Autor Wątek: SW-5  (Przeczytany 29177 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: SW-5
« Odpowiedź #45 dnia: Lutego 04, 2009, 19:35:20 »
Prawdziwy kunszt inżynierski jest w detalach, w tym czego nie widać - w drobnych komponentach układów paliwowych, hydraulicznych i elektrycznych o których istnieniu nikt nie wie, do póki nie zawiodą.

Moim zdanie, to są właśnie duperele. Sztuką jest zaprojektować wirnik i kadłub, który się nie rozleci od tego wirnika. Łatwo, to się liczy statykę, a statykę to sobie można liczyć przy mostach.

Kapitan Bomba nie pie...li się z kosmitami.
Nap.....la z karabina, nie pyta.
Kapitan Bomba, i nie ma ch..a!

Offline Rammjager

  • ZB
  • *
  • ex-JG300 pilot.
Odp: SW-5
« Odpowiedź #46 dnia: Lutego 05, 2009, 11:01:18 »
... a statykę to sobie można liczyć przy mostach.

 :karpik :karpik :karpik

sory za OT.

Ramm.
" only mad men fly there where angels afraid to step... "

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: SW-5
« Odpowiedź #47 dnia: Lutego 05, 2009, 12:00:16 »
Hehe, tak się właśnie zastanawiałem, kto to pierwszy skomentuje  :121:

Odp: SW-5
« Odpowiedź #48 dnia: Lutego 05, 2009, 20:15:03 »
Odnosiłem się do tej niewielkiej filozofii w dzisiejszych czasach.

Kapitan Bomba nie pie...li się z kosmitami.
Nap.....la z karabina, nie pyta.
Kapitan Bomba, i nie ma ch..a!

Kubu

  • Gość
Odp: SW-5
« Odpowiedź #49 dnia: Lutego 08, 2009, 01:22:26 »
Tak się składa że kasa w unowocześnienie Sokała już poszła. Cały program jest przesłanką do budowy nowego śmigłowca. Także szkoda było by ją zmarnować.
Co do sceptyków. Jakie to szczęście że tacy ludzie nie decydują o powstawaniu czegokolwiek. A przynajmniej ich szkodliwa działalność jest ograniczona. Bo byśmy żyli nadal w epoce kamienia łupanego. Szkoda że z Polski chcecie zrobić kraj rolniczo-turystyczny. W ogóle może napiszcie jakąś petycję żeby zamknąć wszystkie uczelnie wyższe. Po co pakować w nie kasę skoro to kraj zacofany? Szkoda tylko że część z was już wyciągnęła od podatników kasę na swoje wykształcenie.

No ale na szczęście są jeszcze ludzie którzy chcą żeby w tym kraju coś powstawało.
Skoro twierdzicie że nie jesteśmy w stanie nic stworzyć to siebie określacie jako ludzi ograniczonych. Bo to wy nie potraficie nic stworzyć a przy okazji próbujecie uciąć ręce tym którzy próbują..

Zostać podwykonawcą wcale nie jest sensownie. Bo takie motywy to w Polsce krótkoterminowa działalność. Przynosząca znacznie mniejsze zyski niż sprzedaż produktu finalnego. Patrz Rzeszów który wg osób wysoko postawionych w tym zakładzie będzie niestety upadał (i zamknie przy okazji kilku podwykonawców nad czym osoba od której to wiem bardzo ubolewa bo sama współuczestniczyła w podpisywaniu umów z tymi firmami). Ta bardziej licząca się część zysku został wysłana do USA. Świetne rozwiązanie dla gospodarki Polski.

SW 5 może nie będzie genialnym śmigłowcem. Ale to co się dzieje na świecie w przemyśle nie jest nam obce. Uczestniczymy czynnie w międzynarodowych programach dotyczących różnych spraw. To nie jest tak że zajmujemy się tylko pierdołami. Wykładamy kasę na badania (bo każdy musi) i czerpiemy z tego. Zacofani jesteśmy głównie policzyno-mentalnie. Bo nie ma wsparcia tam gdzie powinno. Nie ma zachęty dla tych którzy pracują mocniej (i są w stanie zarobić tym co wykonują na wyższe wynagrodzenia ale się im te wynagrodzenia obcina bo wciąż rządzą związki zawodowe typu Solidarność). To należy zmienić. Jeśli chodzi o tematy badawcze i o możliwości rozwoju przemysłu jesteśmy w dobrym punkcie. Trzeba wpompować trochę kasy ale ta kasa płynie z różnych źródeł. Nie bardzo rozumiem czemu nie mamy brać kasy z Unii skoro chcą dawać na ten temat. Na razie robimy co możemy mając środki jakie mamy.

Co do doświadczenia... Bell ma ogromne doświadczenie i bardzo zacofane metody produkcji i same produkty. Długo im zajęło wprowadzenie sensownych współczesnych wirników. Belki nadal są robione tak jak wiele lat temu (podwykonawca jest właśnie PZL Świdnik). Udoskonalanie produktów skoro takie istotne to właśnie ma miejsce. Więc nie bardzo czaję wypowiedzi negatywne o programie rozwojowym skoła. Fakt że sokół przez tyle lat nie był bardziej rozwijany było spowodowane przez takie a nie inne położenie geograficzno-polityczne i wszystkie zmiany ustrojowe. Niemniej jednak nie powinno to rzutować na chęci stworzenia czegoś.

