Autor Wątek: Kącik motoryzacyjny  (Przeczytany 228363 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #525 dnia: Listopada 18, 2010, 21:19:00 »
Z paliwem w Polsce jest tak: Oficjalne statystyki mówią, że jest na 3+ i się poprawia (kontrole itd.), natomiast prawda jest taka, że 1,5 dCi pada po nalaniu na podrzędnej stacji jak stara szopa (sprawdzone organoleptycznie). W naszym kraju, pomimo wspaniałej i cudownej przemiany, nadal po prostu się kradnie i koniec. Dlatego "lepsiejsze" machiny (szczególnie napchane eko- elektroniką Diesle) należy tankować na (powiedzmy) markowych stacjach, choć efekty są różne. Dlatego myślę nad "traktorem" prostym jak zauralski chłop i wolnego ssania, ale mam kompletną awersję do Volksjager`ów i innych "delikatnych" stylistycznie, niemieckich wypocin typu Audi. "Mercedelesy" pomijam bo za takie pieniądze to można sobie sprawić stuletniego trupa pompującego w siebie hektolitry ON.
:D
L'ordre règne à Varsovie!

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #526 dnia: Listopada 18, 2010, 22:02:32 »
Z tym paliwem to bywa różnie, wcześniej długi okres czasu tankowałem na BP (bo się koło niej jeździło co drugi dzień) i wszystko grało. Od dwóch lat praktycznie tylko Orlen i... przewody paliwowe w końcu pozatykało.

Offline Labienus

  • *
  • Corsaires Fanaticus
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #527 dnia: Listopada 21, 2010, 12:58:28 »
Wczoraj uciąłem sobie z kumplem pogawędkę nt. słynnych amerykańskich trucków. Gdy zacząłem słuchać, co ma do powiedzenia, to nie chciało mi się wierzyć. Podesłał mi zatem link:

http://parking.etransport.pl/kiwidriver/publikacja,42,american_dream_trucks.html

Truckowy american dream... nie zmienił się od pół wieku.

Pamiętam, jak będąc brzdącem oglądałem Konwój z Kristoffersonem i zawsze wybierałem trucki z Matchboxów do zabawy :)

Offline Mekki

  • Global Moderator
  • *****
  • Tępy Ch**:)
    • 13 WELT
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #528 dnia: Listopada 21, 2010, 13:34:47 »
Mnie też zawsze zastanawiało jak to się dzieje, że nacja która wysłała ludzi na księżyc nie była w stanie stworzyć jednego porządnego samochodu. :118:
Żeby nie było, że od czapy gadam to w rodzinie znalazł się jeden pasjonat motoryzacji zakałużowej który posiada obecnie Dodge'a RAM 1500 z 5.7 HEMI pod maską.
Pomijając ogólną jakość wykonania samochód ma jednak dwa plusy. Silnik i wbudowany fabrycznie system stopniowej dezintegracji. :021:
« Ostatnia zmiana: Listopada 21, 2010, 13:41:04 wysłana przez Mekki »
A w jaki sposób Ty jesteś upośledzony?

Kanał youtube 13WELT

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #529 dnia: Listopada 21, 2010, 14:12:09 »
Każdy wie, że nie kupuje się pickupa Dodge'a.
Tylko Chevy, opcjonalnie Ford... ale nigdy Dodge, ani Toyoty Tundra  :118:

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #530 dnia: Grudnia 19, 2010, 16:00:26 »
Chłopaki, bajki opowiadacie. Tak na wstępie... motoryzacja nowoczesna jest badziewna i tu już nie ma znaczenia czy są to samochody europejskie czy amerykańskie i nie chcę tu się odwoływać do jakiegokolwiek samochodu z ostatnich lat. Dziś wszędzie produkuje się buble  a przodują  w tym niestety Niemcy.

