super - Niemcy robili testy strzelań rakiet R-27r z miga29 w połowie lat 90tych i rzeczywisty zasięg tych rakiet to maks 35km oczywiście pewnie energetyczne R-27er mają znacznie większy zasięg ale wątpie by to było powyżej 60  kilosów, ktoś ma na temat jakeś info?                             
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Września 27, 2006, 23:25:06
Silniki współczesnych rakiet powietrze-powietrze działają zwykle przez kilka-kilkanaście sekund, potem pociski lecą już wyłącznie dzięki bezwładności, nie ważne jak doskonały system naprowadzania posiada rakieta, jej potencjał energetyczny jest zawsze decydującym czynnikiem odpowiedzialnym za skuteczność. Jeżeli masz dość mocy możesz wywinąć się takiej R-73, AIM-9X czy Iris-T tylko bazując np. na manewrze pionowym na którym rakieta straci tyle energii, że po prostu do ciebie nie doleci, mimo iż została odpalona dosyć blisko.

Tak, cały czas toczy się wojna między środkami niszczącymi, a środkami przeciwko nim. Ale na tym to sie nie kończy. Całe zbrojenia musza równo pokrywać wszystkie czynniki jakie mogą dać szanse sukcesu. Broń musi być precyzyjna, musi mieć spory zasięg i prędkość, systemy obrony musza być skuteczne, maszyna je przenosząca musi mieć dobre sensory, a i latać wysoko i szybko, jednocześnie sprawdzać sie w walce manewrowej na każdej wysokości. Do takiego równania F/A-18E/F nie pasuje, maszyną która pasuje jest natomiast F-22A, a przy nim SH wypada... napisać blado i nijako to zbytnia pochwała. Dlaczego wspomniałem o Raptorze ? Głównym myśliwcem przechwytującym USAF w tej chwili jest F-22A, za tą samą rolę w USN odpowiada F/A-18F.

Chwila refleksji. Z myśliwców zrobiono już dobre maszyny szturmowe, wystarczy wymienić F-4, F-14, F-15, F-16, F-100. Czy da się zrobić z maszyny szturmowej dobrego myśliwca? Tornado F.3, Sea Harrier i Super Hornet zdają się być bardzo dobrymi przykładami, że jednak nie, nie zależnie od tego ile się elektroniki do nich włożyło.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: chincz w Września 28, 2006, 08:43:46
Aż się cieszę, że nasi opiekunowie polityczni postawili na F-16 (na F-22 musieliby sprzedać pół kraju  :021: )... Swoją drogą w sytuacji takich manewrów wymanewrowujących rakiety, to chyba kwestia czasu, żeby silniki rakiet działały nieco dłużej...?
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Ros w Września 28, 2006, 09:16:22
Tylko rola pokladowego myśliwca przechwytujacego wyszła właściwie z uzycia.
Nie ma przeciwnika z którym trzeba będzie walczyć na setki km od TF'a.

Przepraszam bardzo, ale co w przypadku konfliktu z np. Iranem, który jak myślę bez problemu mógłby pozyskać rosyjskie rakiety dalekiego zasięgu powietrze - ziemia? W ten sposób samoloty uderzeniowe przeciwnika mogłyby odpalać swoje zabawki spoza zasięgu myśliwców osłony jakim w tym przypadku stał się Hornet. Tomcat z Phoenixami stałby w lepszej sytuacji z racji większego zasięgu zarówno rakiet jak i samego samolotu, już nie mówiąc o szybkości dotarcia w punkt przechwycenia. W ogóle nie rozumiem, i może ktoś mógłby mi to wyjaśnić, dlaczego Amerykanie nie starają się jak najszybciej wprowadzić następcę Phoenixa albo AMRAAMA o zwiększonym zasięgu? Przecież wobec przewagi Rosjan w dziedzinie silników rakietowych jest to taktyka dosyć dziwna, gdyż daje przeciwnikowi szansę na odpalenie swoich pocisków zanim ich samoloty będą mogły zrobić to samo.
Sundowner mogę Cie wywołać do tablicy? :)

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: HansVonStunke w Września 28, 2006, 09:19:04
Głównym myśliwcem przechwytującym USAF w tej chwili jest F-22A,

Wydawało mi się, że jest jeszcze o wiele więcej w jednostkach starych, dobrych  F-15, i że to one pełnią ciągle funkcję głównego myśliwca USAAF... jestem 'nie na czasie' ?
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Maddog w Września 28, 2006, 11:00:59
Cytuj
W ogóle nie rozumiem, i może ktoś mógłby mi to wyjaśnić, dlaczego Amerykanie nie starają się jak najszybciej wprowadzić następcę Phoenixa albo AMRAAMA o zwiększonym zasięgu?

Coś tam jednak hamerykance majstrują:
http://www.designation-systems.net/dusrm/m-120.html

Piszą tam coś o nowym aim-120d, no i już nowsze wersje aim-120c-5/c-7 mają większy zasięg.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Ros w Września 28, 2006, 11:39:53
Dzięki Maddog, nie znałem tej strony bo wcześniej opierałem się przede wszystkim na informacjach stąd (http://www.fas.org/man/dod-101/sys/missile/aim-120.htm) a tam nie ma konkretnych liczb dotyczących zasięgu. Z drugiej strony jeżeli wierzyć danym na stronie przez Ciebie podanej to przyrost zasięgu jest bardzo duży, nawet zakładajac przy strzelaniu do celów typu powolny bombowiec. Ponadto wynikałoby, że w wersji D zasięg rakiety wzrośnie jeszcze bardziej... Ciekawe, bardzo ciekawe :)
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Maddog w Września 28, 2006, 12:20:28
No ja też z fas'a czerpałem informacje, ta nowa wersja slammera będzie chyba (częściowo) zamiennikiem phoenixa, wydaje mi się że zasięg zwiększyli częściowo dzięki zmniejszeniu głowicy (mniejszej ale pewnie skuteczniejszej) a zwiększeniu sekcji napędowej. 
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Września 28, 2006, 12:26:16
Wydawało mi się, że jest jeszcze o wiele więcej w jednostkach starych, dobrych  F-15, i że to one pełnią ciągle funkcję głównego myśliwca USAAF... jestem 'nie na czasie' ?
Jeżeli jutro wybuchnie wojna z Iranem, to F-22A znajdzie się w tym teatrze działań szybciej niż F-15 (nie liczymy tych co juz są w tamtym rejonie i europie ;) ). Raptor jest w uzbrojeniu już od jakiegoś czasu jedynie amerykanie kombinują na wszelkie możliwe sposoby by tylko pozyskać więcej tych maszyn, bo 180 sztuk nie załatwi wszystkich ich potrzeb.
Aż się cieszę, że nasi opiekunowie polityczni postawili na F-16 (na F-22 musieliby sprzedać pół kraju  :021: )... Swoją drogą w sytuacji takich manewrów wymanewrowujących rakiety, to chyba kwestia czasu, żeby silniki rakiet działały nieco dłużej...?
Pozdrawiam
Co ciekawe, gdybyśmy przeznaczyli na zakup F-22A tyle samo pieniędzy co wydaliśmy na cały program zakupu F-16, i udałoby nam sie pozyskać maszyny po cenie tylko o 20mln USD większych niż ich koszty produkcji (106mln USD w chwili obecnej) to moglibyśmy wymienić na nie wszystkie MiGi 29.

Z napędem rakietowym pocisku kombinuje sie od czasu ich powstania - raz idzie się w kierunku zmniejszenia wykrywalności, poprzez stosowanie silników bezdymnych, jak w pociskach AIM-120 i od AIM-9M. Zwiększanie zasięgu poprzez zastosowanie silników RAMjet, pozwalających utrzymywać wysoką prędkość przez bardzo długi czas - takie silniki planuje sie wykorzystać w rakietach Meteor i R-77M, oraz FRAAM (w zasadzie Meteor na amerykański rynek) z tym, że te silniki wykorzystują ciekły materiał pędny. Taki napęd jest bardziej skomplikowany, trudniejszy w serwisowaniu itp. Jest jeszcze inna opcja - rozwijana przez firmę Rytheon - ERAAM ze zmodyfikowanym silnikiem na paliwo stałe, mogącym działać w dwóch trybach - na małych odległościach pracując na pełnym ciągu spalając się bardzo szybko umożliwia osiągnięcie dużych przyspieszeń i prędkości, na dużych odległościach spala sie powoli napędzając rakietę przez dłuższy okres czasu. Według tej (http://www.global-defence.com/2000/pages/fraam.html) strony FRAAM ma charakteryzować się 250% wzrostem zasięgu, ERAAM ma być od niego o 20% gorszy (ale tańszy itp.)
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Maddog w Września 28, 2006, 13:13:39
Wracając do SH, wydaje mi się że konstruktorzy poszli podobną drogą co twórcy B-1b czyli w kierunku zmniejszenia RCS -dla przypomnienia B-1a osiągał prędkość maksymalną około 2mach, a po zmianach w B-2b spadła do 1.25 czyli dosyć dużo, jednakże korzyści z otrzymanej częściowej niewidzialności były nie do przecenienia, SH otrzymał specjalne ekrany we wlotach które odbijają (pochłaniają)? promieniowanie radarowe jednakże tworzą opory, zmieniono budowe kadłuba na kształt pięciokąta to też chyba ma związek z utrudnioną wykrywalnością, zmodyfikowana budowa wewntrzną płatowca, zastosowano w znacznie większej skali materiały radioprzezroczyste (kompozyty, itp...) Chociaż faktem jest że z tymi wygiętymi pylonami na uzbrojenie schrzanili sprawe :006:           
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Kusch w Września 28, 2006, 13:55:02
No poszli w kierunku zmniejszenia RCS. Chyba bardzo chcieli, tylko niedoszacowali zapotrzebowania na chłód jakiego wymaga radar i avionika i wyskoczyli z czymś takim:

(http://img74.imageshack.us/img74/8279/1th8.jpg)

Super tajna technologia Stealth. Ja im się nie dziwię. Jak przebadali RCS w komorze to pewnie stwierdzili, że już nic nie zaszkodzi  :118:
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Września 28, 2006, 14:19:39
No przynajmniej udało im się zmniejszyć o 40% RCS maszyny ... sukces, szczególnie, że SH jest o 40% większy od zwykłego Horneta  :118: (tak, są w punkcie wyjścia :020: )
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Maddog w Września 28, 2006, 14:58:35
Około 1m kw. dla Superhorneta, o ile dobrze pamiętam F-15 miał 5m kw.  :118: zresztą pracują nad tym jeszcze:
http://www.janes.com/aerospace/military/news/idr/idr050513_1_n.shtml
i nad silnikami:
http://www.globalsecurity.org/military/systems/aircraft/systems/f414.htm


Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Września 28, 2006, 15:12:40
Zdajesz sobie sprawę, że taki Sidewinder ma RCS wynoszące około 0.6m^2, AIM-120 ma 0.8^2 i tak dalej, policz mi prosze ile wynosi RCS samolotu taszczącego dwie jedno-tonowe bomby, dwa Sidewindery, dwa AMRAAMy, trzy 2000 litrowe zbiorniki z paliwem i system celowniczy ATFLIR  :121:

Jakiekolwiek próby zmniejszania RCS samolotów poprzedniej generacji nie są warte funta kłaków, kiedy to co wisi im pod skrzydłami sprawia, że na radarze są dwa-trzy razy więksi niż to weseli inżynierowie wyliczyli.

