Kolejna sprawa jest taka, że nikt nie kupuje nowego samochodu z dieslem, żeby nim jeździć po bułki, wiadomo, że ten samochód będzie robić duże przebiegi.
W moim przypadku kupno diesla było podyktowane zupełnie czymś innym.
Robię teraz duzo mniejsze przebiegi niż jeszcze 1.5 roku temu. Ale nareszcie mam samochód, który nie wymaga redukcji z 5 na 4 bieg w momencie kiedy chcę wyprzedzic tira przy prędkości 90km/h. I na dodatek nie potrzebuję do tego 3km prostego odcinka drogi.
A moja 147 spełnia to wymagania z nawiązką paląc w okolicach 6l/100km. A jest to zwykły 1.9 JTD.
Szukając samochodu jeździłem BMW 318, Audi A3 1.8T, Fordem Fiestą 2.0, Peugotem 206 2.0 HDI, paroma passatami (wszystkie 1.9 TDI 90-110km), golfem IV 1.6, golfem 2.3 V5, Audi A6 2.5, Audi A4 1.9 130KM ... no i Saabem 93 2.0T.
Wszystkie samochody benzynowe (oprócz Saaba no i Golfa IV 2,3) odpadły ze względu na dynamikę powyżej 80km/h. Passaty - były niezłe , ale ich historia ginęła niespodziewanie zaraz po wjeździe do Polski. Audi A6 było w dziwnym automacie (ale gdyby było w manualu to chyba bym go kupił), A4 była naprawdę ładna .. ale 33 koła to za dużo dla mnie jak za samochód z 2004 roku, 206-tka miała fajny silnik - turbina o stałej geometrii, sprzegło bez dwumasy - ale była kiedyś rozbita i ktoś nie za bardzo przyłożył się do jej złozenia.
W sumie to kupił bym Saaba (byłem go pewny - bo to był samochód ... brata

) - ale spalanie na poziomie 11 l/100km to z lekka za dużo, a chcąc przejść na gaz - dodatkowe 4 kółka dla magika od gazu.
I taki sposób zostałem posiadaczem AR 147

Ramm.
ps. A do jazdy po bułki i w promieniu ~10-20km mam Fiata Uno 1.0 z 1998 roku
Od pewnego czasu to ulubiony samochód mojego Taty, który nie moze czasami się dogadać, że swoim skomputeryzowanym Citroenem C2

twiedząc, że "srebrna strzała fajer" ma to wszystko co potrzeba bez komputera i ciekłokrystalicznych wyświetlaczy
