Forum Miłośników Symulatorów Lotniczych

Lotnisko => Lotnictwo wojskowe z epoki II Wojny Światowej => Wątek zaczęty przez: =OPS=lipas w Maja 23, 2007, 14:12:45

Tytuł: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
Wiadomość wysłana przez: =OPS=lipas w Maja 23, 2007, 14:12:45
Witam. Ostatnio udało mi się nabyć i oczywiście przeczytać książkę F.Gabreskiego " Gabby, pilot myśliwski".
Autor pisze w niej niejednokrotnie o wręcz cudownych parametrach śmigieł, tak mi się wydaje, że marki Curtiss, dzięki którym P-47 miał takie parametry wznoszenia, że ścigające go we wznoszeniu Bf-y zostawały w tyle !!!
Czy ktoś może wie coś na dany temat ?
Tytuł: Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
Wiadomość wysłana przez: whiskey111 w Maja 23, 2007, 15:09:57
Zależy na jakiej wysokości go ścigały  :020:  Generalnie poniżej 5000m P-47 był wolny i mało zwrotny. Na większych wysokościach (powyżej 5000m) Brzydal miał przewagę nad niemieckim maszynami w mocy silnika wynikającą z tego iż posiadał największą sprężarkę powietrza jaką można było wpakować w myśliwiec. Więcej informacji na temat P-47 znajdziesz np na stronie Yoya http://acn.waw.pl/sturm/historia_p47.html
Tytuł: Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
Wiadomość wysłana przez: Schmeisser w Maja 23, 2007, 15:55:02
Taki sam z P-47 myśliwiec jak i z f-14 :P :P
Tytuł: Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
Wiadomość wysłana przez: Edelmann w Maja 23, 2007, 16:06:58
P-47 bodajże nie został stworzony jako stricte samolot myśłiwski , lecz cosik bardziej na kształt Iła - 2 -taki bardziej sprzęt do nękania tego , co na ziemi. A że wyszedł z tego całkiem niezły myśliwiec , to inna sprawa. A co do jego śmigła to fakt- całkiem amerykański (patrząc na wielkość ;)  ) projekt.
Tytuł: Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
Wiadomość wysłana przez: kredes w Maja 23, 2007, 16:37:45
Witam. O ile mi wiadomo P-47 powstał jako rozwinięcie, P-43, myślę ze jako uzupełnienie P-38 na myśliwiec wysokościowy. P-47 nie był wolny na żadnych pułapach (no chyba że we wznoszeniu:) Faktem jest, że na początku produkcji modelu B stosowano śmigła o węższych łopatach. Zostało ono zastąpione śmigłem o szerszych łopatach, które poprawiało osiągi - szczególnie wznoszenie. W ogóle P-47 i jego wersje mialy sporo rodzajów śmigieł. Ogólnie jednak P-47 nie był "królem wnoszenia":). Nie wiem jak odnieść się do porównania P-47 z F-14; USAAF czy Navy to naprawdę inna para kaloszy, ale jest w tym trochę prawdy, każdy z nich był/jest wspaniałym myśliwcem.:)
Tytuł: Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Maja 23, 2007, 17:06:28
Taki sam z P-47 myśliwiec jak i z f-14 :P :P
Dobrze, a teraz Schmeisserek weźmie swoje pigułeczki i wróci do łóżeczka, siostrzyczka Helga zajmie się tobą za chwilę  :021:
Tytuł: Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
Wiadomość wysłana przez: hellkitty w Maja 23, 2007, 18:00:14
Cześć lipas70.

Wersje D/N stosowały ogólnie cztery rodzaje śmigieł- Hamilton Standard Hydromatic 24E50 lub Curtiss- Electric tj. C542S- A114, C642S- B i C642S- B40. Dokonując głębszej analizy parametrów wznoszenia poszczególnych maszyn, widzimy, że różnica pomiędzy osiągami trzech pierwszych modeli śmigieł praktycznie nie występuje. Skok i to znaczny- bo ponad minutowy, następuje natomiast przy B40, to znaczy od czasu pojawienia się P 47 M1 RE z dodatkowymi 100 końmi pod maską. Gaberski zapewne latał na tych maszynach, tym bardziej, że był pilotem wybitnie thunderboltowej 56 Grupy Myśliwskiej (jedyna grupa w 8 Armii Powietrznej, która do końca wojny latała na P 47 i jedyną na świecie jaka przyjęła model M).
Prędkość wznoszenia Thunderboltów w stosunku do Bf 109, moim zdaniem, nie jest jednak, aż tak definitywnie przesądzona. Dysponuję ciekawymi schematami obrazującymi konfrontację m. in. właśnie Thundebolta D z Gustavem. Widać na nich, że niższych pułapach, różnica ta jest gigantyczna, maleje jednak z przyrostem wysokości na korzyść dla Juga, tak, że tym samym na wysokości ok. 9000m, P 47D wznosi się gorzej już tylko o jakieś 70 metrów na minutę. Pamietajmy, że P47M  wypada na tym polu znacznie lepiej od swojego starszego brata. Czy nie są to podstawy do przypuszczeń, że Dzbanek z R- 2800- 57 i B40 miał szansę na dogonienie, ba, nawet przegonienie Bf 109G w tym zakresie wysokości? Być może to o to chodziło Gabby'emu?

