Witam.
Tak jak się niedawno "odgrażałem" w temacie "Szmajser Słodowy zaprasza" , nasmaruję i pokarzę co nieco mojej dłubaniny. Podpinam się do bardziej odpowiedniego moim zdaniem wątku.
Wyrzeźbiłem więc sobie orczyk:

Starałem się zrobić go z odpadów i dlatego wymienienie materiałów użytych do produkcji nie będzie łatwe ale się postaram ( pewnych rzeczy nawet nie jestem w stanie nazwać...):
- Łożyska 2x 6000 2RS 10 x 26 x 8 i jedno niestety nie pamiętam jakie ale średnica zewnętrzna co najmniej 61 mm( jak będę w pracy ,to sprawdzę dokładnie i podam dane). Pozostały mi po remoncie maszyny offsetowej, czyli zużyte ale dla mnie git!
- Kawałek profilu stalowego,zamkniętego prostokątnego( ramię poprzeczne) ze starego regału magazynowego 30x30x10.
- Kawałek rury CO ( gniazdo łożyska głównego i podstawa ramienia orczyka) o średnicy zewn 60mm i grubości ścianek 6mm lub więcej.
- Kawałek... hmm... już chyba walca stalowego do wytoczenia głównej osi urządzenia ( średnica ok 30mm).
-Kawałek blatu kuchennego grubego 38mm ( podstawa 300x300).
- Płaskowniki aluminiowe różnej maści ( to co znalazłem w warsztatowym śmietniku..)
- Kawałek jakiejś chromowanej mosiężnej tulejki , wyglądało jak część pokaźnej anteny radiowej ( nadało to się na czopy małych łożysk, pasowało idealnie :karpik).
- Śrubki, wkręty, podkładki itp...
- Dwie sprężyny z drutu 1,8 mm o długości zwoju ( bez oczek) 70 mm. Akurat takie znalazłem, wystarczyło skrócić i okazały się odpowiednie...
- Kawałek sklejki 8mm (pedały).
- Jakieś skrawki blachy aluminiowej ( wykończenie podstawy)
- Drut 6 i 8 mm ( cięgła, zaczepy sprężyn).
- Kawałek kątownika stalowego 25x25 ( mocowanie zaczepów sprężyn do podstawy).
- Gwinty do wkręcania w drewno ( coś takiego :http://www.wurth.pl/katalog2/karty/A0376...tulejki.pdf )
-Farba w sprayu.
- Kawałki zużytego obciągu offsetowego ( podklejenie nóżek- trzyma się super)
- Potencjometr suwakowy, liniowy 10 kohm.
- Smar, olej, wd-40, papier ścierny.
- Pół litra dobrej wody ognistej dla fachowca

.
To chyba wsjo, choć nie jestem pewien jeszcze...
Niestety zasmucę domowych konstruktorów bo poza narzędziami, które pewnie każdy z Was ma ,to potrzebowałem: tokarki, frezarki i wiertarki kątowej ( tajnej gestapowskiej- wielkiej mocy).I tu wielkie podziękowania dla Pana Andrzeja, który rządzi na obrabiarkach. To On dla mnie frezował i toczył materiał.
Czas poświęcony... No cóż... Nie liczyłem ale łącznie mogło być ze 12 godzin ( musiałem pracować na wyrywki, w wolnym czasie i często na dłużej przerywać prace nad tym ustrojstwem...).
Koszt:
-Potencjometr 6 zł,
- Farba 30 zł,
- Woda ognista... tajemnica firmy

.
W koszta nie wliczam śrubek różnej maści i starego, padniętego joya apollo multimedia joystick JS 213, z którego wziąłem elektronikę ( docelowo orczyk będzie pracował z aktualnie używanym cyborgiem evo), smarów, papierów ściernych itp. Te rzeczy uciułałem przez lata i po prostu je miałem...
A teraz jeszcze kilka fotek:


Całość waży 4,8 kg + guma pod nóżkami + papier ścierny na powierzchni pedałów = stabilność. Pracuje bez zacięć i płynnie. Po podłączeniu orczyka do Cyborga, uzyskam jeszcze tylko większą rozdzielczość osi, bo na razie apollo oferuje niewiele...
Teraz czeka mnie jedynie upokarzająca nauka posługiwania się orczykiem. Dlaczego upokarzająca? Bo po wstępnym szkoleniu i "spuszczeniu" kilku AI, wbiłem się taki nieopierzony na mój ulubiony serwer i dostaję notoryczny łomot. No cóż taką metodę szkolenia przyjąłem kiedyś jak zacząłem "latać" z joyem i jest najbardziej skuteczna, choć nieco frustrująca ...
Oczywiście orczyk nie powstałby bez Waszej pomocy i rad, jakie znalazłem na naszym forum. Dziękuję Wam Koledzy

!!
pozdr