Z silnikami jest mały problem, z tak małych jednostek napędowych nie da się wydusić niewiadomo ile mocy, a jej potrzeba więcej niż w podobnych gabarytowo Su-27 i F-14. SH to po prostu latający hamulec aerodynamiczny i nic tego nie zmieni (bo brak na to pieniędzy).
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Maddog w Września 28, 2006, 16:30:04
Cytuj
Jakiekolwiek próby zmniejszania RCS samolotów poprzedniej generacji nie są warte funta kłaków, kiedy to co wisi im pod skrzydłami sprawia, że na radarze są dwa-trzy razy więksi niż to weseli inżynierowie wyliczyli.
No to w takim razie po co Francuzi budowali Rafale, przecież on nadal jest klasycznym myśliwcem z podwieszanym uzrojeniem,(i to sporo bo coś koło 12 belek tego jest) bez komór wewn. jednakże z cechami stealth, F-22 i F-35 też mają belki na uzbrojenie -w tej zabawie z np. B1b, SH, czy Rafale chodziło o zmniejszenie Rcs a nie całkowitą niewidzialność, to by było po prostu zbyt kosztowne dla państw produkujących, sprzedających i kupujących gdyby każdy samolot miał pełne cechy stealth,
Cytuj
Z silnikami jest mały problem, z tak małych jednostek napędowych nie da się wydusić niewiadomo ile mocy, a jej potrzeba więcej niż w podobnych gabarytowo Su-27 i F-14.

Tomcat jest znacznie cięższy od Sh podobnie Su-27,o modernizacji f-414 pisali na stronie g.e. że w tym roku robią ostatnie testy, zresztą nie kłóćmy się który jest lepszy F-14 czy F/a-18 obydwie maszynki mi się podobają i należy pamiętać przy porównywaniu że powstały do RÓŻNYCH zadań!     
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Września 28, 2006, 16:47:24
No to w takim razie po co Francuzi budowali Rafale, przecież on nadal jest klasycznym myśliwcem z podwieszanym uzrojeniem,(i to sporo bo coś koło 12 belek tego jest) bez komór wewn. jednakże z cechami stealth,
Projektując od podstaw nowy myśliwiec mogli sobie pozwolić by przy okazji zmniejszyć jego RCS.

F-22 i F-35 też mają belki na uzbrojenie
Jest to uzbrojenie dodatkowe, które będą zabierać tylko gdy zostanie wywalczone pełne panowanie w powietrzu, to nie to samo co u innych konstrukcji, gdzie główne uzbrojenie zawsze dynda na wierzchu.

-w tej zabawie z np. B1b, SH, czy Rafale chodziło o zmniejszenie Rcs a nie całkowitą niewidzialność, to by było po prostu zbyt kosztowne dla państw produkujących, sprzedających i kupujących gdyby każdy samolot miał pełne cechy stealth,
błędne rozumowanie. B-1B został stworzony by z doskonałej maszyny zrobić jeszcze lepszą i dać jej możliwość przemykania miedzy systemami przeciwlotniczymi i zrobić z niego maszynę o jak najniższej wykrywalności, ale bez zbyt dużych strat na innych współczynnikach. Zewnętrzne belki na uzbrojenie są czystą teorią w tej konstrukcji, szczególnie, że we wewnętrznych komorach można upchać więcej bomb niż przenosi B-52. Rafale to nowa konstrukcja, a nie przerobiony stary samolot. SH to przykład co sie dzieje jeżeli ktoś ma ambitny projekt, ale robi wszystko by zmieścić się w terminach i budżecie, ilość kompromisów jest wręcz zatrważająca.


zresztą nie kłóćmy się który jest lepszy F-14 czy F/a-18 obydwie maszynki mi się podobają i należy pamiętać przy porównywaniu że powstały do RÓŻNYCH zadań!     
Nie ważne do czego zostały zaprojektowane, ważne do czego są wykorzystywane i tutaj F-14 radził sobie świetnie w misjach uderzeniowych, za to SH jest beznadziejny jako myśliwiec przechwytujący.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Ramzey w Października 14, 2006, 04:50:30
Symulatorek
http://home.online.no/~rkarl3/Flysimulator_Sim_eng.htm
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: hetman w Października 16, 2006, 16:39:05
W czasach gdy projektowano F14 nie było dostatecznie rozwiniętych możliwości zmian charakterystyk aerodynamicznych płata i osiągów samolotu (np przy starcie i lądowaniu). W zasadzie zmiana kąta skosu płata nie daje nic więcej poza polepszeniem charakterystyk przy większych liczbach Macha (zmniejszenie krytycznych wartości liczby Ma), m.in. poprzez zmianę wydłużenia. Jeżeli chodzi o dogfight jest mało przydatna. Inna sprawa że F14 jest jednym z bardziej dopracowanych aerodynamicznie samolotów. W obecnych czasach skrzydła o zmiennej geometrii po prostu nie mają racji bytu, stosuje się o wiele cieńsze profile i bogatszą mechanizację płata w połączeniu z bardziej zaawansowanymi systemami stabilizacji.
Ktoś wspominał o skrzydle pasmowym, przy starcie ono praktycznie nie pracuje, generowanie wirów pojawia się przy większych kątach natarcia, które powodują wzrost siły nośnej na płacie głównym, podobny efekt pojawia się na skrzydłach delta, a jak wiadomo samoloty te (szczególnie starszej generacji) mialy duży rozbieg.

Jeżeli się mylę sprostowanie mile widziane :)
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Schmeisser w Października 16, 2006, 17:16:39
http://www.f-16.pl/html/wlasciwosci.html

 :118: :118: :118:
Waleczny Sokół  :118: buahahha To sie wujek ucieszy :D

Ale do rzeczy - Piewrwszy akapit npo inwokacji
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Norbertnaviedzony w Czerwca 26, 2008, 19:00:00
Tak wracając do tematu... tak jak Elvis, F-14 nie umarł i ciągle żyje :118:

Got the Mutcha  :004: ?

http://www.youtube.com/watch?v=rAwRx4XceGg&feature=related

p.s. Całkiem nieźle sobie radzi T o m c a t - w każdym razie mnie szczenka opadła (http://forum.31blot.mil.pl/upload/szczenaopada.gif)

p.p.s. Pytanie do waidomo kogo, czy wiesz Sun może czy na jakimś evencie w US & A jak Aviation Nation czy Oceana są/będą latały ???
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Czerwca 26, 2008, 19:11:53
Żaden amerykański F-14 nie jest w stanie lotnym. Jedyne latające znajdują sie w Iranie, gdzie ostatnio je ładnie odpicowali i wznowili loty :121:
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Norbertnaviedzony w Czerwca 26, 2008, 19:16:36
Ok, a ten z pożegnania we wrześniu 2006 - przecież latał, co.. chyba go nie pocieli na żyetki, więc tak teoretycznie szansa jest [tak myśle] :banan

I jeszcze tylko jedno mam pytanie, jak to z tym niszczeniem... wszystkie poszłyyyyyy ..czy może część zakonserwowano gdzieś ?

dzięki :001:
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Czerwca 26, 2008, 19:55:45
Część F-14A została zakonserwowana i składowana w AMARC wcześniej. Teraz większość pozostałych F-14A została pocięta, F-14B - część została wysłana do muzeów, cześć zakonserwowana, a te najstarsze - pocięte. Co do F-14D prawie wszystkie zostały zakonserwowane.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Norbertnaviedzony w Czerwca 26, 2008, 21:48:19
To będę ciągł dalej.. wiadomo, 14tki raczej już do służby w USN nie wrócą :005: ale zastanawiałem sie w kontekście, czy gdybyś kiedyś pojawiła sie taka możliwość, że powiedzmy wojsko postanowi sprzedać pare cywilom/byłym piltom, to czy ktoś może wie (@Sun :020:) jakie są koszty utrzymania (bo to ponoć nie tani ptaszek był :006:?) czy np. $$/h lotu ?
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Czerwca 26, 2008, 22:07:03
Zanim amerykańskimi F-14 będą mogli latać prywatni piloci minie około 20 lat. Co do kosztów, to na godzinę lotu marynarka wydawała w przedziale 15 - 20 tysięcy dolarów.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Norbertnaviedzony w Lipca 28, 2008, 02:50:01
Co prawda to już przeszłość a nie przyszłość jak głosi tytuł wątku... ale co tam :007: ...mam nadzieje, że nie pomyliłem tematów :008:

:::::::::::::: Dedykowane Sun'owi  :004: - choć pewnie widział te fotki zanim jeszcze je zrobiono :118: :::::::::::::::

 :013: http://www.richard-seaman.com/Aircraft/AirShows/Oceana2005/Tomcats/index.html :014:
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: vowthyn w Lipca 28, 2008, 07:46:56
Przepiękne fotki, przepiękny samolot. Na marginesie - kiedy ktoś wreszcie zaimplementuje efekt Prandtla-Glauberta do jakiegoś sima? :-)
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: some1 w Lipca 28, 2008, 08:36:01
Na marginesie - kiedy ktoś wreszcie zaimplementuje efekt Prandtla-Glauberta do jakiegoś sima? :-)


(http://i211.photobucket.com/albums/bb284/some1_PL/other/th_shuttle2008-07-2808-31-51-80.jpg) (http://i211.photobucket.com/albums/bb284/some1_PL/other/shuttle2008-07-2808-31-51-80.jpg)
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: vowthyn w Lipca 28, 2008, 09:39:55
No ładnie. Aczkolwiek miałem na myśli latanie nieco bliżej ziemi ;-)
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: PZl Belfegor w Lipca 28, 2008, 11:24:52
W FS9 możesz dodać do dowolnego samolotu (choć wypadałoby, by przekraczał prędkość dźwięku ;)) - tu (http://library.avsim.net/search.php?SearchTerm=rcbco-20.zip&CatID=root&Go=Search).
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Szelma w Sierpnia 15, 2008, 21:22:09
Sku.....yny :010:
http://www.youtube.com/watch?v=oA5fGHDrt1k&feature=related
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: kredes w Sierpnia 28, 2008, 16:01:38
Witam.
F-14 jest moim ulubionym odrzutowcem. Może to co napisze nie wiąże się z przyszłością Tomcata (a jest taka?), to chciałem napisac o przeszłości. Ostatnio widziałem film z serii Modern Marvels o F-14. Pokazano tam ujęcia z pokazu dla szacha Iranu. Eagle coś tam polatał - taki standart. Ale po tym co pokazał Tomcat (a raczej jego pilot) to nie dziwię się, że szach wybrał własnie ten samolot. Zaraz po starcie pionowe wznoszenie i bardzo ciasny zwrot. Widać było, że skrzydła były w trybie ręcznym, bo zaraz po zwrocie skrzydła zostały cofnięte i Tomcat szybko się rozpędził tracąc bardzo niewiele wyskości. Na tym był koniec ujęcia, ale jak dla mnie to strata wysokości po tym zwrocie była mniejsza niż można sobie obejrzeć na Youtube jak robi to Raptor (chociaż F-22 wyżej sie wznosi po starcie - ja wiem że nie ma co porównywac choćby ze względu np. na ciąg). Acha, jeszcze o kobrze:
http://www.youtube.com/watch?v=1lVvfSQGqoc
P.S. Może Tomcat ma przyszłość, ale lepiej żeby jej nie miał, bo wrócą do lini chyba tylko w wypadku wybuchu 3 wojny światowej.
P.S.2. Szkoda, że nie ma siebie godnego następcy, bo wersja morska Raptora to była poracha. W ogóle Raptor przy YF-23 jak dla mnie wypada słabo. Marzy mi się morska wersja "23".
P.S.3. Anytime Baby!!  :020:
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Sierpnia 28, 2008, 16:38:59
F-22A jest cięższy od F-14A o 3326 funtów, o 7,7% !