A że sokół nie jest zły świadczy fakt że Włosi porównując go z AW 139 jako śmigłowcem ratownictwa górskiego stwierdzili że jest lepszy. No ale niestety mają swoje produkty.

Jeśli wam tak nie pasuje żeby w Polsce coś się działo to jedźcie na zmywak do UK. Na pewno zaspokoi to wasze ambicje. Bo wg was chyba do tego tylko nadają się Polacy.
Wiem że program będzie kontynuowany o ile PZL nie zostanie głupio sprzedany. Tym razem nawet Szefostwo jest za. I każe nie martwić się o kasę, bo ta będzie. Martwić się trzeba tym żeby w półtora roku zrobić to co się chce. A nowy statecznik węglowy jest tuż tuż. Rozmowy w temacie przekładni też są bardzo zaawansowane. Kolej na wirnik (rozważania na temat nowego systemu przeciwoblodzeniowego prowadzone są od bardzo dawna).

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: SW-5
« Odpowiedź #50 dnia: Lutego 08, 2009, 02:40:58 »
Nie wiem do kogo kierowana ta wypowiedź i nie jestem pewien czy w ogóle na te forum, ale nich będzie, skomentuję:

Chcesz finansowania, to powiedz mi, jaką mamy mieć pewność, że nie zostaną te pieniądze zmarnowane? Jak do tej pory praktycznie wszystkie państwowe projekty, albo szlak trafił, albo snują się w ogonie konkurencji, a jak są wykorzystywane to tylko z sentymentu do wyrzuconych na nie pieniędzy i dwubarwnego znaczka "Teraz Polska".

Jak Świdnik chce W-3-II to niech robi, życzę powodzenia. Ale nie z pieniędzy podatników, z prostego powodu: pieniądze państwowe są uważane w tym kraju za niczyje i jak sie za nie robi, to odwala się fuszerkę (też nie ma podstaw by uważać inaczej).

Jak Świdnik będzie konstruował maszynę za własne pieniądze to będzie ją musiał stworzyć konkurencyjną, tak by mógł ją sprzedać i odzyskać zainwestowane pieniądze. W efekcie mamy dobry produkt na światowym poziomie, przynoszący zyski i żyjący (ciągle modernizowany) - i wszyscy są happy.

Trzeba skończyć z gospodarką niektórych zakładów bazujących jeszcze na przemowach Lenina.

Odp: SW-5
« Odpowiedź #51 dnia: Lutego 08, 2009, 05:12:39 »
A że sokół nie jest zły świadczy fakt że Włosi porównując go z AW 139 jako śmigłowcem ratownictwa górskiego stwierdzili że jest lepszy. No ale niestety mają swoje produkty.

Jakoś nie chce mi się uwierzyć w fakt, że śmigłowiec W-3* o podobnej masie startowej do AW-139, a mający dwukrotnie mniejszą moc silników może być przez kogokolwiek oceniony wyżej i to do zadań w górach.

W ocenie Sokoła to chyba pozostanę jednak przy zdaniu pilotów i techników śmigłowców W-3, których akurat od lat spotykam na co dzień - a tutaj jakoś produkt Świdnika nie zdobywa zbyt wysokich ocen.

SW 5 może nie będzie genialnym śmigłowcem.

A pewnie będzie kosztował tyle co światowej klasy produkty (bo jak zobaczyłem kiedyś zaksięgowaną wartość W-3 w porównaniu do przyzwoitych zachodnich maszyn tej klasy to mi "płetwy opadły"). Ja sobie jednak bym życzył, aby nasza armia z moich podatków otrzymywała sprzęt możliwie najwyższej jakości i na światowym poziomie, a nie kupowany na zasadzie "dobre bo polskie" (a jak nie to "solidaruchy" zrobią strajk) - bo tak to można ewentualnie kupić sobie pomidory na straganie lub gacie dla żołnierza (bo mają krótki okres używalności i łatwo je wymienić następnym wzorem).

Jak Świdnik chce W-3-II to niech robi, życzę powodzenia. Ale nie z pieniędzy podatników, z prostego powodu: pieniądze państwowe są uważane w tym kraju za niczyje i jak sie za nie robi, to odwala się fuszerkę (też nie ma podstaw by uważać inaczej).

Całkowicie się z tym zgadzam - niech zrobią dobry produkt za pieniądze firmy, a nie podatników. Potem niech wystartują do konkursu na równych prawach z innymi konkurencyjnymi produktami i dopiero wtedy gdy przedstawią produkt porównywalny do modeli zagranicznych, w podobnej cenie można będzie podjąć decyzje o przyjęciu do uzbrojenia modelu własnego.

Bo owszem należy chronić własny przemysł, ale tylko wtedy gdy wytwarza produkty porównywalnej jakości za podobną cenę, a nie jakieś buble. Godzenie się na sprzęt gorszy w imię politycznych celów (a w zasadzie celów polityków czyli poparcia w wyborach pewnych grup społecznych) jest głupotą.

Jak na razie na tej politycznej "ochronie przemysłu" to wychodzimy jak "Zabłocki na mydle" w lotnictwie mamy np. brak samolotu szkolnego i szturmowego - bo ktoś chciał na siłę rodzimy bubel czyli Irydę. Śmigłowce wielozadaniowe to też raczej nie rewelacja - mieszanka starych, zużytych Mi-2 i Mi-8 oraz niewiele wartych W-3 - a trzeba było już lata temu kupić jakaś przyzwoitą licencję, z możliwością modernizacji.

