Autor Wątek: Zagadnienia konstrukcji joysticka  (Przeczytany 51042 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Zagadnienia konstrukcji joysticka
« Odpowiedź #60 dnia: Września 26, 2011, 21:23:51 »
Nie strzępi się (estetyka) i nie trzeba się martwić o właściwe ułożenie wzdłuż oddziałujących sił. Pod względem obróbki bardzo przypadł mi MDF do gustu, w każdą stronę się go dobrze tnie, miło się frezuje, szlifuje, czy wierci, jedynie trzeba dobierać odpowiednie narzędzia, bo lubi tępić te bez dodatkowych spieków, czy twardych powłok.


Oczywiście sklejka będzie ogólnie wytrzymalsza i lżejsza, ale nie zajmujemy się tutaj szkutnictwem, czy budowaniem szybowców  :121:

Offline vowthyn

  • *
  • dziecko RoF'a
Odp: Zagadnienia konstrukcji joysticka
« Odpowiedź #61 dnia: Września 27, 2011, 21:46:44 »
Sklejka, z której zrobiłem orczyk nie strzępiła się wcale. Byłem zdziwiony jak precyzyjnie można było ją ciąć i wiercić, może to jakiś inny gatunek - wiem że ten materiał jest używany jako szalunki do fundamentów na budowach. Orczyk działa już kilka lat i jest zupełnie bezobsługowy. Ułożeniem nie zajmowałem się wcale, a orczyk praktycznie przez te lata nie odpoczywa wcale, bo jak nie latam to i tak służy mi za wygodny podnóżek. Demontuję go tylko wtedy, kiedy podpinam pedały do kierownicy żeby się dla odmiany pościgać ;-)

Odp: Zagadnienia konstrukcji joysticka
« Odpowiedź #62 dnia: Września 27, 2011, 23:37:26 »
Cytuj
Moders - szacun, drąg pierwsza klasa

Dzięki Vowthyn.

Dzisiaj udało się złożyć tyle:



6 godzin pracy. Zestresowałem się gorzej jak na maturze :020:. Zażyczyłem sobie wałki na h7 i tak mi zrobili :015:. Musiałem wszystko na prasie wciskać. Ciężko było. Już myślałem że się nie uda tego złożyć. Muszę zaraz jakieś piwko szybko wypić to się odstresuje. Jutro wieczorem w planach mam wykonanie korpusu.

Odp: Zagadnienia konstrukcji joysticka
« Odpowiedź #63 dnia: Września 28, 2011, 22:22:58 »




Lekko nie było. Okazało się że wszystkie kątowniki kupione w Praktikerze są anodowane. Ni diabła nie dało się tego spawać. Trzeba było czyścić wszystkie miejsca przed spawaniem, a i tak spawy wyszły średnio. W korpusie brakuje mi jeszcze owiertu i mocowań złącz, linki i przewodów. Jutro nic nie będę robił. Spróbuje potestować i ocenić to co zrobiłem przez ostatnich kilka wieczorów, bo do tej pory nie było na to czasu.

Odp: Zagadnienia konstrukcji joysticka
« Odpowiedź #64 dnia: Września 30, 2011, 22:07:08 »
Witam

Kolego moders! Wyrazy uznania. Cudeńko!!
A skąd się "wytrzaskuje" taki, jak to kolega określił, "złom"? Mam na myśli taki drąg od miga MiGa, a nie mistrzowsko wykonaną kołyskę do niego. O koszty takiej roboty nie pytam. Ja bym pewnie dołożył parę zeta i kupił sobie samochód... :003: :003:.

pozdr
« Ostatnia zmiana: Września 30, 2011, 23:40:02 wysłana przez KosiMazaki »

Odp: Zagadnienia konstrukcji joysticka
« Odpowiedź #65 dnia: Października 01, 2011, 17:50:56 »
Dzięki bluesbrat

Z drążkami niestety jest największy problem. A wiem co mówię, bo złomu do mojego kokpitu mam już łącznie uzbierane około 150kg!  :karpik. Tego z MiG-21 szukałem około 2 lata. Zdobyłem go przez znajomego znajomego ..... znajomego. Troszkę kosztował ale warto było. Mam jeszcze jeden pochodzący z Mi-2 (i ten to jest dopiero wypas). Tego znowu dostałem kilka miesięcy temu od kumpli z zaprzyjaźnionej firmy. Chłopaki wiedzieli że zrobią mi tym cholerną frajdę więc mi gdzieś załatwili. Potem się śmiali że mi się oczy świeciły jak go zobaczyłem.
Generalnie drążki zdarzają się czasami na allegro (ale ceny raczej wysokie), można też na pewno znaleźć coś "po ludziach". Są też firmy i różni hobbyści, którzy zajmują się "złomem lotniczym" z zainteresowania lub dla pieniędzy. Trzeba po prostu szukać.