Cytat: kredes
Generalnie poniżej 5000m P-47 był wolny
Jakby nie patrzeć, na 3000 m, przy normalnym obciążeniu i mocy bojowej, P 47 D22 o 10 km/h wyprzedzał P 38J 5/10. 
Tytuł: Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
Wiadomość wysłana przez: hellkitty w Maja 23, 2007, 18:12:36
Oczywiście zamieszczony cytat należy do whiskey111, nie kredesa. Przepraszam!

Proszę moderatorów, o ile to możliwe, aby zedytowali mój wcześniejszy post i usunęli ten. Z góry dziękuję. 
Tytuł: Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
Wiadomość wysłana przez: Labienus w Maja 23, 2007, 21:33:56
Dobrze, a teraz Schmeisserek weźmie swoje pigułeczki i wróci do łóżeczka, siostrzyczka Helga zajmie się tobą za chwilę  :021:
Kiedy Szmajser w swym szaleństwie ma rację - oba samoloty były projektowane na myśliwce przewagi powietrznej :roll:

Edelmann zatem nieco mija się z prawdą :)
Tytuł: Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
Wiadomość wysłana przez: Ger0nim0 w Maja 23, 2007, 22:07:19
P-47 bodajże nie został stworzony jako stricte samolot myśłiwski , lecz cosik bardziej na kształt Iła - 2 -taki bardziej sprzęt do nękania tego , co na ziemi. A że wyszedł z tego całkiem niezły myśliwiec , to inna sprawa. A co do jego śmigła to fakt- całkiem amerykański (patrząc na wielkość ;)  ) projekt.
??????
Coś mnie ominęło ? to po co mu sprężarka na podstawie której obudowano resztę? Chyba idę się douczyć.
Tytuł: Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Maja 23, 2007, 22:09:56
Kiedy Szmajser w swym szaleństwie ma rację - oba samoloty były projektowane na myśliwce przewagi powietrznej :roll:

Edelmann zatem nieco mija się z prawdą :)
Labi, a powiedz ty mi kiedy ostatnio Schmeisser napisał coś zgodnego z prawdą ? Wyraźnie nie wziął swoich proszków, zaczął pisać z sensem !  :118:
Tytuł: Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
Wiadomość wysłana przez: Edelmann w Maja 23, 2007, 23:33:14
??????
Coś mnie ominęło ? to po co mu sprężarka na podstawie której obudowano resztę? Chyba idę się douczyć.


Uppsss..babol  :icon_redface:, co ja wypisuję za mądrości !. Przecież że Thunderbolt to myśliwiec wysokościowy no i faktycznie  Kartveli  od samego początku projektu  do tegoż celu zafundował mu w zadek sprężarkę ! :002:

Ed , myśl co piszesz  :020:
Tytuł: Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
Wiadomość wysłana przez: =OPS=lipas w Maja 23, 2007, 23:48:51
Witam ponownie.
Widzę, że mój wątek spowodował spore zamieszanie. Ale chyba o to chodzi. Co do odpowiedzi hellkittiego to chyba do końca tak nie jest. Z tego co wiem Gabby nie latał na wersji M, a to dlatego, że się wcześniej rozwalił zbyt zapalczywie demolując jakieś lotnisko i resztę wojny przesiedział w obozie. Wg jego opisów te walki miały miejsce na znacznie mniejszych wysokościach niż optymalne pułapy dzbanków. Może jego przeciwnikami byli 12-letni chłopcy z hitlerjugend, albo pamięć mu już trochę szwankowała.
Tytuł: Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
Wiadomość wysłana przez: janweg w Maja 24, 2007, 00:10:34
Cóz ,też czytałem wspomnienia Gabbyego i dam sobie uciąć paznokieć, że napisał tam o wnoszeniu P-47 iż nie był w tej dyscyplinie najlepszy. Mam niestety remont i ta książka jest spakowana w pudle, więc nie mogę służyć cytatem.
Co do P-47, to jest bardzo dobry artykuł w któryś z Pilotów Wojennych, autor stawia w nim tezę, że był on najlepszym myśliwcem przewagi powietrznej, biotrąc pod uwagę jego uniwersalność: mógł służyć za myśliwec eskortujący (duży zasięg), samolot myśliwsko-bombowo-szturmowy (silne uzbrojenie zasadnicze i możliwość podwieszenia dodatkowego uzbrojenia o dużej masie), myśliwiec wysokościowy (duża moc na wysokościach powyżej 7000m) itd. Według autora artykułu, który analizował ewolucję koncerpcji amerykańskich myśliwców w DWŚ od samolotu pościgowego (Pursuit) do myśliwca przewagi powietrznej, to właśnie P-47 spełniał większość wymagań stawianych tej ostatniej i to właśnie P-47, a nie P-51, był najważniejszą konstrukcją myśliwską amerykanów.
Tytuł: Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
Wiadomość wysłana przez: hellkitty w Maja 24, 2007, 00:27:07
Masz rację lipas70. Gabby nie mógł latać na P 47D, gdyż 20 lipca 1944 dostał się do niewoli (w jakim stylu!). Paradoksalnie, jakiś czas temu czytałem fragment z jego książki opisujący to wydarzenie, ot, po prostu nie skojarzyłem faktów ;)

Opisy dotyczące częstych walk na niskich pułapach, są jak najbardziej prawdziwe. Im bardziej wojna postępowała, tym częściej Thunderbolty wysyłane były do ataków na cele naziemne. Od momentu inwazji na Francję i marszu w głąb Rzeszy, bardzo często udzieły wsparcia wojskom lądowym. Z punktu widzenia technicznego nie było to rozwiązanie najlepsze. Potężna turbosprężarka, na niewielkich wysokościach, bywała jedynie zbędnym ciężarem. Z drugiej strony Dzbanek oferował to, czego zaoferować nie mogły ani Mustangi, ani Spitfire'y- potężną wytrzymałość (wzmacnianą dodatkowo silnikiem w układzie gwiazdy) i imponujący arsenał uzbrojenia jaki przenosić mógł pod kadłubem i skrzydłami, wspierany dodatkowo niszcycielską siła ośmiu 0.5 calowych Browningów M2.
Znamienny przy tym jest fakt, że wraz z upływem czasu (a dokładniej od przełomu 44/45), nad Europą zaczęły pojawiać się Mustangi z silnikami RR Merlin. Nie da się ukryć, że myśliwce te, pod wieloma względami górujące osiągami nad Jugiem, lepiej nadawały się do walki z Jagdwaffe. Nic dziwnego, że raptem, pod koniec 1944, okazało się, że w 8 Armii Powietrznej pozostała tylko jedna jednostka użytkująca Thunderbolty- 56 Grupa Myśliwska. Thunderbolty, w tym czasie skupione były przede wszystkim w "taktycznej" 9 Armii operującej z baz w Anglii, która w składzie miała 13, później 14 grup myśliwskich tych maszyn. Nie można zapominać także o 1st US- French Tactical Air Force, której trzon również stanowiły P 47.      