Zasadniczo żołnierza nie obchodzi skąd pochodzi sprzęt, który posiada - interesuje go aby to był sprzęt dobry - i ja, podatnik się z nim zgadzam.


__________________
*) Chyba, że masz na myśli ten niby nowy W-3-II lub SW-5, ale tutaj nie ma co porównywać bo istnieją tylko "na papierze". Skoro piszesz w czasie teraźniejszym "jest lepszy" to uznaję, że chodzi o obecnie istniejący model W-3A.
« Ostatnia zmiana: Lutego 08, 2009, 09:34:56 wysłana przez Razorblade1967 »

Kubu

  • Gość
Odp: SW-5
« Odpowiedź #52 dnia: Lutego 08, 2009, 11:11:14 »
A jaką mam pewność że wasza edukacja to nie jest marnowanie pieniędzy? W końcu za nią też płacili i być może płacą podatnicy.

PZL jest firmą państwową więc państwo (a więc podatnicy) wykłada pieniądze. Tym bardziej że jest to firma zbrojeniowa. Zbrojeniówka zawsze byłą powiązana z pieniędzmi od państwa i to na całym świecie.

Bubel to było kupienie F-16 czy teraz zamówienie Bryz. Tu powinniście walczyć bo ogromna kasa została po prostu zmarnowana. Bubel to Kamany. Próbujecie uciąć projekt który dopiero powstaje i tak naprawdę nie jesteście w stanie ocenić jaki będzie produkt finalny. Ilu z was jest inżynierami lotniczymi z doświadczeniem albo chociaż inżynierami lotniczymi? Skoro już wszystko wiecie.
« Ostatnia zmiana: Lutego 08, 2009, 11:17:09 wysłana przez Kubu »

Odp: SW-5
« Odpowiedź #53 dnia: Lutego 08, 2009, 11:22:22 »
\Widzicie, wszyscy tu mówimy o skrajnościach, tylko różnych. Sun mówi o bezsensownym inwestowaniu w imię politycznych celów. Ja z Kubu mówimy o niszczeniu przemysłu w imię zasady, że "jak polskie to na pewno szmelc", więc nie ma sensu pakować w to kasy.
Niestety z takim podejściem, to faktycznie będziemy krajem turystycznym.

A co do polskich programów, to ze śmigłowcami jest zasadnicza różnica, bo: mamy kadrę, mamy technologię (i wcale nie zacofaną), mamy doświadczenie. Czyli mamy poważną perspektywę, że to będzie działało i wcale nie najgorzej.

Kapitan Bomba nie pie...li się z kosmitami.
Nap.....la z karabina, nie pyta.
Kapitan Bomba, i nie ma ch..a!

John Cool

  • Gość
Odp: SW-5
« Odpowiedź #54 dnia: Lutego 08, 2009, 11:44:53 »
Bubel to było kupienie F-16 czy teraz zamówienie Bryz.

Oczywiście że tak. Zgadzam się z tym w całej rozciągłości. Lepiej było zamiast F-16 kupić dozbrojone Irydy :021: Oczywiście flatter steru wysokości to tylko nieistotny drobiazg trapiący tę maszynę.

Do reszty nie za bardzo mam czas się ustosunkować i nie będę powtarzać po kolegach wyżej.

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: SW-5
« Odpowiedź #55 dnia: Lutego 08, 2009, 11:47:01 »
Jak patrzę na rdzewiejący kilkuletni śmigłowiec, który lata przez tą chwilę między remontami, dane z PKW Irak i to co wysłaliśmy do Czadu i Afganistanu... to cosik nie chce mi się za bardzo wierzyć w to doświadczenie i technologię. Natomiast patrząc na inną maszynę co potrzebuje być naprawiana po powrocie z remontu w krajowym zakładzie to czuję zwątpienie w tą całą kadrę.

@Kubu
W przeciwieństwie do przemysłu zbrojeniowego, polskie uczelnie "wyprodukowały" trochę światłych umysłów, które udowadniają, że coś tam z tymi pieniędzmi się dzieje. Co do zbrojeniówki to jakoś tego jak do tej pory nie widać.

Ot choćby takie małe porównanie - facet posiadający firmę produkującą noże, saperki i parasole, pewnego dnia stwierdził, że zrobi pistolet i coś tam sobie wystrugał i zaczął produkować, wszystko za własne pieniądze i w 6 miesięcy. Dekadę później w innym kraju w Wojskowym Instytucie Technicznym Uzbrojenia przy kooperacji z prywatną firmą, grupa inżynierów - podobno z jakimś doświadczeniem w konstruowaniu broni, przez 5 lat spłodziła coś zupełnie innego. Rożnica jest taka, że produkt Gastona Glocka działa, sprzedaje sie jak ciepłe bułeczki i jest przez wielu uważany nadal za najlepszy pistolet w historii... a z kolei WIST najchętniej przez osoby zmuszone do korzystania z niego - zostałby wyrzucony do kosza, użyty do brukowania dróg, itp.

