Forum Miłośników Symulatorów Lotniczych
Kantyna => Dyskusje przy barze => Wątek zaczęty przez: rutkov w Sierpnia 28, 2006, 13:31:24
-
Nie ma chyba człowieka na Świecie który nie kocha muzyki. I nie mówię tu gustach muzycznych o których się jak wiadomo nie dyskutuje, ale o tym że każdy sobie coś w muzyce znajduje, coś co go porusza i mu się podoba. Dla jednych będzie to Ivan i Delfin ze swymi lekkimi instrumentalnie utworami dla innych będzie to warczący i z mocnym uderzeniem Slayer. Jedni lubią teksty, inni wokal wykonawców, sekcję rytmiczną czy solówki na basówie :). Ja sam osobiście nie rozbijając na wykonawców pozytywnie reaguję gdy utwór jest skomponowany przy użyciu wielu środków. Tj. jak zagra ładnie fortepian i smyczki w dobrym rockowym otoczeniu + dobry wokal, wpada mi taki utwór od razu w ucho. Tak wogóle to lubię gdy utwór jest rozbudowany a nie tylko z jednym rytmem powtarzającym się regularnie. Zauważyłem też że z wiekiem podobają mi się kompozycje multiinstrumentalne, wręcz symfoniczne co wiąże sie z nieodpartą chęcią słuchania kompozytorów którzy odeszli z tego Świata kilkadziesiąt czy nawet 200 lat temu (i nie chodzi tu tylko o Wagnera :P). I odnajdywać w tej muzyce to czego wspólcześnie nie jest w stanie mi nikt dać. A jest to Harmonia Dźwięków, coś co mało który tworca dzisiejszy bierze pod uwagę.
A czego koledzy szukają w muzyce?
-
Podobnie jak Ty- lubię słyszeć pracę włożoną w komponowanie i wykonywanie muzyki. Muzyka ambitna, nie musi to być od razu Led Zeppelin ani Pink Floyd, ale wiele zespołów, które siedzą i tworzą. Tworzą nie piosenki przeznaczone na playlistę z pseudofilozoficznym romantycznym i łatwym do zapamiętania refrenem oraz video clip'em do kompletu, tylko to, co naprawdę czują i im z pod palcy i gardła wychodzi.
-
A ja tam jestem prosty chłopak, lubie wszekkie odmiany GOA i mainstreamowe psy-trance z końca ubiegłego wieku :P
O Big Cyca też lubie , a gitarzyste który zna 3 rify to wręcz ubóstwiam :D
-
Moi absolutni bogowie to U2 (nazwa dosyć tematyczna :001: ).
Zapraszam Panów (między innymi) do obejrzenia filmu pt."Rattle and Hum".
To jest Ich esencja:
(http://img180.imageshack.us/img180/1448/b00005m6s008lzzzzzzzjh1.jpg)
Poza tym - wymienianie pozostałych kapel które uwielbiam zajęłoby troszkę czasu...
-
Ja lubię w muzyce: chaos, harmonie, porządek, obraz (muzyka potrafi malowac obrazy :004: ),wyczucie i emocje i najlepiej wszystko jednocześnie. Wiem,że to co wyżej wymieniłem zaprzecza sobie wzajemnie i nie ma prawa bytu w jednym utworze, ale prawda jest inna :001: . Jest taki rodzaj muzyki, ktory bardzo lubie i daje mi to wszystko jednoczesnie => JAZZ.Wszystko tu jest i każdy znajdzie coś dla siebie. Podobnie jest również z muzyką klasyczną. Poza tym blues, rock, szanty, poezja śpiewana za: rytm, przekaz i energię. :karpik
Lubię też takie zespoły, w których 3 instrumenty robią za 7, jednym z nich jest ZZTOP
Pozdrawiam.
-
Bogowie to jest Metallica, kurna olek :D
A tak serio bardziej to w metalu lubię agresję i energię, która daje mi kopa niezłego, ale bez przesady - burboczenie (jakieś 20 lat słucham tej muzyki a mię ostatnio dopiero jedna siksa uświadomiła że to się growling nazywa czy jakoś tak) w stylu Morbid Angel czy inny Napalm Zgred to już mnóstwo za bardzo tej energii dla mnie. I ze skrajności w skrajność - Dido mnie ostatnio urzekła, kojąco działając, rzekłbym. Rammstein za "niemieckość" :021:, a Marillion za warsztat i to co Fish wyprawiał w swoim czasie. Samael za instrumentarium i nieszablonowość, a z drugiej strony Chris De Burgh za po prostu fajne kawałki. I jeszcze Kat za teksty (nie śmiać się, "prącie trzy na metr" to był wypadek przy pracy :D)
Na muzyce poważnej się nie znam - za poważna dla mnie :), próbowałem kiedyś Mozarta ale usłem :003:
-
O tak jak Szmajs wszystkie odmiany Trance (nie wiedziałem, że ty taki jesteś :021:) Prodigy, Chemical Brothers, Faithless, Moby, Fat Boy Slim, no i oczywiście nieśmiertelny Pink Floyd i U2, a najwieksze ciarki powodują u mnie żeńskie chóry :118: No i czasami jak mam dzień to posłucham AC/DC, lub Michałka Jarre'a.
-
Muzyka instrumentalno-elektroniczna za oddziałwanie na podświadomość a także i tradycyjna.Głównie akordeon (Motion Trio) gdyż sam namiętnie grywam od dobrych kilku lat.
W zależności od humoru, czasami Astral Projection i pochodne psytrance a później patrzę się bezwiednie w wygaszacz ekranu ;)
I na pierwszym miejscu muzyka z lat 30' ubiegłego wieku.Nie ma to jak puścić dymka z cygara i szklaneczce przy Ginger Rogers, Bing Crosby czy w końcu Glenn Miller albo Fred Astaire.W poświecie księzyca w pokoju, na skórzanej sofie.Widać tylko mozolnie zawijające się kłęby dymu tytoniowego....Wtedy czuję się jak emerytowany pilot z czasów ww2 i czekam na wnuki łaknące wiedzy "jak to dziadziuś niemców strącał"...
