Autor Wątek: Orczyk własnej konstrukcji  (Przeczytany 9127 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Orczyk własnej konstrukcji
« dnia: Marca 22, 2009, 16:31:07 »
To i ja podrzucę fotki orczyka swojej konstrukcji, może ktoś zaczerpnie z tego jakiś pomysł. Ja wzorowałem się na kinematyce CH Pedals z tego zdjęcia,

 zmieniłem nieco sposób przeniesienia napędu na potencjometr suwakowy (w oryginale obrotowy).

Użyte podstawowe materiały to:
-ścinek blatu kuchennego >> podstawa
-blacha (chyba 1,5 mm) >> podnóżki
-płaskownik 20x4x440 + dwa toczone walce φ40 >>ramię łączące z osią
-dwie pary prowadnic kulkowych 250x17 mm
-dwie sprężyny
-kuweta plastikowa >> osłona
-śrubki, nakrętki, wkręty
- elektronika z Wingman Attack 2
-potencjometr suwakowy 100 kΩ liniowy

Głównym założeniem przy budowie miała być prostota i wytrzymałość konstrukcji, czy udało mi się to spełnić? hmm…
Mechanizm jak widać na zdjęciu wygląda prosto i nieskomplikowanie i rzeczywiście taki jest. Elementy przesuwają się względem  siebie płynnie, bez zacięć, oporów i zgrzytów, luzów praktycznie brak. Problemów może nastręczyć wyfrezowanie lub wypiłowanie podłużnych otworów prowadzących w płaskowniku, wytoczenie tulejek na oś. Dosyć pracochłonne było cięcie, gięcie i spawanie blach na profile podnóżek. Wyszła z tego konstrukcja typu „ni gniotsa ni łamiotsa”, gdzie rzeczywiście należało by użyć sporej siły, aby coś ułamać lub zdeformować. Sprężyny są niestety zbyt słabe i nie zawsze centrują układ. Symulują jednak jakieś tam siły, a centrowanie i tak odbywa się przez tzw. „pamięć nóg”  :001: . Najsłabszym elementem tej konstrukcji są prowadnice kulkowe, które położone płasko są mniej sztywne. Poza tym koszyczki kulek są z plastiku co zapewnie przyczyni się do ich szybszego zużycia (kupiłem już na zapas z metalowymi  :001:). Póki co jednak, po 2 miesiącach dosyć intensywnego użytkowania, pedały sprawują się bez zarzutu.
Potencjometr podpiąłem pod przepustnicę joya (oś Z) pozostałe planuję wykorzystać jako osie hamulców, chociaż czuję, że pozostanie to tylko w fazie planów  :004:. Oś Z ma rozdzielczość 256 pkt. czyli szału nie ma, nie wymaga kalibracji DXTweak (wykorzystywany jest cały zakres ruchu potencjometru).
Co do kosztów to całość wyniosła mnie ok. 60 zł wliczając  to joystick kupiony na Allegro i farbę w sprayu do pomalowania. O tradycyjnej flaszczce dla kolegi nie wspomnę, gdyż miałem udział w jej zniszczeniu.
Postaram się namówić kolegę do przedstawienia swojej konstrukcji, moim zdaniem bardziej spełniającej założenia o nieskomplikowanej budowie.



Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Orczyk własnej konstrukcji
« Odpowiedź #1 dnia: Marca 22, 2009, 16:40:20 »
No to pojechałeś Stasiu :D. Bardzo mi sie podoba!. Coś podobnego będę musiał sobie wydłubać ;). Szacunek!

I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"

Orczyk własnej konstrukcji
« Odpowiedź #2 dnia: Marca 22, 2009, 16:43:43 »
Stasiu...pełen profesjonalizm, jak zwykle :) Jak do tej pory najbardziej eleganckie pedałki swojej roboty jakie widziałem.  :020:
Gratulacje!

Offline Sorbifer

  • *
  • OstBlock. Tu i Teraz.
Orczyk własnej konstrukcji
« Odpowiedź #3 dnia: Marca 22, 2009, 17:39:54 »
Wielki szacunek! Ja chcę to mieć!