Inne podwórko - lotnicze. W służbie są dwie maszyny latające, jedna ociężała, bez marginesu mocy, konstrukcyjnie przestarzała - 40 letnia balia dożywająca swoich dni, wyprodukowana w bloku komunistycznym, przy kulturze technicznej 6 letniego dziecka. Z drugiej strony lśniący produkt krajowego przemysłu lotniczego ze znanej tobie firmy. Jedno działa, drugie nie. 2 Mi-14 pełnią dyżury na zmianę z 7 W-3RM, czasami Haze - pozostając jedyną sprawną maszyną pilnującą Bałtyku...

Ja tak mogę w nieskończoność, może z wyłączeniem produktów elektronicznych, bo tymi się nie interesuję. Tak to niestety wygląda - firmy państwowe produkują buble, bo "i tak państwo to kupi" (cytat pracownika pewnej państwowej firmy produkującej inny bubel pod nazwą Beryl). W chwili obecnej prywatyzacja to jedyny sposób na poprawę czegokolwiek... w sumie szkolnictwu też by to się przydało, może wtedy nie byłoby tylu magistrów ekonomi i inżynierów środowiska na przysłowiowych zmywakach ? Tylko jakoś nikt prywatnie nie chce uczyć inżynierów mechaniki i budowy maszyn... hmmm...

Odp: SW-5
« Odpowiedź #56 dnia: Lutego 08, 2009, 11:47:43 »
Bubel to było kupienie F-16 ..

Błehehehe ... zapewne należało poczekać na myśliwską wersje tego całego tekturowego PZL Skorpion.

... czy teraz zamówienie Bryz.

Tutaj się zgodzę - ale to właśnie jest wina podejścia nakazującego kupowanie maszyn produkowanych w Polsce pomimo ich niewielkiej przydatności dla wojska, czyli podobnie jak z Sokołem.

Bubel to Kamany.

Nie to smutna konieczność. Nie było innego wyjścia po tym jak asymilowaliśmy dwie fregaty typu Oliwer H. Perry. Nie opłaca się kombinować zbyt dużo gdy potrzebujemy 4 (słownie cztery) sztuki śmigłowca pokładowego dla starych i nieperspektywicznych okrętów.

Próbujecie uciąć projekt który dopiero powstaje i tak naprawdę nie jesteście w stanie ocenić jaki będzie produkt finalny.

Super! Nie wiedziałem Sun, że mamy taką siłę przebicia aby uciąć projekt zbrojeniówki - może popróbujemy w polityce?  :118:

Ilu z was jest inżynierami lotniczymi z doświadczeniem albo chociaż inżynierami lotniczymi? Skoro już wszystko wiecie.

Żeby coś skonstruować to trzeba być podobno inżynierem, ale użytkownik nie musi posiadać wiedzy konstruktora, aby w fazie eksploatacji ocenić produkt. Nigdy nie skonstruowałem żadnego karabinu czy pistoletu (czy innej broni strzeleckiej), ale potrafię na bazie wieloletniego doświadczenia docenić ich walory eksploatacyjne i ocenić je jako produkt (a przy okazji wystawić ocenę konstruktorowi) gdy dostanę taką broń do ręki. Podobnie wiem, że takiej samej oceny potrafią dokonać piloci i technicy śmigłowców - choć zapewne żaden z nich skonstruować śmigłowca nie potrafi. Stąd skoro to spora grupa tych doświadczonych w eksploatacji W-3 ludzi twierdzi, że ten śmigłowiec to bubel - to jestem zdania, że jest to bubel.

Żeby było jasne - naprawdę dobrze by było, aby polski przemysł był w stanie dostarczyć armii śmigłowiec spełniający warunki współczesnego pola walki nie gorzej niż renomowane konstrukcje zagraniczne i jeszcze za atrakcyjną ceną. Naprawdę bym sobie tego życzył - tylko, że w to nie wierzę.

Mając opinie "z pierwszej ręki" o delikatnie mówiąc nieudanym produkcie Sokół, obserwując inne "buble" i mrzonki w lotnictwie (Iryda, Skorpion), widząc po prostu jak wyglądają inne (nielotnicze) produkty naszej "zbrojeniówki", które potem się wmusza armii (np. Wist, Beryl) albo takie, których po prostu nie ma a powinny powstać już dawno (choćby dlatego, że to wielokrotnie prostsze i tańsze niż konstruowanie śmigłowca) - po prostu z dużym prawdopodobieństwem zakładam kolejne fiasko. O ile prywatnie guzik mnie obchodzi przyszłość Świdnika - to jednak mam pewien sentyment i sympatię dla naszego lotnictwa i ludzi tam służących - bo sam przesłużyłem w nim prawie pół życia i nie życzę im dostania kolejnego bubla.
« Ostatnia zmiana: Lutego 08, 2009, 12:04:37 wysłana przez Razorblade1967 »

Kubu

  • Gość
Odp: SW-5
« Odpowiedź #57 dnia: Lutego 08, 2009, 12:40:38 »
Oczywiście że tak. Zgadzam się z tym w całej rozciągłości. Lepiej było zamiast F-16 kupić dozbrojone Irydy :021: Oczywiście flatter steru wysokości to tylko nieistotny drobiazg trapiący tę maszynę.

Do reszty nie za bardzo mam czas się ustosunkować i nie będę powtarzać po kolegach wyżej.

Oczywiście pęknięcia w podwoziu F-16 to nie bubel. Oczywiście niewywiązywanie się z offsetu to też nie bubel. Zakup F-16 to największy przekręt w historii kraju chyba.

