Autor Wątek: P-47 i jego niesamowite śmigło ?  (Przeczytany 9172 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
« Odpowiedź #15 dnia: Maja 24, 2007, 01:09:53 »
Uwazam, że P-47 to dość specyficzny myśliwiec, podobnie jak P-38:) i dogfight w Thud'zie wymagał pamiętania o paru rzeczach:). Czytałem gdzieś, że piloci niemieccy bardziej bali się P-47 niż P-51 nawet na małych pułapach. Ale to chyba była monografia "Dory" więc w tym czasie na "Dzbanku" latała już tylko 56FG (i chyba też 78 dosyć długo) więc chodzi tu raczej o poziom pilotów (IMHO).
Ale ale przecież w 9AF latało sporo P-47 nawet do końca wojny.
Szkoda, że Thud nie miał okazji polatać na Koreą bo z pewnością byłby lepszy niż Mustang.
'"Pana, pana. Po ile te choinki?"

Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
« Odpowiedź #16 dnia: Maja 24, 2007, 06:16:15 »
Od siebie dodam, że P-47 proponowany był Rosjanom w ramach Lend-Lease jednak piloci rosyjscy, którzy go testowali stwierdzili, że samolot ten nie ma nic wspólnego z mysliwcem :002: i dlatego nie było Dzbanka na froncie wschodnim.
Dziwne, że podobnego zdania jest wielu graczy latających na frontach po stronie red :118:

Offline Sobilak

  • *
  • Mały; 195cm/112kg reszta proporcjonalna:-)
Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
« Odpowiedź #17 dnia: Maja 24, 2007, 09:05:31 »
Witam ponownie.
Widzę, że mój wątek spowodował spore zamieszanie. Ale chyba o to chodzi. Co do odpowiedzi hellkittiego to chyba do końca tak nie jest. Z tego co wiem Gabby nie latał na wersji M, a to dlatego, że się wcześniej rozwalił zbyt zapalczywie demolując jakieś lotnisko i resztę wojny przesiedział w obozie. Wg jego opisów te walki miały miejsce na znacznie mniejszych wysokościach niż optymalne pułapy dzbanków. Może jego przeciwnikami byli 12-letni chłopcy z hitlerjugend, albo pamięć mu już trochę szwankowała.
A nie rozwalił się przypadkiem na jedynym P47M, który wtedy w 56FG był w użyciu (Gabby'ego nawet) :011: :011:
Na niebie są dwa typy maszyn "myśliwce i ich ofiary"

Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
« Odpowiedź #18 dnia: Maja 24, 2007, 10:06:51 »
Cytat: JG300_Shoki
Od siebie dodam, że P-47 proponowany był Rosjanom w ramach Lend-Lease jednak piloci rosyjscy, którzy go testowali stwierdzili, że samolot ten nie ma nic wspólnego z mysliwcem 002 i dlatego nie było Dzbanka na froncie wschodnim.
Z tego co wiem to mała liczba Brzydali latała na froncie leningradzkim wykonując zadania typowo bombowe. Rosjanie natomiast preferowali mniejsze i zwrotniejsze P-39. Wiadomo - tam walki nie wychodziły poza 3000m więc Brzydal nie miał racji bytu jako myśliwiec.

Offline Sobilak

  • *
  • Mały; 195cm/112kg reszta proporcjonalna:-)
Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
« Odpowiedź #19 dnia: Maja 24, 2007, 11:27:49 »
Przy odpowiedniej technice pilotażu i taktyce walki, Dzbanka ciężko było zestrzelić ,a sam ze swoją siłą ognia zmiatał praktycznie wszystko.
Chociaż po wojnie prowadzono dalej gry wojenne (zimna wojna się zaczynała więc chłopaki ćwiczyli) i prowadzono również pozorowane walki powietrzne między dywizjonami np RAF vs USAAF i w książce "PSP na Zachodzie" J.Cynka, (chyba, że czytałem to gdzie indziej, muszę chyba znaleźć trochę czasu na odświeżenie wiadomości) autor podaje, że podczas takich walk nasi chłopcy na Kucykach gnębili (czyt. dawali im małe szanse) chłopców z USAAF latający przeciw nim najczęściej na Dzbankach.
Tylko jak to odbierać.
Na niebie są dwa typy maszyn "myśliwce i ich ofiary"

Offline Rammjager

  • ZB
  • *
  • ex-JG300 pilot.
Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
« Odpowiedź #20 dnia: Maja 24, 2007, 13:33:54 »
Z tego co wiem to mała liczba Brzydali latała na froncie leningradzkim wykonując zadania typowo bombowe. Rosjanie natomiast preferowali mniejsze i zwrotniejsze P-39. Wiadomo - tam walki nie wychodziły poza 3000m więc Brzydal nie miał racji bytu jako myśliwiec.

