Autor Wątek: 17 września 1939 roku  (Przeczytany 27478 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Odp: 17 września 1939 roku
« Odpowiedź #105 dnia: Września 18, 2013, 17:54:02 »
Z powyższego widać, że daliśmy się wymanewrować, albo sami się wymanewrowaliśmy. Podobnie jest ze Smoleńskiem, na szczęście na mniejszą skalę.
'"Pana, pana. Po ile te choinki?"

Offline rutkov

  • KG200
  • *
  • Versuchskommando
    • KG200
Odp: 17 września 1939 roku
« Odpowiedź #106 dnia: Września 17, 2014, 08:11:41 »
Pamiętamy!
miłośnik 110-tki    •    I/KG200_Doktor  ♥1972-†2006   •   Czekamy Ciebie czerwona zarazo, byś wybawiła nas od czarnej śmierci. Byś nam, kraj przed tym rozdarłszy na ćwierci, była zbawieniem, witanym z odrazą.    •   Han Pasado!    •    GDY WIEJE WIATR HISTORII, LUDZIOM JAK PIĘKNYM PTAKOM ROSNĄ SKRZYDŁA, NATOMIAST TRZĘSĄ SIĘ PORTKI PĘTAKOM

Odp: 17 września 1939 roku
« Odpowiedź #107 dnia: Września 17, 2014, 11:36:17 »
Pamiętamy!
Rosja nigdy nie była, nie jest i nie będzie przyjacielem Polski!

Offline Redspider

  • *
  • Pure evil....ZŁOOOOO !
Odp: 17 września 1939 roku
« Odpowiedź #108 dnia: Września 17, 2014, 11:50:32 »
Pamiętamy!
Rosja nigdy nie była, nie jest i nie będzie przyjacielem Polski!
Aha...a tak w ogóle to mamy jakiś ?
NA PLASTERKI !!!

Geniusz może mieć swoje ograniczenia, ale głupota nie jest tak upośledzona

Odp: 17 września 1939 roku
« Odpowiedź #109 dnia: Września 17, 2014, 11:52:57 »
W porównaniu do Rosji to z Niemcami, które niszczyły nas przez wiele stuleci (w różnej postaci) żyjemy jak dobrzy koledzy.... gdyby np. nie eksport do Niemiec to Polska leży.

Offline Redspider

  • *
  • Pure evil....ZŁOOOOO !
Odp: 17 września 1939 roku
« Odpowiedź #110 dnia: Września 17, 2014, 12:05:28 »
O Święta Naiwności.
Wydarzenia na Ukrainie, a szczególnie wczorajszy dzień coraz bardziej mnie umacnia w przekonaniu, że jak dojdzie do czegoś to nikt nam nie pomoże. Będą wysyłać swoje zaniepokojenie i inne bzdury. Ani Niemcy ani UE nie zdały egzaminu. Wygląda na to, że to jest tylko cyrk dla kasy. ENDE.

Mazak, wytnij proszę to, bo nijak nie pasuje do tematu wątku. 
NA PLASTERKI !!!

Geniusz może mieć swoje ograniczenia, ale głupota nie jest tak upośledzona

Odp: 17 września 1939 roku
« Odpowiedź #111 dnia: Września 17, 2014, 12:58:18 »
 Drodzy koledzy, wprawdzie ten wątek jest o czymś innym, o tym czy i jak się pamięta dzisiaj wspomnianą datę. Mało kto wie, ale właśnie 17 września oficjalnie pożegnano Armię Radziecką. Do Belwederu zaproszono kilkuosobową delegację. Ale mniejsza o to. Interesuje mnie aspekt militarny. Załóżmy ,że Stalin a ot taki kaprys i czeka z "wejściem" nieco dłużej... Francuzi idą z pomocą. Czy Hitler był w stanie "dokończyć" Polskę i dać odpór Francuzom? Co by dała ofensywa aliancka? Ja osobiście wierzę, że nic... Niemcom brakowało amunicji, paliwa itd, ale i tak mieli miażdżącą przewagę nad WP. Na zachodzie utrzymywali tyle samo myśliwców co cała Francja i mieli trochę bombowców w odwodzie. Zaś ich zachodnie dywizje nie były tak słabe jak się to wydawało, w razie czego mogły dać jakiś czas na "dokończenie" nas...