Do tego silniki PW dawały pewne unikalne możliwości. Mimo relatywnie dużej zawodności, dużej masie i sporym zużyciu paliwa, w F-14A pozwalały na osiągnięcie sporego ciągu. Stosując mała sztuczkę, polegającą na wyłączni stacji radiolokacyjnej i odcięciu dopływu powietrza do systemu ją chłodzącego (które to pochodziło zza sprężarki silników) można było uzyskać sporo dodatkowego ciągu - nie przeprowadzano żadnych testów, ale z relacji załóg wynika, że ciąg mógł się zwiększać nawet do 135kN - to więcej niż oferował następca - GE F110 (124,5kN) i 20% więcej niż silnik dawał normalnie. Silnik Raptora - F119 jest skonstruowany trochę inaczej, jest zoptymalizowany do lotów na dużych wysokościach i tam ma mieć ciąg w okolicach 156kN. Na poziomie morza i przy małych prędkościach, tyle na pewno nie wyciśnie i jego osiągi będą raczej porównywalne z leciwym TF30.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: kredes w Sierpnia 28, 2008, 17:05:13
Uhuhu to teraz jeszcze bardziej lubię Tomcata - to był prawdziwy samolot asów. W ogóle uważam, że piloci Navy to prawdziwi myśliwcy (i nie tylko oczywiście), a Air Force jakieś takie spedalone :021: Popatrzmy np. na rozwiązanie systemu tankowania w powietrzu, hehe. Albo głośne parę miesięcy temu zdjęcie Raptora w celowniku SH. Czytałem na jakimś forum (nie pamiętam czy tutaj), że niby pilot F/A-18 nie był honorowy, złamał zasady itd. hmm w prawdziwej walce nie ma zasad. Noo chociaż w prawdziwej walce to jednak SH raczej byłby bez szans z Raptorem.
P.S. Wolałbym, grę Tomcat 1.0 niż Falcon 4.0 (chociaż F-16 też jest super) ze wszystkimi trickami, o których pisał Sundowner, a których nie ma w oficalnym manualu do F-14. Hehe ostanio dorwałem taki do wersji D - ponad 900 stron.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Kusch w Sierpnia 28, 2008, 17:14:26
Albo głośne parę miesięcy temu zdjęcie Raptora w celowniku SH. Czytałem na jakimś forum (nie pamiętam czy tutaj), że niby pilot F/A-18 nie był honorowy, złamał zasady itd. hmm w prawdziwej walce nie ma zasad. Noo chociaż w prawdziwej walce to jednak SH raczej byłby bez szans z Raptorem.


Ja słyszałem, że gościu przeciągnął horrora i spadając udało mu się zrobić Guncama  :021:
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: kredes w Sierpnia 28, 2008, 17:54:59
No to albo miał fuksa, albo naprawdę taki dobry.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: tomek1988 w Sierpnia 28, 2008, 18:48:34
W ogóle uważam, że piloci Navy to prawdziwi myśliwcy (i nie tylko oczywiście), a Air Force jakieś takie spedalone :021:

"...
But I don't wanna land
Allow me to explain and you'll understand
'Cause it ain't about the landing
Why would I care?
You never have a crosswind and you never have to flare
You got 4 f###ing wires, how could you miss?
I can't think of anything that's easier than this
But once you're on the deck my friend you'll never be the same
'Cause you're stuck on a boat in the middle of nowhere with five thousand other men..."

:118:
http://www.dosgringosrocks.com/music-15.html
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: dzik w Marca 30, 2009, 00:24:52
Czesc przeczytalem caly watek nie wszystko zrozumialem;) ale reasumujac z Tomcatem jest troche jak z Hellcatem, projektowany do okreslonego celu a kiedy zagrozenie przestalo istniec podziekowano obu. Troche szkoda bo F14 mozna by chyba dosc latwo przystosowac do roli szturmowej (duzy, ciezki wiec mozna by mu upchnac odpowiednia awionike i uzbrojenie).
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: soh w Marca 30, 2009, 21:34:16
Czesc przeczytalem caly watek nie wszystko zrozumialem;) ale reasumujac z Tomcatem jest troche jak z Hellcatem, projektowany do okreslonego celu a kiedy zagrozenie przestalo istniec podziekowano obu. Troche szkoda bo F14 mozna by chyba dosc latwo przystosowac do roli szturmowej (duzy, ciezki wiec mozna by mu upchnac odpowiednia awionike i uzbrojenie).

Kres płatowca nadszedł, a po co klepać nowe F14 jak można klepać F35 :118:
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Czesio w Maja 07, 2011, 20:45:58
Przyszłość jest zaskakująca. Technika Wielkiego Szatana w służbie Allahowi  :001:
(http://1.bp.blogspot.com/--GUpFPQcfis/Ta6ok3HxVUI/AAAAAAAAIfo/zWlv5yn2uPA/s1600/N1005631-1689816.jpg)
(http://4.bp.blogspot.com/-EsNqCoJRpd4/Ta6olKor69I/AAAAAAAAIfw/Q16ag9Vix5c/s1600/N1005631-1689814.jpg)
(http://3.bp.blogspot.com/-VWH19_Tyg6o/Ta6olUh5H4I/AAAAAAAAIf4/3hBdpxH7u6w/s1600/N1005631-1689812.jpg)
(http://4.bp.blogspot.com/-R2pQBGU9l08/Ta6olhApE-I/AAAAAAAAIgA/k2SnhlUfYuM/s1600/N1005631-1689797.jpg)
(http://2.bp.blogspot.com/-ViJFHXCdfKs/Ta6okpFzGoI/AAAAAAAAIfg/eKcyJELhZkA/s1600/N1005733-1690569.jpg)
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Miron w Maja 07, 2011, 22:58:03
A czy nie jest tak, że (cytując angielską Wiki): "As of 2009, the F-14 was only in service with the Islamic Republic of Iran Air Force, having been exported to Iran in 1976 when the US had amicable diplomatic relations with the nation"? Więc jakby ani zaskoczenie, ani tym bardziej przyszłość.

Zresztą ktoś rozsiewał ploty że amerykańskie Kotki poszły tak szybko "pod nóż" (a nie np. do Gwardii, do biedniejszych "kolegów" czy wreszcie na pustynię) aby nie stanowiły potencjalnego zaplecza części / uzupełnień.

Poza tym mnie się rzuca w oczy, że na wszystkich tych zdjęciach Kotki są absolutnie bez pazurków. Na "amerykańskich" fotach taki fenomen był raczej rzadko spotykany...
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Kerato w Czerwca 23, 2011, 01:29:20
 W pewnej anglojęzycznej książeczce OSPREY-a (Iranian F-14 Tomcat units in combat) opowiadającej o Irańskich kocurach była opisana dość ciekawa walka powietrzna. Sześć Su-22 i dwa Mirage F1 ścigały F-4 Phantoma podczas jego wycieczki krajoznawczej nad Irakiem. Wszystko fajnie, przewaga liczebna , własna przestrzeń powietrzna i nagle... jeden z Mirage F1 zamienił się w majestatyczną kule ognia... Dowódca irackiej formacji powiedział tylko "TF-14 YALLA YALLA!!!"(F-14, Uciekać ,uciekać czyt. Krzysztof Kanpik). Podobno Irańczycy użyli AIM-54. ...Tak, w tych czasach kiedy MiG-31 i Su-27 dopiero raczkowały, zaś wszelkie państwa nielubiące USA latały na udanych ale, nieco mniej zaawansowanych Mirage F1 czy MiG-23...Tomcat z możliwością atakowania sześciu celi na raz był po prostu niepokonany, (wiem, w teorii, w praktyce często Aim-7 nie chciały latać). Aha, Piloci F-14 uczestniczący w tym pojedynku...stale nagrywali i nasłuchiwali iracką korespondencję radiową.

    Ps. Tomcat to bardzo ciekawa maszyna, szkoda ,że nie F-14 nie miały okazji do popisania się podczas pustynnej burzy. Pisząc o tym chciałbym niejako dać impuls do ożywienia dyskusji o nim. Fajnie było też popatrzeć na Sundownera godnie broniącego godności kocura...,panowie ,poziom waszej rozmowy często przerastał moje możliwości intelektualne. Może zabrzmi to dość złośliwie, ale nie mam takiej intencji otóż ,życzę wam więcej tak żarliwych i w sumie grzecznych kłótni i sporów. Ilość argumentów oraz wiedzy przedstawianej na forum ...robi wrażenie.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Czesio w Czerwca 23, 2011, 02:13:31
Podobno Irańczycy użyli AIM-54. ...
A może HOWKA YALLA, YALLA!  :020:
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Czesio w Czerwca 23, 2011, 12:52:22
To znaczy miałem na myśli MIM-23B I-HAWK. Taka kombinacja funkcjonuje w Iranie od połowy lat 80-tych.
(http://www.irandefence.net/attachment.php?attachmentid=60039&d=1286984708)
Jeśli chodzi o zwalczanie myśliwców takimi "krowami" jak AIM-54 czy MIM-23B to nie wierzę w te 60-70 zestrzeleń które rzekomo wykonano z użyciem AIM-54 (a czasami podają w ogóle jako sukcesy irańskich F-14A, czyli z użyciem dowolnego środka z asortymentu uzbrojenia). W zasadzie jedyną możliwością jest niewykryty atak z detonacją dużej głowicy w ugrupowaniu samolotów przeciwnika - czyli walenie w kocioł. Takim rakietom jest łatwo zwiać nawet niewyszukanym manewrem - tak jak to zrobił iracki MiG-23 w 1999 r - odwrócił się do kota d...ą i rakietka poszła w piach. Z resztą Amerykanie chyba nie zanotowali żadnego znaczącego sukcesu AIM-54 mimo, że samolot brał udział w walkach dość często. Bodajże jeszcze w "Pustynnej Burzy" odpalono z dwóch F-14 dwa AIM-54 do MiG-25 ale - co jest typowe dla sprzętu produkcji amerykańskiej - obie rakiety były niesprawne  :118:
Tak, w tych czasach kiedy MiG-31 i Su-27 dopiero raczkowały...
Nie przesadzaj MiGi już sobie hulały zwłaszcza, że wojna Iracko - Irańska zakończyła się dopiero w 1988 roku.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Czerwca 23, 2011, 13:13:55
Aby czegoś uniknąć trzeba najpierw wiedzieć, że w ogóle jest w okolicy. Mało który Iracki samolot w tamtych czasach miał RWR. Więc Tomcaty tłukły spokojnie Phenixami bo nikt nawet nie wiedział, że F-14 są w pobliżu do momentu jak kilkadziesiąt kilo heksogenu nie eksplodowało rozsiewając drugie tyle masy w odłamkach robiących ser szwajcarski z Mirage i MiGów na które pocisk się kierował.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Kerato w Czerwca 23, 2011, 15:08:21
 Hm, Czesio, słusznie zauważyłeś...już się poprawiam, chodziło mi w zasadzie o przełom lat 70-tych i 80-tych. MiGi-31 i Su-27 były wprowadzane do produkcji nieco później ,podczas gdy F-15 i F-14 były już w linii. Zdaje się ,iż pierwszy lot Tomcata odbył się w grudniu 1970 i w przeciwieństwie do orzełka zaliczył kilka kraks zanim wprowadzono go do służby. SU 27 to będzie chyba rok oblotu 1977? Jakoś tak....eh, niech się wypowie ktoś kto na tym się zna.