 
Tytuł: Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
Wiadomość wysłana przez: kredes w Maja 24, 2007, 01:09:53
Uwazam, że P-47 to dość specyficzny myśliwiec, podobnie jak P-38:) i dogfight w Thud'zie wymagał pamiętania o paru rzeczach:). Czytałem gdzieś, że piloci niemieccy bardziej bali się P-47 niż P-51 nawet na małych pułapach. Ale to chyba była monografia "Dory" więc w tym czasie na "Dzbanku" latała już tylko 56FG (i chyba też 78 dosyć długo) więc chodzi tu raczej o poziom pilotów (IMHO).
Ale ale przecież w 9AF latało sporo P-47 nawet do końca wojny.
Szkoda, że Thud nie miał okazji polatać na Koreą bo z pewnością byłby lepszy niż Mustang.
Tytuł: Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
Wiadomość wysłana przez: JG300_Shoki w Maja 24, 2007, 06:16:15
Od siebie dodam, że P-47 proponowany był Rosjanom w ramach Lend-Lease jednak piloci rosyjscy, którzy go testowali stwierdzili, że samolot ten nie ma nic wspólnego z mysliwcem :002: i dlatego nie było Dzbanka na froncie wschodnim.
Dziwne, że podobnego zdania jest wielu graczy latających na frontach po stronie red :118:
Tytuł: Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
Wiadomość wysłana przez: Sobilak w Maja 24, 2007, 09:05:31
Witam ponownie.
Widzę, że mój wątek spowodował spore zamieszanie. Ale chyba o to chodzi. Co do odpowiedzi hellkittiego to chyba do końca tak nie jest. Z tego co wiem Gabby nie latał na wersji M, a to dlatego, że się wcześniej rozwalił zbyt zapalczywie demolując jakieś lotnisko i resztę wojny przesiedział w obozie. Wg jego opisów te walki miały miejsce na znacznie mniejszych wysokościach niż optymalne pułapy dzbanków. Może jego przeciwnikami byli 12-letni chłopcy z hitlerjugend, albo pamięć mu już trochę szwankowała.
A nie rozwalił się przypadkiem na jedynym P47M, który wtedy w 56FG był w użyciu (Gabby'ego nawet) :011: :011:
Tytuł: Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
Wiadomość wysłana przez: whiskey111 w Maja 24, 2007, 10:06:51
Cytat: JG300_Shoki
Od siebie dodam, że P-47 proponowany był Rosjanom w ramach Lend-Lease jednak piloci rosyjscy, którzy go testowali stwierdzili, że samolot ten nie ma nic wspólnego z mysliwcem 002 i dlatego nie było Dzbanka na froncie wschodnim.
Z tego co wiem to mała liczba Brzydali latała na froncie leningradzkim wykonując zadania typowo bombowe. Rosjanie natomiast preferowali mniejsze i zwrotniejsze P-39. Wiadomo - tam walki nie wychodziły poza 3000m więc Brzydal nie miał racji bytu jako myśliwiec.
Tytuł: Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
Wiadomość wysłana przez: Sobilak w Maja 24, 2007, 11:27:49
Przy odpowiedniej technice pilotażu i taktyce walki, Dzbanka ciężko było zestrzelić ,a sam ze swoją siłą ognia zmiatał praktycznie wszystko.
Chociaż po wojnie prowadzono dalej gry wojenne (zimna wojna się zaczynała więc chłopaki ćwiczyli) i prowadzono również pozorowane walki powietrzne między dywizjonami np RAF vs USAAF i w książce "PSP na Zachodzie" J.Cynka, (chyba, że czytałem to gdzie indziej, muszę chyba znaleźć trochę czasu na odświeżenie wiadomości) autor podaje, że podczas takich walk nasi chłopcy na Kucykach gnębili (czyt. dawali im małe szanse) chłopców z USAAF latający przeciw nim najczęściej na Dzbankach.
Tylko jak to odbierać.
Tytuł: Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
Wiadomość wysłana przez: Rammjager w Maja 24, 2007, 13:33:54
Z tego co wiem to mała liczba Brzydali latała na froncie leningradzkim wykonując zadania typowo bombowe. Rosjanie natomiast preferowali mniejsze i zwrotniejsze P-39. Wiadomo - tam walki nie wychodziły poza 3000m więc Brzydal nie miał racji bytu jako myśliwiec.

Wg. moich informacji P-47 był uzywany na frońcie wschodnim przez rosjan tylko i wyłącznie z jednostkach obrony powietrznej.
Czyli "stricte" przechwytujących nad miastami. Leningrad, Moskwa.
A ponieważ w końcowym okresie wojny (a wtedy rosjanie używali P-47) Luftwaffe miała zupełnie inne "problemy" na głowie niż bombardowanie w/w miast, to radzieckie "dzbanki" nie brały wogóle udziału w walkach.

Co do siły ognia P-47 - owszem było z czego strzelać.
Ale atakowanie celów naziemnych za pomocą samych tylko browningów to lekka przesada.
Dzbanek z rakietami i bombami - i owszem.
Poczytajcie Clostermana i jego wspomnienia z Algierii, gdzie naprowadzał - latając Broussardem - P-47 na cele naziemne.
Zdecydowanie wolał do tej roboty Mistrale uzbrojone 4x20mm.

Gabreski latał na dzbanku z "kroplówką". Przynajmniej jest takie jego zdjęcie w jego wspomnieniach.
I na takim został zestrzelony/zawadził o ziemię.
Nie wiem czy to była wersja M.
Mam gdzieś profil malowania samolotu Łanowskiego z czasów kiedy słuzył w 61FS, 56 FG (takie charakterystyczne, z ręką zgniatającą samolot na tle szachownicy) i chyba było podpisane, że jest to P-47 M, ale mogę się mylić.

