Zwrot "zaangażowanie w fakty" jest dla mnie dosyć dziwny. A ułamkowe konta amerykańskich, czy też angielskich (a nawet polskich) pilotów myśliwskich wynikają z ich systemu zaliczania zwycięstw powietrznych. Te ułamki skądś się biorą, mają swoje logiczne wytłumaczenie (choć końcówka 0,57 jest raczej nierealna, to juz bardziej 0,58 =0,33+0,25) co trudno powiedzieć o większości zestrzeleń sowieckich skąd się biorą. Pewnie "z powietrza" hehe. Sowieci np. takie "kille" traktowali jako zespołowe, chociaż to też zależy od okresu, bo na początku wojny "modna" była praca zespołowa - kolektywna, to później zaczęto kreować asów jako przykład do naśladowania. I tak np. Safonow ma zwycięstwa samodzielne i zespołowe, to Kożedub tylko samodzielne.
Grafa ciężko porównac do Suworowa, bo Suworow z własnej woli uciekł do Anglii, a Graf zaczął współpracowac dopiero w niewoli. Uważam, że Suworow znalazł się w UK własnie ze względu, że posiadał jakąś ludzką moralność, co raczej agentowi nie jest potrzebne. Zresztą o Suworowie nie ma po co rozmawiać, bo widzę, że kolega towariszcz ma jednoznaczny stosunek do "zdrajców radzieckiej ojczyzny", nawet wymienił największych wrogów tej "ojczyzny" (matczyzny? hehe), chociaż FBI to Federalne Biuro Śledcze - organizacja bardziej policyjna niż szpiegowska, a w porównaniu do GRU to raczej hufiec harcerski. Władimir Bogdanowicz Rezun jeszcze żyje (co pewnie nie wszystkich cieszy) i do CIA czy Mossadu nie trafił (o ile mi wiadomo), choć pewnie trafił na "pogadankę" do MI6.
Szczerze mówiąc to nie mam zbyt dużej chęci z Tobą dyskutować, ale odnoszę wrażenie, że próbujesz mnie obrazić, a na to nie mogę pozwolić.