Oczywiście że tak. Zgadzam się z tym w całej rozciągłości. Lepiej było zamiast F-16 kupić dozbrojone Irydy
Oczywiście flatter steru wysokości to tylko nieistotny drobiazg trapiący tę maszynę.
Do reszty nie za bardzo mam czas się ustosunkować i nie będę powtarzać po kolegach wyżej.
Oczywiście pęknięcia w podwoziu F-16 to nie bubel. Oczywiście niewywiązywanie się z offsetu to też nie bubel. Zakup F-16 to największy przekręt w historii kraju chyba.
Jak patrzę na rdzewiejący kilkuletni śmigłowiec, który lata przez tą chwilę między remontami, dane z PKW Irak i to co wysłaliśmy do Czadu i Afganistanu... to cosik nie chce mi się za bardzo wierzyć w to doświadczenie i technologię. Natomiast patrząc na inną maszynę co potrzebuje być naprawiana po powrocie z remontu w krajowym zakładzie to czuję zwątpienie w tą całą kadrę.
@Kubu
W przeciwieństwie do przemysłu zbrojeniowego, polskie uczelnie "wyprodukowały" trochę światłych umysłów, które udowadniają, że coś tam z tymi pieniędzmi się dzieje. Co do zbrojeniówki to jakoś tego jak do tej pory nie widać.
Ot choćby takie małe porównanie - facet posiadający firmę produkującą noże, saperki i parasole, pewnego dnia stwierdził, że zrobi pistolet i coś tam sobie wystrugał i zaczął produkować, wszystko za własne pieniądze i w 6 miesięcy. Dekadę później w innym kraju w Wojskowym Instytucie Technicznym Uzbrojenia przy kooperacji z prywatną firmą, grupa inżynierów - podobno z jakimś doświadczeniem w konstruowaniu broni, przez 5 lat spłodziła coś zupełnie innego. Rożnica jest taka, że produkt Gastona Glocka działa, sprzedaje sie jak ciepłe bułeczki i jest przez wielu uważany nadal za najlepszy pistolet w historii... a z kolei WIST najchętniej przez osoby zmuszone do korzystania z niego - zostałby wyrzucony do kosza, użyty do brukowania dróg, itp.
Inne podwórko - lotnicze. W służbie są dwie maszyny latające, jedna ociężała, bez marginesu mocy, konstrukcyjnie przestarzała - 40 letnia balia dożywająca swoich dni, wyprodukowana w bloku komunistycznym, przy kulturze technicznej 6 letniego dziecka. Z drugiej strony lśniący produkt krajowego przemysłu lotniczego ze znanej tobie firmy. Jedno działa, drugie nie. 2 Mi-14 pełnią dyżury na zmianę z 7 W-3RM, czasami Haze - pozostając jedyną sprawną maszyną pilnującą Bałtyku...
Ja tak mogę w nieskończoność, może z wyłączeniem produktów elektronicznych, bo tymi się nie interesuję. Tak to niestety wygląda - firmy państwowe produkują buble, bo "i tak państwo to kupi" (cytat pracownika pewnej państwowej firmy produkującej inny bubel pod nazwą Beryl). W chwili obecnej prywatyzacja to jedyny sposób na poprawę czegokolwiek... w sumie szkolnictwu też by to się przydało, może wtedy nie byłoby tylu magistrów ekonomi i inżynierów środowiska na przysłowiowych zmywakach ? Tylko jakoś nikt prywatnie nie chce uczyć inżynierów mechaniki i budowy maszyn... hmmm...
Akurat ciekawą sprawą jest fakt że amerykanie swoje śmigłowce musieli co chwila czyścić przeciwieństwie do naszych śmigłowców (dane od mechaników z Iraku). Co do uszkodzeń łopat w Sokołach... Powód zbyt brutalne latanie, które w kraju się nie zdarzało. Co ciekawe zakładowi piloci latali bardziej brutalnie niż wojskowi w kraju. Jeśli stwierdzicie że to bubel to zauważcie że Izraelczycy latając za brutalnie (wg producenta) urwali WN w Apache. Eurocopter też ma sporo problemów. AW109 pękają belki ogonowe. Belkach Ogonowych do Bella 412 puszczały nity (źle zaprojektowane). To tylko część problemów innych śmigłowców.
