Autor Wątek: Kącik motoryzacyjny  (Przeczytany 228054 razy)

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Offline some1

  • Global Moderator
  • *****
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #840 dnia: Grudnia 11, 2011, 22:14:31 »
http://vwszrot.pl/index.php/archives/6  :118:

Dlatego mam Japończyka.
A tak na serio, to
Cytuj
Nie ma aut idealnych .
"It's not a Bug! It's an undocumented feature!"

Czesio

  • Gość
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #841 dnia: Grudnia 11, 2011, 22:30:37 »
W tym Passacie to krzywki wałka rozrządu gościowi się jeszcze nie zużyły, według znajomego ciachera to jedna z wad 2,0 TDI. Osobiście preferuję na dojazdy do pracy Pzkpfw 86C czyli Polo z gaźnikiem. Przy zmianie pory roku trzeba czasami podłączyć komputer, czyli śrubokręt płaski do regulacji obrotów jałowych hehe.

Offline Redspider

  • *
  • Pure evil....ZŁOOOOO !
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #842 dnia: Grudnia 11, 2011, 22:38:58 »
Nic, ich ceny na allegro mówią więcej niż cokolwiek można by napisać.
Być może już wspomniałem, że miałem Lagune II. To był najlepszy samochód, który miałem w życiu. Te VW, Skody inne tego typu maści kurowozy to się mogą schować. Fakt, dbałem o niego, więc odwdzięczył mi się bezproblemowym użytkowaniem. Teraz mam Octavię...co za szajs. Po 10 kkm od nowego juz dolewałem olej. Wyposażenie to ma takie jak taczanka Budionnego. Dobrze, że choć przewozi moje 4 litery z A do B. Co do niemców to mam inne jeszcze spostrzeżenie. Mam kolegę, który pracuje w sklepie motoryzacyjnym i tak kiedyś rozmawiliśmy o tym do jakich samochodów kupują najwięcej części jego klienci...do VW. To, że niemieckie samochody są nie wiadomo jak dobre to mit z lat 70-80 kiedy za "wypas" robił ręcznie otwierany szyberdach. Jak dla mnie, mówiąc poważnie, nie ma złych samochodów jako takich. Są najczęściej źle zadbane. 
NA PLASTERKI !!!

Geniusz może mieć swoje ograniczenia, ale głupota nie jest tak upośledzona

Czesio

  • Gość
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #843 dnia: Grudnia 11, 2011, 23:03:27 »
Przecież wiadomo, że jak silnik się dociera to trza mu dolać. Mam też taką Kurę 1,9TDI na trasy i dolewam jednorazowo niewiele ponad naparstek oleum między wymianami przy programie QG1. W porównaniu do francuzów to wyposażenie rzeczywiście ubogie. Jednak akurat mnie fascynuje ta surowość przypominająca wnętrze niemieckiego schronu bojowego. Czort z bajerami, przy 4,8/100 to się nie liczy.

Ponury

  • Gość
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #844 dnia: Grudnia 11, 2011, 23:07:33 »
Laguna II to jest samochód w którym komputer sterujący wszystkim jest umieszczony pod przednim zderzakiem przy nadkolu, w przyjaznym pozytywnie wibrującym środowisku o wilgotności milion procent plus sól zimą gratis. Tylko francuski inżynier mógł na to wpaść.
Co do oleju, nie wiem czy piszę na temat ale jeśli jest to Octavia TDi i jest nowa z salonu, to byłoby bardzo niedobrze gdyby nie brała oleju, bo konstrukcja tego silnika zakłada właśnie zwiększone zużycie oleju w czasie układania się silnika- to że obecna technologia produkcji zakłada wstępne docieranie silnika jeszcze na etapie produkcji to inna para kaloszy. Z czasem zużycie oleju unormuje się i spadnie, jak w każdym TDi. Nowe Ople CDTi potrafią wziąć nawet litr na 1000, i jest to normalne. To znaczy normalne we współczesnych nienormalnych eko-samochodach, bo moja 21-letnia E36 od pół miliona km nadal jeździ na syntetyku, który pobiera sobie literek na 30kkm, ale ona nie jest eko i w związku z tym nie jest kól i nie jest dżezi i zupełnie nie trendi więc to się nie liczy.