Zagalopowałem się chyba..:)
Czasami jednak chce się poczuć jak w tańcu :] i zapuszczam Radio Stad den Haag i disco romatic w miksie na żywo.A dzisiaj to już żadkość...
-
Ja potrzebuję różnej muzyki w zależności od potrzeb..
Na imprezę - nic mnie tak nie rozbuja jak czarne rytmy, ale i tu także określone kawałki/wykonawcy.
Do podróży samochodem - muzyka elektroniczna (parę lat temu w czasie podróży do Chorwacji razem z kumplami przez 5500 km mieliliśmy wciąż jedną kasetę :) )
Do pracy wymagającej skupienia/w sytuacjach życiowych wymagających zastanowienia - klasyka: najchętniej Strauss, Bethoven, Mozart.
Dla rozrywki i posłuchania - zależnie od nastroju, wszystkie powyższe, czasem także jazz lub ostry rock, czasem pop.
Duży rozrzut.. Każdy z tych gatunków dostarcza mi odpowiedniego "rytmu" do danej sytuacji. Nie mam za grosz słuchu (kiedyś na lekcji muzyki nauczycielka powiedziała: "Grześ, z teorii to ty jesteś dobry, ale ty lepiej nie śpiewaj" :020:) więc nie potrafię wyłapywać niuasów kompozycyjnych z utworów. Odbieram je holistycznie :) i albo odrzucam, jako coś co mi nie pasuje, albo akceptuję.
Natomiast zawsze i wszędzie mogę słuchać jednego wykonawcy, utalentowanego wszechstronnie, multiinstrumentalisty: Phil Collins... W jego twórczości (i kolekcji wszystkich płyt) zawsze znajdę takie utwory, które dopasuję do każdej sytuacji i potrzeby chwili: na imprezę, na zadumę, do jazdy itp.itd.
Tu trochę o moim idolu (stronka od baaaardzo dawna nieaktualizowana)
http://www.amg.gda.pl/~piwko/
-
Witam.
Co ja lubię w muzyce której słucham ?
Oj ... ciężko powiedzieć ...
Moment w którym u każdego z nas kształtują się gusta muzyczne zależy od wielu czynników.
Może to być bardzo prozaiczna rzecz, jak np. fakt posiadania radia któe potrafiło dobierać program II i III PR.
Co w cale nie było takie oczywiste jak zaczynałem słuchać muzyki :-DD
Nagle i niespodziewanie wpadnie do głowy człowiekowi jakaś melodia i nie może się od niej uwolnić ... tak się to zaczyna.
Mnie wpadło do głowy kawałek Bon Jovi - "Living on a preyer" (nie wiem czy dobzre napisałem tytuł) gdzieś w 1985 czy 86 roku ...potem Dire Straits z "Money for nothing" i "Walk of life" (oba przepiękne teledyski). Potem wpadł mi w łapki Anthrax i długo był dla mnie numerem 1.Do czasu kiedy z braku czegokolwiek do słuchania na jakimś obozie harcerskim ktos zapuścił Iron Maiden i "Hallowed by the name".No i Ironi są u mnie nr 1 do dzisiaj :-P
W muzyce interesuje mnie harmonia dzwięków i głos wokalisty/tki.
Być może brzmi to dziwnie kiedy mówi to ktos kto cieżkiego grania słucha od bardzo dawna, ale muzyka ta jest dla mnie pełna wzajemnie uzupełniających się dzwięków. Nigdy nie przepadałem za kapelami w rodzaju Napalm Death czy Sodom - tam każdy grał sobie a wokalista darł gardło w zupełnie niezrozumiałym dla mnie wybuchu krzyku.
Głos wokalisty powinien pasować do muzyki i odwrotnie. Wzajemnie sie uzupełniać.
Członkowie zespołu powinni się wzajemnie wspierać i dodawać od siebie coś co pozwoli muzyce przez nich granej tworzyć jedna spójna całość.Ironi grają od ponad 20-tu lat i nadal im to wychodzi. Megadeth z Davem przeszedł długą drogę (kto zna płyty to wie o czym mówię) po to tylko aby w
ostatniej wrócić do korzeni swojego grania. Evenementem dla mnie są dwie kapele. Overkill w Bobym "Blitzem" Elesworthem, którzy od blisko 20 lat grają mniej więcej to samo - a jednak nie nudzą. No i King który czasem spiewa jak zarzynana dziewica, ale robi to wciąż z takim samym wdziękiem jak 25 lat temu. Oprawa głosowa to wazna rzecz. Do kapel w których głos pasuje idealnie do grania zaliczyłbym Accept, Saxon, W.A.S.P, Nightwish
(to juz nieaktualne poniekąd), Within Temptation, AC/DC (z Brianem Johnsonem), Black Sabbath (z Ronie J. Dio), Warlock (z Doro Pesch)
Jakoś nigdy nie pasował mi głos Hetfielda z Metalliki - może dlatego że nie przepadam za muzyką tego zespołu.
Podobnie jest z In Flames. Muza super, ale wokal gość ma cieniutki. Dobrym przykłądem jest kawałek "Only for a weak". Jak śpiewa normalnie to jest ok. Ale jak już próbuje wejść wyżej i zaczyna skrzeczeć to już jest d...pa. I to zbija mi radośc ze słuchania ich muzyki.
Oczywiście mozna słychać Joe Satrianiego czy Steva Vai - to jest już czysta rozkosz dla uszu :-)
Są kapele które miały jeden czy dwa kawałki i potem zniknęły ...
Jesli by ktoś miał okazję posłuchać Sacred Reich i kawałka "Heal" z płyty od tym samym tytułem - polecam gorąco.