Co zrobiły te światłe umysły (nie chodzi mi kiedyś tylko w obecnych czasach). Co zrobiły dla kraju. Bo nie interesują mnie światłe umysły pracujące dla obcych mocarstw. To nie przynosi korzyści dla podatników.
Zaprojektowanie i zbudowanie pistoletu to faktycznie zadanie równie ambitne jak powstanie śmigłowca. Który jest chyba z milion razy bardziej skomplikowanym narzędziem i pociąga za znacznie większe koszta i wymaga spełnienia znacznie bardziej wymagających przepisów.
Opisujesz cały przemysł ja nie wnikam w inne produkty. Mi chodzi o konkretnie coś co ma perspektywy.
Ciekawe rzeczy mówisz o Anakondzie. Ja słyszałem pochlebne pinie z ust pilotów MW. Może zależy od pilotów. Przyznam że radziecki sprzęt jest niezniszczalny i bardzo go cenię. Mają naprawdę dobrych konstruktorów od których się uczyliśmy. No ale oni dużo dłużej i dużo więcej wypuścili śmigłowców. Ale kto wie co się działo zanim zostały dopuszczone. Wiem o co najmniej jednym który rozpadł się w locie.
Mi 14 są wg waszych informatorów lepsze... ale jak zachodnie śmigłowce? Ile wylatali na nich?
Bo z tego co wiem To Bell 412 do niedawna dużo dłużej stał w remontach niż Mi 8. Czemu nie napiszecie że Belle są marne. Kamany które nie mają systemów przeciwoblodzeniowych (jak większość zachodnich śmigłowców) a muszą służyć w warunkach które w większości sprzyjają oblodzeniu. Albo A109 latająca dla LPRu która ma zadziwiająco dużo awarii i muszą za niego latać Mi-2. Sokół był lepszy od AW139 między innymi dlatego właśnie że mu się nie psuła elektronika.
Jak dla mnie wypowiadać się powinni ludzie którzy latają również na waszym zdaniem nie bublach. Czyli zachodni piloci.
Zgodzę się że Sokół ma krótkie resursy. Ale nie wynikają one z konstrukcji tylko z jakości wykonania i złej polityki firmy do tej pory. Jest nad czym pracować. Zgadzam się. Ale wiem że resursy można było znacznie wydłużyć, bez jakichkolwiek zmian konstrukcyjnych. Po prostu było za mało badań, bo za duża kasa i energia szła w kooperację. W ogóle cały rozwój śmigłowca był podcinany kooperacją.
Widać że z ciebie student ekonomi, informatyki albo innych bzdurnych studiów. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę że politechniki nikt nie sprywatyzuje bo za dużą kasę trzeba by początkowo wyłożyć na pomoce naukowe? Prywatnych uczeni nie stać na kupienie obrabiarek, laboratoriów czy oprogramowania za ogromne pieniądze. Stad uczelnie prywatne uczą różnych prostych rzeczy.
W normalnym kraju gospodarka opiera się na przemyśle. Są też kraje które przędą na turystyce ale takie kraje nie liczą się na świecie. Bo pieniądze nie biorą się z banków czy z firm doradczych. Trzeba najpierw coś wyprodukować żeby te wszystkie inne gałęzie mogły na tym zarobić. Stąd obecna sytuacja na świecie jest winą ekonomistów i bankowców itd. a niestety trafia w przemysł.
Błehehehe ... zapewne należało poczekać na myśliwską wersje tego całego tekturowego PZL Skorpion.
Tutaj się zgodzę - ale to właśnie jest wina podejścia nakazującego kupowanie maszyn produkowanych w Polsce pomimo ich niewielkiej przydatności dla wojska, czyli podobnie jak z Sokołem.
Nie to smutna konieczność. Nie było innego wyjścia po tym jak asymilowaliśmy dwie fregaty typu Oliwer H. Perry. Nie opłaca się kombinować zbyt dużo gdy potrzebujemy 4 (słownie cztery) sztuki śmigłowca pokładowego dla starych i nieperspektywicznych okrętów.
