[...] Oczywiście Irkut nie ma nic wspólnego z KnAAPO. Natomiast w świetle zamówień dla WWS ma to jakiś związek.
Ale że jak - wyliczyłeś im pieniądze co do rubla żeby wyciągać tak daleko idące wnioski?

KnaAAPO już jest obciążone zamówieniem na 48 Su 35S, plus jeszcze kolejna partia do 2020. Tak więc mają trochę roboty. Moce produkcyjne są obciążone. WWS chcąc uzyskać jeszcze kolejne maszyny zleciła kontrak NPK Irkut. Dzięki temu do 2020 WWS otrzyma ponad 120 nowych maszyn.
Patrzysz na to zbyt płytko. Zakłady KnAAPO mają bardzo rozbudowaną linię produkcyjną jak również bazę remontową i pion badawczo-rozwojowy, rozwinięty zresztą na tyle żeby w dużej mierze być samodzielnym i niezależnym wobec biura konstrukcyjnego OKB im. P.O. Suchoja, które jak dobrze wiemy, trzyma do wszystkiego co wyprodukuje NAPO, OAO KnAAPO czy NPK "Irkut" ciągle jakieś prawa intelektualne i patentowe. Widać to zresztą dobrze jeśli się przeanalizuje przebieg programu T-10BM.
Rzecz w tym że KnAAPO realizuje obecnie kilka programów - dużo więcej tematów niż wynika to na pierwszy rzut oka bo oprócz badań nad T-50 i rozwijanej właśnie produkcji seryjnych T-10BM (Su-35S) ciągle buduje dla klientów zagranicznych samoloty Su-30MK2 i to całkiem sporo, produkcję Su-27SKM... prowadząc jednocześnie stale bieżące remonty samolotów WWS (Su-27S i Su-27UB), prace modernizacyjne: m.in. Su-27SM, obecnie budowa "starych-nowych" Su-27SM3, nie wspominając już o oecnie prowadzonych, mniej nagłośnionych pracach nad modernizacją Su-33.
No i teraz firma wchodzi na rynek cywilny ze swoimi produktami - m.in. Suchoj SuperJet SSJ-100 którego pierwsze egzemplarze seryjne oddawane są zagranicznym klientom, czego póki co nie można powiedzieć o MS-21 Irkuta - który po prostu jest w powijakach.
Problem z obciążeniem wcale może nie być taki poważny w skali najbliższych lat jeśli się weźmie pod uwagę że część z powyższych zadań przestanie być z czasem aktualna (np. prawdopodobnie kompletnie odejdzie się od linii T-10S więc Su-27SK i SKM nie będą już w ofercie) i zasoby się po prostu zwolnią. I uwzględniając obecną politykę priorytetu zamówień dla własnych sił zbrojnych a nie dla odbiorców zagranicznych.
Swego czasu zresztą robiłem na forum porównanie KnAAPO i IAPO w poszczególnych latach - widać z niego wyraźnie kto ma większą wydajność produkcji. Ten zakład działał na kilku frontach od zawsze, wcześniej zamiast programu T-10BM był T-10M... z tym że na tego drugiego nie było pieniędzy i program upadł (choć Irkut wykorzystał elementy i wiele gotowych rozwiązań rozwijanego przez KnAAPO T-10M dla własnej konstrukcji - więc miał, przynajmniej teoretycznie - łatwiej już na starcie).
PAK FA prawdopodobnie nie będzie zamawiana w tej dekadzie. Raz, że jak wspomniał Azjik nawet jeszcze nie poskładali drugiego prototypu po dwóch testach, tak więc program się wlecze, dwa zwiększenie mocy produkcyjnej w KnAAPO ( nowa linia montażowa itp) nawet jak już dopracują T-50 też troche potrwa. Tak więc wbrew początkowm zapowiedziom, że T 50 wejdzie do produkcji o 2015 nie sądze aby do 2020 ruszyli . Tak więc opcjonalnie zrobili zamówienie w na Su 30.
Zamówienie Su-30SM kierowane jest zupełnie inną potrzebą - podobną jak Su-30M2 z KnAAPO - jako dwumiejscowe uzupełnienie dla samolotów Su-35S oraz wcześniej modernizowanych Su-27SM czy Su-27SM3. Taki samolot jest potrzebny a obecnie eksploatowane Su-27UB tych potrzeb po prostu nie spełniają.
To nie jest opcjonalny zakup do T-50 a wyższa konieczność - bo defacto "szparek" nigdy za wiele. Nie po raz pierwszy zresztą dzieli się zadania pomiędzy oba zakłady z tego powodu: patrz produkcja Su-27S/P i Su-27UB, poźniej modernizacja Su-27SM i Su-27UBM (ta druga paradoksalnie niezbyt udana).
Moim skromnym zdaniem w ogóle masz niewielkie podstawy aby na kolejną dekadę wyciągać tak daleko idące wnioski. Drugi prototyp T-50-2 owszem został poskładany, odbył nawet lot. Po drugie, w budowie są - jak można przypuszczać - następne egzemplarze prototypowe, nie wspominając o tym że istnieje jeszcze egzemplarz T-50KNS do testów statycznych. Po trzecie nie zauważasz chyba że w programie bierze udział o wiele więcej samolotów i LL (latających laboratoriów) niż może się wydawać: począwszy od dawnego S-37 Berkut poprzez dwa prototypy z dawnego programu T-10M; T-10M-8 oraz T-10M-10, służąc za platformy na kórych bada się inne elementy samolotu docelowego. Zapewne istnieją jeszcze inne platformy. Po czwarte, to że obecnie odbywa się przebudowa i zmiana wyposażenia drugiego egzemplarza w LII im. M.M.Gromowa też nikogo nie powinno dziwić - taka natura prototypu, może postanowili po prostu założyć inne wyposażenie, zmienić parametry pracy istniejącego a może jeszcze coś... Skąd możesz z tego wiedzieć że coś się "wlecze"?
Trudno w ogóle określić czy program idzie "dobrze" czy się "wlecze" nie mając zbyt wiele informacji na temat bieżących prac. Przy czym trzeba wziąć pod uwagę że - jakby nie patrzeć - dziś metodyka prowadzenia programu prób w locie się zmieniła na tyle że nie da się tego porównać w żaden sposób z pracami prowadzonym wcześniej - choćby i dlatego że obecnie stosuje się znacznie nowocześniejszą aparaturę kontrolno-diagnostyczną i pomiarową do pomiaru parametrów lotno-pilotażowych i innych. Po prostu dzisiaj w jednym locie badawczym jest możliwe przebadanie większej ilości interesujących nas parametrów pracy niż jeszcze kilkanaście lat wcześniej.
Su-30SM zamiast T-50... przestańcie Panowie tworzyć sobie z palca własne teorie.