1.5mld USD to trochę zawyżona kwota, tak jakoś o 30%

Natomiast za F-16 razem ze szkoleniem, pakietem uzbrojenia, części zamiennych i inną drobnicą płaciliśmy 80mln USD za sztukę. Więc za jedną baterię Patriota moglibyśmy zakupić 12 myśliwców... czyli nawet nie jedną eskadrę. I tutaj przychodzą pewne problemy:
Bateria systemu przeciwlotniczego ma sprawność praktycznie binarną - albo jest sprawna, albo nie. 12 samolotów już niespecjalnie i zwykle moglibyśmy liczyć na powiedzmy tylko 80% sprawnych maszyn - czyli tylko 10.
W baterii Patriota mamy 6-8 wyrzutni, każda po 4 pociski, czyli 32 pociski. Każdy o zasięgu 160km i po wejściu w stan gotowości bojowej - do użycia natychmiast.
W wypadku myśliwców mamy parę dyżurującą, która zwykle nie jest uzbrojona po zęby - powiedzmy 4 pociski każda, po wejściu w stan gotowości, samoloty mogą wystartować w przeciągu kilku minut, ale kolejne muszą być uzbrojone i odpowiednia ilość załóg na miejscu. Bateria Patriota byłaby w stanie wystrzelić wszystkie gotowe pociski, przeładować i wystrzelić wszystkie rezerwowe, zanim te 8 maszyn mogłyby być gotowe do startu.
Kolejny problem to koszty eksploatacji. Bateria Patriota to trochę maszyn, ale nie wymagają jakiś specyficznych ceregieli, a po ustawieniu, trzeba w zasadzie tylko dolewać paliwa do zbiorników generatorów. Koszty szkolenia również są relatywnie niewielkie - szczególnie w naszej rzeczywistości. Równice w kosztach utrzymania 12 myśliwców w skali roku, prawdopodobnie wystarczyłyby obsłudze Patriota na odpalenie dla wiwatu kilkunastu pocisków

Potrzeba nam więcej samolotów, ale nie po trupach naziemnych systemów obrony przeciwlotniczej. Te samoloty aby być użyte muszą najpierw wystartować, a to właśnie systemy takie jak Patriot mają im umożliwić.