Autor Wątek: Kącik motoryzacyjny  (Przeczytany 228138 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Mekki

  • Global Moderator
  • *****
  • Tępy Ch**:)
    • 13 WELT
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1590 dnia: Kwietnia 30, 2014, 15:13:37 »
Yoyek akurat chyba merca nie ma. >:D
A w jaki sposób Ty jesteś upośledzony?

Kanał youtube 13WELT

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1591 dnia: Kwietnia 30, 2014, 16:28:58 »
W zasadzie są chyba takie same. Nie mam w tej chwili EPC pod ręką, bo bym po nr VIN sprawdził. Niemniej dla świętego spokoju szukał bym od W124 :). Twoja decyzja, ja tym szrotowym dziadko/glebiarzom już nie ufam :P. Zawsze możesz wziąć swój stary na przymiarkę :).

Zerknij na ten temat:
http://www.w201w124.com/forum/viewtopic.php?t=5733
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1592 dnia: Kwietnia 30, 2014, 16:53:48 »
Wielkie dzięki Kosi. Niestety mam skrajnie biedne fundusze, dlatego muszę się obsługiwać u tych szrotowców. Niestety starego nie mogłem wziąć, bo śruby są tak pozapiekane, że nawet WD40 i cola nic nie dały i trzeba będzie puścić w ruch kątówkę.

BigMac

  • Gość
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1593 dnia: Maja 03, 2014, 12:12:54 »
Filmik z moim drugim środkiem transportu, czarną Hondą ;)
https://www.youtube.com/watch?v=vB7nqhxXtKY

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1594 dnia: Maja 03, 2014, 14:57:17 »
Filmik z moim drugim środkiem transportu, czarną Hondą ;)
https://www.youtube.com/watch?v=vB7nqhxXtKY
Sympatycznie ;) Zastanawiałem się właśnie nad CB500 jako pierwszy motocykl...
Czy Ona jest Twoją pierwszą ?

BigMac

  • Gość
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1595 dnia: Maja 03, 2014, 16:18:48 »
Yep, bardzo zadowolony jestem z niej.

Offline bip3r

  • *
  • 13 WELT
    • www.13welt.pl
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1596 dnia: Maja 05, 2014, 16:30:15 »
Fajny montaż do fajnej muzy :)
Na Cebuli uczyłem się na prawko :)
Ja też długo myślałem co wybrać jako "pierwszą miłość" na 2oo.
Początkowo w grę wchodziły standardowo CB500, ER5, GS500.. Po dłuższym jednak zastanowieniu wybrałem nowsze moto na wtrysku.
Te wyżej, bardzo polecane jako pierwsze maszyny (a CB500 przy tym jako praktycznie nie do zajechania) to niestety już leciwe roczniki i nie mając pewnego źródła (najlepiej od znajomego co dba o moto :) ),  bałem się, że więcej czasu spędzę obok niego w garażu i serwisie, niż na nim. Stąd wybór padł na 600 na wtrysku (GSR600).

Wśród 600/700 też jest niemały wybór maszyn, które można polecić jako rozsądne propozycje na "swój pierwszy raz": Yamaha XJ6, Kawa er6 (jak na filmiku BigMaca), Suzi GSR600, Suzi Gladius. Przy pojemniejszym portfelu: Yama MT-07, nowe Hondy CB500F.. Oj jest w czym wybierać :)
Ja swoją Suzi bujam się już 3-ci sezon i nie zamierzam jej oddawać - udało mi się wybrać moto tak, aby dawał frajdę nie tylko przez pierwszy sezon, ale starczyło na dłużej.

