Mój najlepszy czas na Su-27 to ok. 4:11, który uzyskałem w 4-ej i ostatniej próbie. Wiedząc, że niektórzy zeszli poniżej 4:00 i że zakwalifikuje się tylko 30 osób uznałem, że szkoda zachodu. "Wiedziałem", że trzeba będzie poświęcić wiele dni na optymalizację toru lotu, wypróbowanie kilku podejść, metod hamowania, itd... Sądziłem, że różnica między najlepszym i najgorszym zakwalifikowanym zawodnikiem nie przekroczy 2-óch, 5-ciu góra 10-ciu sekund. Okazuje się, że "najgorszy" zakwalifikowany czas na Su-27 to 5:56 a różnice są tak wielkie, że nawet nie są podane setne części sekundy.
I się pomyliłem...