W polskiej muzyce razi mnie takie swoiste przekombinowanie stylami muzycznym.
Dawniej jak sie słuchało KAT, Turbo czy TSA (że o Wilczym Pająku nie wspomnę) - ich muzyka była prosta i miała jedno zadanie - dać po "garach"
Teraz jak mam posłuchać np. HEY'a i nie daj Panie Boże zobaczyć Kasię N. to po prostu mnie skręca ze smiechu. O Myslowitzu kulturalnie nie wspominam bo pan Artur R. powinien śpiewać ale w Poznańskich Słowikach (z całym szacunkiem). O reszcie wokalistów się nie wypowiem - chciaż jest światełko w tunelu, bo wrócił do spiewania gość z "Mecha". Wokalistki ? Strasznie smutne kobitki - cały czas je ktoś krzywdzi i łamie im serca. Że też Kasia K. nie ma wstawionego rozrusznika serca to zakrawa na mały cud ...
Czasem oczywiście słucham innych wykonawców czy zespołów i nie ukrywam że dokonania niektórych kapel robia wrażenie.Nawet posłucham jedego czy dwóch kawałków ... ale potem i tak wracam do swojej półki z płytami i jak mój wzrok padanie na "Somewhere in Time" to wiem czego będę słuchał przez następną godzinę.
Uogólniając - muzyka ma być dla mnie odpoczynkiem i ucieczką od dnia codziennego. I aby taką była musi być zagrana w sposób jaki próbowałem wyjaśnić lub przedstawić na przykładach.
Tyle z mojej strony.
Ramm.
-
Muzyka… mało jest tematów ? Trzeba było wybrać ten najbardziej skomplikowany ? :D
W gruncie rzeczy dla mnie muzyka ma wytwarzać jakieś emocje lub po prostu nie przeszkadzać, wszystko zależy od tego co się robi i czego się w danej chwili potrzebuje. Kiedyś słuchałem prawie wyłącznie Matalicy, ale jakoś mi przeszło, szczególnie, gdy do repertuaru dołączył Rammstein i Iron Maiden. Teraz jest to prawie całkowity przekrój przez style i rodzaje wykonawców, AC/DC, Nine inch Nails, Guns’n’Roses, Steppenwolf, Moby, The Cranberries, Enigma, Faithless, Era, David Ucher, Nightwish, Portishead, Reamon, Sade, Nickelback, Billy Idol…
W zasadzie im bliżej rocka tym lepiej, klasyczny jazz mnie nie interesuje, ale np. Nils Peter Molvaer i Amon Tobin goszczą na mojej playliście. Podobnie z polskimi wykonawcami, jakoś nigdy nie pałałem do nich specjalną sympatią, jedynie lubię puszczać Coma, kiedyś jeszcze Kangaroz, ale chyba się starzeję, bo nie słuchałem ich chyba od roku. Jak trzeba czegoś spokojnego, to puszczam Delerium, Peter Gabriel, lub muzykę stylizowaną na Indiańską (Sacred spirit np.) czy Dire Straits. Natomiast jak trzeba się naładować to w ruch idzie Kid Rock „Bawitdaba” czy jego kumple – Metallica z utworem „Battery”, czy coś z repertuaru Disturbed.
Dobrym soundtrackiem do wirtualnych lotów są Foo Fighters, Audioslave, Godsmack, Saliva, Creed, H-Blockx, Monster Magnet, Joe Satriani itp. itd.
Natomiast jak nad czymś pracuję, to puszczam muzykę filmową, Mogwai, Hanz Zimmer, Jesper Kyd, Harry Gregson Williams, Klaus Badelt, albo coś bardziej zakręconego jak Blue Man Group.
A tak w ogóle to jest tylko szczyt góry lodowej :020:
-
Proszę, proszę, sami koneserzy, podejrzewam jednak że jakieś 20 lat temu (dla większości epoka berka kucanego) były całkiem inne priorytety.
Jako przypomnienie obrazek idolki większości chłopaków z podstawówki :-P
Ta to dopiera miała GŁOS.
:banan :banan
Poznajecie?
(http://www.autogramy.cz/moje/hudba/Fox_Samantha.jpg)
-
Ha, Samantha Fox... Ja zapamiętałem tylko ten inteligentny biust :D Może jednak czas sobie cosik przypomnieć? Co poleca Geronimo? :)
-
Wszystko to co mi się podoba, nie mam ulubionego gatunku. U mnie w utworze musi wszystko ładnie współgrać, być ciekawie skomponowane, bez żadnej tandety. Z każdego coś ciekawego - od utworów orkiestr dętych ( w zasadzie wszystkei lubię - wspaniałe brzmienie, wstawki i scalanie się każdego z instrumentów) przez biesiady po rocka, techno, trance...
-
" BOYS BOYS BOYS!!! , szukam wciąż koguta!!!..."
-
U mnie głównie elektronika: Od Orbitali, różne FSOLe, dobre stare Goa, ambient, downtempo (Ultimae jest potęgą :020:), po jazzik z Ninja Tunes.
Co mnie rusza?
Może to leniwy, jednostajny bit który wprowadza mnie w błogi stan ukojenia. Może piękne melodie, które nie dają o sobie zapomnieć. Genialne imprezy w plenerze, z iście kosmicznym wystrojem? Nie potrafię jednoznacznie określić to, czy to, ale wiem jedno - dobra muzyka w moim życiu jest, była i będzie :002:.
-
A zapomniałbym. Kraftwerk. Goście tworzyli muzykę elektroniczną zanim jeszcze przyszedłem na świat. Mój ulubiony singiel to, Trans Europa Express.
-
Jakiś czas temu to był ten, jak to się nazywa, numetal, czy newmetal, jakieś Linkin Park, Papa Roach, te okolice.