PS: Jakbyś chciał (niedługo) sprzedać to tutaj lub na Allegro - daj znak na PM, chętnie odkupię :-)
Sorbifer.
OstBlock.
Kiepsky.

Orczyk własnej konstrukcji
« Odpowiedź #4 dnia: Marca 22, 2009, 20:24:12 »

     Witam!

              Wyrazy uznania ,kawał solidnej roboty!

Orczyk własnej konstrukcji
« Odpowiedź #5 dnia: Marca 23, 2009, 07:05:40 »
Witam,
piękna robota.Myślę,że za jakiś czas wrócę do pomysłu realizacji pedałów wg. tego projektu.

3j

  • Gość
Orczyk własnej konstrukcji
« Odpowiedź #6 dnia: Marca 23, 2009, 10:56:17 »
Witam
Bardzo fajny orczyk Panie Tailor jakbym znalazł te fotki wcześniej to może i bym się skusił, ale przynajmniej ktoś może inny wykorzysta te patenty . Wiadomo nie ma to jak zrobić coś samemu przynajmniej frajda jest i człowiek się czegoś nauczy.
pozdrawiam

Offline bip3r

  • *
  • 13 WELT
    • www.13welt.pl
Orczyk własnej konstrukcji
« Odpowiedź #7 dnia: Marca 23, 2009, 12:20:20 »
Zanim przeczytałem treść posta, zwróciłem uwagę na fotki i pomyślałem, po kiego grzyba ktoś tu wrzucił fotki CH Pedals :D

Full profi robota. Gratulacje !!
"Jestem Polak, a Polak to wariat, a wariat to lepszy gość." K.I. Gałczyński


13WELT YouTube Channel

Orczyk własnej konstrukcji
« Odpowiedź #8 dnia: Marca 23, 2009, 17:52:38 »
Dzięki za wyrazy uznania.
Mam nadzieję, że mój produkt w dalszym użytkowaniu okaże się ich godny
 :D.

Offline Flanker

  • 13 WELT
  • *
Odp: Orczyk własnej konstrukcji
« Odpowiedź #9 dnia: Lutego 11, 2010, 22:42:33 »
Witam !
Wątek już trochę ma, ale to nawet dobrze ;)

Przymierzam się do budowy swojego własnego orczyka. Chciałbym się jednak dowiedzieć czy dzisiaj w perspektywie czasu, swój orczyk oparłbyś również na czterech prowadnicach do szuflad ?
Minął już prawie rok, od pierwszego posta w tym temacie. Czy wymieniałeś w tym czasie już prowadnice ?

Odp: Orczyk własnej konstrukcji
« Odpowiedź #10 dnia: Lutego 14, 2010, 14:58:32 »
Nieco z opóźnieniem, przepraszam, ale jakoś przegapiłem wątek :001:

Najbardziej profesjonalnym  i najpewniejszym rozwiązaniem byłoby zastosowanie iluś tam rolek prowadzonych w rowkach lub szynach w sposób podobny jak widać to na zdjęciu powyżej. Takie  rozwiązanie jest jednak dużo bardziej skomplikowane i pracochłonne. Prowadnice do szuflad znacznie upraszczają i ułatwiają sprawę, jednak jak już pisałem mają wady. Głównie jak się okazuje nie chodzi o plastikowe koszyczki, a o ogólną ich sztywność. W moim orczyku nacisk pięty w skrajnie cofniętym pedale powodował ocieranie końcówki prowadnicy o podstawę, musiałem więc ją lekko „podciąć” (prowadnicę). Poza tym wszystko działa OK. W ciągu tego roku orczyk użytkowany był dosyć intensywnie tzn. około kilku godzin tygodniowo. Nie był z nim żadnych problemów (oprócz wspomnianego wyżej, na początku użytkowania). Po tym czasie nie wykazuje też żadnych oznak zużycia (prowadnic nie wymieniałem, a jedynie dwukrotnie przesmarowałem) i nie odbiega precyzją od tej początkowej.
Czy zastosowałbym prowadnice ponownie? Raczej tak, chociaż zastanowiłbym się też nad zmianą ogólnej idei budowy.
Ot chociażby wzorując się na niemieckich SIMPED.