  Aha, co do Hawków... jaką to miało skuteczność? Zasięg, i jak oni w ogóle go tam wpakowali?
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Czesio w Czerwca 23, 2011, 18:57:49
Hm, Czesio, słusznie zauważyłeś...już się poprawiam
Jest to zupełnie nieistotne w tej dyskusji. Poza tym data oblotu prototypu, a data rozpoczęcia eksploatacji w jednostkach to dwie różne sprawy (MiG-31 w 1980 r., a Su-27 w 1984 r.)
Mało który Iracki samolot w tamtych czasach miał RWR. Więc Tomcaty tłukły spokojnie Phenixami bo nikt nawet nie wiedział, że F-14 są w pobliżu do momentu jak kilkadziesiąt kilo heksogenu nie eksplodowało rozsiewając drugie tyle masy w odłamkach robiących ser szwajcarski z Mirage i MiGów na które pocisk się kierował.
Hę? A cóż to za herezje prawicie tutaj Sundowner? Rozumiem, że to dowcip. No i chyba nie robiły sera tylko dziury jak w serze, a ten gdy ostatnio wcinałem dziur nie miał, zatem ta historia jest lipna!
Nie wiem dokładnie w jakie urządzenia były wyposażone Mirage F.1EQ (który nota bene nie wprowadził Irakijczyków w świat nowoczesnych myśliwców jak chcą niektórzy, zrobił to MiG-23MF), ale takie maszyny jak MiG-21MF, MiG-23MF, Su-22M i Su-22M3 były odpowiednio wyposażone w całą gamę środków ostrzegających o opromieniowaniu. Wystarczy wspomnieć stacje S-3M (MiG-23MF), SPO-10 (MiG-21MF, Su-22M), SPO-15 (Su-22M3). Dość proste urządzenie S3M wykrywa pracę stacji pokładowych pracujących na zakresie śledzenia oraz naprowadzania odbierając sygnały z 360o w azymucie i +/-45o w elewacji w zakresie 1,6 - 4 cm, a więc obejmuje diapazon X (od 3,75 do 2,5 cm długości i  8 - 12 GHz częstotliwości). Stacja AWG-9 pracuje właśnie w diapazonie X przy 8 - 10 Ghz. Zatem to proste urządzenie bez wątpienia sygnalizowało opromieniowanie z AWG-9. W początkowym okresie walk pewnie i udawało się tak zaskakiwać Irakijczyków, natomiast jak to zwykle bywa w trakcie długich wojen opracowuje się sposób przeciwdziałania. Zapewne gdy w końcu iraccy piloci dowiedzieli się do czego służy mały migoczący pulpit, którego działaniu towarzyszyło nieznośne buczenie w słuchawkach i sytuacja uległa zmianie - wykonywano manewr przeciwrakietowy. Kontrola wyników strzelania na podstawie nasłuchu radiowego w wykonaniu załogi F-14A doprawdy nie jest miarodajna. Podejrzewam, że zarejestrowanie komendy do rozejścia (yalla, yalla?  :002:) umożliwiało awanse i nagrody. Na niekorzyść F-14A działa jeszcze poważna wada wczesnych stacji dopplerowskich - zrywanie śledzenia przy sylwetce 4/4 (cierpiały na nią również ówczesne AN/APG-63). Są jeszcze inne powody dla których ucieczka przed AIM-54 nie jest wielkim wyzwaniem (ale nie będę się rozpisywał bo spadam pojeździć rowerem) Ciekawostką jest to, że irańscy piloci mieli zakaz wdawania się w walkę z małej odległości ze względu na wartość sprzętu (myślę, że nie tylko - bo z powodu jego własności lotno - technicznych nawet Su-22M był groźnym przeciwnikiem w tych warunkach  :118:). Nie zawsze tego przestrzegano o czym świadczy poniższe zestawienie:
http://www.ejection-history.org.uk/country-by-country/Iran_F-14_.htm (http://www.ejection-history.org.uk/country-by-country/Iran_F-14_.htm)
Nie mając zbyt dużych możliwości weryfikacji powyższych danych (niemniej coś jest na rzeczy) widać, że Tomcat potrafił dostać w dupsko od MiGa. Wspomniawszy o Su-22 warto wiedzieć, że podawane z relacji wojennych straty wynoszące 97 maszyn po weryfikacji zmalały do 1/3 tj. 34 szt. Niemniej jednak, żaden z Su-22 który działał w osłonie stacji SPS-141MWG nie został zestrzelony w przeciwieństwie do irańskich samolotów wyposażonych w AN/ALQ-109 i AN/ALQ-119.
Na koniec jeszcze o świadomości sytuacyjnej pilotów irackich. Czy byli oni zdani wyłącznie na ostrzeganie przez systemy pokładowe? Najprawdopodobniej nie - w trakcie wojny wprowadzono MiG-23MF i MiG-23MLA a te do pełnego wykorzystania musiały działać w systemie dowodzenia WOZDUCH (MiG-21 z resztą też o ile miały Lazur).
Tak więc w historii irańskich F-14A Tomcat najwięcej można by napisać w dziale ejection-history  :118:
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: CRC w Czerwca 23, 2011, 21:01:56
Czym się różniła stacja SPO-10 ,od stacji Izdielienie S3M lub Syrena 3M ? Serio pytam, bo na moje to jedno i to samo urządzenie. :004:
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Czesio w Czerwca 23, 2011, 21:38:48
O żyjesz! :-) Jak to pisałem to wiedziałem, że prędzej czy później wylezie taki CRC albo foxbat155. W kwitach do 23MF stoi S-3M, a w 21M SPO-10, a różnica jest taka:
(http://desmond.imageshack.us/Himg594/scaled.php?server=594&filename=spo10.jpg&res=medium)
(http://img42.imageshack.us/img42/9536/s3m003.jpg)
W SPO-10 są chyba literówki i S zamieniono na 5. Jak widać są różnice w ukompletowaniu i wariancie podzespołów.

PS. Już kiedyś mówiłem, że z samolotów trzeba powywalać te wasze niepotrzebne ustrojstwa.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: CRC w Czerwca 23, 2011, 21:53:21
No że tak powiem, konspekty czy niech będzie książki z Oleśnicy czy Dęblina ,powiedzmy że miały słabych korektorów  :001: Po za tem,tłumaczący też powiedzmy że byli po filologii  :005: więc nie musieli się znać na technicznej stronie zagadnienia...he,he.

Ni z gruchy ni...nadciśnienie w zbiornikach pozwala na zwykły przepływ cieczy , po za tym , przy przechyleniach i hamowaniu zapobiega gwałtownemu przemieszczaniu sie paliwa po zbiorniku .To w zastępstwie  Mirona.

I jeszcze na temat zycia ... jutro wielka feta .Samolot który ma zrewolucjonizować narodowego przewożnika / do upadku ? / już jutro zawita swym plasticzanym cielskiem , ku uciesze TiVieNu na gościnną warszawską przedhangarową płyte . Czyli Monty Pyton na żywo   :karpik
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Czesio w Czerwca 23, 2011, 21:55:56
Niech Bóg Cię w dzieciach wynagrodzi !  :110:
PS. Skryptów się nie tłumaczy. Napisał go nasz inżynieruńcio na bazie instrukcji więc od tej strony nie jest najgorzej, a co do czcionki - pewnie jakaś pani w dziale wydawniczym WSO przepisując na maszynie się walnęła.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Ponury w Czerwca 24, 2011, 00:37:07
Mój kandydat na najbliższe Mistrzostwa Świata w Odzieraniu Słońcospuszczacza z Marzeń to bezapelacyjnie i nieodwołalnie Czesio. Chłop nie odbiera mu dzieciństwa- on je wyrywa koparką "Białoruś" waląc przy tym wężem z nagrzewnicy od Poldasa w twarz.
Dobranoc.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Czerwca 24, 2011, 07:28:38
Eee tam, po prostu nie chce mi się już na te tematy pisać, a Czesio powinien chyba jeszcze pamiętać czasy MiGów i sprawność niektórych urządzeń na nich i być w stanie odnieść to do działań wojennych w piaszczystych krajach. Ale nie chce, a mi tym bardziej się odechciewa, wracam do swojej roboty.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Czesio w Czerwca 24, 2011, 18:00:08
O sprawnościach i niesprawnościach moglibyśmy pogadać, że hoho. Natomiast zapewniam Ciebie Słońcospuszczaczu, że gdy takie małe wredne państewko doprowadzi do wojny z Iranem będę gorąco kibicował Tomcatom  :002:
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: spyro23 w Czerwca 24, 2011, 21:19:12
Wystarczy wspomnieć stacje S-3M (MiG-23MF), SPO-10 (MiG-21MF, Su-22M), SPO-15 (Su-22M3). Dość proste urządzenie S3M wykrywa pracę stacji pokładowych pracujących na zakresie śledzenia oraz naprowadzania odbierając sygnały z 360o w azymucie i +/-45o w elewacji w zakresie 1,6 - 4 cm, a więc obejmuje diapazon X (od 3,75 do 2,5 cm długości i  8 - 12 GHz częstotliwości). Stacja AWG-9 pracuje właśnie w diapazonie X przy 8 - 10 Ghz. Zatem to proste urządzenie bez wątpienia sygnalizowało opromieniowanie z AWG-9.
Prawdę piszecie  Czesiu ale….
Wiadomo jak wygląda panel SPO i jak może się zachowywać w warunkach bojowych, gdy samolot jest odpromieniowywany różnymi typami radarów z różnych kierunków  -  robi się z tego dyskoteka i przydatność tych systemów w walce znacząco maleje.
O ile dobrze pamiętam AWG-9 posiada tryb Twiz (TWS) i do strzelania Phoenix'em nie ma potrzeby przechodzenia w tryb PSTT na dłużej niż 2 sekundy w czasie przejścia pocisku w tryb aktywny, co powoduje, że przeciwnik Tomcata ma mało czasu na uniknięcie żelastwa lecącego w jego kierunku. Zdarzały się co prawda przypadki, że Iraccy piloci byli w porę ostrzegani przez RWR o lecącym Phoenix’ie i go unikali, ale przecież nie został on stworzony do spuszczania z nieba celów manewrujących (dodatkowo wersja dla Iranu miała okrojoną elekrtonikę). To że Irakijczycy strzelali nim tak często wynikało poniekąd z tego, że nie dostali ani  AIM-7F (jedynego w miarę skutecznego Sparrowa) ani AIM-9L.

