17 września jest kluczową datą w historii Polski. I każdy Polak który mieni się człowiekim inteligentnym, bądź wykształconym musi znać tę datę i jej kontekst historyczny. Jeżeli zaś uważa że może sobie ją zapomnieć jako do niczego w życiu nieprzydatną, jest burakiem od wideł.
Rutkov ma rację.
Jedynym błędem jaki popełnił w swoim poście jest to, że zapomniał powiększyć i wytłuścić jeszcze dwóch słów.
Powinno być :
17 września jest kluczową datą w historii Polski. I każdy Polak który mieni się człowiekim inteligentnym, bądź wykształconym musi znać tę datę i jej kontekst historyczny. Jeżeli zaś uważa że może sobie ją zapomnieć jako do niczego w życiu nieprzydatną, jest burakiem od wideł.W zawiązku z powyższym parę moich przemyśleń.
Przebieg zmienności funkcji ? Nie pamiętam - przynajmniej nie w tej chwili. Ale dajcie mi sekundę na sięgnięcie po Analizę Matematyczną - i już bedę wiedział. Tak jak resztę ciekawych i zawiłych rzeczy z matematyki, które mi kiedyś wbito do głowy. Nie muszę tego pamiętać teraz i w tej chwili. Bo nie jest mi to w pracy zawodowej potrzebne. Ale potrafię to odtworzyć bo ktoś kiedyś namęczył się abym to
zrozumiał a nie wbił na pamięć.
Może mi ktoś powiedzieć, ze tak samo jest z historią.
Duzy błąd. Bez znajomości dat - a w rozumieniu samych skutków, przyczyn, kontekstów i jeszcze paru innych zawiłych słów których znaczenia musiałbym szukać w słownikach - historia jest niczym.
Jesli nie umiesz dodawać, dzielić i mnożyć - choćbyś pojął i zrozumiał całą istotę całkowania - całki nie ruszysz.
Zresztą konteksty, skutki, przyczyny w historii są w historii rzeczami zaleznymi. Od czego ??
Od historyka który te właśnie rzeczy podaje. Od
jego interpretacji. Wystarczy poczytać dwie różne książki o tym samych wydarzeniu dwóch róznych historykow. Moze się zdziwic czytając dwie różne interpretacje.
Ale jedno jest niezmienne. Właśnie
daty. Choćby nie wiem co robiłż aden hostoryk nie zmieni daty wybuchu II wś, rozpoczęcia Powstania Warszawskiego, bitwy pod Grunwaldem, obrony Głogowa, rozpoczęcia zaborów, powstania styczniowego czy odzyskania przez nas niepodległości.
Panowie i Panie.
Wyjeżdzacie tutaj z datami rozpoczęcia I wś, wojny w Korei, Wietnam, WTC i jeszcze paru innych.
Po co ?
Tutaj chodzi o historię naszego narodu. Polski. Kraju w którym żyję i pracuję, urodziłem się i najprawdopodobniej umrę. Nie twierdzę , że tamte daty są mniej wazne. Są dla mnie jako Polaka mniej istotne.
Nie kazdy Polak musi znać datę rozpoczecia I wś. Mnie wystarczy ze będzie wiedział, że 11 listopada Polska (min. w wyniku I wś) odzyskała niepodległość.
Ramm.
ps.
Można być sobie człowiekiem inteligentnym i wykształconym (i Polakiem - bo o tym decyduje obywatelstwo danego kraju), a jednocześnie wcale nie czuć się patriotą czy nie odczuwać jakiegoś wielkiego (lub żadnego) emocjonalnego związku z "narodem" i "ojczyzną". Można przy tym być człowiekiem uczciwym i przyzwoitym. To kwestia poglądów i sposobu widzenia współczesnego świata, do których każdy z nas ma prawo.
Po raz kolejny (widzę podobne sformułowanie w Twoim wykonaniu juz drugi raz) piszesz, ze Cie nie obchodzą takie słowa jak "naród" ,"ojczyzna" itd. Ok, tak jak powiedziałeś - masz do tego pełne prawo. To wolny kraj (w końcu ...). Ale skoro Cię to nie obchodzi - nie zabieraj głosu w wątkach gdzie najprawdopodobniej dyskutują ludzie dla których (w przeciwieństwie do Ciebie) te dwa słowa coś jeszcze znaczą.
Z szacunkiem.
Rammjager