Wg. moich informacji P-47 był uzywany na frońcie wschodnim przez rosjan tylko i wyłącznie z jednostkach obrony powietrznej.
Czyli "stricte" przechwytujących nad miastami. Leningrad, Moskwa.
A ponieważ w końcowym okresie wojny (a wtedy rosjanie używali P-47) Luftwaffe miała zupełnie inne "problemy" na głowie niż bombardowanie w/w miast, to radzieckie "dzbanki" nie brały wogóle udziału w walkach.

Co do siły ognia P-47 - owszem było z czego strzelać.
Ale atakowanie celów naziemnych za pomocą samych tylko browningów to lekka przesada.
Dzbanek z rakietami i bombami - i owszem.
Poczytajcie Clostermana i jego wspomnienia z Algierii, gdzie naprowadzał - latając Broussardem - P-47 na cele naziemne.
Zdecydowanie wolał do tej roboty Mistrale uzbrojone 4x20mm.

Gabreski latał na dzbanku z "kroplówką". Przynajmniej jest takie jego zdjęcie w jego wspomnieniach.
I na takim został zestrzelony/zawadził o ziemię.
Nie wiem czy to była wersja M.
Mam gdzieś profil malowania samolotu Łanowskiego z czasów kiedy słuzył w 61FS, 56 FG (takie charakterystyczne, z ręką zgniatającą samolot na tle szachownicy) i chyba było podpisane, że jest to P-47 M, ale mogę się mylić.

Co do wznoszenia.
Czytając uwaznie zwrócicie napewno uwagę, że Gabreski pisząć o wznoszniu najczęściej mówi o tym zaraz po tym jak wykonał nurkowanie. Czyli zamieniał prędkość na wysokość. W jednym tylko przypadku pisze o wykonaniu ciasnych skrętów ze wznoszeniem kiedy uciekał przed focke-wulfem.
I to była właściwa decyzja.
Gdzieś mam porównanie P-47 i Fw-190.
Jak znajdę to napiszę :-)

Ramm.
" only mad men fly there where angels afraid to step... "

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
« Odpowiedź #21 dnia: Maja 24, 2007, 13:53:10 »
Jak już jesteśmy przy "Gabbym" może ktoś, kto ma materiały wyjaśnić dziwne malowanie jego maszyny (granatowe) ?

Offline Sobilak

  • *
  • Mały; 195cm/112kg reszta proporcjonalna:-)
Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
« Odpowiedź #22 dnia: Maja 24, 2007, 14:01:42 »
Jak już jesteśmy przy "Gabbym" może ktoś, kto ma materiały wyjaśnić dziwne malowanie jego maszyny (granatowe) ?
Nie tylko Gabby'ego był granatowy, Łanowski też taki kolorek miał na Dzbanku i Bolesław "Mike" Gładych też.
http://www.minitaria.republika.pl/jacekpaluch/galp47mglad.html
http://www.elknet.pl/historia-lotnictwa/av_hist/index.php?position=0.0.98
Myślę ,że właśnie od wersji M dzbanek tak był malowany ( bo u Łanowskiego i Gładycha właśnie te wersje są w tych kolorach).

A wracając do właściwości bojwych P47, dobrym przykłądem jest 348FG, której "szefem" był Neel E. Kearby (22 kille), która to grupa w 1943-1944 nad Nową Gwiną nieźle radziła sobie z bądź co bądź zwrotniejszymi i lżejszymi samolotami japońskimi.
« Ostatnia zmiana: Maja 24, 2007, 14:07:04 wysłana przez Sobilak »
Na niebie są dwa typy maszyn "myśliwce i ich ofiary"

Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
« Odpowiedź #23 dnia: Maja 24, 2007, 15:53:54 »
Jak już jesteśmy przy "Gabbym" może ktoś, kto ma materiały wyjaśnić dziwne malowanie jego maszyny (granatowe) ?

Left overs farby z malowania samochodu  na kolor śliwkowy

Cytuj
Ale atakowanie celów naziemnych za pomocą samych tylko browningów to lekka przesada.

lol, Rammjager
Pewnie że quad dwudziestek lepszy, ale .50 był wystarczający do tej roboty. I wykonał zadanie śpiewająco, wideo chyba wszyscy widzieli...........

hellkitty

  • Gość
Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
« Odpowiedź #24 dnia: Maja 24, 2007, 16:13:56 »
Cytat: ”Sobilak”
A nie rozwalił się przypadkiem na jedynym P47M, który wtedy w 56FG był w użyciu (Gabby'ego nawet)? 

