Autor Wątek: SW-5  (Przeczytany 29163 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: SW-5
« Odpowiedź #30 dnia: Marca 16, 2008, 15:41:17 »
Zacznijmy od tego, że życie jest nieuczciwe, ale niech wam będzie, nie będę porównywał Puszczyka do AS350 jak do tej pory, teraz będę tak jak wy chcecie, według czasu konstrukcji, czyli do EC120 Colibri  :021:

A co do certyfikatów, wiecie, do EC145 też wciśnięto fotele absorbujące uderzenie w przedziale załogi, by dostać certyfikat. Ale zbytnio bezpieczeństwa załogi tam nie podnoszą, szczególnie przy wyższych osobnikach, którzy w razie czego dostaną dachem po głowie. Znowu w takim A109S nababrano się z łopatami, instalacjami przeciwpożarowymi silników itp tylko po to by móc "z czystym sumieniem" przy certyfikacji odnieść sie do starszych norm odnośnie siedzeń i zbiornika paliwa, który znajduje się bezpośrednio pod tyłkami pasażerów  :121: podobna sytuacja zresztą jest w EC225 i będzie w S-76D.

Cały problem w tym, że Puszczyk wchodzi na rynek w tym samym czasie co takie S-92, AW139 i B429, które spełniają większość najnowszych najbardziej rygorystycznych norm, a operatorzy zaczęli na nie zwracać wagę - choćby taki Shell, firma, która nie może sobie pozwolić na jakiekolwiek opóźnienia - uziemiła wszystkie S-76 z powodu niespełniania nowych norm odnośnie zbiorników paliwa.

Ale muszę przyznać, że was podziwiam, bo ja po kraju, który w całej historii lotnictwa stworzył 7 śmigłowców, z których żaden nie był interesujący dla rynków zagranicznych - to zbyt wiele sie nie spodziewam.

Odp: SW-5
« Odpowiedź #31 dnia: Marca 16, 2008, 16:58:04 »
Cały problem w tym, że Puszczyk wchodzi na rynek w tym samym czasie co takie S-92, AW139 i B429, które spełniają większość najnowszych najbardziej rygorystycznych norm,

Przepisy lotnicze, to nie jest coś co można spełnić, albo nie spełnić, a jak się spełni to jest fajnie. Konstrukcja musi być zgodna z przepisami, a śmigłowiec czy inny statek powietrzny tylko wtedy jest dopuszczony do lotu, jeżeli spełnia wszystkie wymagane przepisy na każdym etapie projektowania i produkcji. Jeżeli dane są dwa egzemplarze powiedzmy Puszczyka i Ab139, są wyprodukowane w tym samym czasie i mogą latać w tych samych warunkach, to znaczy że spełniają wszystkie wymagane przepisy lotnicze (z normami jest inaczej, one nie muszą być spełnione).

Kapitan Bomba nie pie...li się z kosmitami.
Nap.....la z karabina, nie pyta.
Kapitan Bomba, i nie ma ch..a!

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: SW-5
« Odpowiedź #32 dnia: Marca 16, 2008, 17:00:57 »
No widzisz, a ja o "normach" piszę, bo normy maja to do siebie, że po jakimś czasie stają się "przepisami". A i operator, czy też firma ubezpieczeniowa może sie do nich odnosić i to robią nadzwyczaj często.

Odp: SW-5
« Odpowiedź #33 dnia: Marca 16, 2008, 18:56:17 »
Tutaj masz rację. Chociaż normy nie skupiają się na bezpieczeństwie, często są jednym z wyznaczników jakości.

Kapitan Bomba nie pie...li się z kosmitami.
Nap.....la z karabina, nie pyta.
Kapitan Bomba, i nie ma ch..a!