Super! Nie wiedziałem Sun, że mamy taką siłę przebicia aby uciąć projekt zbrojeniówki - może popróbujemy w polityce? 
Żeby coś skonstruować to trzeba być podobno inżynierem, ale użytkownik nie musi posiadać wiedzy konstruktora, aby w fazie eksploatacji ocenić produkt. Nigdy nie skonstruowałem żadnego karabinu czy pistoletu (czy innej broni strzeleckiej), ale potrafię na bazie wieloletniego doświadczenia docenić ich walory eksploatacyjne i ocenić je jako produkt (a przy okazji wystawić ocenę konstruktorowi) gdy dostanę taką broń do ręki. Podobnie wiem, że takiej samej oceny potrafią dokonać piloci i technicy śmigłowców - choć zapewne żaden z nich skonstruować śmigłowca nie potrafi. Stąd skoro to spora grupa tych doświadczonych w eksploatacji W-3 ludzi twierdzi, że ten śmigłowiec to bubel - to jestem zdania, że jest to bubel.
Żeby było jasne - naprawdę dobrze by było, aby polski przemysł był w stanie dostarczyć armii śmigłowiec spełniający warunki współczesnego pola walki nie gorzej niż renomowane konstrukcje zagraniczne i jeszcze za atrakcyjną ceną. Naprawdę bym sobie tego życzył - tylko, że w to nie wierzę.
Mając opinie "z pierwszej ręki" o delikatnie mówiąc nieudanym produkcie Sokół, obserwując inne "buble" i mrzonki w lotnictwie (Iryda, Skorpion), widząc po prostu jak wyglądają inne (nielotnicze) produkty naszej "zbrojeniówki", które potem się wmusza armii (np. Wist, Beryl) albo takie, których po prostu nie ma a powinny powstać już dawno (choćby dlatego, że to wielokrotnie prostsze i tańsze niż konstruowanie śmigłowca) - po prostu z dużym prawdopodobieństwem zakładam kolejne fiasko. O ile prywatnie guzik mnie obchodzi przyszłość Świdnika - to jednak mam pewną sympatię dla naszego lotnictwa i ludzi tam służących - bo sam przesłużyłem w nim prawie pół życia i nie życzę im dostania kolejnego bubla.
Akurat zakup Bryz to akurat już nie polski przemysł a amerykański. Bo kasa z nich pojedzie do USA. No i sam fakt że o tyle podrożały w stosunku do tego co kupowaliśmy od siebie. Decyzja nie byłą podyktowana tym co polskie ale tym że człowiek który ją wydał pracuje teraz w Mielcu wbrew zapotrzebowaniu na samoloty.
Kamany nie były smutną koniecznością bo powstała wersja Sokoła do służby na fregatach. Były pewne proste modyfikacje i były próby. Wy na szczęście nie macie. Ale są tacy co mogą i mają podobnie podejście. Z tym że ich nie interesują losy kraju bo oni się nachapią kasy i będą żerowali na podatnikach nie martwiąc się o to czy gospodarka kraju będzie jeszcze przędła czy nie. A swoimi decyzjami skutecznie ja niszczą.
O bublach pisałem wcześniej. Jeśli nie wierzysz w to OK. Twoja wola. Ale szkoda. Bo ja nie wierzę żeby F-16 nam się do czegokolwiek przydały.
Aha. Piszecie o Irydzie. Jakie koszta zostały poniesione przy projektowaniu Irydy, a jakie przy projektowaniu innych współczesnych samolotów szkolnych?
Iskrze wpadały w drgania skrzydła. Zastosowano obciążniki masowe przed krawędzią natarcia i Iskra lata.
Co wojskowym nie pasuje w Sokołach? I niech odniosą to do innych śmigłowców. Niech zaproponują lepszy. Skoro macie takie kontakty. Niech jeszcze podadzą błędne założenia projektowe w Sokole 2 i SW5. Skoro już wiecie że to buble.
Połączyłem Twoje posty bez zmiany ich treści - proszę na przyszłość unikać wysyłania dwóch następujących po sobie postów, w krótkim odstępie czasu. Razorblade1967.