Ale do rzeczy. Mekki nacja która wysłała pierwszych ludzi na księżyc może jako jedyna poszczycić się tym , że to właśnie ich samochody są najbardziej długowieczne. Tylko u nich jeździ tyle klasyków po ulicach (nie u nas) i samochody eksploatowane są po 20, 30 i więcej lat (u nas to wielka rzadkość). Motoryzacja amerykańska jest zupełnie inna od europejskiej i często nie można jej porównywać . Samochody amerykańskie na pewno nie są gorsze, to tylko obiegowa opinia. To tak jak mówić , że samoloty rosyjskie są gorsze od amerykańskich. Są po prostu inne i budowane w myśli zupełnie innej filozofii. Generalnie Europejczycy mogą (a w zasadzie mogli bo nie piszę i najnowszych czasach) się wiele uczyć od pastuchów. Niezawodność, długowieczność i idiotoodporność amerykańskich "czołgów" jest nieporównywalna do naszych wydmuszek.

Sun, z Tobą się kompletnie nie zgadzam. Jeśli już używać popularnych sloganów amerykańskich to - "tylko Ford" , bo to Ford sprzedaje się najlepiej z pickupów i to właśnie F150 jest najlepiej sprzedającym się samochodem w USA w ostatnich latach, a nie jak twierdzą ekolodzy jakieś Toyoty Prius. Mam do czynienia na codzień z różnymi truckami (pickupami amerykańskimi) i Dodge nie jest najgorszy z całej trójki. Wszystkie są porównywalne, każdy ma swoje wady i zalety. Natomiast to jakie przebiegi (przy jednoczesnej brutalnej eksploatacji) robią amerykańskie trucki europejskie pojazdy mogą tylko pomarzyć. Co do Dodge to RAM rządził w latach 90-tych, szczególnie wersje heavy duty (2500/3500). To w RAMach są najlepsze amerykańskie diesle (Cummins) . Chevy zawsze miał najlepsze skrzynie (szczególnie Allison1000) ale za to najgorsze diesle. A Tundra czy Titan to szmelc - drogie , ładniusie-piękniusie i delikatniusie po prostu zabawki z papieru. Z resztą ani Toyota , ani Nissan nie robią  odmian heavy duty do ciężkiej hardkorowej pracy, więc o czymś to świadczy. 

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #531 dnia: Grudnia 19, 2010, 16:21:09 »

Żeby nie było, że od czapy gadam to w rodzinie znalazł się jeden pasjonat motoryzacji zakałużowej który posiada obecnie Dodge'a RAM 1500 z 5.7 HEMI pod maską.

No tu faktycznie, nie wybrał najlepiej :005:. Mało udany samochód (jak zresztą wszystkie po 2000) i mało udany silnik ,choć owiany legenda dzieki tej samej nazwie jak słynne HEMI 440 czy ich cała rodzina. Ja za taka sama kasę jak za 1500 hemi wolałem kupić starszy o 5 lat samochód Rama 2500 heavy duty  z silnikiem V10magnum i gwarantuje, że pojeździ dłużej i bezawaryjniej niż hemik.

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #532 dnia: Grudnia 19, 2010, 16:28:40 »
Powinieneś doskonale wiedzieć, że istnieje istna wojna między fanami trucków Chevy i Forda ;)


Amerykanie robią samochody na swoje drogi, europejczycy na swoje... Japończycy na każde  :021: . Wystarczy popatrzeć co Ford sprzedaje w Stanach, a co w Europie, powodzenia życzę komuś szukającego starej Crown Victoria, czy nowszego Taurus tutaj, a dajmy na to modelu Ka, w Stanach ;) Inne potrzeby, inne produkty.


Z ciężarówkami jest inaczej to fakt, ale osobowe jak najbardziej można znaleźć ciekawe wozy za oceanem, jak np wybierając między Toyotą Land Cruiser, a Jeepem Cherokee/Liberty, miałbym niezłego zgryza i zapewne wybrałbym tego drugiego.