Obecnie bardziej lubię muzykę która tworzy klimat, zdecydowanie mroczny, z lekka gotycki a więc mój ulubiony Tiamat, Apocalyptica, Therion, Moonspell, soundtrack Howard'a Shore'a do Władcy pierścieni :001:, progresywny metal jak Anathema, Katatonia oraz Paradise Lost, zespół, którego stałem się zagorzałym fanem po koncercie na zeszłorocznych juwenaliach. Nie przepadam za growlem, zdecydowanie wolę kiedy pomiędzy ciężkie tło gitarowe wciska się melodia, czy to za sprawą fortepianu, smyczków, chórku, czy lekkiego kobiecego wokalu.
A jak sobie Rammsteinem trzepnę w słuchawkach, to robi mi się tak lekko na duszy, kolegom też? :002:
Jestem jednak 'tolerancyjny' i tak naprawdę cieszyć może mnie słuchanie wszelkiej muzyki (i wcale nie muszę być po 4 piwach ;) ), chociaż nie zawsze włączam ją z własnej woli. Elektronika, klasyka, pop, techno, rock, wszystko to ma w sobie coś czego mogę się zaczepić i czerpać z tego przyjemność. Wyjątkiem jest hip-hop i mieszanka tegoż z refrenem śpiewanym przez jakąś cycatą panienkę, ale nie ma problemu, bo tego podświadomie w ogóle nie uważam za muzykę. Ale miło czasem na coś takiego popatrzeć na MTV ze ściszonym dźwiękiem.
A pamiętacie Modern Talking i "Cheri, cheri lady......", to były czasy. :053:
-
Pozwole sobie zacytować mojego dobrego przyjaciela "Zdecydowana przewaga tzw. "mocnego pi&*$%a" i smyczki... reszta jest wypadkową wszystkiego co przedstawiali mi znajomi..." lub jak kto woli połączenie chaosu z hałasem na scenie, np. Apocalyptica, Arch Enemy, Arcturus, Dimmu Borgir, Slipknot, Cataract, Coal Chamber, Crematory,Cradle of Filth, Vader, Decapitated, Devourment, Equilibrium, Ewiges Reich, Exodus, Fear Factory, Frontside, Firewind, Haste The Day, If Hope Dies... do tego momentu było alfabetycznie :P, Sonic Mayhem, Korn, Richthofen, Rammstein, Nightwish, Ozzy Osbourne, Black Sabbath, Pantera, Paths Of Possession, Rhapsody, Hammerfall, Iron Maiden, Bruce Dickinson, Savage Circus, Jag Panzer, Slayer, Soulfly, Slipknot, Stormwarrior, System Of A Down, Testament, Vile, Witchcraft, Within Temptation, In Flames, Metallica, Sepultura, Majesty, Vs777, Projecto 103, Karnak Seti, Death Inc, Under Fetid Corpses, Sigh, Pitch Black, Insaniae, Blizzard Winter, Tormentvm, Neurotic, Grimlet, Arkenstone, The Ransack, Nephtys, Fear Thy Name, Haste The Day, Black Majesty, Dreammaster, Cryonic Temple, Godiva, Dragonheart, Pagans Mind, My Darling Murder, Hellfire, Euroforce, Demons And Wizards, Phantom Lord, Lacuna Coil, Gaia Epicus, Dragonland , Evanescence, Force Of Evil, Immortal Avanger, Goddess of Desire...a to dopiero początek. Z rocka to napewno: Adema, Flaw, POD, Rage Against The Machine, Audioslave, Limp Bizkit Coma, Ptaky, Alice Cooper, zdecydowanie Jimmi Hendrix bo jest absolutnym bogiem ;P, Unheilig, Erben der Schopfung, Schock, Siddharta, Gorillaz, and many many more :)) i też trzeba dodac że Classic Rock również ale już kapel nie będe wymieniał.
Wszystko zależy od nastroju, nie pogardzę niczym co wzbudza moją ciekawość i zainteresowanie, lubię jak jestem zaskakiwany nowatorstwem i eksperymentami. Zwracam uwagę bardziej na tekst niż na rytm ale to i to się liczy bo w przeciwnym wypadku mógłbym słuchać poezji śpiewanej. Muzyka musi wywoływać "coś" jakiś efekt. Zdecydowanie lubię niemieckie brzmienie od tego ciężkiego zaczynając, a kończąc na gute deutsche soldatenlider ze składanek "Lato z Wehrmachtem 1939-45". Wziąłem się także za Punk a w szczególności polski punk. Podoba mi się to co ram powiedział czyli prostota kompozycji, z zachodnich kapel, to Offspring, Pennywise, Green Day... Napewno też coś na wyluzowanie np. Schiller, Monjes Budistas, Jose Gonzalez, Orkiestra Reprezentacyjna Wojska Polskiego, Marsze, Soundtracki, muzyka lat 80-tych. Troszkę plastiku czy trance'u ale rzadko i musi byc dobry ;]
Zresztą zamiast to pisać to poprostu wystarczyło podac linka do mojego profilu:
http://www.last.fm/user/KosiMazaki/
Ps. Czasami co lepszymi kawałkami sie dzielę na wentylu kiedy to urządzamy sobie spontanicznie quiz "Jaka to melodia" ;]
-
KosiMazaki --> bracie w niedoli, powiedz smyczki i te piękne damskie wokale: Darzamat, Theatre of Tragedy, The Worshiper, Graviora Manent, Crematory, Atroocity, no i KAT .....
-
Mazak mów do mnie jeszcze lol.Do tego dodałbym całą klasyke trash i death na czele z Obituary,Death,Malevolent Creation,Monstrosity,Solistice czyli całe Tampa Bay,Napalm Death,Benediction,ech...można wymieniac i wymieniać.Niemcy z Helloween i jego spadkobiercy Gamma Ray,Kreator,Sodom,Rage...