Co do wznoszenia.
Czytając uwaznie zwrócicie napewno uwagę, że Gabreski pisząć o wznoszniu najczęściej mówi o tym zaraz po tym jak wykonał nurkowanie. Czyli zamieniał prędkość na wysokość. W jednym tylko przypadku pisze o wykonaniu ciasnych skrętów ze wznoszeniem kiedy uciekał przed focke-wulfem.
I to była właściwa decyzja.
Gdzieś mam porównanie P-47 i Fw-190.
Jak znajdę to napiszę :-)

Ramm.
Tytuł: Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
Wiadomość wysłana przez: Sundowner w Maja 24, 2007, 13:53:10
Jak już jesteśmy przy "Gabbym" może ktoś, kto ma materiały wyjaśnić dziwne malowanie jego maszyny (granatowe) ?
Tytuł: Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
Wiadomość wysłana przez: Sobilak w Maja 24, 2007, 14:01:42
Jak już jesteśmy przy "Gabbym" może ktoś, kto ma materiały wyjaśnić dziwne malowanie jego maszyny (granatowe) ?
Nie tylko Gabby'ego był granatowy, Łanowski też taki kolorek miał na Dzbanku i Bolesław "Mike" Gładych też.
http://www.minitaria.republika.pl/jacekpaluch/galp47mglad.html
http://www.elknet.pl/historia-lotnictwa/av_hist/index.php?position=0.0.98
Myślę ,że właśnie od wersji M dzbanek tak był malowany ( bo u Łanowskiego i Gładycha właśnie te wersje są w tych kolorach).

A wracając do właściwości bojwych P47, dobrym przykłądem jest 348FG, której "szefem" był Neel E. Kearby (22 kille), która to grupa w 1943-1944 nad Nową Gwiną nieźle radziła sobie z bądź co bądź zwrotniejszymi i lżejszymi samolotami japońskimi.
Tytuł: Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
Wiadomość wysłana przez: Ramzey w Maja 24, 2007, 15:53:54
Jak już jesteśmy przy "Gabbym" może ktoś, kto ma materiały wyjaśnić dziwne malowanie jego maszyny (granatowe) ?

Left overs farby z malowania samochodu  na kolor śliwkowy

Cytuj
Ale atakowanie celów naziemnych za pomocą samych tylko browningów to lekka przesada.

lol, Rammjager
Pewnie że quad dwudziestek lepszy, ale .50 był wystarczający do tej roboty. I wykonał zadanie śpiewająco, wideo chyba wszyscy widzieli...........
Tytuł: Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
Wiadomość wysłana przez: hellkitty w Maja 24, 2007, 16:13:56
Cytat: ”Sobilak”
A nie rozwalił się przypadkiem na jedynym P47M, który wtedy w 56FG był w użyciu (Gabby'ego nawet)? 

Cytat: ”Rammjager”
Gabreski latał na dzbanku z "kroplówką". Przynajmniej jest takie jego zdjęcie w jego wspomnieniach.
I na takim został zestrzelony/zawadził o ziemię.
Nie wiem czy to była wersja M.

Gabersky nie mógł 22 lipca 1944 rozbić się na P 47M z bardzo prostego powodu- samoloty tej wersji trafiły do 56th FG dopiero w styczniu 1945. Żeby była jasność to był P 47D-25 HV- A nr 42-26418.

Cytat: ”Sobilak”
Nie tylko Gabby'ego był granatowy, Łanowski też taki kolorek miał na Dzbanku i Bolesław "Mike" Gładych też.

Schemat barwny, o który pytał Sundowner był schematem niestandardowym. Widać to na przykładzie Gładycha i jego P 47 D- 28 HV- M Pengie IV, którym latał na jesieni 1944. Górne powierzchnie, wymalowane zostały najprawdopodobniej kolorem czarnym, który w czasie eksploatacji dawał różne odcienie. Stąd zapewne, wzięła się informacja, że był to kolor ciemnogranatowy. Powierzchnie dolne pokrywała farba o kolorze FS 34325 tj. jasnoniebieska. W podobny sposób malowano później P 47M z 61st FS, będącego częścią składową 56th FG, tam jednak powierzchnie dolne były w kolorze naturalnym aluminium tj. NMF, co zresztą doskonale widać w linku umieszczonym przez Sobilaka. 62nd FS używał kamuflażu brytyjskiego tj. Dark Green, Medium Sea Grey i NMF, a 62rd FS górne powierzchnie malował w dwóch odcieniach niebieskiego.         