A tak na marginesie – czy istnieje możliwość rozróżnienia, w podanych przez Czesia RWRach, czy samolot jest opromieniowany przez Tomcata czy inną maszynę np. F-4??

W początkowym okresie walk pewnie i udawało się tak zaskakiwać Irakijczyków, natomiast jak to zwykle bywa w trakcie długich wojen opracowuje się sposób przeciwdziałania. Zapewne gdy w końcu iraccy piloci dowiedzieli się do czego służy mały migoczący pulpit, którego działaniu towarzyszyło nieznośne buczenie w słuchawkach i sytuacja uległa zmianie - wykonywano manewr przeciwrakietowy.
Pewnie że opracowano sposób przeciwdziałania, Tomcat YALLA, YALLA!  :118: , rzadziej stosowano tzw.”beaming” który zresztą był skuteczny na małych odległościach gdy komputery AWG-9 nie wyrabiały z obliczeniami i gubiły cel. Zresztą jak by nie patrzeć, Tomcaty dosyć skutecznie blokowały dostęp do ochranianej przez nie przestrzeni powietrznej. To czy zestrzeliły czy tylko przegoniły przeciwnika jest niejako drugorzędne bo ów przeciwnik i tak nie wykonał swojego zadania.
Jedynymi Irackimi samolotami które w miarę skutecznie mogły penetrować Irańską przestrzeń powietrzną były MiGi-25 ze względu na pułap i prędkości na których latali. I osobiście nie traktował bym tego jako słabości Tomcat’a bo nawet dzisiejsze maszyny miały by problemy z jego przechwyceniem operując w warunkach w jakich przyszło Tomcatom operować.

I jeszcze moje 2 grosze odnośnie słabej sprawności F14 jak i AIM-54. Wydaje mi się, że nie wynikała ona z faktu, że był to słabo zaprojektowany samolot i kpr. (no może oprócz silników TF30 które „pompowały” jak szalone), a raczej z poziomu kultury technicznej obsługi, dostępności części zamiennych i warunków w jakich operował.
Dość powiedzieć o kłopotach  z częściami zamiennymi i tym jak Irańczycy poważnie traktowali F-14, że żeby pozyskać pewne części zamienne i technologie napraw nawiązano dosyć szerokie kontakty z izraelskimi handlarzami i firmami. Oczywiście wszystko to było utajone i skrzętnie ukrywane przed opinią publiczną obu państw.

Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Czesio w Czerwca 25, 2011, 10:28:42
Prawdę piszecie  Czesiu ale….
Wiadomo jak wygląda panel SPO i jak może się zachowywać w warunkach bojowych, gdy samolot jest odpromieniowywany różnymi typami radarów z różnych kierunków  -  robi się z tego dyskoteka i przydatność tych systemów w walce znacząco maleje.
Zależy, który - SPO-10 i SPO-15 to dwa różne panele i dwie różne generacje. Dyskoteka niekoniecznie. Oczywiście w pobliżu wielu pracujących stacji radiolokacyjnych nie raz panel zamigocze, a nawet zasygnalizuje dźwiękiem, ale trudno przypuszczać, aby w czasie lotu bojowego pilot był bez przerwy ogłuszany sygnałami z SPO. Do pełnego zadziałania systemu musi zostać spełniony warunek: wroga stacja radiolokacyjna musi przejść na zakres śledzenia, a to oczywiście nie jest już przypadkowy szum radiolokacyjny, a wiązka skierowana w konkretny punkt w przestrzeni. Dla stacji kierowania ogniem zwykle oznacza to przejście w tryb naprowadzania pocisku.
A tak na marginesie – czy istnieje możliwość rozróżnienia, w podanych przez Czesia RWRach, czy samolot jest opromieniowany przez Tomcata czy inną maszynę np. F-4??
W zależności, czy mówimy o SPO-10 czy SPO-15. W tym drugim owszem. Niezależnie od tego jaki środek radiolokacyjny rozpoczyna śledzenie pojawia się wystarczający warunek do rozpoczęcia manewru przeciwrakietowego. Oczywiście uprzednie naziemne przygotowanie do zadania, a więc wiedza o siłach i środkach przeciwnika w danym rejonie, a w końcu dane od kontroli naziemnej i innych załóg pozwalają na ocenę zagrożenia i dostosowanie manewru.
Dla mniej zorientowanych garść danych:
(http://img51.imageshack.us/img51/8180/s3m004.jpg)
Zacznijmy od SPO-10. Służy ona do ostrzeżenia pilota o tym, że został opromieniowany przez SRL pracującą impulsowo w centymetrowym zakresie. Urządzenie służy także do określenia orientacyjnego kierunku pracującej SRL.

Przy opromieniowaniu samolotu przez SRL pracującą w rodzaju pracy OBSERWACJA, pilot słyszy w słuchawkach krótkie sygnały dźwiękowe, w takt których miga jedna z lampek sygnalizacyjnych odpowiedniego sektora opromieniowania. Z chwilą przejścia SRL w rodzaj pracy ŚLEDZENIE, częstotliwość sygnału dźwiękowego gwałtownie się zwiększa się, a odpowiednia lampka zaczyna świecić ciągle. Jeżeli samolot opromieniowany jest pod sylwetką 0/4 lub 4/4 wówczas odpowiednie dwie lampki sygnalizacyjne będą świecić jednocześnie.

Ciekawostką jest to, że SPO-10 steruje w sposób automatyczny odpalaniem z ASO-2I 64 nabojów IPP-26 (flary/dipole z ładunkami dostosowanymi do długości fal stacji npla.) w różnych sekwencjach. Poza tym w arsenale środków przenoszonych przez samoloty wyposażone w SPO-10 (Su-20/22M, MiG-21/23) znajduje się stacja SPS-141Je. Służy ona do zakłócenia samonaprowadzających się pocisków rakietowych i pokładowych stacji radiolokacyjnych w czasie ataku nieprzyjaciela z przedniej półsfery. W przypadku wykrycia przez SPS pracy SRL na odpowiednim zakresie, zaświeca lampka OPROMIENIOWANIE. W tym wypadku pilot przełącza przełącznik ODBIÓR – NADAWANIE w zakres NADAWANIE i wykonuje manewr z maksymalnym przeciążeniem w kierunku atakującego samolotu myśliwskiego w połączeniu z odpaleniem serii imitatorów IPP-26. Stacja działa również w osłonie grupowej na zakresie II (szyk 200 -250 m). Dodatkowo irackie samoloty mogły latać ze specjalnym ukompletowaniem amunicji do działek typu PRŁ-AM-GSz-23.

Jak widać sprzęt lotniczy wykorzystywany w tej wojnie przez Irakijczyków był technicznie dostosowany do wyrafinowanych działań obronnych.
Kolejna to SPO-15. Dla zobrazowania posłużę się przykładem SPO-15ŁM, która może się nieznacznie różnić w różnych ukompletowaniach.
(http://img29.imageshack.us/img29/1175/spo15m.jpg)

SPO-15 służy generalnie temu samemu celowi, co SPO-10, przy czym możliwości systemu są rozszerzone. Są one następujące:
a)   wykrycie o namierzenie naziemnych lub pokładowych SRL opromieniowujących samolot;
b)   określenie odległości i prędkości zbliżania lub oddalania się najbardziej niebezpiecznego atakującego środka z promieniującą SRL, momentu zbliżania się samolotu myśliwskiego do strefy działania przeciwlotniczych zestawów rakietowych i pocisków rakietowych samolotów myśliwskich przeciwnika;
c)   określenie najbardziej niebezpiecznego środka atakującego:
d)   sygnalizację świetlną i dźwiękową o atakujących środkach.

Dane o stopniu ważności typów SRL wprowadzone są do programu SPO-15 i określone za pomocą znaczników:
   П – samolot F-4, F-104, a na morskim TDW „Terier”;
   З – PZA „Vulcan”, PZR „Chaparral”, a na morskim TDW „Sea Wolf”;
   X – MIM-23;
   H –  PZR „Nike – Herkules”, „Talos”, „Patriot”;
   F – F-14/15/16/18;
   C – F-4, F-104, F-5, Mirage III, a na morskim TDW „Terrier”, „Talos”.

Opis działania urządzenia jest zbyt długi dlatego pokrótce:
Jeżeli samolot został opromieniowany tylko przez jedną SRL lub jeżeli ta SRL jest głównym celem, to nad znacznikiem typu i namiaru pojawiają się znaczniki głównego typu i głównego namiaru z wartością kątową znacznika w stopniach. Świecą one jeszcze w ciągu 8-12 s. Po przełączeniu promieniującej SRL na zakres ŚLEDZENIE, zaczyna migotać znacznik koloru czerwonego. Synchronicznie z sygnalizacją świetlną słyszalne są następujące sygnały w słuchawkach:
a)   przy pracy promieniującej SRL na zakresie obserwacji – przerywany sygnał dźwiękowy niskiego tonu (z częstotliwością obrotu anteny danej SRL);
b)   przy pracy promieniującej SRL na zakresie śledzenia – ciągły sygnał dźwiękowy wysokiej częstotliwości;
c)   po odpaleniu pocisku rakietowego zmieniający się w tonie i natężeniu sygnał dźwiękowy.

Urządzenia SPO umiejętne wykorzystanie pozwala na uniknięcie zagrożeń. Zostały zaprojektowane do pracy przy działaniu wielu środków radiolokacyjnych, a nie poligonowej ciszy, więc nie ma podstaw twierdzenie, że ich przydatność znacząco spada. Owszem, gdy zbyt wielu przeciwników – pilot może mieć problem wyborem manewru, ale i to się udaje (vide MiG-29 Serbia 99 r.)