   Osobiście polecam chyba jedyną monografię agresji 17 września prof. Czesława Grzelaka "Kresy w czerwieni". Jest już chyba kilka wydań, niedawno pojawiła się skrócona, popularno naukowa wersja. Autor rozpatruję 17 września pod nieomal każdym kątem, militarnym, społecznym itd. Ba, nawet przedstawia wykaz rzeczy które Armia Czerwona zdobyła w Polsce! Mówi o incydentach przechodzenia czerwonoarmistów na naszą stronę (sic!) oraz o zbrodniach radzieckich/sowieckich. Naprawdę, gorąco polecam. Znaczna części książki powstała w oparciu o archiwa rosyjskie, szeroko otwarte dla polskich historyków w czasach prezydenta Jelcyna. Kawał dobrej roboty.

  Do dzisiaj wielu rosyjskich historyków, neutralnych bądź sympatyzujących z nami przedstawia "stare" podejście do 17 września, tzn. mówi o "wejściu" a nie o agresji. Dla nich to prawie to samo, ale prawie... diabeł tkwi w szczegółach. Po prostu Armia Czerwona nie miała dużych strat na Kresach, a WP i KOP nie mógł stawić jakiegoś większego oporu, bo nie miał czym. Do tego dodać 50 lat propagandy... Podobnie rzecz się ma z pojęciem "Kampania Wrześniowa" silnie wspawanym w świadomość polaków, a przecież wiemy, że trochę wojska biło się jeszcze pod Kockiem a i na Helu obrona trwała...


  Tak ja jeszcze od siebie. Chciałbym zwrócić uwagę na mały szczegół. III Rzesza była państwem rasistowskim, wg. którego my byliśmy czymś gorszym. ZSRR/ZSRS bawiło się w pojęcie wroga klasowego, wg. którego nie tyle Polacy byli wrogami co (chyba ,że utożsamiano nas z właścicielami ziemskimi, inteligencją itd.) ogólnie mówiąc różni burżuje, oficerowie i faszyści (inną sprawą, że pod to można było podciągnąć praktycznie kogo się chciało). Pod okupacją sowiecką, działało trochę ważnych polskich instytucji. To prawda, były kontrolowane od początku do końca ale zawsze dało się coś tam "przemycić" i parę rzeczy, paru ludzi uratować. Ciekawostką jest to, że czerwoni wyłapywali oficerów, policjantów i KOPistów, a szeregowych i podoficerów zazwyczaj zwalniano do domów. Nie twierdzę, że są lepsi od Niemców... nie ma różnicy czy tyfus czy cholera, problem w tym, że w ostatnich czasach trochę się zapomina co zrobili hitlerowcy, a podkreśla "wyczyny" ludzi radzieckich.

Odp: 17 września 1939 roku
« Odpowiedź #112 dnia: Września 17, 2014, 13:24:07 »
Student, Ty rzeczywiście jakiś prorosyjski jesteś... Rosja dalej tkwi w kłamstwach sięgającyh IIWW, a Niemcy już nie, takie szczegół.

Odp: 17 września 1939 roku
« Odpowiedź #113 dnia: Września 17, 2014, 13:27:45 »
  Tak ja jeszcze od siebie. Chciałbym zwrócić uwagę na mały szczegół. III Rzesza była państwem rasistowskim, wg. którego my byliśmy czymś gorszym. ZSRR/ZSRS bawiło się w pojęcie wroga klasowego, wg. którego nie tyle Polacy byli wrogami co (chyba ,że utożsamiano nas z właścicielami ziemskimi, inteligencją itd.) ogólnie mówiąc różni burżuje, oficerowie i faszyści (inną sprawą, że pod to można było podciągnąć praktycznie kogo się chciało). Pod okupacją sowiecką, działało trochę ważnych polskich instytucji. To prawda, były kontrolowane od początku do końca ale zawsze dało się coś tam "przemycić" i parę rzeczy, paru ludzi uratować. Ciekawostką jest to, że czerwoni wyłapywali oficerów, policjantów i KOPistów, a szeregowych i podoficerów zazwyczaj zwalniano do domów. Nie twierdzę, że są lepsi od Niemców... nie ma różnicy czy tyfus czy cholera, problem w tym, że w ostatnich czasach trochę się zapomina co zrobili hitlerowcy, a podkreśla "wyczyny" ludzi radzieckich.

Nie zapomina się o zbrodniach Niemiec, ale trzeba zauważyć, że Niemcy w szczególności niszczyły Polskę w okresie 1939-1945.
ZSRR przez 50 lat w ramach "wiecznej miłości" Warszawy i Moskwy.
Niemcy potrafią przyjąć winę na siebie, Rosja stroi się w obrońcę, a jest zbrodniarzem po dzisiejszy dzień.