Cytat: ”Rammjager”
Gabreski latał na dzbanku z "kroplówką". Przynajmniej jest takie jego zdjęcie w jego wspomnieniach.
I na takim został zestrzelony/zawadził o ziemię.
Nie wiem czy to była wersja M.

Gabersky nie mógł 22 lipca 1944 rozbić się na P 47M z bardzo prostego powodu- samoloty tej wersji trafiły do 56th FG dopiero w styczniu 1945. Żeby była jasność to był P 47D-25 HV- A nr 42-26418.

Cytat: ”Sobilak”
Nie tylko Gabby'ego był granatowy, Łanowski też taki kolorek miał na Dzbanku i Bolesław "Mike" Gładych też.

Schemat barwny, o który pytał Sundowner był schematem niestandardowym. Widać to na przykładzie Gładycha i jego P 47 D- 28 HV- M Pengie IV, którym latał na jesieni 1944. Górne powierzchnie, wymalowane zostały najprawdopodobniej kolorem czarnym, który w czasie eksploatacji dawał różne odcienie. Stąd zapewne, wzięła się informacja, że był to kolor ciemnogranatowy. Powierzchnie dolne pokrywała farba o kolorze FS 34325 tj. jasnoniebieska. W podobny sposób malowano później P 47M z 61st FS, będącego częścią składową 56th FG, tam jednak powierzchnie dolne były w kolorze naturalnym aluminium tj. NMF, co zresztą doskonale widać w linku umieszczonym przez Sobilaka. 62nd FS używał kamuflażu brytyjskiego tj. Dark Green, Medium Sea Grey i NMF, a 62rd FS górne powierzchnie malował w dwóch odcieniach niebieskiego.         

Cytat: ”JG300_Shoki”
Od siebie dodam, że P-47 proponowany był Rosjanom w ramach Lend-Lease jednak piloci rosyjscy, którzy go testowali stwierdzili, że samolot ten nie ma nic wspólnego z mysliwcem  i dlatego nie było Dzbanka na froncie wschodnim.

W ramach dostaw LL, WWS otrzymało 100 P 47 D- 27- RE, które służyły później w jednostkach obrony powietrznej i we flocie. Co ciekawe, czerwone gwiazdy, malowano wówczas na gwiazdach amerykańskich.   

Offline Rammjager

  • ZB
  • *
  • ex-JG300 pilot.
Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
« Odpowiedź #25 dnia: Maja 24, 2007, 19:22:09 »
lol, Rammjager
Pewnie że quad dwudziestek lepszy, ale .50 był wystarczający do tej roboty. I wykonał zadanie śpiewająco, wideo chyba wszyscy widzieli...........

Moje stwierdzenie padło na podstawie konkretnej wypowiedzi pilota który widział co nieco P-47 w akcji jak równiez efekty ich pracy :-P

" Koniec końców, wolałbym na początku Mistrale, których 20mm działka dają lepsze efekty przy pociskach odłamkowych do zwalczania siły zywej. Wada P-47 lezy w ich solidności i precyzji. Kiedy trafią, zabijają, ale centymetr obok robią dziurę w ziemi. Czuły zapalnik pocisku 20mm wybucha zaś nawet przy dotknięciu liścia, rozsiewając śmiecionośne odłamki w promieniu 20 metrów ! Trzysekundowa salwa dobrze skoncentrowana na celu rozwija na ziemi śmiecionośny dywan długi na 50 metrów i szeroki na 30 !"

Pierre Closterman, "Wielki Cyrk" Wydawnictwo L&L, Gdańsk 2004.

Ramm
" only mad men fly there where angels afraid to step... "

Offline Marzen

  • *
  • Dzban Fan :)
Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
« Odpowiedź #26 dnia: Maja 24, 2007, 22:50:32 »
Gabreski latał na dzbanku z "kroplówką". Przynajmniej jest takie jego zdjęcie w jego wspomnieniach.
I na takim został zestrzelony/zawadził o ziemię.
Nie wiem czy to była wersja M.
Mam gdzieś profil malowania samolotu Łanowskiego z czasów kiedy słuzył w 61FS, 56 FG (takie charakterystyczne, z ręką zgniatającą samolot na tle szachownicy) i chyba było podpisane, że jest to P-47 M, ale mogę się mylić.