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #845 dnia: Grudnia 11, 2011, 23:39:05 »
W Lagunach II awaryjnych było kilka silników - 2.2 DCI, 2.0 IDE, problemy sprawiał również 1.9 dci(tak mi prawił mechanik). Ogółem fajne autko, wygodne, przyzwoicie wykonane w środku, ale niestety dorobiło się przykrej opinii.
Za to mkIII świetnie daje radę. Problem w tym, że jest, ponoć, strasznie twardo zestrojona, co dla ownerów mkII(jeśli takowi później decydowali się na kolejną  :118:) jest niemiłym zaskoczeniem.

PS.

Toyo, spodziewałem się po Fulcrum driverze co najmniej jakiejś Corvetty  :021:

Offline Redspider

  • *
  • Pure evil....ZŁOOOOO !
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #846 dnia: Grudnia 11, 2011, 23:41:23 »
Kurowóz ma przelatane ponad 50 kkm i ciągle chce oleju. Lagunka miała 250 kkm nie chciała. Co do elektroniki w Lagunie wszystko było OK...za wyjatkiem akumulatora, któremu klemy zaśniedziały na placu przy fabryce ( chyba jedyna usterka na gwarancji o ile to można uznać za usterkę ). To, że silnki na pompowtryskiwaczach potrzebują oleju to wiem, ale kutlura pracy przypomina mi Ursusa a nie jednostkę napędową samochodu osobowego.

Miałem okazję testowo przjechać się III. Jak dla mnie bajka. Miała 150 KM ( coś koło tego ), fajnie latał, zawiecha idealnie dla mnie. Nie za miekko nie za twardo. Za to cupeta ma rewelacyjne zawieszenie. Mało która fura może tak ciągnąć w zakrętach.
NA PLASTERKI !!!

Geniusz może mieć swoje ograniczenia, ale głupota nie jest tak upośledzona

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #847 dnia: Grudnia 11, 2011, 23:43:58 »
A ta sławna karta do odpalania ? Swoją drogą, był to chyba jeden z pierwszych samochodów z takim gadżetem.

Sąsiad chyba z 3 razy zmieniał  :021:


Offline Redspider

  • *
  • Pure evil....ZŁOOOOO !
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #848 dnia: Grudnia 11, 2011, 23:45:49 »
A ta sławna karta do odpalania ? Swoją drogą, był to chyba jeden z pierwszych samochodów z takim gadżetem.

Sąsiad chyba z 3 razy zmieniał  :021:

U mnie nie padła karta tylko czytnik karty, ale zrobiłem ją za jakieś nie duże pieniądze.


NA PLASTERKI !!!

Geniusz może mieć swoje ograniczenia, ale głupota nie jest tak upośledzona

Offline Mekki

  • Global Moderator
  • *****
  • Tępy Ch**:)
    • 13 WELT
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #849 dnia: Grudnia 12, 2011, 01:02:41 »
Jeśli mówimy o kurowozach to miałem do czynienia z Superbem 2.0 TDI(common rail), brał, przestał. Octavia 1.9 TDI(pompy) wzięła, przestała. Mówię ofc o nówkach z salonu kupionych przez szefa, każda jeżdzona jak to firmówka. :021: Osobiście jak można zauważyć w tym wątku bawię się E39 z 3 litrowym dieslem, 400k km i można ją posądzić o psucie się wszystkiego, ale nie silnika. :118:
A w jaki sposób Ty jesteś upośledzony?

Kanał youtube 13WELT

Ponury

  • Gość
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #850 dnia: Grudnia 12, 2011, 12:42:42 »
Nic dziwnego Mekki, przecież to ostatnie normalne BMW. MB skończył się o model wcześniej, przy W124.
Swoją drogą to dość kuriozalne i żenujące zarazem, że zadbane, kolekcjonerskie W124 (nieważne jaki motor i wyposażenie) dwudziestoletnie z niemożliwym do ustalenia przebiegiem jest w najgorszym razie w podobnej cenie co W210 młodszy o dziesięć lat. Podobnie konkurencja; dwudziestoletnie zadbane i doinwestowane E36 328i na niemieckich/szwajcarskich forach miłośników marki to w przeliczeniu ok. 20kPLN, albo i lepiej, plus opłaty...