Cytat: ”JG300_Shoki”
Od siebie dodam, że P-47 proponowany był Rosjanom w ramach Lend-Lease jednak piloci rosyjscy, którzy go testowali stwierdzili, że samolot ten nie ma nic wspólnego z mysliwcem  i dlatego nie było Dzbanka na froncie wschodnim.

W ramach dostaw LL, WWS otrzymało 100 P 47 D- 27- RE, które służyły później w jednostkach obrony powietrznej i we flocie. Co ciekawe, czerwone gwiazdy, malowano wówczas na gwiazdach amerykańskich.   
Tytuł: Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
Wiadomość wysłana przez: Rammjager w Maja 24, 2007, 19:22:09
lol, Rammjager
Pewnie że quad dwudziestek lepszy, ale .50 był wystarczający do tej roboty. I wykonał zadanie śpiewająco, wideo chyba wszyscy widzieli...........

Moje stwierdzenie padło na podstawie konkretnej wypowiedzi pilota który widział co nieco P-47 w akcji jak równiez efekty ich pracy :-P

" Koniec końców, wolałbym na początku Mistrale, których 20mm działka dają lepsze efekty przy pociskach odłamkowych do zwalczania siły zywej. Wada P-47 lezy w ich solidności i precyzji. Kiedy trafią, zabijają, ale centymetr obok robią dziurę w ziemi. Czuły zapalnik pocisku 20mm wybucha zaś nawet przy dotknięciu liścia, rozsiewając śmiecionośne odłamki w promieniu 20 metrów ! Trzysekundowa salwa dobrze skoncentrowana na celu rozwija na ziemi śmiecionośny dywan długi na 50 metrów i szeroki na 30 !"

Pierre Closterman, "Wielki Cyrk" Wydawnictwo L&L, Gdańsk 2004.

Ramm
Tytuł: Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
Wiadomość wysłana przez: Marzen w Maja 24, 2007, 22:50:32
Gabreski latał na dzbanku z "kroplówką". Przynajmniej jest takie jego zdjęcie w jego wspomnieniach.
I na takim został zestrzelony/zawadził o ziemię.
Nie wiem czy to była wersja M.
Mam gdzieś profil malowania samolotu Łanowskiego z czasów kiedy słuzył w 61FS, 56 FG (takie charakterystyczne, z ręką zgniatającą samolot na tle szachownicy) i chyba było podpisane, że jest to P-47 M, ale mogę się mylić.

Gabby rozpirzył się na dzbanie P-47D-25 z kroplową osłoną nr fabryczny 42-26418. Mam przed sobą jego biografię. Ciekawostką jest też to, że napisał, że po opuszczeniu maszyny widział jak rozstrzelały ją maszyny z jego dywizjonu. Ale chyba źle widział :) - w monografii z serii Mushroom są dwa zdjęcia jak to sobie Niemiaszki robią inspekcję jego HV-A w stanie jakby wylądował bez podwozia na angielskim lotnisku :)


O - widzę, że Hellkitty mnie uprzeził :)

Co do Łanowskiego to faktycznie później latał na P-47 M - jako, że 56 FG była jedyną jednostką jaka latała na tej wersji dzbana.
Konkretnie był to P-47M-1-RE HV-Z, nr 44-21108
Tytuł: Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
Wiadomość wysłana przez: Schmeisser w Maja 25, 2007, 09:25:21
Poranne przemyślenia szmajsera - odcinek kolejny :D

Jeśli się zastanowić chwilę nad ewolucją samolotów myśliwskich , to wychodzi na to że podobnie jak w naturze, proces ten charakteryzował sie pewną przypadkowością, zaś efekty tej przypadkowości podlegały kolejnemu biologicznemu prawu - selekcji naturalnej, zapewniającej właściwy przebieg linii ewolucyjnej. Dwa najlepsze myśliwce DWS'u - żaden z nich nie powstał w sposób zaplanowany i świadomy - jeden to przerośnięta rajdówka, drugi to awionetka do rekreacyjnego latania w którą wsadzono potężny silnik. W obu przypadkach jakiekolwiek modyfikacje były procesem bardzo bolesnym i najczęściej nie do końca satysfakcjonującym zaś same maszyny szybkie, zwrotne  i mordercze były również niezwykle delikatne.
W naturze odpowiednikiem jest zwierzątko marki gepard - tak cwane że woli chodzić głodne niż ryzykować pogoń za ofiarą na nierównym terenie. Skądinąd mądrze , bo jak się  100 na godzine zasuwa to o dzwona nietrudno :D

