Autor Wątek: Kącik motoryzacyjny  (Przeczytany 227917 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1305 dnia: Lutego 03, 2013, 21:42:52 »
Żona szwagra takim jeździ od kilku lat. Większych awarii brak. Silniki D5 są fajne, ale swoje kosztują. Miły dźwięk i akceptowalne spalanie. Ludzie narzekają na DPF'a, ale to już standard.

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1306 dnia: Lutego 04, 2013, 00:16:54 »
Żona szwagra

Ciekawe określenie własnej siostry  :evil:.
Wódka to śmierć, ale polski lotnik śmierci się nie boi...

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1307 dnia: Lutego 04, 2013, 00:39:37 »
Brat żony ma własną żonę, która nie jest bynajmniej moją siostrą :)

Offline Rammjager

  • ZB
  • *
  • ex-JG300 pilot.
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1308 dnia: Lutego 04, 2013, 09:52:53 »
Żona szwagra takim jeździ od kilku lat. Większych awarii brak. Silniki D5 są fajne, ale swoje kosztują. Miły dźwięk i akceptowalne spalanie. Ludzie narzekają na DPF'a, ale to już standard.

Na D5 czyli 2400 ccm mnie nie stać w tym momencie :-)
Chociaż nie powiem - korci - zresztą tak samo jak 159 :-P. Ale dostepność samochodów z tym silnikiem (2400) pochodzących z Polski jest znikoma ...
Dlatego szukam zwykłego D (136KM) lub D4, bo z D4 jest tak samo jak z D5.
Damos - jak z kosztami uttrzymania - znasz może orientacyjne koszty przeglądów, okresowych wymian olejów, elementów zwieszenia ?

Ramm.
" only mad men fly there where angels afraid to step... "

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1309 dnia: Lutego 04, 2013, 10:34:47 »
Wszystko takie samo co w Ford Focus i C-max... zresztą to te same części są. Czy kupujesz Volvo, Forda, Alfę, BMW, Toyotę czy innego Peugeuta - wszystko dzisiaj kosztuje tyle samo w danym segmencie... chyba, że to specjalna usportowiona wersja, wtedy liczyć trzeba x2.

Offline Rammjager

  • ZB
  • *
  • ex-JG300 pilot.
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1310 dnia: Lutego 04, 2013, 11:30:05 »
Sun - w Fordzie (czyli jak mniemam w Volvo także) nie ma zwieszenia wielowahaczowego tak jak w alfie, vw czy audi.
Różnica w cenie jest dosyć spora. Pytam ile wytrzymuje zawieszenie w Volvo - bo ile wytrzymuje w alfie to ja wiem :-P
Tak samo z rozrządem :-D

Ramm.
" only mad men fly there where angels afraid to step... "

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1311 dnia: Lutego 04, 2013, 12:26:44 »
Każde wytrzymuje tylko jedną polską dziurę drogową.  ;D


Ale tak, jak masz wielo-wahaczowe, to kosztuje zwykle 1200zł naprawa dolnego wahacza, a jak jest na kolumnach to 500zł (+robocizna; + zbieżnosć itp.). Kolejne różnice między samochodami zwykle wynikają ze sposobu w jaki się części sprzedaje.
Przykładowo: wahacz przedni Lemfordera bądź Febi do Forda Focusa z 2004 roku kosztuje około 520 zł, wahacz tej samej firmy do BMW 3-klasse z 2004 roku kosztuje 420zł... ale jest sprzedawany bez tulei, którą trzeba dokupić za tą stówę i różnicy w częściach ostatecznie nie ma. Szczerze to większa różnica jest w kosztach robocizny zależnie od marki - nie zdziwiłbym się gdyby wymiana wahacza w Volvo S40 kosztowała więcej niż w Ford Focus, chociaż część jest ta sama.


kolejna sprawa to w ogóle znalezienie mechanika, który na danej marce się zna - Ford/Volvo są relatywnie powszechne, ale powodzenia życzę komuś z Alfa Romeo. To jest jedna z przyczyn dla których w swoim BMW grzebię sam, bo jak widziałem jak mi się dobierano do wymiany samego filtra kabinowego przy czyszczeniu klimatyzacji to mnie już szlak trafiał.

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1312 dnia: Lutego 13, 2013, 01:24:01 »
Z braku czasu oczywiście nie przetaczałem samochodu zimą, nie odpalałem silnika, w ogóle nie przejmowałem się jego istnieniem. Kilka dni temu podpiąłem akumulator do ładowarki, zostawiłem tak na noc. Rano wsadziłem go pod maskę, zaczepiłem, sprawdziłem olej i po stwierdzeniu "o, jest" zająłem miejsce za kółkiem. Kluczyk w stacyjce i.... skrzyyp, jęęk, jęęęęęk, pyr, jęęęk, pyr, pyrpyrpyrpyrpyrpyrpyrpyr.

Chodził na luzie jakieś 5 minut bo silnik początkowo strasznie nieregularnie działał i reagował na wciskanie gazu spadkiem obrotów. Rzut oka na wskaźnik poziomu paliwa wytłumaczył mi dlaczego. Wysiadłem, dopompowałem koła, a ponieważ wnętrze zaszło strasznie wilgocią to uruchomiłem pełne ogrzewanie i pojechałem do babci po kasę na paliwo  :icon_wink:

Wróciłem, zostawiłem na słońcu z otwartymi oknami, wnętrze wyschło.

Przez dwa miesiące nic się nie stało, poza plamką rdzy o wymiarach 1cmx0,5cm na jednej klamce. Tym samym Honda zakasowała Peżą 307 ojca, w którym, po tygodniowym postoju komputer zachodzi wilgocią i czujnik deszczu widzi potrzebę uruchamiania wycieraczek na słońcu a szyby potrzebę przewietrzenia się.  Civic 96, dobry rocznik :)

Jako, że rok 2013 będzie mocno przejazdowy, zwłaszcza w okresie marzec-wrzesień, prosiłbym o rady jak go tak utrzymać. Jak jeździć (głównie trasy międzymiastowe Gdynia-Grudziądz, Gdynia-Pruszcz, Gdynia-Wawa), żeby było tanio zarówno w spalaniu jak i w reszcie eksploatacji. I orientacyjne koszty utrzymania, tak, żeby w połowie wakacji nie obudzić się z ręką w nocniku.

BigMac

  • Gość
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1313 dnia: Lutego 13, 2013, 20:33:08 »
Z innej beczki, z kolegami znudziło nam się ciąganie ręcznego w FWD, więc w celu zabaw na śniegu zrzuciliśmy się po parę stówek i kupiliśmy poldasa. Cudna zabawka, rocznik 1992 z silnikiem 1.6 GLE. Jeździ jak to dwudziestoletni poldolot - raz w przypływie odwagi nawet mierzyliśmy 0-100 km/h (21,7 s). Coby był w stanie dojechać na opuszczone lotnisko, na którym zwykliśmy się wydurniać, fajnie by było w nim zrobić parę rzeczy - i tu zwracam się do Was, bo nasz mechanik stwierdził, że nie podejmuje :D

Co sprawdzić w pierwszej kolejności przy takich objawach?
- Silnik miewa problemy z odpalaniem po postoju, trzeba go długo prosić. Kręci, nie pali, po odpaleniu ma problemy z utrzymaniem obrotów, nawet na pełnym ssaniu opadają do tego stopnia, że gaśnie, jeśli mu nie dać buta. Po rozgrzaniu jest OK.
- Przy hamowaniu szura z tyłu - klocki?
- Ogrzewanie jest słabiutkie, na postoju z rozgrzanym silnikiem się nawet ciepło robi, ale przy rozpędzeniu do 70+ dmucha letnim. TTTM?

Z kolegami jesteśmy inżyniery magistry informatycy, jeśli naprawy nie wymagają specjalistycznej wiedzy i narzędzi i dadzą się zrobić pod blokiem zakładając umiejętność czytania tekstu pisanego i obsługi klucza, to podołamy. Oczywiście nie planujemy wydawać na serwis kokosów, bo to auto do zakopywania się w zaspach i moczenia damskich majteczek na imprezach, nie do jazdy na co dzień. Pomożecie?

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1314 dnia: Lutego 13, 2013, 20:38:49 »
- Przy hamowaniu szura z tyłu - klocki?
- Ogrzewanie jest słabiutkie, na postoju z rozgrzanym silnikiem się nawet ciepło robi, ale przy rozpędzeniu do 70+ dmucha letnim. TTTM?

Zaczął bym od wymiany szczęk hamulcowych/klocków, bo pewnie są już historią. A z temperaturą wymienił bym termostat. Ostatecznie może się okazać, że nagrzewnica jest zapchana ale nie ma co gdybać. Termostat to grosze.
« Ostatnia zmiana: Lutego 14, 2013, 07:20:48 wysłana przez KosiMazaki »
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1315 dnia: Lutego 13, 2013, 22:51:15 »
W swojej "karierze" zajeździłem dwa kredensy i poldolota.
 
Co sprawdzić w pierwszej kolejności przy takich objawach?
- Silnik miewa problemy z odpalaniem po postoju, trzeba go długo prosić. Kręci, nie pali, po odpaleniu ma problemy z utrzymaniem obrotów, nawet na pełnym ssaniu opadają do tego stopnia, że gaśnie, jeśli mu nie dać buta. Po rozgrzaniu jest OK.
- Przy hamowaniu szura z tyłu - klocki?
- Ogrzewanie jest słabiutkie, na postoju z rozgrzanym silnikiem się nawet ciepło robi, ale przy rozpędzeniu do 70+ dmucha letnim. TTTM?
ad.1 Spróbuj zmienić kable i świece. Możliwe, że łapie gdzieś lewe powietrze, ale nie koniecznie te silniki (zwłaszcza w poldolotach "lubiały" czasem po rzucać obrotami).
ad.2 Na 100% klocki. Wymień szybko, żeby nie wciągło klocka  między zacisk a koło - może zablokować Ci koło. Tylko pamiętaj tłoczki w tylnych zaciskach po wymianie się wkręca a nie wciska. Przy okazji sprawdźcie tarcze (wszystkie cztery).
ad.3 To co pisze Mazak + zawór nagrzewnicy. Miałem dwa przypadki, że właśnie zawór nie do końca się otwierał. Zresztą miałem wrażenie, że  nagrzewnica w tych typach jest trochę mało wydajna i nigdy nie było zbyt gorąco w środku (no chyba, że latem  ;D).
"Różnica między mną a wariatem jest taka, że ja wariatem nie jestem."
                                                                                  S. Dali

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1316 dnia: Lutego 13, 2013, 23:28:20 »
Czyli, macie na gaźniku... Stara deska, czy już po 'lifcie'? :D Bo jak stara, to może być problem z nagrzewnicą, a w zasadzie z zaworkiem, który spryciarze umieścili dokładnie w miejscu, gdzie będzie go trudno wymienić - czyli pod deską rozdzielczą. W nowszych wyszedł już do komory silnikowej. Ale najpierw - tak jak starszeństwo radzi - termostat. Później kupę zabawy w odpowietrzanie. :D

Na 99% kłopoty z przerywaniem na obrotach, to wina kabla od rozdzielacza zapłonu. Trzeba kilka wozić, bo lubią się przepalać. Takie ustrojstwo. Ten jeden procent, to pozostałe kable, cewka, albo platynki (w nowszych już jest elektromagnes i 'moduł' zapłonowy - dostępny 'u Heńka', na złomie).

Generalnie - do zabawy, to trzeba było sobie kupić Hondę od kolegi wyżej - ta sama cena, a i frajda lepsza. Albo jakieś Uno, Secento, czy inny, mądrzejszy wynalazek. Poldolot, to zabawka dla wytrwałych i cierpliwych. Ale, powodzenia - szczególnie z wymianą klocków... Będzie zabawa, dla 'insztalatorów' od komputerów. Mam nadzieję, że choć jeden na siłownie chodzi... :D

Damską bieliznę, to pomoczycie, męską też, szczególnie w takie pogody... :D

Przygody z polską motoryzacją. Dzisiaj 15. rocznica zakończenia produkcji Żuka... Kto jechał, ten wie, jak to akwarium chodziło. A jak fajnie było na to coś, cokolwiek załadować, a jak pięknie pokonywało zakręty. W firmie, to mamy, nawet, takie coś w zabudowie chłodni. Dobre spalanie, to Stary sobie benzynę odlicza... :D Wszystkiego dobrego Żuku. :D
L'ordre règne à Varsovie!

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1317 dnia: Lutego 14, 2013, 00:39:20 »
Coś czuję, że dopiero po przygodzie z Poldonem nasz BigMac z kolegami to dopiero zostaną inżynierami, bo przed- to jednak trochę popelina... Ilość patentów, modów i wynalazków wpleciona w prymitywizm i prostotę tego samochodu to jest to co w praktyce odróżnia inżyniera od zwykłego absolwenta politechniki. Czy wiecie na przykład, że konstrukcja Waszego silnika wywodzi się wprost z 1961 roku?
A co do nagrzewnicy, to najfajniejsze były przed "liftem", bo była możliwość pęknięcia rury gumowej od nagrzewnicy w takim miejscu że chlupało wrzątkiem na nogi, interesujące przeżycie w czasie jazdy- choć nie polecam. Rura od nagrzewnicy w Poldonie to zresztą klasyka The Forum...
-Mamo dlaczego ci ludzie klęczą?
Bo to synku E24 jedzie.
-A ten za nim, to ma awarię?
Nie synku, to diesel.

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1318 dnia: Lutego 14, 2013, 07:16:11 »
Generalnie - do zabawy, to trzeba było sobie kupić Hondę od kolegi wyżej - ta sama cena, a i frajda lepsza. Albo jakieś Uno, Secento, czy inny, mądrzejszy wynalazek.
Bigmac & co. pewnie chodziło o samochód z napędem na właściwą oś ;)
Tutaj ceną poldasa ciężko przebić, bo trzeba patrzeć na Mercedesy, BMW, Jaguary, Lexusy, Porshe, a tutaj nawet za dobitą jednostkę trzeba wydać 3x tyle co za poldasa.

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1319 dnia: Lutego 14, 2013, 12:42:22 »
Skoro mowa o właściwej osi, patrzcie na tego świra:
http://www.youtube.com/watch?v=gpAzXqIcWzc