Problem polega na tym, że pole widzenia w naturze (niekoniecznie w samolocie, w samochodzie np. też) nijak się ma do tego co jest w grze komputerowej. A dlaczego? - a choćby dlatego, że w realu masz pole widzenia oczu, zwiększone znacznie szybkim ruchem gałek ocznych. W grze komputerowej musimy ruszać głową i ten ruch jest przenoszony poprzez TrackIR (i tym podobne wynalazki free coś tam itd.) do gry tyle, że:
- ruch gałek ocznych jest naturalnie szybszy niż ruch całą głową
- opóźnienie układu głowa-track-gra jest jednak wyraźnie widoczne
Jaki zoom jest wg mnie naturalny? Ano taki, który spełnia następujące warunki:
1. Pozwala wystarczająco wyraźnie odczytać wskazania przyrządów i tutaj mamy różne czynniki jak jakość wykonania "gaugesów", rozdzielczość monitora, ustawienia jakości grafiki w grze itd.
2. Pozwala objąć wzrokiem (tym w grze) główne przyrządy pokładowe (czyli to co w "realu" możesz zrobić bez poruszania głową, tylko samym ruchem gałek ocznych) i obraz przed dziobem maszyny. Wiele zależy od sposobu wykonania dodatku (jakości) i wielkości maszyny.
Reasumując nie mam jakiegoś ustalonego zoomu w FSX - w zależności od typu maszyny waha się od maksymalnego pola widzenia 0.30 do około 0.60 (zwykle około 0.40). Ustawienie 1.00 jak sugeruje Galimex nie ma nic wspólnego z realem bo daje zbyt małe pole widzenia w kabinie - takie pole widzenia to mają konie z klapkami albo pacjenci z kiepskim wzrokiem kupujący za małe okulary (bo modne) i kręcący bezsensownie łbem bo wychodzą poza szkła korekcyjne i oprawki