Można też sobie coś takiego (grip) zmajstrować. Na przykład tradycyjnie modelując ze sklejki. Wiem też, że jest już u nas dostępny tak zwany wydruk 3D. Robi się model i potem daje do firmy, która puszcza to na drukarkę 3D. Polega to na zlepianiu laserem jakiegoś proszku. Kolega w mojej firmie robił w tej technice elementy mechaniczne do pewnego urządzenia - normalnie wypas. Moim zdaniem to jest przyszłość dla wszystkich cockbuilder'ów. Na razie niestety ceny są raczej nie do udźwignięcia prywatnie.

Odp: Zagadnienia konstrukcji joysticka
« Odpowiedź #66 dnia: Października 29, 2011, 21:29:14 »
Nie wiem gdzie to wrzucić, dałem to tutaj. Jest tam opis jak zrobić tani mod w Cougarze, wymieniając pots na sensory
http://www.benchmarksims.org/forum/showthread.php?7047-MY-LOW-COST-FSSB!!!/page3

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Zagadnienia konstrukcji joysticka
« Odpowiedź #67 dnia: Października 29, 2011, 22:44:57 »
Widziałem to już jakiś czas temu, zastanawiam się czy nie wykorzystać w konwencjonalnym joysticku zamiast czujnika halla.

Odp: Zagadnienia konstrukcji joysticka
« Odpowiedź #68 dnia: Października 29, 2011, 23:27:22 »
Vito,
 w mało precyzyjnej konstrukcji jaką ma Cougar, żaden Hall, czy pseudo Hall  nie pomoże :). To jest fabrycznie rozklekotane mechanicznie.

Odp: Zagadnienia konstrukcji joysticka
« Odpowiedź #69 dnia: Października 30, 2011, 09:58:02 »
Dla mnie rewelacją jest prostota tego pomysłu. Gdybym miał jakiś stary joystick to może zrobiłbym mod dla testów. Prawdopodobnie nie każdy można tak modować.

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Zagadnienia konstrukcji joysticka
« Odpowiedź #70 dnia: Października 30, 2011, 10:06:09 »
Ale bez wzmacniacza żegnasz się z precyzją, w tym wydaniu jest to jeszcze gorsze niż na żywo wpinane Halle.

Odp: Zagadnienia konstrukcji joysticka
« Odpowiedź #71 dnia: Października 30, 2011, 12:39:11 »
Można gościa zapytać o szczegóły. Widzę, że dzisiaj pojawił się z tym projektem na innej stronie viperpits. Wzudził zainteresowanie.
http://www.viperpits.org/smf/index.php?topic=7295.0;topicseen

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Zagadnienia konstrukcji joysticka
« Odpowiedź #72 dnia: Października 30, 2011, 12:58:14 »
Nie wiem o jakie szczegóły chciałbyś go pytać, wszystko zamieścił w pliku PDF. Jego zadowala utrata >połowy rozdzielczości i liniowości, mnie nie ;)

Odp: Zagadnienia konstrukcji joysticka
« Odpowiedź #73 dnia: Października 30, 2011, 13:35:53 »
Masz rację, coś kosztem czegoś. To jest zbyt duże uproszczenie.

Offline Sundowner

  • *
  • Chasing the sunset
Odp: Zagadnienia konstrukcji joysticka
« Odpowiedź #74 dnia: Listopada 04, 2011, 09:44:04 »
Sensory obrotu, czyli: ktoś nas zrobił w balona ;)