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #533 dnia: Grudnia 19, 2010, 17:16:45 »
Powinieneś doskonale wiedzieć, że istnieje istna wojna między fanami trucków Chevy i Forda ;)
 
Wiem wiem i to tylko dowód na to, że cała wielka trójka jest na prawdę porównywalna. Ale nie wszędzie tak jest i ja należę do tej drugiej kategorii. Ale ja na przykład jek wielu innych maniaków pickupów podchodzę do tego trochę inaczej. Mam bzika na punkcie RAMa, ale tylko i wyłącznie  2 generacji. Nowe RAMy do mnie absolutnie nie przemawiają, chyba wybrałbym już Forda. A tak na prawdę to nie kupiłbym nigdy samochody po 2000 roku.


Amerykanie robią samochody na swoje drogi, europejczycy na swoje... Japończycy na każde  :021: .
Jest jeszcze inna kwestia niz same drogi i uważam, że zasadnicza. Całkowicie inna koncepcja i idea funkcjonowania rynku motoryzacyjnego. Tam samochód kupiony w salonie jest niejako baza do dalszych modyfikacji na widzimisie klienta (za wyjątkiem może najnowszych samochodów, bo USA upodabnia się coraz bardziej do Europy ) Mówi się u nas, że amcary mają beznadziejne zawieszenie czy przede wszystkim beznadziejne hamulce etc.... Ale tam większość samochodów jeździ na akcesoryjnych i performancowych podzespołach. Nie ma u nas tak ogrmonego wyboru hamulców jak u nich (i to praktycznie do każdego samochodu). Tam doskonale funkcjonują malutkie przydomowe warsztaciki jak i ogromne koncerny jak Mopar produkujące części motoryzacyjne wszelakiej maści. U nich kwitnie rynek części performancowych i to USA jest ojczyzną prawdziwego tuningu. U nas tuning to najczęściej brewki i wielka chromowana rura w bolidach młodzieży wiejskiej czy golfach tdi. Przykładowo mało który pickup HD jeździ u nich z seryjnym dieslem. Pod względem modyfikacji daleko nam zawsze było i będzie do pastuchów.
Może właśnie przez to europejska motoryzacja jest taka nudna i bezpłciowa (z  paroma wyjątkami)
Kolejna kwesta  to inne ceny paliw, tanie części i bardzo droga robocizna.

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #534 dnia: Grudnia 19, 2010, 18:01:06 »
Amerykanie lubią kity. W US i A można dostać kompletne elementy silnika, które zakłada się przy pomocy śrubokręta i jednego klucza w przydomowym garażu ale tego to raczej nie nazwałbym tuningiem. Nie zgodzę się, że Europa jest w  tyle bo to nie prawda. W US i A nie ma brewek, rur i chromowanych ramek? Tam to dopiero ludzie mają fantazję :)
 
Polish Virtual Air Force-LO:FC  1st FIS Spec

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #535 dnia: Grudnia 19, 2010, 18:16:58 »
W Europie nie ma tego co w Stanach, po prostu tam się samochodami pracuje i lista podzespołów jakie można wymienić w trucku jest długa jak papier toaletowy. U nas takiego doboru nie ma, z jednej strony bo i nie ma potrzeby (trucków praktycznie nie używamy), a z drugiej filozofia jest taka, że Europejczyk kupuje samochód jako finalny produkt i w niego nie ingeruje.


W Europie i Azji tuning polega na polepszaniu osiągów samochodu i zmianie jego wyglądu, w Stanach dochodzi tuning jako dostosowywanie samochodu do konkretnej pracy.


Silniki Cumminsa są tutaj dobrym przykładem, tam, jak truckiem trzeba jeździć po lesie i ciągnąc nie wiadomo co, to się wymienia silnik fabryczny na takie monstrum, w Europie wysyła się do takiej pracy traktor czy buldożer (odległości od głównych szlaków komunikacyjnych mniejsze).