-
Ps. Czasami co lepszymi kawałkami sie dzielę na wentylu kiedy to urządzamy sobie spontanicznie quiz "Jaka to melodia" ;]
Czasem to wygląda przezabawnie ...
Wpada Mazak i mówi : "Ramm, słyszałeś to ?? "
A potem to już godzina za godziną jak latam po półce i wyszukuję dla Herr Flamastra co ciekawsze kawałki :002:
Ostatnio jak mu puściłem muzę z Qłeja II to sie rozpłakał, lol :DDDDDD
-
Ulubiona muzyka?? Temat rzekaaaaaa.... :) Przez całe życie przechodziłem przez tak wiele gatunków i styli, że chyba sam wszystkich nie pamiętam. Nigdy nie zapomnę mojej pierwszej kasety: http://ec3.images-amazon.com/images/P/B0000026T2.01._AA240_SCLZZZZZZZ_.jpg
Ahh to były czasy i do tego jaki szpan w podstawówce robiłem. :) :P
W tej chwili to najbardziej lubię najróżniejsze odmiany muzyki czysto instrumentalnej np. Vangelis. Bardzo często też sięgam po ścieżki filmowe. Ale i tak w większości słucham tego co mi się podoba nie ograniczając się do konkretnych styli (no może poza techno ;) ): od smooth jazzu, przez disco po metal.
A chyba najfajniejszą rzeczą jest wymyślanie scen do filmów z Ił'a. Siadam przed kompem, odpalam muze, zamykam oczy i główka sama pracuje... :P :)
-
To może ja też coś napisze.
Słucham głównie hard core ( różne odmiany emo, scream, metalcore …), punka, trochę ska, reggae, rockabilly, rocka itp. itd.
Generalnie wolę zagrane z sensem trzy akordy, niż kawałki trwające 10 minut, w których jedna solówka przechodzi w druga i tak przez cały utwór.
Trochę nazw
Najpierw polskie: Złodzieje Rowerów, Apatia, The Analogs, Alians, Partia, Komety, Odszukać Listopad, April, Schizma, 1125, Brygada Kryzys, Izrael, Vavamuffin, Skankan, Lao Che (to polecam każdemu użytkownikowi tego forum, zwłaszcza płytę Powstanie Warszawskie) ….
Z innych to np.: From Autumn To Ashes, Caliban, Heaven Shall Burn, The Clash, Bridge To Solace, Shellac, Misfits, Amanda Woodward, R.A.T.M. Pearl Jam, Soundgarden, Sonic Youth, Skaos, Skatelites ……
i wiele wiele innych
-
A teraz ja :002:
Ogólnie to nie jestem wybredny, słucham tego co mi się podoba, ale głównie wolę klimaty gotyckie, i nie mówię o klasykach lecz o np.: Within Temptation, nightwish, ayreon.
A za co? Za klimat, za piękny kobiecy wokal, za to, że w sąsiedztwie gitar są jeszcze inne instrumenty, nawet całe orkiestry symfoniczne i tworzą tak pozytywną i piękną muzykę jakiej mało.
-
Zapomniałem o Masters of Disaster czyli RUNNING WILD :021:
-
Tak po prawdzie to jestem stary i głuchy :004:
A poważnie to nigdy nie przywiązywałem zbytniej uwagi do muzyki, w zasadzie nie przeszkadza mi żadna - byleby nie była za głośna :021:
Ale jeżeli miałbym wybierać to jedyną muzyką, którą rozpoznaje i w sumie chyba lubię jest COUNTRY np.:
(http://img110.imageshack.us/img110/5789/countrynf4.jpg) (http://imageshack.us)
Pasuje zarówno do jazdy samochodem jak i do czyszczenia broni (i nie mam tu na myśli forumowego Lugera :021:)
Trochę darmowych (legalnych !) próbek np. tutaj:
http://music.download.com/2001-8958_32-0.html?tag=MDL_nav_dir&
-
W dużej mierze na to co słucham wpływ miały:
Piotr Kaczkowski - człowiek który nauczył mnie odpowiedniego „podejścia” do muzyki. To w czasie jego audycji poznałem większość moich muzycznych miłości.
Pewien człowiek który usiłował mnie nauczyć grać flamenco.
W zależności od humoru słucham : U2 , Bjork, Tori Amos, Al di Meola, Paco di Lucia, Alice In cheins, Bach (Arii na strune G mogę słuchać bez przerwy), Górecki (przy niczym nie zasypiam tak dobrze jak przy „Symfonii Pieśni Żałosnych” :004:) Black sabbath, Stevie Ray Vaughan, Anatema, The Beatles, Budgie, The Cure, Deep Purple, The Doors, Dżem, Eric Clapton, Faith No More, Pearl Jam, Frank Zappa, Fish, The Gathering, Iron Maiden, Jimi Hendrix, John Lee Hooker, Led Zeppelin, Leszek Możdżer, Lou Reed, Marillion, Miles Davis, Mozart, My Dying Bridże, Nick Cave and The Bad Seeds, Pantera, Pink Floyd, Primus, Queen, Roger Waters, Sepultura, Santana, John Mclaughlin, Slayer, Soulfly, Stare Dobre Małżeństwo, Coma, Stevie Ray Vaughan, Testament, Tool, Velvet Underground, Włochaty, Wagner, Fantomas, The Waterboys, The Police, Keith Jarrett, Jethro Tull, Piwnica pod baranami, Peter Baumann.
Ogólnie mówiąc nie słucham chyba tylko Disco polo :118:
-
A myślałem, że to ja jestem największym farmerem na tym forum :020:
-
Cóż, zależnie od pory roku i ilości światła....Faith No More, Slipknot, Korn, Kaczmarski, Gintrowski, stare płytki J.M.Jarre, Tool, soundtrack z Fallout, Shigeru Umebayashi, Kodo (bębny taiko), Beethoven.
A ostatnio w kółko - Hedningarna zwłaszcza płyta "Karelia Visa" , to skandynawski NewFolk. Pycha.