O ile dobrze pamiętam AWG-9 posiada tryb Twiz (TWS) i do strzelania Phoenix'em nie ma potrzeby przechodzenia w tryb PSTT na dłużej niż 2 sekundy w czasie przejścia pocisku w tryb aktywny, co powoduje, że przeciwnik Tomcata ma mało czasu na uniknięcie żelastwa lecącego w jego kierunku. Zdarzały się co prawda przypadki, że Iraccy piloci byli w porę ostrzegani przez RWR o lecącym Phoenix’ie i go unikali, ale przecież nie został on stworzony do spuszczania z nieba celów manewrujących (dodatkowo wersja dla Iranu miała okrojoną elekrtonikę). To że Irakijczycy strzelali nim tak często wynikało poniekąd z tego, że nie dostali ani  AIM-7F (jedynego w miarę skutecznego Sparrowa) ani AIM-9L.
Trybów wykrywania i śledzenia AWG-9 miał całkiem sporo. Tryb TWS (śledzenie w obserwacji) jest w zasadzie jedyną w przypadku F-14A metodą pozwalającą opóźnić wykrycie ataku. Niemniej jednak pozostały czas pozwalał na wykonanie uniku nawet takim samolotom jak MiG-25RB jak to pokazały wypadki z 15 maja 1981 roku. Zresztą później też dochodziło do podobnych zdarzeń między tymi maszynami czy to w wojnie Irak – Iran, czy też w „Pustynnej Burzy” – zawsze bezskutecznie.  Zacznijmy od trybów pracy AWG-9:
PDS – reżim impulsowo – dopplerowskiego poszukiwania i wykrywania celów powietrznych na dużych odległościach z koherentną obróbką sygnałów i dopplerowską selekcją celów;
PDSTT – reżim automatycznego impulsowo dopplerowskiego śledzenia pojedynczego celu przy koherentnej obróbce sygnałów i użyciem dopplerowskiej selekcji celów. W zakres ten stacja przechodzi po wykryciu celu w reżimie PDS. Antena śledzi automatycznie cel według koordynat kątowych;
RWS (TWS) – reżim jednoczesnego śledzenia i obserwacji używający wysokiej częstotliwości powtarzania impulsów. Zakres, w którym jest możliwe śledzenie do 24 celów i przygotowania danych do ostrzeliwania 6 celów;
PS – niekoherentno – impulsowy reżim poszukiwania celów. Stosowany na średnich i małych odległościach przy ataku z tylnej półsfery. Dopplerowska selekcja celów w tym reżimie jest niemożliwa.
PSTT – reżim automatycznego niekoherentno – impulsowego śledzenia pojedynczego celu.

W tym miejscu możemy przejść do sprawy „niewykrywalnego” ostrzeliwania w trybie TWS. PSTT natomiast jest zupełnie, czym innym, nie służy do korekcji kursu rakiety, więc nie będzie używany do podświetlenia w czasie 2 s. tak jak piszesz. AIM-54A ma kombinowany układ naprowadzania. W pierwszej fazie półaktywny, w drugiej aktywny. Niestety pozbawiona układu nawigacji bezwładnościowej (a ten jest dopiero od AIM-54C). Do naprowadzania rakiety służy jeden z 6 kanałów częstotliwości (jest jeszcze 5 dla AIM-7). Po wystrzeleniu rakieta leci według programu, aż do momentu, gdy PARGS zarejestruje sygnał odbity od celu, przy czym warunek jest taki, że przechodzi ona na samonaprowadzanie, jeżeli czas odbioru sygnału od celu będzie trwał około 14 s. Jest to pośredni etap lotu i w tym miejscu kończy się czas, w którym można zaskoczyć samoloty wyposażone w SPO-10/15.  Niestety ze względu na brak układu nawigacji bezwładnościowej AIM-54A, w tym wczesnym etapie lotu musi nastąpić skorygowanie kursu za pomocą kanału naprowadzania. Sygnał trwa kilka sekund. Stacje SPO-10/15 nie wykrywają przejścia zakresu pracy SRL na ŚLEDZENIE pracujących w trybie śledzenie w obserwacji (TWS), natomiast sygnał z kanału podświetlania jest odbierany i jest to pierwszy raz, gdy pulpit zaświeci się na czerwono, poda kierunek i rodzaj zagrożenia (SPO-15), a w słuchawkach będzie słychać ciągły sygnał dźwiękowy wysokiej częstotliwości. W zależności od typu i położenia celu uruchamia się ARGS w odległości 16 - 20 km i jest to drugi moment, w którym zmieniający się w tonie i natężeniu sygnał dźwiękowy oraz świetlny ostrzeże pilota. Zresztą wspomniany przeze mnie przypadek wymanewrowania AIM-54A przez MiG-25RB nastąpił na etapie korekcji. Biorąc pod uwagę to, że irackie MiGi-25 były wyposażone raczej w starsze S-3M, jego możliwości manewrowe i to, że całą wojnę unikały ataku AIM-54A sądzę, żę nie ma, co się rozpisywać o pogromach w wykonaniu F-14. Zresztą nie tylko TWS był wykorzystywany. Aby wyzyskać maksymalne możliwości systemu uzbrojenia wykorzystywano reżimy PDS/PDSTT (podobnie jak w naszych AN/APG-68V(9) do uzyskania maksymalnego zasięgu AIM-120C-5 stosuje się wyłącznie reżim STT), a te są wykrywane przez oba warianty SPO. Sam TWS, w AWG-9 jest przydatny jedynie w grupowym zwalczaniu celów, choć ze znacznymi ograniczeniami – strefa automatycznego śledzenia wielu celów dla tej stacji wynosi jedynie 420 deg2 (ZBI-16 18200 deg2), zatem praca z 24 celami jest mało prawdopodobna. Poza tym AWG-9 ma dość słabe parametry pomiarów kątowych koordynat (gorsze niż ZBI-16), czym się tłumaczy liczne pudła (Irak – Iran 1980-88, Zatoka Sidra 1982-84, obie wojny w Zatoce Perskiej itd.). Prawdopodobnie było to jedną z przyczyn wymiany AN/AWG-9 na AN/APG-71 (przy czym nowa stacja śledziła już tylko 10 celów co przy tych strefach obserwacji jest rozsądne). Tymczasem dotarłem do nowych informacji na temat akcji F-14D w 1991 r. przeciwko irackim MiG-25P. Według tej wersji oba Phoenix-y wystrzelono z dwóch samolotów F-14D do dwóch MiG-25. Obie rakiety chybiły.

A skąd wniosek, że strzelano nimi częściej niż AIM-7E? Prawdopodobnie używano również MIM-23, czy mamy je klasyfikować, jako AIM-54?



Pewnie że opracowano sposób przeciwdziałania, Tomcat YALLA, YALLA!  :118: , rzadziej stosowano tzw.”beaming” który zresztą był skuteczny na małych odległościach gdy komputery AWG-9 nie wyrabiały z obliczeniami i gubiły cel. Zresztą jak by nie patrzeć, Tomcaty dosyć skutecznie blokowały dostęp do ochranianej przez nie przestrzeni powietrznej. To czy zestrzeliły czy tylko przegoniły przeciwnika jest niejako drugorzędne bo ów przeciwnik i tak nie wykonał swojego zadania.
Jedynymi Irackimi samolotami które w miarę skutecznie mogły penetrować Irańską przestrzeń powietrzną były MiGi-25 ze względu na pułap i prędkości na których latali. I osobiście nie traktował bym tego jako słabości Tomcat’a bo nawet dzisiejsze maszyny miały by problemy z jego przechwyceniem operując w warunkach w jakich przyszło Tomcatom operować.
Stosowano rozmaite środki przeciwdziałania – od manewru po zakłócanie radioelektroniczne. Teza, że jedynie MiG-25 mogły skutecznie penetrować Irańską przestrzeń powietrzną prowadzi do fałszywego wniosku, że działania lotnicze prowadzono tylko na terytorium Iraku. To nie prawda. Mocno dały się we znaki Irańczykom choćby Su-22. Weźmy przykład strategiczną wyspę Chark (Jazīreh-ye Khārk) na której znajduje się terminal naftowy. Była ona osłaniana przez MIM-23B Hawk oraz F-4 i F-14. 15 sierpnia 1985 roku 6 Su-22 z zastosowaniem SPS-141MWE zaatakowało wyspę niszcząc instalacje naftowe bez reakcji oślepionych baterii i lotnictwa. Skuteczność SPS-141MWE (Pierwsze stacje dostarczono w 1981 roku natomiast wraz z Su-22M3 wyposażonymi w SPO-15 trafiły tam zasobniki SPS-141MWE) potwierdziła to akcja grupy Su-22 w rejonie frontu koło Basry, które były 9 razy ostrzelane przez MIM-23 z różnych kierunków. Wszystkie chybiły, chociaż Su-22 leciały jedynie na 1000 m przenosząc po 6 FAB-500, które zrzucono na irańskie pozycje. Z resztą w tym kontekście warto wspomnieć o użyciu rakiet Ch-28/Mietel, które rąbały skutecznie baterie HAWKów (pokrycie odbioru w azymucie ich głowic okazało się lepsze niż amerykańskich HARM/HTS, natomiast czułość głowicy pozwalała na wykrycie emisji baterii już z 200 km).

I jeszcze moje 2 grosze odnośnie słabej sprawności F14 jak i AIM-54. Wydaje mi się, że nie wynikała ona z faktu, że był to słabo zaprojektowany samolot i kpr. (no może oprócz silników TF30 które „pompowały” jak szalone), a raczej z poziomu kultury technicznej obsługi, dostępności części zamiennych i warunków w jakich operował.
Dość powiedzieć o kłopotach  z częściami zamiennymi i tym jak Irańczycy poważnie traktowali F-14, że żeby pozyskać pewne części zamienne i technologie napraw nawiązano dosyć szerokie kontakty z izraelskimi handlarzami i firmami. Oczywiście wszystko to było utajone i skrzętnie ukrywane przed opinią publiczną obu państw.
O sprawności samolotu się nie wypowiadałem i nie będę. Wspomniałem o jego słabych osiągach, natomiast o przyczynach małej celności AIM-54A już pisałem.

Podsumowując wysokie zużycie AIM-54A Phoenix było podyktowane niską celnością tych rakiet, a więc powtarzaniem ataków i strzelaniem salwami :061:

YALLA! 
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Ponury w Czerwca 25, 2011, 12:53:37
Średnio to wszystko wygląda, biorąc pod uwagę że Fenix kosztował ponad milion dolców za sztukę?..
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Pedros w Czerwca 25, 2011, 14:01:43
Cytuj
Średnio to wszystko wygląda, biorąc pod uwagę że Fenix kosztował ponad milion dolców za sztukę?..


Z tym, że AIM-54 był pociskiem dedykowanym głównie do zwalczania sowieckich pocisków przeciwokrętowych czy też bombowców z lotnictwa morskiego ZSRR
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Kerato w Stycznia 11, 2012, 22:04:18
 Chciałbym powrócić do tego wątku i poprosić kogoś (Sun, pomocy!!!) kto mógłby coś opowiedzieć o F-14 w ...sowieckim malowaniu? Otóż w "Przeglądzie konstrukcji lotniczych' nr. 18 jest ukazany Tomcat (BuNo159855) należący do szkoły "Top-Gun" (VF-126 (VFC-13)  1993r) stylizowany malowaniem na Su-27. Czy ktoś mógłby coś więcej o tm powiedzieć, może pokazać jakieś zdjęcia?
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Stycznia 11, 2012, 22:28:16
Uuuuuu... #159855 to miał tych malowań całkiem sporo, bardzo wdzięczna maszyna dla modelarzy - podobnie maszyna Kary "Revlon" Hultgreen (#160390 - 3 różne eskadry, zestrzelenie libijskich Fitterów, pierwsza kobieta pilot USN i pierwsza, którą ta praca zabiła, itp.).