Jak patrzę na rdzewiejący kilkuletni śmigłowiec, który lata przez tą chwilę między remontami, dane z PKW Irak i to co wysłaliśmy do Czadu i Afganistanu... to cosik nie chce mi się za bardzo wierzyć w to doświadczenie i technologię. Natomiast patrząc na inną maszynę co potrzebuje być naprawiana po powrocie z remontu w krajowym zakładzie to czuję zwątpienie w tą całą kadrę.

@Kubu
W przeciwieństwie do przemysłu zbrojeniowego, polskie uczelnie "wyprodukowały" trochę światłych umysłów, które udowadniają, że coś tam z tymi pieniędzmi się dzieje. Co do zbrojeniówki to jakoś tego jak do tej pory nie widać.

Ot choćby takie małe porównanie - facet posiadający firmę produkującą noże, saperki i parasole, pewnego dnia stwierdził, że zrobi pistolet i coś tam sobie wystrugał i zaczął produkować, wszystko za własne pieniądze i w 6 miesięcy. Dekadę później w innym kraju w Wojskowym Instytucie Technicznym Uzbrojenia przy kooperacji z prywatną firmą, grupa inżynierów - podobno z jakimś doświadczeniem w konstruowaniu broni, przez 5 lat spłodziła coś zupełnie innego. Rożnica jest taka, że produkt Gastona Glocka działa, sprzedaje sie jak ciepłe bułeczki i jest przez wielu uważany nadal za najlepszy pistolet w historii... a z kolei WIST najchętniej przez osoby zmuszone do korzystania z niego - zostałby wyrzucony do kosza, użyty do brukowania dróg, itp.

Inne podwórko - lotnicze. W służbie są dwie maszyny latające, jedna ociężała, bez marginesu mocy, konstrukcyjnie przestarzała - 40 letnia balia dożywająca swoich dni, wyprodukowana w bloku komunistycznym, przy kulturze technicznej 6 letniego dziecka. Z drugiej strony lśniący produkt krajowego przemysłu lotniczego ze znanej tobie firmy. Jedno działa, drugie nie. 2 Mi-14 pełnią dyżury na zmianę z 7 W-3RM, czasami Haze - pozostając jedyną sprawną maszyną pilnującą Bałtyku...

Ja tak mogę w nieskończoność, może z wyłączeniem produktów elektronicznych, bo tymi się nie interesuję. Tak to niestety wygląda - firmy państwowe produkują buble, bo "i tak państwo to kupi" (cytat pracownika pewnej państwowej firmy produkującej inny bubel pod nazwą Beryl). W chwili obecnej prywatyzacja to jedyny sposób na poprawę czegokolwiek... w sumie szkolnictwu też by to się przydało, może wtedy nie byłoby tylu magistrów ekonomi i inżynierów środowiska na przysłowiowych zmywakach ? Tylko jakoś nikt prywatnie nie chce uczyć inżynierów mechaniki i budowy maszyn... hmmm...

Akurat ciekawą sprawą jest fakt że amerykanie swoje śmigłowce musieli co chwila czyścić przeciwieństwie do naszych śmigłowców (dane od mechaników z Iraku). Co do uszkodzeń łopat w Sokołach... Powód zbyt brutalne latanie, które w kraju się nie zdarzało. Co ciekawe zakładowi piloci latali bardziej brutalnie niż wojskowi w kraju. Jeśli stwierdzicie że to bubel to zauważcie że Izraelczycy latając za brutalnie (wg producenta) urwali WN w Apache. Eurocopter też ma sporo problemów. AW109 pękają belki ogonowe. Belkach Ogonowych do Bella 412 puszczały nity (źle zaprojektowane). To tylko część problemów innych śmigłowców.
Co zrobiły te światłe umysły (nie chodzi mi kiedyś tylko w obecnych czasach). Co zrobiły dla kraju. Bo nie interesują mnie światłe umysły pracujące dla obcych mocarstw. To nie przynosi korzyści dla podatników.

Zaprojektowanie i zbudowanie pistoletu to faktycznie zadanie równie ambitne jak powstanie śmigłowca. Który jest chyba z milion razy bardziej skomplikowanym narzędziem i pociąga za znacznie większe koszta i wymaga spełnienia znacznie bardziej wymagających przepisów.
Opisujesz cały przemysł ja nie wnikam w inne produkty. Mi chodzi o konkretnie coś co ma perspektywy.

Ciekawe rzeczy mówisz o Anakondzie. Ja słyszałem pochlebne pinie z ust pilotów MW. Może zależy od pilotów. Przyznam że radziecki sprzęt jest niezniszczalny i bardzo go cenię. Mają naprawdę dobrych konstruktorów od których się uczyliśmy. No ale oni dużo dłużej i dużo więcej wypuścili śmigłowców. Ale kto wie co się działo zanim zostały dopuszczone. Wiem o co najmniej jednym który rozpadł się w locie.

Mi 14 są wg waszych informatorów lepsze... ale jak zachodnie śmigłowce? Ile wylatali na nich?
Bo z tego co wiem To Bell 412 do niedawna dużo dłużej stał w remontach niż Mi 8. Czemu nie napiszecie że Belle są marne. Kamany które nie mają systemów przeciwoblodzeniowych (jak większość zachodnich śmigłowców) a muszą służyć w warunkach które w większości sprzyjają oblodzeniu. Albo A109 latająca dla LPRu która ma zadziwiająco dużo awarii i muszą za niego latać Mi-2. Sokół był lepszy od AW139 między innymi dlatego właśnie że mu się nie psuła elektronika.

