Ja się piszę na te 40 stron, w końcu od czego są translatory i jakieś tam szczątki inteligencji.
Hmmmm...
Вт о р ой э т а п
На втором этапе от момента установки любого из РУД в положение АВТОМАТ и до
взлета (срабатывания концевого выключателя на шасси) задействуются все цепи
контролируемых систем, агрегатов и режимов, кроме включаемых при взлете. После
посадки (выполнения распечатки и появления на УСТ кадра ДОКУМЕНТ) второй
этап работы ЭКРАН продолжается до обесточивания вертолета.
W on r oh e t and p In the second stage from the moment of the installation of any of RUD to the position AUTOMATIC WEAPON and to the takeoff (wear and tear of limit switch on the chassis) will begin to operate all chains of the controlled systems, aggregates and regimes, except those switch oned with the takeoff. After landing (fulfillment of printout and appearance on THE MOUTHS of sequence DOCUMENT) the second stage of work SCREEN continues before de-energizing of helicopter.
Powodzenia. Szczątki inteligencji nie wystarczą.

Oczywiście można skumać o co mniej więcej chodzi, ale moim zdaniem terminologia fachowa sprawia, że użycie translatora do tłumaczenia (na poziomie) byłoby skazane na sporo błędów, niejasności i niedomówień.
Ja do tłumaczenia z angielskiego jestem jak najbardziej chętny. Te 15 minut dziennie mogę z pewnością poświęcić. Ale myślę, że potrzeba by kogoś kto nadzorowałby taki projekt, żeby to miało ręce i nogi. Uważam, że jak coś robić - to dobrze, albo wcale. Oczywiście osoby, które bez polskiego manuala się nie obejdą mogą to widzieć inaczej.