Może to Tobie pomoże:
(http://fightertowndecals.com/files/48011_10_15web.jpg)
(http://fightertowndecals.com/files/32003_Topsides.jpg)


Mały smaczek wyłapany przez jednego członka Tomcatskych z Łodzi:
(http://i392.photobucket.com/albums/pp6/marcinstrazak/resin%20tomcat/brzata.jpg)


Aby wyszukać zdjęcia tej maszyny, wrzuć w wyszukiwarce grafiki google frazę "splinter tomcat 30" lub z numerem 34.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Kerato w Stycznia 11, 2012, 22:39:39
#160390- nie za dużo jak na jedną maszynę? Łącznie Tomcaty zestrzeliły chyba cztery libijskie maszyny, gdzieś nawet było pudełko od Su-22 1/72, chyba "akademca" ,na którym była ślicznie narysowana scena z egzekucji libijskich Fitterów. Szkoda, że Tomcaty nie miały okazji do postrzelania. Spóźniły się na Wietnam... niby osłanaiły odwrót...a właśnie ,jak to było?, Sun ,możesz coś o tym opowiedzieć, jak już jesteś :001: . (z serii opowiadania przy kominku) aha, co się stało z osiemdziesiątym Irańskim kocurem który został w USA? I dlaczego #159855 ma ten irański (?) kamuflaż (do ćwiczenia walki z Persami, camo eksperymentalne)?
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Ranwers w Stycznia 11, 2012, 23:01:02
(http://img526.imageshack.us/img526/6194/c56c2ae71877674yq9.jpg)
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Stycznia 12, 2012, 07:24:39
#160390- nie za dużo jak na jedną maszynę? Łącznie Tomcaty zestrzeliły chyba cztery libijskie maszyny, gdzieś nawet było pudełko od Su-22 1/72, chyba "akademca" ,na którym była ślicznie narysowana scena z egzekucji libijskich Fitterów. Szkoda, że Tomcaty nie miały okazji do postrzelania. Spóźniły się na Wietnam... niby osłanaiły odwrót...a właśnie ,jak to było?, Sun ,możesz coś o tym opowiedzieć, jak już jesteś :001: . (z serii opowiadania przy kominku) aha, co się stało z osiemdziesiątym Irańskim kocurem który został w USA? I dlaczego #159855 ma ten irański (?) kamuflaż (do ćwiczenia walki z Persami, camo eksperymentalne)?
Tomcaty służyły w ciekawym okresie, więc co któraś maszyna miała ciekawą historię i o ile u Amerykanów wiele nie powalczyły w swojej głównej roli maszyny przechwytującej, to już w Iranie nadrabiały z nawiązką. Wyniki Irańskich Tomcatów, zależnie od źródła wahają się od 56:0, aż do 160:1, niestety specyfika konfliktu nie daje możliwości weryfikacji danych.


Ten niedoszły Irański trafił do Miramar i krążył przez swoją karierę między rolami szkolnymi i testowymi.


Tomcat spóźnił się do Indochin, trafiły tam tylko dwa dywizjony na USS Enterprise, ale na tym etapie nie miały i tak z czym walczyć. Północ rzadko wlatywała nad południe, a tym bardziej nad zatokę, gdzie Tomcaty prowadziły misje patrolowe. Tak, że pierwsza prawdziwa walka powietrzna i zestrzelenie samolotów, to dwa japońskie Zeke w grudniu 1941 roku  :020: .


Kamuflaże maszyn NSAWC to dość ciekawy temat, ale niespecjalnie podparty jakąś szczególną filozofią, po prostu maszyny miały być pomalowane inaczej niż te wykorzystywane przez Amerykanów, niekoniecznie tak jak przewidywany przeciwnik (Kfiry F-21 latały w takim samym kamuflażu jak w Izraelu ), więcej tutaj było artystycznego podejścia, niż jakiejś nauki, a że maszyna sporych gabarytów i w walce reprezentowała Flankera, to i malowania na nich bazowały (30, 31, 34). Malowanie pustynne w późniejszym okresie powstało żeby nie było za łatwo - od połowy lat 90'tych praktycznie połowa maszyn "agresorów" USN jest malowana w barwy pustynne, a druga połowa w plamy niebiesko-szare. Niby wymusza to na pilocie większa koncentrację by nie popadał w rutynę, ale nie widziałem żadnego kwitu taką tezę potwierdzającego. Eksperymenty z kamuflażami to akurat miały miejsce na F/A-18 (koncepcje Ferrisa) z jednym wyjątkiem, w postaci "geometrycznego" szarego kamuflażu:

(http://farm5.staticflickr.com/4073/4911479804_f6bc4470e0_z.jpg)
(http://[size=78%][url=http://farm5.staticflickr.com/4073/4911479804_f6bc4470e0_z.jpg]http://farm5.staticflickr.com/4073/4911479804_f6bc4470e0_z.jpg[/url][/size])
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: tofik977 w Stycznia 12, 2012, 12:42:44
Sundowner a masz jakieś informacje ile sztuk Tomcat-ów zostało w stanach, bo ponoć są kasowane  :005:. I takie pytanie czy w europie jest jakiś Tomcat na wystawie (muzeum).
P.S. Skoro amerykanie kasują maszynę "specjalnymi szczypcami" :006: to mogliby podarować jedną sztukę do naszego muzeum.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Stycznia 12, 2012, 12:55:21
Nie ma dokładnych danych ile Tomcatów jest zakonserwowanych (prawdopodobnie większość D). A i B, te które nie trafiły do muzeum są kasowane, ale są próby odrestaurowania jednego Tomcata do stanu lotnego by odwiedzał pokazy lotnicze w Stanach.
Poza USA jedyny Tomcat na wystawie jest w... Iranie.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Kerato w Stycznia 12, 2012, 21:58:22
 Dziękuje za odpowiedzi na moje wcześniejsze pytania... a tak swoja drogą. Mógłbyś coś powiedzieć o próbach eksportu kocura? Ponoć Saudyjczycy chcieli kupić od Iranu (tuż po rewolucji) całą flotę Tomcatów. F-14 był chyba za drogi na demokracje europejskie, zaś z wcześniejszych Twoich postów wynika ,iż Japonia chyba wybierała pomiędzy F-14 a F-15...
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Stycznia 12, 2012, 22:13:34
Japonia wybierała, nawet specjalne prezentacje obu typów były, jednakże Tomcat tam akurat nie wygrał. Ciężko mówić, czy to była decyzja polityczna, czy faktycznie dla Japończyków Orzeł był lepszym wyborem - obie maszyny były wtedy bardzo podobne, choć Tomcat przewyższał możliwościami radaru, datalinkiem i opcją uzbrojenia o dużym zasięgu (którego Japonia i tak by nie dostała).


(http://www.eagleemblemsinc.com/prodimg/PM5118.jpg)



W Iranie Tomcat wygrał w gruncie rzeczy dzięki dość ryzykownemu pokazowi możliwości maszyny - wykonany znacznie ciaśniej i niżej niż pokaz F-15, tam akurat te dodatkowe możliwości awioniki i uzbrojenia nie były tak wysoko oceniane, ale ogólnie Iran akurat dobrze wyszedł biorąc akurat te maszyny - oceniając po ich sposobie wykorzystania w czasie konfliktu z Irakiem (maszyny wykorzystywane jako mini-AWACs).


Z innych prób eksportu Tomcata były jeszcze Niemcy i Kanada - ta druga prawie doszła do negocjacji konkretów zamówienia, ale rozmowy nagle zostały przerwane - książki milczą na temat powodów.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Kerato w Stycznia 12, 2012, 23:27:21
 W sumie Tomcat byłby idealnym następcą koncepcji CF-105 Avro Arrow. Rozległe ,zaśnieżone pustkowia wprost zachęcają do hasania. Dojrzałe drapieżniki takie jak kocur, wraz z potężna stacją radiolokacyjną, silnym uzbrojeniem w postaci AIM-54, dużym zasięgiem i możliwością osiągnięcia 2M ...hmmm. Kocur mógłby się dość wyhasać. Ehm, w pewnym sensie Kanada w zimnej wojnie miała podobny problem co ZSRR, duże północne i rozległe przestrzenie do obrony z rzadką siecią radarów...  A tak jeszcze... (przepraszam ,że tak Cię męczę, Razora też tak maglowałem, niebawem dam Ci spokój, a "wrócę" do niego :021:). Mógłbyś podać ceny ...ile kosztował F-14A? Tak w latach 80-tych, i jak to się miało np. do Mirage F1 czy F4 Phantoma, tudzież MiG-a-23?
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Ponury w Stycznia 13, 2012, 01:05:34
MiG-23MS w najbiedniejszej wersji (tylko taka miała do czynienia z jankesami) cenił się niżej od kompletu Feniksów na F-14A. Jeśli ponadto przyjąć że F-14A wymagał ponad 50 roboczogodzin na godzinę lotu, i czegoś więcej niż obsranej budy z desek w której można przed startem odgarnąć łopatą śnieg z owiewki/wytrzeć szmatą pustynny pył, to można zaryzykować tezę że F-14 był droższy.
Ceny tych samolotów to ok. 30 sekund w internecie za sztukę.

Osobiście uważam wycofanie przez USA tej przepięknej konstrukcji i zastąpienie obecnymi wyrobami samolotopodobnymi , jak również to że Słońcospuszczacz nic z tym ciągle nie zrobił, za poważną prowokację i SKANDAL .
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: vowthyn w Stycznia 13, 2012, 09:26:59
...F-14A wymagał ponad 50 roboczogodzin na godzinę lotu...

Nie jestem pewien czy dobrze rozumiem ten fragment. czy to znaczy, że po np dwugodzinnym patrolu maszyna była niezdolna do lotu przez cztery dni (przy założeniu że obsługa pracowałaby dzień i noc bez przerwy)? Czy te proporcje rozkładały się jakoś inaczej i do tego czasu wliczane są jakieś poważniejsze remonty po dłuższym okresie eksploatacji? Cholera wygląda na to, że nawet jeśli uskładam w końcu na tego kocura z demobilu, to będę jeszcze musiał szukać ekipy która będzie przy nim tyrać cały tydzień, żebym mógł sobie polatać w weekend jak człowiek :-)
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: some1 w Stycznia 13, 2012, 09:35:13
To się dzieli przez liczbę osób, które nad maszyną pracują. ;)
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: spyro23 w Stycznia 13, 2012, 19:18:48
To się dzieli przez liczbę osób, które nad maszyną pracują. ;)
Co nie znaczy że jakby wysłać więcej ludzi to ten czas spadnie :118:

Odrębną kwestią jest jak liczone było te 50rbh - do użytku własnego czy do folderów reklamowych :020:.