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #851 dnia: Grudnia 12, 2011, 22:14:11 »
U mnie nie padła karta tylko czytnik karty, ale zrobiłem ją za jakieś nie duże pieniądze.

Auto miało fatalną opinie, jak już wspomnieliśmy. Szczerze współczuję sprzedawcom nowych, jak jeszcze były klepane.

Offline Redspider

  • *
  • Pure evil....ZŁOOOOO !
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #852 dnia: Grudnia 13, 2011, 08:37:49 »
Auto miało fatalną opinie, jak już wspomnieliśmy. Szczerze współczuję sprzedawcom nowych, jak jeszcze były klepane.
LOL. Wystarczy, że ja współczuję moim znajomym/rodzinie zakupu Toyot, VW. A "opinia" forumowa diametralnie odbiega od moich doświadczeń. A jak chcesz słuchać stereotypowych opini to oczywiście każdemu wolno. Np. żadnych samochodów na F itp. itd. Nie wiem, może ja miałem takiego farta...ale miałem też Escorta i  Toledo, które jakoś mi się nie psuły, miałem kaszlaka, który też w miarę dobrze się sprawował jak na taki wynalazek. Mało też nie jeżdżę bo były lata gdzie latałem do ok. 100 kkm, teraz przeciętnie ok 30-40 kkm.
NA PLASTERKI !!!

Geniusz może mieć swoje ograniczenia, ale głupota nie jest tak upośledzona

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #853 dnia: Grudnia 13, 2011, 09:00:29 »
Z samochodami jak z każdą inną dziedziną ilu gości tyle opinii, jeden blondynki, drugi brunetki, o depilowaniu nie wspomnę. Znam właściciela Laguny zwei i nie powie on złego słowa o samochodzie, choć jak sam przyznaje wymaga on regularności i lekkiego pieszczenia. Drugi w życiu nie kupi Passata, ani nic co jest dla ludu, dla niego znaczek ten jest synonimem serwisu (miał pecha z nowym Passatem FSI). Kolejny zaś jest wyznawcą: Mondełko uber alles.

Ale kiedyś siedliśmy przy kawie bo pogoda nie pozwalała latać (przy KAWIE!!!) i rozpoczęła się dysputa podobna do tej powyżej. Każdy maił swojego faworyta i coś na czym kołki ciosał. W końcu jeden z nas wpadł na pomysł aby każdy szczerze podsumował eksploatację swojego samochodu, a było ich kilka różnych typów. Stworzyliśmy jakieś kryteria do oceny i poszło. Wiecie co się okazało zwycięzcą w kategorii "serwis i problemy techniczne"? Sam nie wierzyłem, otóż KIA Pride, stara kanciasta KIA. 170 kkm i nic, mało tego oględziny blach wypadły lepiej niż w niejednym innym prawdziwym samochodzie w podobnym wieku. W innych kategoriach przegrała, ale i tak wynik serwisowy zaskoczył nas.

Osobiście, nie wiem dlaczego, nie potrafię tego uzasadnić, w życiu nie przekonam się do Skody, dla mnie to nie jest samochód, nawet gdyby ją zrobili taką samą w wyglądzie jak Touareg to i tak pozostał by to dla mnie tylko wyrób samochodopodobny. Tak mam i nie potrafię tego racjonalnie wyjaśnić.

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #854 dnia: Grudnia 13, 2011, 11:29:55 »
Redspider, nie do końca mnie zrozumiałeś. Od jakiegoś miesiąca zajmuję się sprzedażą aut(raczej uczę się, choć dwa już sprzedałem  :118:) i niestety klienci bywają niemiłosiernie wredni. Jako że jest to marka koreańska, trzeba walczyć z wieloma stereotypami, a to nie jest takie proste. Być może wymaga doświadczenia, którego jeszcze nie mam, ale tak czy siak, do łatwych to nie należy.

Reno, właśnie przez lagę mkII, miało fatalną, swego czasu, opinie. Każdy model dostał w jakiś sposób odłamkami idącymi ze złej opinii laguny. Z tym się trudno walczy, niestety.