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #536 dnia: Grudnia 19, 2010, 18:38:52 »
Amerykanie lubią kity. W US i A można dostać kompletne elementy silnika, które zakłada się przy pomocy śrubokręta i jednego klucza w przydomowym garażu ale tego to raczej nie nazwałbym tuningiem. Nie zgodzę się, że Europa jest w  tyle bo to nie prawda.
 

Niestety jesteś w mylnym błędzie  :002: Ale nic to ....
Pod względem przebudowy i modyfikacji jesteśmy po prostu w lesie w stosunku do nich a przede wszystkim pod względem rynku części aftermarketowych (to jest po prostu przepaść). A, że ich samochody są prostrze to tylko temu sprzyja (sprowadzanie zaś wszystkiego do zabawy ze śrubokrętem i jednym kluczem jest raczej mało poważne i świadczy o niewiedzy). To Amerykanie  a nie my jako pierwsi wprowadzili na szeroką skale unifikację i u nich motoryzacja jest jak klocki lego i to od kilkudziesięciu lat. U nas dopiero pod koniec lat 90-tych pod wpływem fuzji wielkich koncernów kilka marek i typów samochodów jeździ na tej samej płycie podłogowe na przykład.
Przykład? U nas by zrobić coś z silnikiem musisz iść na jakiś złom i wyciągać silnika z innego samochodu. U nich wchodzisz na strone silników Chevroleta i składasz sobie silnik niczym kuchnie w Ikei na koniec wysyłasz zamówienie czy chcesz złożony (i w jakim stopniu) czy w częściach i dostajesz "paczuszkę".
Jak napisał Sun , tam modyfikuje się i przebudowywyje silniki i inne podzespoły nie tylko dla fantazji, ale po prostu do pracy i jest to zupełnie normalne i powszechne.
Co do Cumminsów to raczej się ich nie wymienia, to największa zaleta tych samochodów. Powiem więcej, ten silnik ma taki potencjał że można do normalnej codziennej pracy wycisnąć  z niego 2x większy moment bez rozkręcania bloku silnika (nie wspomne o kręceniu silnika do wyczynowego dragu czy pullingu). To są sprawy całkowicie poza zasięgiem europejskich popiardółek  z silnikami od kosiarek.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 19, 2010, 18:44:35 wysłana przez Bull Terrier »

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #537 dnia: Grudnia 19, 2010, 19:30:51 »
No to właśnie o to chodziło mi pisząc kity :) Kity w sensie gotowych części lub grup części, które kupujesz i zakładasz sam w garażu - kompletne co do śrubki i podkładki.
Co do przebudowy dla pracy to ja rozumiem samochody ciężarowe, dostawcze itp. ale nie wmówicie mi, że 400hp w osobówce jest robione dla potrzeb jazdy po bułki :)
W Europie tuning rozumiany jest pod kątem pracy przy samochodzie, wyszukiwaniem rozwiązań i robieniem czegoś oryginalnego a za wielką wodą to właśnie kupno jakby nie patrzeć gotowych elementów (przykład z silnikiem) i jedynie zamontowanie ich. 
Polish Virtual Air Force-LO:FC  1st FIS Spec

Offline Mekki

  • Global Moderator
  • *****
  • Tępy Ch**:)
    • 13 WELT
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #538 dnia: Grudnia 19, 2010, 20:33:33 »
Spec z nimi nie ma się co dyskutować bo jeszcze wmówią Ci, że kiepski montaż, badziewne silniki i brak jakiegokolwiek polotu to celowe działanie mające ułatwić świadomemu amerykańskiemu konsumentowi tuning. :118:
A w jaki sposób Ty jesteś upośledzony?

Kanał youtube 13WELT

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #539 dnia: Grudnia 19, 2010, 21:48:21 »
Eee... tylko, że obecnie jedyne faktycznie amerykańskie silniki w amerykańskich samochodach to niektóre Diesle i V8, reszta niemiecka, francuska, włoska lub japońska i to już od kilku dekad  :118: