Autor Wątek: Secret weapon of ..... RAF  (Przeczytany 4624 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Redspider

  • *
  • Pure evil....ZŁOOOOO !
NA PLASTERKI !!!

Geniusz może mieć swoje ograniczenia, ale głupota nie jest tak upośledzona

Odp: Secret weapon of ..... RAF
« Odpowiedź #1 dnia: Maja 07, 2009, 12:29:11 »
Jak się patrzy na niektóre grafiki i późniejsze zrealizowane sprzęty, to mam wrażenie, że np. Westland Wyvern lub Fairey Gannet daleko od tych rysuneczków nie odbiegają.

Odp: Secret weapon of ..... RAF
« Odpowiedź #2 dnia: Maja 07, 2009, 20:19:34 »
Hans nie był wtedy w Rechlinie, był na wycieczce z KG 200.
http://www.il2forum.pl/index.php?topic=6604.msg195207#msg195207
Leszek

Odp: Secret weapon of ..... RAF
« Odpowiedź #3 dnia: Maja 07, 2009, 23:21:12 »
http://www.aeroscale.co.uk/modules.php?op=modload&name=Sections&file=index&req=viewarticle&artid=1239
Jak widać na załączonych rysunkach 305 Dywizjon Bombowy Ziemi Wielkopolskiej miał być przesunięty do zadań myśliwskich na froncie afrykańskim (miał kod SM)  :003:
"Różnica między mną a wariatem jest taka, że ja wariatem nie jestem."
                                                                                  S. Dali

Offline zack

  • *
  • Moonhunter.
Odp: Secret weapon of ..... RAF
« Odpowiedź #4 dnia: Maja 08, 2009, 22:50:28 »
Moim zdaniem te brytyjskie future - latadła. wygladaja przy niemieckich jak "stare meble".
Wszystko pędzone Merlinami i 4x20 mm na pokładzie.
Bez finezji, bez polotu.
Poza tym - era silnika tłokowego właśnie się kończyła, czego zdaje się Herbaciarze nie zauważyli.*

Wiekszość - to jakies hybrydy Spitów, Beaufightera i trochę Kucyka chyba.
Raczej radosna twórczość grafików niż realne projekty.
Just looking - not buying.

*Przepraszam - jest tam jakiś bombowy Gloster z rurami. 

Bis zum bitteren Ende.

Odp: Secret weapon of ..... RAF
« Odpowiedź #5 dnia: Maja 09, 2009, 14:37:00 »

Bez finezji, bez polotu.


A przydałoby się trochę finezji i polotu w tym smutnym jak p**a mieście.  :020:

Rzeczywiście, te maszynki to taki spit maltretowany do granic możliwości. To ja już wolę germańskie 'what if'.

Schmeisser

  • Gość
Odp: Secret weapon of ..... RAF
« Odpowiedź #6 dnia: Maja 10, 2009, 13:18:17 »
Wiecie co wspólnego maja te brytyjskie projekty, pełne wdziecznych ażurowych owiewek, tępo_łukowych krzywizn i silnie klasycznych obrysów, nie znoszących prędkości przy których powietrze przestaje współgrac a zaczyna niszczyć... One mogły bez problemu w fazie prototypu zawieźć te 4 hispano z prędkościa 620 km/h z Londynu do Koloni, zrobić z nich uzyteki , i wrócic na kolację.
Maszyny wojny która się nie zdarzyła

Qbeesh

  • Gość
Odp: Secret weapon of ..... RAF
« Odpowiedź #7 dnia: Maja 11, 2009, 10:47:25 »
Gdy patrzę sobie czasem na różne takie projekty z serii Luft'46, to dochodzę do wniosku, że jedynym kryterium przy tworzeniu takich koncepcji była zdolnosć do rozproszenia uwagi wrażego pilota totalnym lansem albo nagłym oczopląsem. Słowem im większy opad szczęki tym projekt bardziej obiecujący:).

Bardzo ładne zdanie końcowe Szmajsa.