Jak dla mnie wypowiadać się powinni ludzie którzy latają również na waszym zdaniem nie bublach. Czyli zachodni piloci.

Zgodzę się że Sokół ma krótkie resursy. Ale nie wynikają one z konstrukcji tylko z jakości wykonania i złej polityki firmy do tej pory. Jest nad czym pracować. Zgadzam się. Ale wiem że resursy można było znacznie wydłużyć, bez jakichkolwiek zmian konstrukcyjnych. Po prostu było za mało badań, bo za duża kasa i energia szła w kooperację. W ogóle cały rozwój śmigłowca był podcinany kooperacją.

Widać że z ciebie student ekonomi, informatyki albo innych bzdurnych studiów. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę że politechniki nikt nie sprywatyzuje bo za dużą kasę trzeba by początkowo wyłożyć na pomoce naukowe? Prywatnych uczeni nie stać na kupienie obrabiarek, laboratoriów czy oprogramowania za ogromne pieniądze. Stad uczelnie prywatne uczą różnych prostych rzeczy.

W normalnym kraju gospodarka opiera się na przemyśle. Są też kraje które przędą na turystyce ale takie kraje nie liczą się na świecie. Bo pieniądze nie biorą się z banków czy z firm doradczych. Trzeba najpierw coś wyprodukować żeby te wszystkie inne gałęzie mogły na tym zarobić. Stąd obecna sytuacja na świecie jest winą ekonomistów i bankowców itd. a niestety trafia w przemysł.

Błehehehe ... zapewne należało poczekać na myśliwską wersje tego całego tekturowego PZL Skorpion.

Tutaj się zgodzę - ale to właśnie jest wina podejścia nakazującego kupowanie maszyn produkowanych w Polsce pomimo ich niewielkiej przydatności dla wojska, czyli podobnie jak z Sokołem.

Nie to smutna konieczność. Nie było innego wyjścia po tym jak asymilowaliśmy dwie fregaty typu Oliwer H. Perry. Nie opłaca się kombinować zbyt dużo gdy potrzebujemy 4 (słownie cztery) sztuki śmigłowca pokładowego dla starych i nieperspektywicznych okrętów.

Super! Nie wiedziałem Sun, że mamy taką siłę przebicia aby uciąć projekt zbrojeniówki - może popróbujemy w polityce?  :118:

Żeby coś skonstruować to trzeba być podobno inżynierem, ale użytkownik nie musi posiadać wiedzy konstruktora, aby w fazie eksploatacji ocenić produkt. Nigdy nie skonstruowałem żadnego karabinu czy pistoletu (czy innej broni strzeleckiej), ale potrafię na bazie wieloletniego doświadczenia docenić ich walory eksploatacyjne i ocenić je jako produkt (a przy okazji wystawić ocenę konstruktorowi) gdy dostanę taką broń do ręki. Podobnie wiem, że takiej samej oceny potrafią dokonać piloci i technicy śmigłowców - choć zapewne żaden z nich skonstruować śmigłowca nie potrafi. Stąd skoro to spora grupa tych doświadczonych w eksploatacji W-3 ludzi twierdzi, że ten śmigłowiec to bubel - to jestem zdania, że jest to bubel.

Żeby było jasne - naprawdę dobrze by było, aby polski przemysł był w stanie dostarczyć armii śmigłowiec spełniający warunki współczesnego pola walki nie gorzej niż renomowane konstrukcje zagraniczne i jeszcze za atrakcyjną ceną. Naprawdę bym sobie tego życzył - tylko, że w to nie wierzę.

Mając opinie "z pierwszej ręki" o delikatnie mówiąc nieudanym produkcie Sokół, obserwując inne "buble" i mrzonki w lotnictwie (Iryda, Skorpion), widząc po prostu jak wyglądają inne (nielotnicze) produkty naszej "zbrojeniówki", które potem się wmusza armii (np. Wist, Beryl) albo takie, których po prostu nie ma a powinny powstać już dawno (choćby dlatego, że to wielokrotnie prostsze i tańsze niż konstruowanie śmigłowca) - po prostu z dużym prawdopodobieństwem zakładam kolejne fiasko. O ile prywatnie guzik mnie obchodzi przyszłość Świdnika - to jednak mam pewną sympatię dla naszego lotnictwa i ludzi tam służących - bo sam przesłużyłem w nim prawie pół życia i nie życzę im dostania kolejnego bubla.

Akurat zakup Bryz to akurat już nie polski przemysł a amerykański. Bo kasa z nich pojedzie do USA. No i sam fakt że o tyle podrożały w stosunku do tego co kupowaliśmy od siebie. Decyzja nie byłą podyktowana tym co polskie ale tym że człowiek który ją wydał pracuje teraz w Mielcu wbrew zapotrzebowaniu na samoloty.

Kamany nie były smutną koniecznością bo powstała wersja Sokoła do służby na fregatach. Były pewne proste modyfikacje i były próby. Wy na szczęście nie macie. Ale są tacy co mogą i mają podobnie podejście. Z tym że ich nie interesują losy kraju bo oni się nachapią kasy i będą żerowali na podatnikach nie martwiąc się o to czy gospodarka kraju będzie jeszcze przędła czy nie. A swoimi decyzjami skutecznie ja niszczą.

