Patrzę , patrzę i chciałoby się zamarzyć żeby tak..no może nie te kwiatki ale mieć jeszcze możliwość pobawić się jednocześnie w takie cuś ...no jak to sie tam nazywa? ..first person shooter czy jakoś tak. No bo czemu by tak po zestrzeleniu i skoku na spadochronie nie próbować poruszać się z Berettą w dłoni po tych krzaczorach do bazy? Samo tylko poruszanie sie prawo , lewo do przodu i do tyłu - ale już frajda! Krył by sie taki dzielny zestrzelony gracz- lotnik reprezentujący alianckich dzielnych lotczików w obawie przed np przed nadlatującymi "Akułami" , które by go chętnie rozszarpały z działka przyczajonego w tych krzaczkach....
Może w trzeciej odsłonie DCS ktoś wpadnie na takiego "pomysła" -słusznie zauważył John Cool - Armed Assault miałby wtedy konkurencję wśród nastawionych bardziej lotniczo simmerów

Ale skrinszoty troszkę każą powątpiewać w ostateczny kształt produktu. Rodzi się pytanie - czy drzewa nadal będą "duchami" dla obiuektów latających?