John Cool

  • Gość
Odp: SW-5
« Odpowiedź #34 dnia: Stycznia 30, 2009, 20:20:18 »
Na innym forum odnalazłem link do prezentacji zakładów ze Świdnika odnośnie dalszego rozwoju Sokoła oraz wizja przyszłego SW-5.

http://aeronet.pl/pazdziernik_2008/22_5_PZL_Aeronet_Aviation-Valley.pdf

Wg. tego śmigłowiec W-5 ma rywalizować z NH90, ale jakoś nie widzę jakichkolwiek szans realizacji tego ambitnego projektu.

Poza tym, w kwestii Sokoła II - czemu pachnie mi to kolejnym wątpliwym "wynalazkiem" typu Głuszec?

Odp: SW-5
« Odpowiedź #35 dnia: Lutego 01, 2009, 19:11:09 »
Poza tym, w kwestii Sokoła II - czemu pachnie mi to kolejnym wątpliwym "wynalazkiem" typu Głuszec?

Bo wszyscy oprócz ludzi z ZBR mają takie podejście. Nikt nie wierzy że może się udać.

Kapitan Bomba nie pie...li się z kosmitami.
Nap.....la z karabina, nie pyta.
Kapitan Bomba, i nie ma ch..a!

Odp: SW-5
« Odpowiedź #36 dnia: Lutego 01, 2009, 19:19:00 »
Nikt nie wierzy że może się udać.

Bo to się nie może udać. Produkcja nowoczesnego sprzętu lotniczego to w tej chwili albo kilka rozwiniętych i stosunkowo bogatych państw albo kooperacja kilku państw (kilku firm). Samodzielna produkcja nowoczesnego śmigłowca w takim kraju jak Polska (biednym i zacofanym) to mrzonka. Im szybciej decydenci zdadzą sobie z tego sprawę tym lepiej dla polskiego lotnictwa i wojsk lądowych (bo to w sumie one są głównym odbiorcą śmigłowców) tym lepiej, bo inaczej będziemy ciągle skazani na opóźnione technologicznie o wiele lat wynalazki w stylu W-3 i SW4. Sensownie jest zostać podwykonawcą (choćby prostych elementów - czyli takich z jakimi jesteśmy sobie w stanie poradzić) lub ewentualnie współproducentem, a nie rzucać się z motyką na słońce, wywalając pieniądze w błoto.

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: SW-5
« Odpowiedź #37 dnia: Lutego 01, 2009, 19:29:26 »
Powiem tak: Koncepcja sama w sobie, nie jest zła, chociaż nowa maszyna nadal nie będzie cierpieć na nadmiar mocy, to przynajmniej już konstrukcja pozwala na przebieranie w silnikach na każdym stadium produkcji. Ogólnie nie mam nic przeciwko W-3 II... pod warunkiem, że całość jest za prywatne pieniądze Świdnika i państwo nie dokłada do tego złamanego grosza.

Wszystkie dotychczasowe projekty za państwowe pieniądze, albo doprowadzał do katastrofy (Iryda), albo do podrzędnego produktu: SW-4, PT-91, Loara (bo nie ma wersji rakietowej), Wist, Beryl... w zasadzie wszystko co nie zostało po prostu kupione gotowe - z wyjątkami w postaci Rosomaka i jakkolwiek-nazwano-poszczególne-warianty-HMMWV, które mimo iż zakupione zza granicy i tak zostały na miejscu spaprane w stosunku do swoich pierwowzorów.

Odp: SW-5
« Odpowiedź #38 dnia: Lutego 03, 2009, 14:25:53 »
Cóż, ludzie z ZBR'u twierdzą, że da się to zrobić, tylko wszyscy rzucają im kłody pod nogi. A nowy śmigłowiec, to jedyna droga do przetrwania Świdnika, jako niezależnego producenta sprzętu lotniczego.

Kapitan Bomba nie pie...li się z kosmitami.
Nap.....la z karabina, nie pyta.
Kapitan Bomba, i nie ma ch..a!