O bublach pisałem wcześniej. Jeśli nie wierzysz w to OK. Twoja wola. Ale szkoda. Bo ja nie wierzę żeby F-16 nam się do czegokolwiek przydały.

Aha. Piszecie o Irydzie. Jakie koszta zostały poniesione przy projektowaniu Irydy, a jakie przy projektowaniu innych współczesnych samolotów szkolnych?
Iskrze wpadały w drgania skrzydła. Zastosowano obciążniki masowe przed krawędzią natarcia i Iskra lata.

Co wojskowym nie pasuje w Sokołach? I niech odniosą to do innych śmigłowców. Niech zaproponują lepszy. Skoro macie takie kontakty. Niech jeszcze podadzą błędne założenia projektowe w Sokole 2 i SW5. Skoro już wiecie że to buble.

Połączyłem Twoje posty bez zmiany ich treści - proszę na przyszłość unikać wysyłania dwóch następujących po sobie postów, w krótkim odstępie czasu. Razorblade1967.
« Ostatnia zmiana: Lutego 08, 2009, 13:29:53 wysłana przez Razorblade1967 »

Odp: SW-5
« Odpowiedź #58 dnia: Lutego 08, 2009, 13:22:55 »
To Bell 412 do niedawna dużo dłużej stał w remontach niż Mi 8.

A ile to Belli 412 mamy w naszych SP? Bo o ile się nie mylę to jeden (numer "02" w 36 SPLT) - trudno na tej podstawie dokonać oceny awaryjności maszyny. Na tej samej zasadzie można uznać, że najmniej awaryjną maszyną w Marynarce Wojennej jest śmigłowiec Mi-2, bo przy jednym eksploatowanym egzemplarzu ("5245") wyszło ostatnio, że statystycznie był w naprawie najrzadziej (dopiero teraz go widzę w oblotach po remoncie).

W normalnym kraju gospodarka opiera się na przemyśle. [...] Opisujesz cały przemysł ja nie wnikam w inne produkty. Mi chodzi o konkretnie coś co ma perspektywy.

Zgadza się - tylko sukcesem jest to tylko wtedy gdy ma ekonomiczny sens. Ale wg Ciebie ekonomia to przecież jakieś "bzdurne studia" (żeby było jasne nie mam nic wspólnego z ekonomią i osobiście mnie to nie dotyka - ot prostym żołnierzem byłem przez pół życia).

Skoro uważasz, że konstruowanie, badania i wdrożenie produkcji własnego konstrukcji śmigłowca ma ekonomiczny sens to może powiesz jakie są perspektywy sprzedaży tego wynalazku (oprócz oczywiście wciśnięcia tego armii na zasadzie "musi kupić") - bo ja jakoś nie widzę żeby Świdnik był konkurencyjny dla innych firm produkujących śmigłowce. Naszej armii to te buble można wcisnąć, ale innym trzeba to sprzedać na normalnych zasadach rynkowych - już widzę te oszałamiające sukcesy.

Kamany nie były smutną koniecznością bo powstała wersja Sokoła do służby na fregatach. Były pewne proste modyfikacje i były próby.

Tak, a wytłumacz mi ekonomiczny sens - prac projektowych nad przebudową śmigłowca i produkcję nowej wersji przy zapotrzebowaniu na 4 sztuki maszyny.

Ponadto nie było to takie proste (nie chodziło tylko o składanie wirnika) - problemem jak dobrze pamiętam była też wysokość hangaru na fregatach zbyt mała dla Anakondy.

Ja słyszałem pochlebne pinie z ust pilotów MW. Może zależy od pilotów.

A może to zależy od tego gdzie i komu to mówią? Pamiętaj, że wojskowi w publicznych wypowiedziach nie wygłaszają swojego zdania, tylko "opinie firmy". Swoje to dopiero na emeryturze albo w gronie znajomych.

Co wojskowym nie pasuje w Sokołach? I niech odniosą to do innych śmigłowców. Niech zaproponują lepszy. Skoro macie takie kontakty

Może się odniosą jak to czytają (a są tutaj tacy) - jak uznają, że w ogóle warto tracić na dyskusję o produktach Świdnika.  :021:

Widać że z ciebie student ekonomi, informatyki albo innych bzdurnych studiów.

Kolego wyhamuj lekko! Nie tolerujemy tutaj wycieczek osobistych - wymieniamy poglądy na temat problemów, a nie na temat innych użytkowników tego Forum.
« Ostatnia zmiana: Lutego 08, 2009, 13:30:52 wysłana przez Razorblade1967 »

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: SW-5
« Odpowiedź #59 dnia: Lutego 08, 2009, 13:25:44 »
Akurat ciekawą sprawą jest fakt że amerykanie swoje śmigłowce musieli co chwila czyścić przeciwieństwie do naszych śmigłowców (dane od mechaników z Iraku).
Gdzie jest Cygan ? Zaraz Cię wyprostuje.


Zaprojektowanie i zbudowanie pistoletu to faktycznie zadanie równie ambitne jak powstanie śmigłowca. Który jest chyba z milion razy bardziej skomplikowanym narzędziem i pociąga za znacznie większe koszta i wymaga spełnienia znacznie bardziej wymagających przepisów.
Konstruowanie broni samo w sobie nie jest zadaniem łatwym, ale prostszym niż konstruowanie śmigłowców - zwróć uwagę że w naszym kraju nie potrafiono skonstruować niezawodnego pistoletu - więc co tu mówić o śmigłowcach ?