Schmeisser

  • Gość
Odp: Secret weapon of ..... RAF
« Odpowiedź #8 dnia: Maja 11, 2009, 13:57:02 »
dokładnie było tak jak piszesz. W trzecim rajchu poza wyścigiem zbrojeń trwał drugi , znacznie poważniejszy wyścig - Wyścig po Kasę. Wygrana w nim dawała gwarancję supremacji rodziny i następnych pokoleń na arenie niewidocznej władzy. Władzy przez duże W, a nie jakichś bzdurnych amatorskich popisów austriackiego gefrajtra.Supremacji rodzin Thyssenów, Kruppów, trustów Demaga i Siemensa...
Siłą rzeczy towar musiał być robiony pod odbiorcę -  czyli nie pod żołnierza który ma nim walczyć, bo one jest nieistotny, tylko pod Szefa. Osobnika z ... nazwijmy to autorytarnym zaburzeniem osobowości :) ,żeby nie uzywać określenia narcyzm :D
A wiec musiało być inne niż wszystko, dziwne  albo duże ,a najlepiej jak dziwne i duże, i niekoniecznie musiało się do czegokolwiek nadawać. Mainstreamowy przedstawiciel tej koncepcji to niejaki Brumbar ,m rakietowy moździeż kalibru cos ponad pół metra , na podwoziu Tigra. Ładowanie naboju trwało coś ze 20 minut.
w 20 minut to ... nie ma rzeczy na polu walki której by nie dały rady 4 osiemdziesiątkiósemki.

Odp: Secret weapon of ..... RAF
« Odpowiedź #9 dnia: Maja 11, 2009, 19:52:06 »
W tym wypadku stodwudziestkidwójki :021:
'"Pana, pana. Po ile te choinki?"

Schmeisser

  • Gość
Odp: Secret weapon of ..... RAF
« Odpowiedź #10 dnia: Maja 11, 2009, 20:09:46 »
Ale one występowały chyba tylko w postaci FlaK Zwillige, i z tego co pamiętam z dyskusji na DWŚie , cena za parke niewiele urywała się od ceny tygrysa... a może Pz4.
A acht-acht? Rurki ciągali sobie w siemianowicach śląskich, nawiasem do dziś ten wydział jest czynny i robi to w czym ma tradycje szczytne :D Wyciąga rury :D Tanim takiego acht achta to też nazwać się nie da, ale powiedzmy iż cena była bardziej akceptowalna...

Odp: Secret weapon of ..... RAF
« Odpowiedź #11 dnia: Maja 11, 2009, 20:20:58 »
... i niekoniecznie musiało się do czegokolwiek nadawać...
Taak.... a postęp techniczny to już zupełny przypadek  :001: . Jakieś silniki do tych "zabawek", jakieś MG czy skośne skrzydła to "pryszcz". Zaczynali "w warunkach presji" Traktu Wersalskiego. A my nie.
Leszek

Odp: Secret weapon of ..... RAF
« Odpowiedź #12 dnia: Maja 20, 2009, 08:48:22 »
Cytuj
Mainstreamowy przedstawiciel tej koncepcji to niejaki Brumbar ,m rakietowy moździeż kalibru coś ponad pół metra , na podwoziu Tigra.

Z tego co pamiętam Brummbär był budowany na podwoziu Pzkpfw IV i uzbrojony w zwykłą haubicę 15cm. Wspomniany samobieżny moździerz rakietowy zwany był raczej Sturmtiger'em.

Offline zack

  • *
  • Moonhunter.
Odp: Secret weapon of ..... RAF
« Odpowiedź #13 dnia: Maja 21, 2009, 14:13:10 »
Hm..okazuje się, że były nawet jakieś prototypy:



:021:




Bis zum bitteren Ende.

Odp: Secret weapon of ..... RAF
« Odpowiedź #14 dnia: Maja 21, 2009, 14:39:30 »
Hm..okazuje się, że były nawet jakieś prototypy:
...
To jest mkIa, mkIb miał jedną nóżkę bardziej niż drugą  :001:
Leszek