http://www.france-simulation.com/articles/hardware/aritcle_001_requiem.htm

Konstrukcja chyba jeszcze prostsza (bez osi hamulców oczywiście).
Lub też śmigłowcowe pedały Bella:

http://www.mikesflightdeck.com/images/bellpedalsv1.jpg

http://www.mikesflightdeck.com/old_stuff_1.htm

Orczyk wzorowany właśnie na nich zbudował kolega jednak nie mogę go namówić na wstawienie fotek

Offline Flanker

  • 13 WELT
  • *
Odp: Orczyk własnej konstrukcji
« Odpowiedź #11 dnia: Lutego 14, 2010, 15:27:10 »
Dzięki za odpowiedź. Swój orczyk zacząłem już robić. Wykonałem już tą główną dźwignię, odpowiadającą za przeciwne działanie pedałów.
Prowadnice raczej wykonam z prętów (Φ8mm) i jeżdżących po nich ślizgaczach z teflonu.

Oprócz tego zamierzam jeszcze zastosować równoczesne odepchnięcie obu pedałów jako hamulec.
Za jakiś czas będą zdjęcia ;)

Pozdrawiam.

Odp: Orczyk własnej konstrukcji
« Odpowiedź #12 dnia: Lutego 17, 2010, 00:47:02 »
  Witam.
 Tak jak się niedawno "odgrażałem" w temacie "Szmajser Słodowy zaprasza" , nasmaruję i pokarzę co nieco mojej dłubaniny. Podpinam się do bardziej odpowiedniego moim zdaniem wątku.
  Wyrzeźbiłem więc sobie orczyk:

 Starałem się zrobić go z odpadów i dlatego wymienienie materiałów użytych do produkcji nie będzie łatwe ale się postaram ( pewnych rzeczy nawet nie jestem w stanie nazwać...):

 - Łożyska 2x 6000 2RS 10 x 26 x 8 i jedno niestety nie pamiętam jakie ale średnica zewnętrzna co najmniej 61 mm( jak będę w pracy ,to sprawdzę dokładnie i podam dane). Pozostały mi po remoncie maszyny offsetowej, czyli zużyte ale dla mnie git! 
 - Kawałek profilu stalowego,zamkniętego prostokątnego( ramię poprzeczne) ze starego regału magazynowego 30x30x10.
 - Kawałek rury CO ( gniazdo łożyska głównego i podstawa ramienia orczyka) o średnicy zewn 60mm i grubości ścianek 6mm lub więcej.
 - Kawałek... hmm... już chyba walca stalowego do wytoczenia głównej osi urządzenia ( średnica ok 30mm).
 -Kawałek blatu kuchennego grubego 38mm ( podstawa 300x300).
 - Płaskowniki aluminiowe różnej maści ( to co znalazłem w warsztatowym śmietniku..)
 - Kawałek jakiejś chromowanej mosiężnej tulejki , wyglądało jak część pokaźnej anteny radiowej ( nadało to się na czopy małych łożysk, pasowało idealnie  :karpik).
 - Śrubki, wkręty, podkładki itp...
 - Dwie sprężyny z drutu 1,8 mm o długości zwoju ( bez oczek) 70 mm. Akurat takie znalazłem, wystarczyło skrócić i okazały się odpowiednie...
 - Kawałek sklejki 8mm (pedały).
 - Jakieś skrawki blachy aluminiowej ( wykończenie podstawy)
 - Drut 6 i 8 mm ( cięgła, zaczepy sprężyn).
 - Kawałek kątownika stalowego 25x25 ( mocowanie zaczepów sprężyn do podstawy).
 - Gwinty do wkręcania w drewno ( coś takiego :http://www.wurth.pl/katalog2/karty/A0376...tulejki.pdf )
  -Farba w sprayu.
 - Kawałki zużytego obciągu offsetowego ( podklejenie nóżek- trzyma się super)
 - Potencjometr suwakowy, liniowy 10 kohm.
 - Smar, olej, wd-40, papier ścierny.
 - Pół litra dobrej wody ognistej dla fachowca :003:.
To chyba wsjo, choć nie jestem pewien jeszcze...
 Niestety zasmucę domowych konstruktorów bo poza narzędziami, które pewnie każdy z Was ma ,to potrzebowałem: tokarki, frezarki i wiertarki kątowej ( tajnej gestapowskiej- wielkiej mocy).I tu wielkie podziękowania dla Pana Andrzeja, który rządzi na obrabiarkach. To On dla mnie frezował i toczył materiał.
 Czas poświęcony... No cóż... Nie liczyłem ale łącznie mogło być ze 12 godzin ( musiałem pracować na wyrywki, w wolnym czasie i często na dłużej przerywać prace nad tym ustrojstwem...).
Koszt:
 -Potencjometr 6 zł,
 - Farba 30 zł,
 - Woda ognista... tajemnica firmy  :004:.
 W koszta nie wliczam śrubek różnej maści i starego, padniętego joya apollo multimedia joystick JS 213, z którego wziąłem elektronikę ( docelowo orczyk będzie pracował z aktualnie używanym cyborgiem evo), smarów, papierów ściernych itp. Te rzeczy uciułałem przez lata i po prostu je miałem...
  A teraz jeszcze kilka fotek:


 Całość waży 4,8 kg + guma pod nóżkami + papier ścierny na powierzchni pedałów = stabilność. Pracuje bez zacięć i płynnie. Po podłączeniu orczyka do Cyborga, uzyskam jeszcze tylko większą rozdzielczość osi, bo na razie apollo oferuje niewiele...
 Teraz czeka mnie jedynie upokarzająca nauka posługiwania się orczykiem. Dlaczego upokarzająca? Bo po wstępnym szkoleniu i "spuszczeniu" kilku AI, wbiłem się taki nieopierzony na mój ulubiony serwer i dostaję notoryczny łomot. No cóż taką metodę szkolenia przyjąłem kiedyś jak zacząłem "latać" z joyem i jest najbardziej skuteczna, choć nieco frustrująca ...
  Oczywiście orczyk nie powstałby bez Waszej pomocy i rad, jakie znalazłem na naszym forum. Dziękuję Wam Koledzy  :001: :001:!!
   

pozdr

Offline Sorbifer

  • *
  • OstBlock. Tu i Teraz.
Odp: Orczyk własnej konstrukcji
« Odpowiedź #13 dnia: Lutego 17, 2010, 11:39:13 »
Brawo Blues! Rewelacja! Szczególnie ten papier ścierny pod piętami, bo to chyba tam go przykleiłeś? Pewnie fajniej działa niż moje second-hand CH pedały. Plus dla Ciebie! PS: Latania z pedałami się nauczysz! I będziesz wracał do bazy po uszkodzeniu steru kierunku, bo się Ci nie da latać bez tego :)
Sorbifer.
OstBlock.
Kiepsky.

Odp: Orczyk własnej konstrukcji
« Odpowiedź #14 dnia: Lutego 17, 2010, 14:11:20 »

 - Łożyska 2x 6000 2RS 10 x 26 x 8 i jedno niestety nie pamiętam jakie ale średnica zewnętrzna co najmniej 61 mm( jak będę w pracy ,to sprawdzę dokładnie i podam dane).
  No więc łożysko głównej osi to 6204 2RS.
Kawałek rury CO ( gniazdo łożyska głównego i podstawa ramienia orczyka) o średnicy zewn 60mm i grubości ścianek 6mm lub więcej.
Rura musiała mieć wewnętrzną średnicę mniejszą niż zewnętrzna średnica łożyska w celu podtoczenia  jej na gniazdo łożyska. Teraz nie potrafię nawet znaleźć pozostałości tego złomu, żeby to dokładnie zmierzyć...

pozdr