Temat jak widać porusza wyobraźnię.

W jednym z Tygrysów czytałem o takim precedensie. Gdzieś z okolicach Wałbrzycha - nie jestem pewien czy to był właśnie Wałbrzych, tak mi się zapamiętało, ale na pewno w czasie ofensywy Armii Czerwonej, Niemcy umocnili się budynku krematorium, wykorzystali solidną budowlę, którą obstawili artylerią. To oczywiście sprowokowało częste naloty, między innymi peszek, które z kolej przyciągnęły niemieckie myśliwce. Rozpoczęły się zażarte walki pomiędzy myśliwcami, chcąc przeważyć szalę Rosjanie włączyli do walki peszki, więc Niemcy dołączyli swoje bombowce. Ponieważ obie strony straciły w walce myśliwce, w końcu zaczęły z sobą walczyć bombowce. Ponoć takie przypadki zdarzały się kuriozalnie, ale to była największa bitwa bombowców z bombowcami! Tak to przedstawiono w Tygrysie, nie udało mi się nigdy tego zweryfikować, ale obrazek wrył mi się mózg, bitwa ciężkich maszyn nad budynkiem krematorium - to wygląda jak okładka płyty Metallici.

Śmiesznie wyszło bo w fanzie Fantasmagoria, który właśnie się ukazał, na 11 stronie jest mój rysunek TB-3, który przenosi 5 samolotów Polikarpowa:
http://gniezno.eu/strona32wqf435ge/images/stories/newsy/czerwiec2014/III/fanzin3.pdfRysowałem to dawno temu, właśnie dzięki tej pracy przekonałem się, że do narysowania prawidłowo samolotu potrzebne są 4 punkty zbiegu perspektywy, a nie 2 jak się na ogół przyjmuje. Zainteresowanych problemem odsyłam do pracy - Perspektywa wykresowa dla architektów, autorstwa L.M.Suzina.

Śmiało można powiedzieć, że dopiero po zderzeniu z geometrią wykreślną, można zrozumieć jak skomplikowanym zagadnieniem są samoloty.
Sam TB-3, zdecydowanie przyciąga uwagę, koniecznie wypróbuję opisany powyżej sposób na celowanie przy pomocy karabinów i okienek, brzmi zachęcająco.
W tym samolocie urzekł mnie nastrój rodem z "Łap gołębia".
