Umowa na siostrę - jeśli sprzedawca na to pójdzie. Jakby co - nie jest problemem spisanie później umowy darowizny (przed rejestracją w PL), jak mi się wydaje. Podatków od tego żadnych nie ma bo to zerowa grupa podatkowa (tylko od pewnej wartości jest obowiązek zgłoszenia samego faktu w skarbówce). Sam przepisałem tak niedawno 1/3 samochodu na ojca, bo zniżek ubezpieczenia nie miałem.
Aby przejechać przez granicę:
* tzw. brief mały i duży (odpowiedniki karty pojazdu i dowodu rejestracyjnego)
* ubezpieczenie -> jeśli pojazd jest wymeldowany kupujesz tablice wywozowe jak napisał janweg (czerwone lub żółte - żółte są na 5 dni tylko bodajże, czerwone na dłużej, obecnie można jechać też na żółtych), wraz z ubezpieczeniem
JEŚLI pojazd jest zarejestrowany nadal i wszystko ma ważne: bierzesz OC (zieloną kartę) zbywcy i jedziesz do Polski. Po czym normalnie przerejestrowujesz, tak jakby był w PL kupiony. Sam przetestowałem w lutym, choć nie byłem pewny czy to w porządku. Ale problemów żadnych nie było, kontrolę UFG tez przeszedłem. 100 euro w kieszeni.
* umowa kupna (warto mieć dwujęzyczny lub polski odpowiednik (głównej) umowy niemieckiej - taka druga kopia, co na tłumaczeniu tego zaoszczędzisz przynajmniej - pozostaną dokumenty auta tylko wtedy)
Co do tego czy nie trzeba robić przeglądu, to się upewnij w wydziale komunikacji, bo ostatnio mały bałagan był i nie wszędzie niemiecki TUV uznawali (sic!). A poza tym co janweg napisał - to jeszcze zwolnienie z VAT musisz załatwić (po zapłaceniu akcyzy).
PS. PRL... ha ha ha. A to się uśmiałem. A Detroit to wzór kapitalizmu pewnie...