Jak dla mnie ogromną zaletą nowszych konstrukcji jest wyświetlacz biegu (zwłaszcza jak człowiek dopiero zaczyna moto-frajdę). Owszem do starszych też można zamontować, ale to zawsze dodatkowa zabawa.
"Jestem Polak, a Polak to wariat, a wariat to lepszy gość." K.I. Gałczyński


13WELT YouTube Channel

BigMac

  • Gość
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1597 dnia: Maja 05, 2014, 20:02:52 »
O tak, wyświetlacz biegu to fajny gadżet. Zdarzyło mi się kilka razy dojeżdżając do zakrętu stwierdzić "e, trochę niskie obroty, zredukuję z tej trójki na dwójkę", nie wiedząc, że już jestem na dwójce ;)

Ja kupiłem takiego "starocia" z tylko jednego powodu: żeby nie było żal, jak położę, przytrę, popsuję :D Nowsze maszyny są pod praktycznie każdym względem fajniejsze (ew. poza kosztami serwisu, ale też bez tragedii). W odróżnieniu od samochodów, raczej mało kto narzeka, że teraz się buduje jednorazówki i lepiej mieć pojazd z lat 90'. Następny bajk będzie młodszy. I bardziej nastawiony na turystykę, bo ten rodzaj motocyklizmu uprawiam najczęściej - może V-strom 650?

Ale, żeby nie zapeszać, nic w cebulce nie musiałem robić (oprócz oleju, smarowania etc.) i nic się nie popsuło do tej pory. Pamiętajmy, że motocykle starzeją się inaczej, niż auta i o ile ciężko znaleźć niezmęczony 20-letni samochód, to z motocyklami to nic nadzwyczajnego. One nie jeżdżą w zimie, nie wożą ziemniaków, są kupowane raczej przez pasjonatów i nie są traktowane jak czysto użytkowe narzędzia. Wiadomo, są miny, ale to jest mniej związane z wiekiem a bardziej z wypadkowością i serwisowaniem.

Prawko robiłem na nowej Yamaszce XJ6, więc niby przesiadka na słabszy sprzęt, niż na kursie. Jak to? To przecież jak z egzaminacyjnego Clio się przesiąść na Twingo! A tam, jak dla mnie ten sprzęt na kat A się zrobił za mocny, nie cebulka za słaba. Ta XJta ma cztery sekundy do setki i stosunek mocy do masy większy niż Impreza STI. Dziesięć lat temu branie czegoś takiego na pierwszy kontakt z motocyklem byłoby brawurą. Dzisiaj normą jest, że pierwsze moto powinno mieć sto koni, bo inaczej się znudzi po dwóch sezonach. A przecież jak na kursie miałem czterocylindrową szejsetę, to już umiem na tym jeździć... Mnie ta cebulka wciąż potrafi przestraszyć, więc na razie nigdzie mi się nie spieszy ;)

Offline bip3r

  • *
  • 13 WELT
    • www.13welt.pl
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1598 dnia: Maja 05, 2014, 22:10:52 »
Też się trochę bałem tej mocy 600-tki (GSR600 98 kucy), ale specjalnie szukałem maszyny z potencjałem, ale też o łagodnej charakterystyce w dolnym zakresie obrotów. Fakt, trzeba przy wyborze maszyny brać pod uwagę także swój temperament i skłonności do ryzyka. Zaufałem swojej rozwadze.
Starczy powiedzieć, że przez pierwszy miesiąc czy dwa nie przekraczałem 4-5 tys obr/min :) Raz "szarpnęło" mnie do 6tys. to się wystraszyłem, że mi łokcie wyrywa.. Gdzieś wówczas wyczytałem, że ciągnie dopiero od 6tys., a frajda zaczyna się dopiero od 9tys...a silnik się kręci do 16tys/min :)
Z czasem człowiek uczy się panować nad tą mocą..ważne aby robił to z głową, stopniowo.