P-47 został ukształtowany przez realia wojenne i jasną sytuację w kwestii zarówno zadań jak i sposobu ich realizacji. I dlatego właśnie w konfiguracji full_wypas ważył prawie 7 ton. Jeśli miałbym po raz kolejny szukać odpowiedników z natury to przyrównałbym go do niedźwiedzia - jak się napędzi to mało co mu ucieknie, poluje zarówno na sarenki jak borówki i takie tam rożne, trudno mu zrobić krzywdę , a przede wszystkim jest brzydki jak zdjęcie teściowej.

Znamienne w przypadku p-47 jest to że na dobrą sprawę był on pierwszym prawdziwie uniwersalnym myśliwcem bombardującym, czyli takim który mógł wyłapać to i owo z ziemi i dolecieć jeszcze 500 km do domu, okazyjnie spuściwszy coś po drodze.
Jakkolwiek nie darzę tej maszyny jakimś ponad przeciętnym zainteresowaniem, to jednak budzi ona mój szacunek z jednego zasadniczego względu - był to chyba pierwszy przemyślany od początku do końca samolot DWS w którym nic nie zrobiono na zasadzie 'teraz tak musi być , potem zmienimy'
Tytuł: Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
Wiadomość wysłana przez: Bee w Maja 25, 2007, 09:41:38
Cytuj
Ciekawostką jest też to, że napisał, że po opuszczeniu maszyny widział jak rozstrzelały ją maszyny z jego dywizjonu. Ale chyba źle widział
Gabreski w swoich wspomnieniach często dokonuje, nazwijmy to, manipulacji faktami. Przykładem jest choćby walka z 12 czerwca i owa ucieczka przed Me 109 za pomocą zakrętu ze wznoszeniem. Był on wykonany po uprzednim nurkowaniu i nie ma się nad tym rozwodzić porównując wznoszenia obu maszyn, ale uwagę zwraca pewien szczegół. Co się mianowicie stało z goniącym go Messerschmittem? Odsyłam do książki- opis walki we wspomnieniach strona 177, a oryginalny raport z walki strona 324. 
Wracając jeszcze do kwestii wznoszenia, to  może podziw Gabreskiego dla nowego śmigła i wzrostu dzięki niemu osiągów ma swój rodowód gdzie indziej? Jasno pisze, że owo śmigło zaczęto instalować na P-47, bodajże od wersji D-10, razem z wtryskiem wody. A jak taki wtrysk przekłada się na wznoszenie pisać chyba nie trzeba.
Tytuł: Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
Wiadomość wysłana przez: janweg w Maja 25, 2007, 09:44:23
Dokładnie takie były wnioski w atrykule z Pilota Wojenego opisującego rozwój amerykańskiej koncepcji samolotu myśliwskiego. Do wypowiedzi Schmeisserra można tylko dodać, że w drodze powrotnej, mógł się wspiąć na 10000m i tam też poszaleć. Szkoda, że tak słabo są odwzorowane jego możliwości w naszym ulubionym Iłku (podobnie jak FW-190).
Tytuł: Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
Wiadomość wysłana przez: Schmeisser w Maja 25, 2007, 10:05:47
Bo ja wiem czy źle?
Na pewno nie była to maszyna którą można było sobie pozwolić na luksus zaatakowania 109 czy 190 'z marszu' bez wyraźniej przewagi, a już na pewno nie można tego było zrobić poniżej 7 km, ale to żadna ujma na honorze bo generalnie niewiele było maszyn zdolnych do tego. Jug był śmiertelnie niebezpieczny na zasadzie spadającego kowadła :) bo tym w istocie był i niczego więcej nie wymagano od niego w realiach wybombardowywania niemiec z wojny.

Odnośnie śmigła wiosłowego to ponoć poprawiło ono osiągi na małej wysokości bez jednoczesnego spadku ich na dużej. Ciąg generowany przez śmigło to różnica ciśnienia przed i za łopatą oraz masa powietrza odrzucana w tył , która jest generalnie nie dobra bo wprowadza zamieszanie i nieporządek w opływie, a to oznacza opory. Śmigło wiosłowe w p-47 miało profil symetryczny i charakteryzowało się tym że przy niezmienionej sprawności względem klasycznego śmigła, masa odrzucanego powietrza była mniej burzliwa, co przekładało się na niższe opory.