-
A myślałem, że to ja jestem największym farmerem na tym forum :020:
Do mnie pijesz :011: :004: ... to pij to (http://img243.imageshack.us/img243/7512/jackdbl3l2fp6.jpg) (http://imageshack.us) a w zasadzie tak, będzie bardziej "w klimacie" (http://img243.imageshack.us/img243/4471/whiskeybarrelub8.jpg) (http://imageshack.us) :karpik
-
A ja niestety, jeżeli chodzi o muzykę to mam pierwszy stopień wtajemniczenia, czyli wiem, kiedy grają a kiedy nie. :053:
Ale muszę się przyznać, że strasznie lubię pośpiewać :003:. Niestety mało, kto potrafi tego słuchać :051:.
Jeżeli chodzi o gatunki to słucham w zależności od nastroju. Ostatnio nawet trawię hip-hop :041:, bo moje „dresiki” w domu często puszczają jakieś kawałki. Z lat młodości Pink Floyd, Glenn Miller, Bing Crosby, Luis Armstrong, piosenki ogniskowe, country, szanty oraz marsze wojskowe w szczególności te jedynie :004: słuszne.
Nienawidzę jedynie jednej piosenki „Witaj Zosieńko”, byłem w jednostce wojskowej, która szkoliła nowe roczniki poborowych. Od rana do wieczora „Witaj Zosieńko” i tak przez dwa lata. Beeeee...... :704:
-
... Od rana do wieczora „Witaj Zosieńko” i tak przez dwa lata. Beeeee...... :704:
Jak to się spiewało :004: : ... Witaj Zosieńko, zostało cienko naaaam doooo cyyyywila ... i dowódca plutonu dostawał "piany" :021:
-
Do mnie pijesz :011: :004: ... to pij to (http://img243.imageshack.us/img243/7512/jackdbl3l2fp6.jpg) (http://imageshack.us)
hmm... mieszaniec? Od biedy można ;) Ale osobiście wolałbym to:
(http://www.id.cz/core/tpl/skotska-whisky/upload/img/ardbeg_10.jpg)
A w tle z głośników dobywające się oczywiście Ennio Morricone ;)
Tylko kieliszki do szkockiej mi się potłukły :015:
-
The Cure
Od zawsze i na zawsze.
I DM of korz. Wszystko jak leci. I pierwszy pedryl Zjednoczonego Królestwa George Michael też ląduje w odtwarzaczu od czasu do czasu. Albo np Morten Harket. Ale solo, bez kolegów.
No i Chet Baker, John Coltrane, Tommy Dorsey i inni tacy.
-
A w tle z głośników dobywające się oczywiście Ennio Morricone
Najlepiej pasuje mi do ...
(http://img167.imageshack.us/img167/187/page03awx7.jpg) (http://imageshack.us)
... no trochę inne wykończenie, ale ten model.
Tylko kieliszki do szkockiej mi się potłukły
Ja jeszcze mam - takie trochę polskie (100ml :021: ), ale kształtem jak z saloon'u :002:
-
Jak to się spiewało :004: : ... Witaj Zosieńko, zostało cienko naaaam doooo cyyyywila ... i dowódca plutonu dostawał "piany" :021:
Tak było! :karpik
-
Ja w zależności na co mam ochotę czasami melancholia w stylu Faith no More , Pink Floyd Enigma, klasyka rocka ,jazz itp…
Ale najbardziej lubię metal z moich ulubionych kapel wymienię tylko parę, które zawsze będą mnie miażdżyć i jak ktoś lubi ciężkie ale przemyślane granie to polecam Pestilence ,Morbid Angel ,Cynic ,Incubus ,Sadus ,Morgoth ,Carcass, Trauma , no i niezastąpiony pan Chuck Schuldiner (Death) . Wymienić by szło jeszcze sporo kapel które wywarły na mnie pewien odbiór muzyki czy chociaż styl grania na gitarze (nie tylko metal). Nie chcę nikogo urazić ale nie lubię takiej muzyki sezonowej czyli coś w stylu hit na lato , Mandaryna (tfuuu) i inne komercyjne twory które służą jak opium dla motłochu .
:P
-
Rock i Hard rock. Jak zlyszę riffy gitarowe ( Iron Maiden ) to po prostu sierść mi staje i wpadam w trans. Normalnie wysiadam...
-
Widzę, że forumowicze również znają się na dobrej muzyce :D
Ponad rok temu zakochałem się w JAZZie. Najlepsza muzyka pod słońcem. Przede wszystkim stary klasyczny jazzik (nie trawię acidjazzu i innych wariacji z elektroniką), ale również współczesnych wykonawców (także polskich). Nie wiem czy jest sens wymieniać, ale może chociaż kilka oczywistych nazwisk: Dave Brubeck, Miles Davis, Don Byas, Glenn Miller, Garbarek, Coltrane, Komeda, Możdżer (The Time!:D), Stańko, Parker itd.
Niedawno odkryłem, że może być coś lepszego od jazzu: szybki taneczny swing z lat 30' :020:
Mogę słuchać "sing sing sing" Bennego Goodmana na okrągło :D
Ktoś może pamięta film "Maska"? :121: Gdy w klubie Maska wywija piękną panienką na parkiecie kapela gra kawałek "Hey Pachuco". Kapela która to gra to Big Bad Voodoo Daddy (z obecnych orkiestr retro nie mają sobie równych) :020: (można znaleść co nieco do posłuchania na winamp music, na oficjalnej stronce jest klip i chyba też trochę muzyczki).
Wcześniej słuchałem (i nadal lubię czasami posłuchać) rockowego brzmienia. Tutaj najlepszym zespołem jest dla mnie "Queens of The Stone Age"! Ktoś zna? (muzycy początkowo Dessert Session, później KYUSS, teraz QOTSA obecnie bez starego basisty). Jeśli ktoś chce posłuchać prawdziwego Stoner Rocka to polecam! W zeszłym roku byłem w Warszawie na koncercie - przeżycie nie do opisania :D .