Patrząc przez pryzmat własnego doświadczenia uważam, że szukając pierwszego moto, bardziej niż na samą moc, należy zwracać uwagę właśnie na charakterystykę silnika. 
A kiedy zaczyna brać ochota na zbytnią brawurę tam gdzie nie ma na to miejsca, to przed oczy przywołuję sobie taki obrazek znaleziony kiedyś na sieci:



Tani chwyt psychologiczny, ale działa :D
"Jestem Polak, a Polak to wariat, a wariat to lepszy gość." K.I. Gałczyński


13WELT YouTube Channel

Offline Rammjager

  • ZB
  • *
  • ex-JG300 pilot.
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1599 dnia: Maja 16, 2014, 10:02:18 »
Temat "okołosamochodowy" pod tytułem  "Powrót do domu zakupionym samochodem".
Załozenia :
- samochód jest przyprowadzony z zagranicy.
- kupujemy od handlarza
- samochód ma nieważne tablice wyjazdowe z kraju gdzie został kupiony, ma tablice "ręcznie malowane" ;-)  lub nie ma tablic wogóle.

Pytanie: czy można na taki samochód wykupić ubezpieczenie i czy wogóle można się z takimi papierami jakie zwykle dają handlarze ("panie, powrót na kołach") poruszać po polskich drogach ?

Ramm.
" only mad men fly there where angels afraid to step... "

Offline Redspider

  • *
  • Pure evil....ZŁOOOOO !
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1600 dnia: Maja 16, 2014, 10:38:46 »
Hahaha. Jak czytam "zwierzenia" motocyklistów to troszkę śmiać mi się chce (bez urazy, to taki wesoły śmiech, przyjacielski).
98 KM wyrywa łokcie ? 600 ? ZZR1400....może wyrwać :). 6 tyś obrotów w 500/600 to silnik dopiero budzi się do życia Panowie. Pierwsze moto jakie miałem to Er6n, polecam na pierwsze z czystym sumieniem. Poręczny, prosty, może nieco przyciężki, ale ja mimo swojej wagi (sporej) nie narzekałem. Tak, tak. Też wszystkim mówiłem...spokojnie 90 może 110 i wystarczy. Wystarczyło. Na dwa dni. Jak wpadłem w "złe" towarzystwo to się skończyło grzeczne życie i dziewictwo. Raz potrafiłem spalić 13 l/100 jak goniłem kolegów. Wtedy 5/6 to nawet nie było po co wrzucać. Kupiłem potem Z750R zaraz jak weszła do salonów. Póki co mi wystarcza..aczkolwiek czasami chce się mieć tak ze 150 kucyków pod ręką.
Jest i moc i moment (jakże niedoceniany przez niektórych).
P.S. Polecam jakiegoś ogarniętego instruktora na początek przygody. Zakładam, że prawka macie, ale powiedzmy sobie szczerze, na kursie to człowiek wiele się nie nauczy. Ja poszedłem do Tomka Kulika (ten co był także w TVNie) i on otworzył mi oczy na kilka ważnych spraw, które decydują już nie tyle o bezpieczeństwie jazdy, ile o wiedzy co, jak i dlaczego, ale także pozwoliło mi czerpać zwykłą czystą przyjemność z dosiadania bika, mimo swoich lat do dzisiaj. LWG ;) 
NA PLASTERKI !!!

Geniusz może mieć swoje ograniczenia, ale głupota nie jest tak upośledzona

Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1601 dnia: Maja 16, 2014, 13:29:26 »
Temat "okołosamochodowy" pod tytułem  "Powrót do domu zakupionym samochodem".
Załozenia :
- samochód jest przyprowadzony z zagranicy.
- kupujemy od handlarza
- samochód ma nieważne tablice wyjazdowe z kraju gdzie został kupiony, ma tablice "ręcznie malowane" ;-)  lub nie ma tablic wogóle.

Pytanie: czy można na taki samochód wykupić ubezpieczenie i czy wogóle można się z takimi papierami jakie zwykle dają handlarze ("panie, powrót na kołach") poruszać po polskich drogach ?
Ramm, no figlarz z Ciebie, naprawdę!
-Mamo dlaczego ci ludzie klęczą?
Bo to synku E24 jedzie.
-A ten za nim, to ma awarię?
Nie synku, to diesel.