Niemcy poszli inną drogą - wymyślili sobie śmigła o dziwacznym kształcie łopat - vide dora albo tank. Były to klasyczne śmigła, tyle że 'dopieszczone' i zoptymalizowane do granic absurdu
Tytuł: Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
Wiadomość wysłana przez: hellkitty w Maja 25, 2007, 15:33:19
Cześć.

Na pewno nie była to maszyna którą można było sobie pozwolić na luksus zaatakowania 109

Oj, nie. P 47 miał nad Bf 109 jedną znaczącą przewagę- zwrotność po osi podłużnej. W tej sytuacji beczka sterowana i atak załatwiały sprawę.
W ogóle, ta właściwość była wielką zaletą Thunderbolta już od samego początku. W raporcie z testów porównawczych P 47C przeprowadzonych w grudniu 1942 na Florydzie, mowa jest, że żaden z ówczesnych myśliwców amerykańskich, nie jest w stanie dorównać Razorbackowi kroku w manewrach, przy których w grę wchodzi prędkość przechylenia, niezależnie od prędkości, przy jakiej te manewry są wykonywane. Z dzisiejszej perspektywy, można dodać, że taki stan rzeczy, na dobrą sprawę wytrwał do końca wojny.
Naturalnie, co innego w konfrontacji z Fw 190. Jego świetne zbalansowanie lotek i niesamowicie szybka reakcja na stery, sprawiły, że sztuczka używana z powodzeniem przeciwko Messerschmittom, w przypadku Focke Wulfa niekoniecznie musiała się sprawdzać. Nie mniej, o ile na niższych pułapach walka właśnie z Fw 190, niezależnie od wersji tegoż, mogła skończyć się dla pilota Thunderbolta nieciekawie, o tyle na wysokich pułapach sytuacja odrwacała się o 180 stopni. Faktem jest, że do czasów pojawienia się Ta 152 (no właśnie, ale kiedy i w jakich ilościach ta konstrukcja pojawiła się i jak to się ma do P 47...), Thunderbolt był najlepszym, użytym bojowo, myśliwcem wysokościowym na świecie. I tu po części obrazuje się to, o czym przed chwilą pisali Schmeisser oraz janweg- niesamowita wszechstronność tej konstrukcji, konstrukcji której moim zdaniem, w pełni należy się miejsce w panteonie najlepszych ostatniego weltkriegu.

Bee- w P 47 D10 latał z Curtissem 12'2" 714-1C2-12. Pod koniec 1942, na P-47B o numerach 41-5942, przeprowadzono testy porównawcze, tego i jeszcze kilku innych śmigieł. Okazało się, że jeśli idzie o prędkość wznoszenia, rzeczony Curtiss (przy oczywisćie jednakowej konfiguracji samolotu dla wszystkich śmigieł) wypada najlepiej spośród wszystkich konkurentów. Średnio, zależnie od wysokości, deklasował o jakieś 120 stóp na minutę "drugiego", będącego za nim Curtissa 12'2" 101350-12, nie wspominając już o najgorszym wówczas Hamilton Standard 13' 6501A-0. Podobnie, przewaga 714-1C2-12 rysowała się też w prędkości poziomej. Na 7600 metrach, latający z nim Jug pozostawiał w tyle inne kombinacje w zakresie od 1,5 nawet do... 35 km/h! (taki "dobry" okazał się wtedy Curtiss 13'6" 814-3C3-18). Jeśli doda się do tego, będący standardowo pod maską właśnie od wersji D10, P&W R-2800-63 z wtryskiem wody, jestem całkowicie skołnny uwierzyć "zeznaniom" Gaberskiego.   

PS: a co do wyglądu, jest to najwspanialsza maszyna jaka kiedykolwiek wzbiła się w przestworza. I niech ktoś jeszcze raz powie, że nie... :118: Wybaczcie, ale jakoś nie mogłem się powstrzymać, hehe :004:
Tytuł: Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
Wiadomość wysłana przez: Leon w Maja 25, 2007, 15:43:25
Cytuj
a co do wyglądu, jest to najwspanialsza maszyna jaka kiedykolwiek wzbiła się w przestworza. I niech ktoś jeszcze raz powie, że nie...
Pewnie, że nie.
Ale ponoć de gustibus non est disputandum.
Tytuł: Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
Wiadomość wysłana przez: hellkitty w Maja 25, 2007, 15:51:32
Cytat: Leon
Ale ponoć de gustibus non est disputandum.

O! I na tym, dla dobra tego wątku, poprzestańmy :D