Aplikacja ze strony którą podlinkował Sun, całkiem niezła. Choć metody które tam są przedstawione są dobre raczej na książki, które raczej nie są instrukcjami "na kibelkowym papierze", a ich rozszycie nie wchodzi w grę. Dlatego nie warto moim zdaniem inwestować w takie konstrukcje.
Nie zgodzę się z twierdzeniem, że aparat się nie nadaje do robienia PDFów. Myślę w miarę nową cyfrówką (nawet nie lustrzanką cyfrową) można to lepiej i szybciej zrobić.
Metody foto sprawdziłem i sobie odpuściłem. Większość instrukcji które skanowałem nie nadawała się na OCR, ze względu na nie rozpoznawanie znaków tam zamieszczonych (na przykład cyryliczne oznaczenia w tekście po polsku, które nawet trudno uzupełnić w edytorze tekstu). Poza tym w instrukcjach jest masę rysunków i wzorów i jest dodatkowa zabawa z edycją tego wszystkiego. Dlatego optymalne jest moim zdaniem konwertowanie rzeczywistego obrazu do PDF z pominięciem OCR. Niemniej jednak każdy z nas może sobie wypracować własną metodę. Do dzieła Panowie!