 I tak dla przykładu w USAF istnieje status Hangar Queen (samolot uziemiony z powodów technicznych na dłużej niż 90 dni - o ile dobrze pamiętam).  Jeżeli samolot dostaje taki status to personel obsługi musi się gęsto tłumaczyć dlaczego nie może usprawnić samolotu. Z reguły kanibalizuje się wtedy inny samolot i usprawnia królową. Kanibalizacja może też wynikać nierównomiernego zużycia resursu/wykorzystania nalotu lub zbyt niskiej sprawności floty, a efekt kanibalizacji jest taki sam i zależnie od jej powodów:
1. ma się spokój na kolejne 90 dni /
2. ma się czas na pozyskanie części zamiennych;
3. zwiększa się procent sprawnych samolotów.
a przede wszystkim, bez względu na powód kanibalizacji, wzrasta średni czas obsług na godzinę lotu. Do innych czynników wpływających na rbh/h lotu można zaliczyć system obsługi, jakość zarządzania flotą, logistykę i poziom wyszkolenia personelu obsługi i pilotów. Z tego wynika fakt, że ten sam typ statku powietrznego w jednym kraju może wymagać 20rbh a w innym 30rbh - pomijam tu kwestie klimatu też mającego wpływ na ten wskaźnik.

Sposobem "rasowania" roboczogodzin/godzinę lotu może być wzięcie tylko pewnego okresu eksploatacji np. roku. Wiadomo nie od dziś, że samoloty (i nie tylko) lubią się szczególnie psuć na początku i końcu okresu eksploatacji, więc jeśli je pominiemy (biorąc jedynie 1 rok eksploatacji) statystyki będą wyglądać bardziej różowo.  Niby prymitywny zabieg, ale w niektórych krajach działa nad wyraz dobrze. :003:
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Error w Maja 05, 2014, 10:54:58
Tak wiem nie pisano tu długo. Lecz mam pytanie. Czy to możliwe żeby kocurowi w locie odwróconym  gasły odkurzacze ???
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Maja 05, 2014, 10:58:05
W każdym samolocie w końcu zgasną przy ujemnym ciążeniu, kwestia zapasu paliwa i oleju w systemach będących akurat pod ciśnieniem - zwykle nie więcej niż na 20-30 sekund takiej zabawy na raz.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Error w Maja 05, 2014, 12:22:33
W każdym samolocie w końcu zgasną przy ujemnym ciążeniu, kwestia zapasu paliwa i oleju w systemach będących akurat pod ciśnieniem - zwykle nie więcej niż na 20-30 sekund takiej zabawy na raz.

Czyli w takim razie  z Twojego wyjaśnienia wynika że płyny ustrojowe odkurzacza czy to kocura czy horrora są pobierane z najniższego punktu w zbiornikach. Chyba się mylę ale takie mam wrażenie.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Maja 05, 2014, 14:06:47
To nie są zbiorniki jak w Saturn-V czy innych rakietach, co mają osiągnąć pierwszą prędkość kosmiczną, płyn nie jest utrzymywany w stałym punkcie przez efekt kapilarny, nie są też z gumy... no dobra, kadłubowe są, ale żeby były samo-uszczelniające, a nie by się rozciągały i kurczyły.


Więcej teraz nie napiszę, bo wyjeżdżam.... może później.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -&gt; przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Ros w Lipca 25, 2014, 00:56:30
Na fali dyskusji w sąsiednim temacie o Super Hornecie i Tomcacie wrzucam ciekawy opis plakowanych modernizacji - nieco bardziej szczegółowy niż to co napisał Sundowner na str. bodajże 5 niniejszego tematu. Voila:
http://www.topedge.com/alley/text/other/tomcat21.htm (http://www.topedge.com/alley/text/other/tomcat21.htm)
Najciekawszą informacją są koszty Tomcata 21, które wyniosłyby "jedynie" jakieś 15,5 mld dolarów dla floty 490 maszyn (część nowa, część przebudowana) i to łącznie z kosztami fazy badawczo-rozwojowej. Brak wprawdzie szczegółowej informacji o metodologii kalkulacji, ale wariant ten był opracowany pod koniec lat 80-tych / na początku lat 90-tych.
I pomyśleć, że projekt został zarzucony ze względu na koszty (sic!) a w Super Horneta władują 50 miliardów. Cholera, jakby się uparli to by im jeszcze na trochę tych Hornetów wystarczyło... :'(
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Hub w Lipca 25, 2014, 10:01:30
Władują w SuperHorneta 50 mld, bo zasada, że "...jako konsultanci dostajemy 20% ogólnej sumy kosztów, wiec czym on jest droższy..." obowiazuje nie tylko u nas.  ;)
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Student w Lipca 25, 2014, 11:17:16

 W razie "W" istnieje możliwość przywrócenia kilku dywizjonów F-14 do służby wraz z personelem? Ciekaw jestem jakie rezerwy posiadają Rosjanie.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Colt w Lipca 25, 2014, 18:42:02
Student:

Wątpię, żeby Tomcaty były utrzymywane nawet na konserwie. Kto miałby nimi latać w razie konfliktu za "X" lat? Niedługo nie będzie pilotów przeszkolonych na F-14. O ile pewnie sam samolot nie byłby drogi w składowaniu to problem jest przy pociskach Phoenix. Nie wiem czy by się to opłaciło. Phoenix'y też nie były jakieś mega udane. Miały trafiać w duże i niezbyt manewrowe samoloty, czy poradziłyby sobie z wysoko manewrowymi myśliwcami? Wątpie. Większość zestrzeleń F-14 uzyskiwał dzięki pociskom Sparrow.
Poczytaj tutaj:

http://www.amarcexperience.com/AMARCArticleF14TomcatDisposal.asp

I tutaj:

http://www.warbirdinformationexchange.org/phpBB3/viewtopic.php?f=3&t=34261&start=0
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Lipca 25, 2014, 19:18:24
1. Tomcatów w tej chwili nie da się przywrócić do służby w sensownej ilości i czasie z powodu kosztów takiego zabiegu, ludzi zawsze można przeszkolić, maszyny z powrotem wyposażyć, jednakże są to ogromne koszty i długi czas, a maszyn w AMARC wiele nie ma;


2. Skuteczność Phoenixa przeciwko myśliwcom, zależy tak samo jak i innych pocisków od tego czy cel wie o tym, że coś do niego leci. Co z tego, że cel może sobie wyciągnąć w czasie wielkiej potrzeby powyżej 9G, jeżeli o tym, że coś na niego leci dowie się na 5 sekund przed detonacją głowicy pocisku, a do tego wskazania RWR mogą być cokolwiek dziwne, bo pocisk spada na cel ze środkowych partii stratosfery. Poza tym wielkość głowicy ma również znaczenie, a jeden Phoenix ma głowicę wagomiaru całego typowego zestawu pocisków AAM takiego dajmy na to F-16.
Pytanie jakie należy zadać, to czemu ktoś miałby się pakować w przechwytywanie myśliwców taszcząc AIM-54, z których każdy waży tyle co średniego wagomiaru bomba ?


3. Phenixy są nadal składowane, remontowane i w użyciu, zutylizowano tylko ich głowice bojowe i radary - korpusy, silniki i układy sterowania służą jako tanie laboratoria do lotów z prędkościami hipersonicznymi.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Stilgar w Grudnia 12, 2016, 12:40:53
Profil Instagram Irańskiego pilota F-14A, kilka filmów + zdjęcia.

https://www.instagram.com/pilottomcat/
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Freeman13 w Grudnia 12, 2016, 15:48:51
Wiadomo dokładnie ile Irańczycy mają tych Tomcat-ów utrzymywanych w ciągłej gotowości?
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Rafi w Kwietnia 09, 2021, 15:07:14
Dla sierotek po najpiękniejszym myśliwcu:
(https://i2.wp.com/theaviationist.com/wp-content/uploads/2021/04/Tomcat-Alley-1.jpg?ssl=1)

(https://i1.wp.com/theaviationist.com/wp-content/uploads/2021/04/Tomcat-Alley-2.jpg?ssl=1)

Znalezione tu: https://theaviationist.com/2021/04/08/these-posters-feature-100-of-the-most-iconic-f-14-tomcat-liveries-of-all-time/ (https://theaviationist.com/2021/04/08/these-posters-feature-100-of-the-most-iconic-f-14-tomcat-liveries-of-all-time/)
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Rafi w Maja 24, 2025, 22:30:32
Ciekawa historia z przemalowaniem F-14. W czerwcu 1988 w jednostce VF-2 siłami samych pilotów kilka egz. F-14 pomalowano zmywalnymi farbami w ramach czegoś co po angielsku nazywało się Fleet Fighter ACM Readiness Program (FFARP).
https://www.facebook.com/share/p/15HEqqt1XS/ (https://www.facebook.com/share/p/15HEqqt1XS/)
https://www.facebook.com/share/p/1EL4RmTUdD/

Info jest z Facebooka więc zdjęć nie daje się wstawić.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: KosiMazaki w Czerwca 16, 2025, 21:46:09
Koniec pewnej epoki. Kilka irańskich F-14 przeszło na emeryturę, a w zasadzie odparowało:

https://www.facebook.com/MagazynLotnictwo/videos/692821717049286

Pewnie to już nie latało, ale jeszcze mogło cieszyć oko na ekspozycji.

Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: as.karo w Czerwca 16, 2025, 23:23:45
Przykro się na te filmy z bombardowania patrzy :(. Na szczęście, zostało ich jeszcze trochę w muzeach w USA (w większości prywatnych): https://www.f-14association.com/on-display/f-14-tomcats-on-display.html   
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: ESP w Czerwca 17, 2025, 08:55:33
Wszystkie F-14 w USA (i jedna sztuka w Japonii) należą do US NAVY, nie do muzeów. Są tylko tam wypożyczone. Staramy się razem z Muzeum LP z Krakowa jak i z Muzeum SP w Dęblinie, aby jednego kota sprowadzić, ale na wszelkie części do F-14 jest embargo, więc na razie perspektywy marne. Ale ciągle szukamy dojść i pukamy do wszystkich możliwych drzwi.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: Rafi w Czerwca 17, 2025, 09:02:57
 @ESP :580: Ale super informacja ze ściągnięciem Tomcata do Polski. Trzymam kciuki żeby się udało. Powodzenia :564:
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: ESP w Czerwca 17, 2025, 10:42:55
Dzięki, to nie nowy projekt. Łazimy za tym już od Tomcat Sunset, gdzie złapaliśmy trochę kontaktów. Jednak póki jest to embargo (czyt. Iran używa F-14) szanse są marne.
Tytuł: Odp: F-14 Tomcat -> przyszłość?
Wiadomość wysłana przez: rutkov w Czerwca 17, 2025, 10:56:04
Chyba sytuacja się mocno zmieniła ;-). Choć nie rozumiem tego szerokiego oburzenia na niszczenie zabytków lotniczych Iranu. To nadal broń.