Po drugie w porównaniu do Niemiec to Armia Czerwona była dziczą, Niemcowi nie przystało gwałcić "niższej rasy", a kacap brał co popadło.
Dobre chociaż to, że zdarzały się momenty kiedy dowódca kompanii rozstrzeliwał takich na miejscu.

Odp: 17 września 1939 roku
« Odpowiedź #114 dnia: Września 17, 2014, 14:00:11 »
   Nie bój się Fear :), wspomniałem w swej wypowiedzi o różnicy między Putinem a Jelcynem :D  Rosja Jelcynowska była w takich sprawach otwarta na dyskusje, Putinowska już nie. Putin chcąc odbudować potęgę swojego państwa musi oprzeć się na jakiejś propagandzie, na jakiś mitach. Oczywiście wtedy historycy obcych państw automatycznie tracą dostęp do archiwów. Śmieszne jest to, że przyjaźń miedzy rosyjskimi i polskimi miastami, małymi instytucjami rozwija się poprawnie a nawet dobrze... gorzej na linii Warszawa - Moskwa. Tutaj zawsze panował chłód. Fajnie jest patrzeć jak młodzież uczy się wzajemnie od siebie i poznaje, że Ci Polacy to są całkiem fajni, a Rosjanie nie tacy straszni jak ich malują. Smutne jest to, że oba państwa pracują nad wzajemnym zochydzaniem się. Wojna zaczyna się w głowie przeciętnego obywatela.
   Niemcy pod przymusem zwycięskich mocarstw odrobiły lekcję, zdenazyfikowały się itd... nadal mają pewne kłopoty z własną historią (Nazi Matki, Nazi ojcowie) ale podejmują się dyskusji na forum międzynarodowym, nie negują Holocaustu itd... Rosja czegoś takiego nie przerobiła, bez tego nie będzie można stworzyć nowoczesnego państwa. Fasada będzie nowoczesna, nowoczesne samoloty, epickie imprezy, dobre fury itd... ale nadal to będzie autorytaryzm z gnijącą, postkomunistyczną władzą. Rosja to nie tylko Putin, Rosja to także jego kadry. Normą jest to, że lepszy dla niego jest mierny ale wierny kierowniczek hali sportowej, mer miasta, szef czegoś tam niż kompetentny gówniarz z dużego miasta ale... nie zbyt lojalny. Putin jest bardzo inteligentnym człowiekiem, ale...  mającym mentalność milicjanta. On i jego "betonowe" kadry nie stworzą normalnego państwa. Chodź jako były bezpieczniak, prezydent Rosji zna na pamięć wszystkie problemy swojego kraju. Zawsze największymi reformatorami byli... bezpieczniacy (Beria, Andropow), bo mieli informacje z pierwszej ręki bez ideologicznego pieprzenia.
   
 To jest moje subiektywne zdanie, obserwacja własna plus poglądy paru innych osób pod którymi ja się również podpisuję.


Odp: 17 września 1939 roku
« Odpowiedź #115 dnia: Września 17, 2014, 14:15:41 »
Aha,... obczaj sobie tą książkę prof. Grzelaka. Tam jest napisane to co chciałbyś usłyszeć. Naprawdę, chyba jedyna monografia sowieckiej agresji na Polskę na rynku.

Online Hub

  • *
Odp: 17 września 1939 roku
« Odpowiedź #116 dnia: Września 17, 2014, 15:48:04 »
(...)Niemcowi nie przystało gwałcić "niższej rasy(...)
Bez jaj, chyba sam nie wierzysz w to, co napisałeś, czy jesteś aż tak naiwny?

Odp: 17 września 1939 roku
« Odpowiedź #117 dnia: Września 17, 2014, 16:18:25 »

Odp: 17 września 1939 roku
« Odpowiedź #118 dnia: Września 17, 2014, 17:18:30 »
Warto wspomnieć o ekscesach seksualnych załóg obozów zagłady. Były i takie przypadki. Ale mniejsza o to. Chce ktoś podyskutować, odpowiedzieć na moje pytanie?

Odp: 17 września 1939 roku
« Odpowiedź #119 dnia: Września 17, 2014, 17:43:40 »
Może podyskutujemy również o seksualnych ekscesach niosącej wolność  Armii Czerwonej na ziemiach polskich?
Wódka to śmierć, ale polski lotnik śmierci się nie boi...