@some1
Ja nie pisałem, że to podatki odpowiadają za to, że ceny paliw poszły ostatnio tak bardzo w górę. Powodem jest wzrost ceny ropy oraz słaby złoty. Jednakże - rząd może zareagować i obniżyć cenę paliwa poprzez obniżenie podatku zawartego w jej cenie. Taką decyzję podjęto ostatnio w UK, z tego co mi wiadomo.
O jakim podatku mówię skoro, jak napisałeś, wszystko jest regulowane przez hydrę zwaną UE? Chodzi mi o naliczanie podatku VAT od ceny paliwa netto :
JEST: (cena ropy + rafineria + dystrybucja + akcyza + opłata paliwowa) x 23%VAT
POWINNO BYĆ: (cena ropy + rafineria + dystrybucja) x 23%VAT + akcyza + opłata paliwowa
Takie rozwiązanie pozwoliłoby bodajże zbić cenę paliwa o jakieś 50-60 gr na litrze. Nadal uważasz, że uprawiam populizm czy nawołuję do gospodarki centralnie sterowanej? Bo dla mnie ściąganie VATu także z akcyzy to czyste skur......ństwo i podatek od podatku.
A dlaczego państwo miałoby to zrobić? Nie - nie po to, aby zrobić dobrze mi czy innemu Kowalskiemu przy kasie na stacji paliw. Ja tankuję akurat raz na miesiąc i 30 zł w tą czy w drugą stronę większej różnicy mi nie robi. Trzeba jednak brać pod uwagę wpływ ceny paliw na ceny żywności i innych produktów. Stan naszej gospodarki i wzrost gospodarczy są w dużej mierze powiązane z kosztami transportu. Dlatego oczekuję, że rząd zastosuje regulacje wspierające gospodarkę. Nie sterujące nią, ale stymulujące. I do tego zalicza się w ojej ocenie zmiana sposobu bandytko naliczanego VATu lub przejściowe zmniejszenie akcyzy (zgodnie z prawem UE).
Dlaczego ma się nie dać? W Wielkiej Brytanii coraz częściej mówi się o referendum w sprawie wyjścia z UE. Aktualna władza tego nie popiera, ale w społeczeństwie jest coraz więcej zwolenników takiego rozwiązania. Można współpracować gospodarczo, ale nie być jednocześnie skazanym na władzę Brukseli. UE w obecnym kształcie idzie na dno i nic nie wskazuje na to, żeby dało się ją uratować - kwestia czasu.
Niestety obawiam się, że jest to czysta fantastyka.