Lubię klasyki rocka (chociaż Metallica już dawno mi się znudziła :118:). Słucham też polskiego rocka (uwielbiam koncerty KULT i HEY).
Od czasu do czasu przydaje się też punk rock (np. leci w tle gdy wycinam kumpli w Soldat'a :021:).
-
Dla mnie muzyka to umiejętne wstawianie momentów ciszy między dzwięki. Ludzie, którzy umieją i chcą siebie słuchać, nie przeszkadzając sobie wzajemnie. Oczywiście z racji zainteresowań najbardziej bliska mi jest gitara i muzyka instrumentalna, ale uwielbiam również duże formy - orkiestry dęte i symfoniczne.
To, czego słucham, zostało wymienione we wcześniejszych postach. Może najbardziej zaakcentuję tu muzykę blues-rockową: ZZ Top, John Mayall, Coco Montoya. Ale jak najbardziej Slayer i Megadeth, Queensryche i Helloween, Toto i Van Halen, Alison Krauss i Eva Cassidy, Diana Krall i Norah Jones, Miles Davis i Sonny Rollins, Bon Jovi i Cinderella, Igor Strawiński i Ludwik van Beethoven, AC/DC i Accept, Yngwie Malmsteen i Steve Vai.
Z polskich kapel: only TSA, SBB i Dżem. No i oczywiście Wielki Artysta Czesław Niemen.
A ostatnio gitarowe country. Danny Gatton, Brent Mason i wielu innych gitarowych szaleńców.
Popatrzcie, jaka czadowa jest muzyka country: :020:
http://www.youtube.com/watch?v=UnUJ9Dk3uxk (http://www.youtube.com/watch?v=UnUJ9Dk3uxk)
-
Dobra muzyka nie jest zła.
Lubię jak piosenki mają teksty "o czymś", poruszające jakiś temat, do tego kilka instrumentów, wokal współgrający z muzyką i heja banana.
Na początek idą utwory w których palce, a raczej usta :003: maczał Kazik (Kult, KNŻ, El Dupa, Yugoton i cała menażeria), T.Love parę fajnych kawałków też ma, Toten Hosen - za #^@$ nie wiem o czym śpiewają, ale fajnie to brzmi :002:, a prócz w/w: Guano Apes, Linkin Park, Limp Bizkit, Prodigy, Moby, Beastie Boys i z sentymentu do filmu "King of my castle" Wamdue Project.
-
Jeszcze brzmienie gitary Jeffa Becka. Hiperczad!
-
Jeszcze brzmienie gitary Jeffa Becka. Hiperczad!
Jeff Back + Rod Stewart + Ronnie Wood = Miodzio :020:
-
Aha, i jeszcze ostatnio "He's a pirate" z soundtracku "Piratów z Karaibów". Aż mi samochód huczy.
-
Eee to mazak może powiedzieć jaką schizofreniczną mieszanke puszczam w aucie.
łeb w łeb idą motywy z 'A bridge too far' obok hymnu dywizji elektryków pod wezwaniem adolfa szefa, Cybernoid z 8-bitowej komodorki obok scieżki z Shadow of the Beast... :D
-
Mój kumpel traktuje jako oczywistość w samochodzie "Horst Wessel Lied" tuż przed pracą, jadąc z Kedzierzyna do Gliwic. :002:
-
Mnie najbardziej kręci słuchanie muzyki podczas grania w iła online . Włączam sobie jakiegoś OSTa najlepiej z filmu wojennego lub thrillera . Klimat nie ziemski , wpadam w trans , jest suuper . Dobre do grania jest tez słuchanie czegoś szybkiego i mocnego gitarowego .
Na codzień to słucham przeważnie sountrackow filmowych oraz z gierek . Moi ulubieni tworcy to Eric Serra , Jesper Kyd , Danny Elfman , Michał Lorenc , Michał Urbaniak , Alan Silvestri , Brad Fiedel , James Horner , Michael Kamen , John Williams
-
Dobre do grania jest tez słuchanie czegoś szybkiego i mocnego gitarowego .
Joe Satriani "Summer Song" świetne w walce manewrowej F-15 vs Su-27 (http://img165.imageshack.us/img165/4753/colopm9.gif)
-
Joe Satriani "Summer Song" świetne w walce manewrowej F-15 vs Su-27 (http://img165.imageshack.us/img165/4753/colopm9.gif)
Sun,spróbuj "Motocycle Driver" z tej samej płyty :002:
-
Jeżeli chodzi o słuchanie muzyki podczas grania to polecam "Phantom Of The Opera" w wykonaniu Nightwisha
-
A słuchał ktoś Porcupine Tree albo King Crimson? Pierwsze to jak latanie na 5 tys. przy zachodzie słońca, a drugie jak ryk rozwalonego silnika FW-190 :021: :021:
-
Ostatnio całkiem spory czas mój odtwarzacz gościł płytę Porcupine Tree – Warszawa
-
Sun,spróbuj "Motocycle Driver" z tej samej płyty :002:
Raczej nie pasuje, "Summer Song" jest utworem, który zawsze kojarzy mi sie z odrzutowcami... chyba przez to, że jest na wszystkich pokazach lotniczych :D
-
Tekst. Jeżeli tekst mi sie spodoba to czy to będzie rock czy poezja śpiewana (np. Bez Jacka grający ocenzurowaną wersję Apsztyfikantów Tuwima) nie ma znaczenia. Jako ze władam tylko trzema językami to słucham tylko polskiej, angielskiej i rosyjskiej muzyki. Chociaż coś z Hiszpanii i Francji też się znajdzie.
Ulubione to chyba Grazdanskaja Obarona, DDT, Rozenbaum, Wysocki itp.