 Od czasów joysticków analogowych serii Quickshot i duuużo wcześniej, aż do dnia dzisiejszego mikrokontroler odczytujący dane z sensora położenia wajchy joysticka polegał na zmianie napięcia na wyjściu sensora / wejściu układu sterującego. Początkowo pamiętamy zmiany praktycznie binarne, albo 0V, albo 5V, gdy joysticki były cyfrowe i sensorem był po prostu mikroprzełącznik, potem już w pełnym zakresie 0-5V gdy sensorem stał się potencjometr. Nie rezystancja jest tutaj istotna, ale właśnie zmiana napięcia, potencjometr pracujący w pełnym zakresie pracuje jak dzielnik napięcia. Stąd przeprowadzanie modyfikacji telpodów, które nazwaliśmy „Schmeisser modem” czyli przerobienie ścieżki potencjometru, by kończyła i zaczynała się w granicznych miejscach wychylenia drążka / obrotu osi potencjometru. Typowy telpod ma 270° obrotu, typowy joystick, w okolicach 40° wychylenia, a przetwornik analogowo –cyfrowy mikrokontrolera zwykle 10 bit dokładność – 1024 jednostki na oś. Po prostu podpinając telpoda powodowaliśmy, że napięcie zmieniało się w zakresie zaledwie 15% , od 2,125V do 2,875V, po czym mikrokontroler wyrzucał wartość wychylenia mającą tak naprawdę 151 stabilnych pozycji, a potem się dziwiliśmy czemu joystick precyzyjniejszy po wymianie wadliwych potencjometrów nie jest ;) Przerobienie potencjometru – skracając ścieżkę – poprawiało oczywiście stan rzeczy dając nam dokładność albo taką z jaka układ mógł pracować, albo zależna od konkretnego potencjometru – im lepszy potencjometr tym było lepiej.


Z niektórymi joystickami przyszła pora na nie-kontaktowe sensory, inkrementalne enkodery optyczne i czujniki halla. Enkodery dają sygnał analogowy, który mikrokontroler zlicza i wyrzuca wartość, dość pewne rozwiązanie, jednakże z powodu gabarytów o ograniczonej rozdzielczości – w joystickach – 128 i 256 pozycji (Ms Sidewinder, Saitek EVO force). To znacznie mniej niż możemy osiągnąć na potencjometrach o czym już tutaj dyskutowaliśmy nie raz.


Halle nas zbawią!


No nie do końca. Jak wiemy czujniki halla mierzą pole magnetyczne i miło wyrzucają zmianę napięcia, więc można je wykorzystać bezpośrednio zamiast potencjometra…  tak jakby. W sposób jaki wykorzystywane są czujniki halla w tym środowisku, np. Allegro A1302, na wyjściu mamy ładną charakterystykę liniową, ale zakres zmiany napięć to 1,8V do 3,3V, co ogranicza możliwości uC, obcinając 2/3 zakresu, więc trzeba zastosować wzmacniacz, który ten zakres rozciągnie, ale wtedy trafiamy na problem faktycznej dokładności czujnika, a w zastosowaniu jako czujnik obrotu mamy: (da, da, daaa) 0,3°, innymi słowy nie ma bata wyjść poza dokładność joysticka z FF. Rosjanie ostatnio też i do tego doszli zaczęli kombinować z czujnikami magnetorezystencyjnymi , które dają bardzo pewne i dokładne pomiary obrotu magnesu, praktycznie bez problemów związanych z jego umiejscowieniem (odległością od czujnika) ale, tylko z dokładnością do 1,25°.


Więc i tutaj dochodzimy do czujników halla dwu-osiowych, precyzyjniejsze od klasycznych, duuużo droższe i wykorzystywane przez Thrustmastera w joystickach serii T.16000M i HOTAS Warthog, w obu wypadkach firma chwali się 16 bit dokładnością układów i… częściowo maja rację, zastosowali przetworniki ADC 16 bitowe… ale nie ma szans wykorzystać faktycznie tych 65k unikalnych jednostek pozycji, bo sensor z którego skorzystali pozwala na precyzyjne mierzenie wychylenia w granicach 0,1 do  0,7°. Innymi słowy, z przebranymi Telpodami nadal wypadamy lepiej.


Ostatnio z Damosem przelecieliśmy przez różne typy bezkontaktowych sensorów i ostateczne wnioski są takie:
 - chcemy takiej precyzji jak potencjometry, bądź lepszą – bez przekładni miedzy osią joysticka, a sensorem się nie obędzie;
- najpewniejszy bezkontaktowy sensor – enkoder magnetyczny, któryś z 12-bit serii czujników firmy Austriamicrosystems,  0,088° dokładności, sygnał wyjściowy – cyfrowy, mało wrażliwy na pola magnetyczne inne niż magnes który mierzy itp. itd. Dodatkowy plus, np. w wypadku sensora AS5045 – to enkoder absolutny, joystick nie wymagałby kalibracji!


Kilka sztuk właśnie leci FedExem, zobaczymy co to jest warte poza papierem ;)
« Ostatnia zmiana: Listopada 04, 2011, 13:31:04 wysłana przez Sundowner »