Gabby rozpirzył się na dzbanie P-47D-25 z kroplową osłoną nr fabryczny 42-26418. Mam przed sobą jego biografię. Ciekawostką jest też to, że napisał, że po opuszczeniu maszyny widział jak rozstrzelały ją maszyny z jego dywizjonu. Ale chyba źle widział :) - w monografii z serii Mushroom są dwa zdjęcia jak to sobie Niemiaszki robią inspekcję jego HV-A w stanie jakby wylądował bez podwozia na angielskim lotnisku :)


O - widzę, że Hellkitty mnie uprzeził :)

Co do Łanowskiego to faktycznie później latał na P-47 M - jako, że 56 FG była jedyną jednostką jaka latała na tej wersji dzbana.
Konkretnie był to P-47M-1-RE HV-Z, nr 44-21108

Schmeisser

  • Gość
Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
« Odpowiedź #27 dnia: Maja 25, 2007, 09:25:21 »
Poranne przemyślenia szmajsera - odcinek kolejny :D

Jeśli się zastanowić chwilę nad ewolucją samolotów myśliwskich , to wychodzi na to że podobnie jak w naturze, proces ten charakteryzował sie pewną przypadkowością, zaś efekty tej przypadkowości podlegały kolejnemu biologicznemu prawu - selekcji naturalnej, zapewniającej właściwy przebieg linii ewolucyjnej. Dwa najlepsze myśliwce DWS'u - żaden z nich nie powstał w sposób zaplanowany i świadomy - jeden to przerośnięta rajdówka, drugi to awionetka do rekreacyjnego latania w którą wsadzono potężny silnik. W obu przypadkach jakiekolwiek modyfikacje były procesem bardzo bolesnym i najczęściej nie do końca satysfakcjonującym zaś same maszyny szybkie, zwrotne  i mordercze były również niezwykle delikatne.
W naturze odpowiednikiem jest zwierzątko marki gepard - tak cwane że woli chodzić głodne niż ryzykować pogoń za ofiarą na nierównym terenie. Skądinąd mądrze , bo jak się  100 na godzine zasuwa to o dzwona nietrudno :D

P-47 został ukształtowany przez realia wojenne i jasną sytuację w kwestii zarówno zadań jak i sposobu ich realizacji. I dlatego właśnie w konfiguracji full_wypas ważył prawie 7 ton. Jeśli miałbym po raz kolejny szukać odpowiedników z natury to przyrównałbym go do niedźwiedzia - jak się napędzi to mało co mu ucieknie, poluje zarówno na sarenki jak borówki i takie tam rożne, trudno mu zrobić krzywdę , a przede wszystkim jest brzydki jak zdjęcie teściowej.

Znamienne w przypadku p-47 jest to że na dobrą sprawę był on pierwszym prawdziwie uniwersalnym myśliwcem bombardującym, czyli takim który mógł wyłapać to i owo z ziemi i dolecieć jeszcze 500 km do domu, okazyjnie spuściwszy coś po drodze.
Jakkolwiek nie darzę tej maszyny jakimś ponad przeciętnym zainteresowaniem, to jednak budzi ona mój szacunek z jednego zasadniczego względu - był to chyba pierwszy przemyślany od początku do końca samolot DWS w którym nic nie zrobiono na zasadzie 'teraz tak musi być , potem zmienimy'

Offline Bee

  • *
Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
« Odpowiedź #28 dnia: Maja 25, 2007, 09:41:38 »
Cytuj
Ciekawostką jest też to, że napisał, że po opuszczeniu maszyny widział jak rozstrzelały ją maszyny z jego dywizjonu. Ale chyba źle widział
Gabreski w swoich wspomnieniach często dokonuje, nazwijmy to, manipulacji faktami. Przykładem jest choćby walka z 12 czerwca i owa ucieczka przed Me 109 za pomocą zakrętu ze wznoszeniem. Był on wykonany po uprzednim nurkowaniu i nie ma się nad tym rozwodzić porównując wznoszenia obu maszyn, ale uwagę zwraca pewien szczegół. Co się mianowicie stało z goniącym go Messerschmittem? Odsyłam do książki- opis walki we wspomnieniach strona 177, a oryginalny raport z walki strona 324. 
Wracając jeszcze do kwestii wznoszenia, to  może podziw Gabreskiego dla nowego śmigła i wzrostu dzięki niemu osiągów ma swój rodowód gdzie indziej? Jasno pisze, że owo śmigło zaczęto instalować na P-47, bodajże od wersji D-10, razem z wtryskiem wody. A jak taki wtrysk przekłada się na wznoszenie pisać chyba nie trzeba.

Offline janweg

  • *
  • Świętoszek
Odp: P-47 i jego niesamowite śmigło ?
« Odpowiedź #29 dnia: Maja 25, 2007, 09:44:23 »
Dokładnie takie były wnioski w atrykule z Pilota Wojenego opisującego rozwój amerykańskiej koncepcji samolotu myśliwskiego. Do wypowiedzi Schmeisserra można tylko dodać, że w drodze powrotnej, mógł się wspiąć na 10000m i tam też poszaleć. Szkoda, że tak słabo są odwzorowane jego możliwości w naszym ulubionym Iłku (podobnie jak FW-190).