Nie trawię za to ogniskowych grajków i SDM ;).
-
3 opcje :
1. Albo mi się podoba tekst - tutaj wiele kawałków (np. Elektrycznych Gitar- choćby "Przewróciło się" - opisujący dokładnie mój porządek w pokoju i moje podejście do sprzątania :021: :118: :icon_twisted:) albo Monty Python i 'Always look at the bright side of life', czy inne 'Taliban song' :021:.
2. Albo mi się podoba brak tekstu - tutaj sporo muzyki filmowej z utworami Ennio Morricone ze 'spaghetti-westernów' na czele, czy choćby ' Moondance' Nightwisha.
3. Albo mi się podoba melodia (bo tekstu nie mogę zrozumieć - albo języki, których nie znam np. Rammstein, albo ucho nie wyrabia... :002:) - ostatnio w kółko katuję 'Burning bridges' ze 'Złota dla zuchwałych' :002:.
Na swojej ulubionej liście Winampowej mam totalny mix (wliczjąc hymn ZSRR i instrumentalną wersje 'Hej, sokoły' ), ale do Schmeissera z jego wspomnianymi przebojami z C64 to mi jeszcze chyba daleko :002: (mam nadzieję :021: :121: :003:).
Natomiast nie trawię absolutnie i w żadnej wersji 'szczekanek' typu rap i hiphop - niezależnie od tekstu.
-
Te przeboje z C64 są rzecz jasna remasterowane , oryginały to troszkę za dużo jak dla mnie myślę :D
Jest fajne radio które puszcza non stop muzyke z amigowej i c64'owej sceny - Slay Radio - link dla winampa-
http://217.78.36.10:8000
Czasem gdy się chce wprowadzić w "twórczy ' nastrój to sobie zapodaje ze 2 razy hymn cccp, potem ze dwa razy motyw przewodni z czerwonego pazdziernika, następnnie 'Wajna narodnaja' i dożynam się Hansem Zimmerem i jego wariacjami tematu z Karmazynowego Przypływu. Stan jazdy podtrzymuje soundtrackiem z BoB'a i O jeden most za daleko.
-
Odświeżę trochę wątek. Muzyka ma dziś w moim życiu znaczenie tak duże a może nawet większe jak wtedy gdy miałem 15-20 lat. Ile mam lat sprawdźcie w profilu bo ciężko mi się wymienia tę liczbę ;). Z wiekiem muzyka stała się niezbędna dla mnie, nie potrafię żyć bez mojej MP3ki czy odtwarzacza w aucie który na szczęście ma czytnik USB i pozwala na słuchanie tego co lubię na okrągło. Baza płyt jest już tak duża że nie zawsze jestem w stanie szybko wybrać co bym chciał posłuchać. Dodatkowo wiek powoduje że przy wielu utworach mam reminiscencje, a są one dość bolesne czasem bo to "se ne wrati". No cóż, lata lecą i pozostają wspomnienia czynności, zdarzeń które występowały przy konkretnych piosenkach i tak do dzisiaj je pamiętam. Niestety. I nie chodzi tu tylko o tak istotne wspomnienia jak pierwsze kontakty damsko-męskie ;), ale wiele dość prozaicznych rzeczy z dzisiejszego punktu widzenia. Mimo wszystko jestem ogromnie zadowolony że muzyka jest ze mną. Nie opuszczę jej aż do śmierci, a nawet po niej mam nadzieję że będzie mi miał kto chociaż zanucić "Marsza Żałobnego".
-
Znów odkopię, bo dziś 30 rocznica premiery utworu który mnie bardzo kręci. "Unfinnished sympathy" Massive Attack. Genialny utwór świetnego zespołu. Oby grali po mój kres.
-
Ja tam przesądny jestem, nie wiem jak ty. Lepiej byś napisał "następne 30 lat" a nie "po mój kres"...
-
Znów odkopię, bo dziś 30 rocznica premiery utworu który mnie bardzo kręci. "Unfinnished sympathy" Massive Attack. Genialny utwór świetnego zespołu. Oby grali po mój kres.
A to mnie Szanowny Pan zaskoczył, ale rzeczywiście latka lecą.
"Blue Lines" to dla mnie najlepsza płyta Massive Attack, potem już nigdy nie osiągnęli takiego poziomu.
Mam podobnie, bez muzyki nie jestem w stanie żyć, towarzyszy mi w czasie wolnym, w pracy, w samochodzie. Kolekcja płyt CD cały czas puchnie, już chyba z 1500 tytułów jest na półkach, a dodatkowo od ponad roku zupełnie przypadkowo przeprosiłem się po latach z vinylami, tych na szczęście mam mniej, bo nie miałbym gdzie się podziać ;) :) .
Kiedyś tworzyłem do samochodu składanki mp3 na płytach cd lub dvd. Na tych ostatnich pozwalało mi to odtwarzać jedną płytę przez cały tygodniowy wyjazd na narty :)
Teraz jednak polubiłem nowe technologie, od czego jest Apple car play, co powoduje, że coraz częściej zamiast radia FM słucham w samochodzie Radia 357 (polecam, jeśli jest ktoś kto jeszcze o tym radiu nie słyszał - krótko mówiąc jak brzmiała Trójka przed "działaniami naprawczymi" dwóch ostatnich ekip ;) ) i spotify - te mechanizmy uczące się i podpowiadające muzykę, którą lubię są całkiem skuteczne :)
-
Muzyka to wspaniały wehikuł czasu. Wprawdzie działa najlepiej kiedy masz już swoje lata, bo przenosi tylko w przeszłość, ale gdy zamkniesz oczy i zanurzysz się w swych ukochanych od czterdziestu lat dźwiękach, znów masz naście lat a Świat jest bez żadnych wad. To mnie teraz w mej muzyce najbardziej kręci :-).
-
Święte słowa. I witam w klubie.