Mi 14 są wg waszych informatorów lepsze... ale jak zachodnie śmigłowce? Ile wylatali na nich?
Powiedzmy, że Sea King, AW101 i Super Puma mają swoje kapliczki.


Czemu nie napiszecie że Belle są marne.
Bo to temat o produktach polskich.

Kamany które nie mają systemów przeciwoblodzeniowych (jak większość zachodnich śmigłowców) a muszą służyć w warunkach które w większości sprzyjają oblodzeniu.
Nieprawda, system przeciwoblodzeniowy jest, silniki i przekładnie są w takowy wyposażony - wirnik nie - jak praktycznie każdym śmigłowcu.

Albo A109 latająca dla LPRu która ma zadziwiająco dużo awarii i muszą za niego latać Mi-2.
Było w temacie o zakupie maszyn dla LPR.

Jak dla mnie wypowiadać się powinni ludzie którzy latają również na waszym zdaniem nie bublach. Czyli zachodni piloci.
Z tymi mamy kontakt... i bardzo niepochlebnie się np wypowiadali o Puszczyku, z W-3 byli po prostu niezadowoleni (psioczyli menażerowie - zbyt kosztowna maszyna w porównaniu z konkurencją).

Zgodzę się że Sokół ma krótkie resursy. Ale nie wynikają one z konstrukcji tylko z jakości wykonania i złej polityki firmy do tej pory. Jest nad czym pracować. Zgadzam się. Ale wiem że resursy można było znacznie wydłużyć, bez jakichkolwiek zmian konstrukcyjnych. Po prostu było za mało badań, bo za duża kasa i energia szła w kooperację. W ogóle cały rozwój śmigłowca był podcinany kooperacją.
Dziwne tłumaczenie zważywszy, że Sokół był finansowany z budżetu państwa, niniejszym przyznajesz, że projekt PAŃSTWOWY w Świdniku miał marginalny priorytet w porównaniu z projektami czysto komercyjnymi ? Hmm...

Jeszcze inna sprawa, ze wiele komponentów (podwozie!) wymaga albo zmiany procesu technologicznego, albo kompletnego przeprojektowania, z powodu podatności na korozję, przez którą komponenty NIE DOŻYWAJĄ KOŃCA RESURSU.

Widać że z ciebie student ekonomi, informatyki albo innych bzdurnych studiów. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę że politechniki nikt nie sprywatyzuje bo za dużą kasę trzeba by początkowo wyłożyć na pomoce naukowe? Prywatnych uczeni nie stać na kupienie obrabiarek, laboratoriów czy oprogramowania za ogromne pieniądze. Stad uczelnie prywatne uczą różnych prostych rzeczy.
Politechnika, Mechanika i Budowa Maszyn - Inżynierskie Zastosowanie Komputerów, studia magisterskie, a Ty kto ?

Nie wiem kiedy ostatni raz wizytowałeś na politechnice, ale obrabiarki przez 90% czasu nie służą celom dydaktycznym, a do wykonywania rzeczy  do badań prowadzonych przez uczelnię, lub wykonywania zleceń, jakie ta uczelni dostaje - i z których ma dodatkowe fundusze. Dodam, że praktycznie wszystkie obrabiarki są znacznie starsze od studentów, czy doktorów - nie są wcale takie drogie. oprogramowanie nie jest kupowane za pełną kwotę - czasami jest pozyskiwane całkowicie za darmo (produkty firmy Corel i Dassault) z prostego powodu - jeżeli są takie programy, to sie na nich szkoli ludzi, jak są w nich wyszkoleni ludzie, to firmy będą tego oprogramowania używać, bo sami nie będą już musieli wydawać na dodatkowe szkolenia i mogą w ludziach przebierać do woli - każdy wygrywa.

W normalnym kraju gospodarka opiera się na przemyśle. Są też kraje które przędą na turystyce ale takie kraje nie liczą się na świecie. Bo pieniądze nie biorą się z banków czy z firm doradczych. Trzeba najpierw coś wyprodukować żeby te wszystkie inne gałęzie mogły na tym zarobić. Stąd obecna sytuacja na świecie jest winą ekonomistów i bankowców itd. a niestety trafia w przemysł.
Błędne założenie, z samego produkowania sie nie wyżyje, trzeba produkt SPRZEDAĆ - coś o czym Świdnik zapomniał przy Sokole... i zobaczymy co z SW-4 będzie.

Akurat zakup Bryz to akurat już nie polski przemysł a amerykański. Bo kasa z nich pojedzie do USA. No i sam fakt że o tyle podrożały w stosunku do tego co kupowaliśmy od siebie. Decyzja nie byłą podyktowana tym co polskie ale tym że człowiek który ją wydał pracuje teraz w Mielcu wbrew zapotrzebowaniu na samoloty.
tzn tak, samoloty są składane z części stworzonych przez amerykańskie huty i zakłady chemiczne, całkowicie złożone przez amerykańskich pracowników, z wykorzystaniem energii wyprodukowanej przez elektrownie w USA tak ? Samoloty nie materializują sie w zamian za pieniądze, te pieniądze zostają wydane na komponenty, energię, płace - wszystko w kraju.
« Ostatnia zmiana: Lutego 08, 2009, 13:41:58 wysłana przez Sundowner »