Offline Rammjager

  • ZB
  • *
  • ex-JG300 pilot.
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1602 dnia: Maja 16, 2014, 17:58:07 »
Ramm, no figlarz z Ciebie, naprawdę!

No staram się, staram ... :-D
Różne już opowieści słyszałem, więc się grzecznie pytam ;-)
" only mad men fly there where angels afraid to step... "

BigMac

  • Gość
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1603 dnia: Maja 17, 2014, 00:12:32 »
Red, każdy ma inaczej :) Weź pod uwagę, że 150 koni w motocyklu ważącym 200 kilo, to jak 900 koni w aucie ważącym 1200 kilo. Oczywiście to nie są totalnie poprawne przeliczenia, ale i tak nadmiar mocy w czymś takim jest, obiektywnie rzecz biorąc, morderczy ;) Myślisz, że to dobry pomysł po zdaniu egzaminu w Punto wsiadać do GTRa albo Veyrona? Nie przeczę, niektórzy mogą tak się przesiąść i przeżyć, historia zna takie przypadki, ale bez przesady.

Recht masz, że przynajmniej w moim wypadku na kursie mnie nauczyli jeno placyk zdać. Taka ciekawostka, ani razu na praktycznym nie padło sformułowanie "przeciwskręt"... Ale właśnie z tego powodu na czymś trzeba się nauczyć jeździć. IMO lepiej mieć na tę okazję moto, które wybacza błędy, niż które od razu cię zabije, jak w zakręcie odkręcisz manetę o centymetr za bardzo ;) Sądzę, że więcej frajdy daje jechanie spokojną pięćsetą tak, jak się chce, niż smyranie litra z nabożną ostrożnością i strachem, na tej samej zasadzie, co na KJSach początkujący będzie miał więcej fanu upalając bez zahamowań Seicento, niż cackając się z Imprezą, która na tych winklach nawet trójki nie wbije i hamulców nie rozgrzeje. Nie wspominając, że w Seicento nauczysz się szanować prędkość, planować zakręty itd., kiedy w Imprezie każdy błąd w strategii nadrobisz butem na następnej prostej ;)

Er-6n to jeszcze spoko, jeśli chodzi o pierwsze moto. W zasadzie to samo, co jest na kursach. Ale jak piszesz, że świeżo po tym 100 koni Ci starczało na dwa dni, to widać trochę się różnimy ;)

BTW Tomek Kulik wciąż prowadzi szkolenia? Widziałem jakieś posty na forach ale to były lata 2009-2012. Jeśli się da do niego wciąż zapisać, to bym skorzystał.

Offline Redspider

  • *
  • Pure evil....ZŁOOOOO !
Odp: Kącik motoryzacyjny
« Odpowiedź #1604 dnia: Maja 17, 2014, 00:57:15 »
Tu masz link do strony Tomka : http://www.kulikowisko.pl/
Jak widzę zmieniała od czasu kiedy ja korzystałem, więc Tomek chyba działa. Kontakt też jest, więc powodzenia.
Tak mała dygresja. Oczywiście kupowanie litra na pierwsze moto jest poważnym błędem, jak i kupowanie choćby Imprezy. Wydaje mi jednak, że to nie motocykl zabija ile głupota, choćby przejawiająca się w bezsensownym litrażu. Poza tym spokojnie, ja też lubię spokojne wożonko dla relaksu a nie tylko pałowanie sprzęta. Generalnie cieszę, że są młodzi motocykliści, którzy nie idą bezsensownie w moc, tylko na spokojnie idą w "górę" w miarę zdobywania umiejętności i doświadczenia.
NA PLASTERKI !!!

Geniusz może mieć swoje ograniczenia, ale głupota nie jest tak upośledzona