Odp: SW-5
« Odpowiedź #39 dnia: Lutego 03, 2009, 21:06:52 »
Cóż, ludzie z ZBR'u twierdzą, że da się to zrobić, tylko wszyscy rzucają im kłody pod nogi. A nowy śmigłowiec, to jedyna droga do przetrwania Świdnika, jako niezależnego producenta sprzętu lotniczego.

Tylko czy chodzi o "przetrwanie Świdnika" czy o śmigłowiec spełniający współczesne warunki SP i WL?

A że twierdzą - no cóż na ich miejscu też bym twierdził. To niekoniecznie dowodzi tego, że są w stanie (nie wierzę) stworzyć sensowny śmigłowiec - w końcu to naprawdę bardziej skomplikowane niż skonstruowanie np. klatki dla królików.

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: SW-5
« Odpowiedź #40 dnia: Lutego 03, 2009, 22:30:53 »
Zrobić to się da. Mając fundusze to nawet na tym forum moglibyśmy zebrać zespół co byłby w stanie zaprojektować i wykonać nawet i bombowiec strategiczny - śmigłowce i myśliwce to byłby pikuś  :118:

Problem tak na prawdę leży w detalach, drobnych częściach, które zawsze sprawiają największe problemy. Aby zaprojektować pewne komponenty układów paliwowych, czy hydraulicznych, tak by mechanicy i piloci nie próbowali spalić fabryki - jest niezwykle trudno i wymagane jest wieloletnie doświadczenie. Nawet firmy z takim doświadczeniem nieustannie przez dziesiątki lat usprawniają swoje wyroby - patrz Bell czy Sikorsky, które do 50 letnich maszyn nadal wypuszczają usprawnione komponenty.

Sokół pod względem takich detali leży na łopatkach, a z tego co słyszałem to i Puszczyk nie jest lepszy, więc jakoś nie widzę by Świdnik mógł sie pochwalić specjalnym doświadczeniem przekładającym sie na pewność, że W-3-II nie będzie sie rozpadał w powietrzu.

Odp: SW-5
« Odpowiedź #41 dnia: Lutego 04, 2009, 17:31:09 »
więc jakoś nie widzę by Świdnik mógł sie pochwalić specjalnym doświadczeniem

Dodałbym do tej listy jeszcze Agusta AW139...

Kapitan Bomba nie pie...li się z kosmitami.
Nap.....la z karabina, nie pyta.
Kapitan Bomba, i nie ma ch..a!

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: SW-5
« Odpowiedź #42 dnia: Lutego 04, 2009, 18:17:58 »
Dla włochów Świdnik zaprojektował kadłub, niespecjalne pole do popisu.

Odp: SW-5
« Odpowiedź #43 dnia: Lutego 04, 2009, 18:33:09 »
Silniki kupujemy. Przekładnia też nie nasza (prawdopodobnie z Niemiec). Zostaje jeszcze tylko wirnik i jesteśmy w domu. Jeżeli wirnik będzie działać, to będziemy mieli nowy śmigłowiec.

EDIT:
Dla włochów Świdnik zaprojektował kadłub, niespecjalne pole do popisu.
BTW. Jak dobrze pamiętam, AW139 może pierdyknąć na glebę z wysokości chyba 40m czy więcej i załodze oraz pasażerom nie ma prawa się nic stać, właśnie dzięki kadłubowi.

Kapitan Bomba nie pie...li się z kosmitami.
Nap.....la z karabina, nie pyta.
Kapitan Bomba, i nie ma ch..a!

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: SW-5
« Odpowiedź #44 dnia: Lutego 04, 2009, 19:26:45 »
Już o tym wcześniej w innym wątku pisałem - kwestia założeń konstrukcyjnych, miało tyle wytrzymać to zaprojektowano tak żeby wytrzymało i na prawdę jakiejś ogromnej filozofii w tym nie ma w dzisiejszych czasach.

Prawdziwy kunszt inżynierski jest w detalach, w tym czego nie widać - w drobnych komponentach układów paliwowych, hydraulicznych i elektrycznych o których istnieniu nikt nie wie, do póki nie zawiodą.