Autor Wątek: Nigdy nie byliśmy na Księżycu..  (Przeczytany 17443 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

chincz

  • Gość
Odp: Nigdy nie byliśmy na Księżycu..
« Odpowiedź #90 dnia: Listopada 24, 2009, 22:40:19 »
Ty nie czepaj się pierwszego w RP egzorcysty amatora :P

Jak amatora??? Żeby inni takie sukcesy mieli...

Odp: Nigdy nie byliśmy na Księżycu..
« Odpowiedź #91 dnia: Listopada 24, 2009, 22:54:23 »
J. Wędrowycz to temat na osobny wątek. A swoją drogą to po prycie truskawkowej zdjął by nawet pierścienie z Saturna  :021:
"Różnica między mną a wariatem jest taka, że ja wariatem nie jestem."
                                                                                  S. Dali

Offline Wacha

  • 13 WELT
  • *
Odp: Nigdy nie byliśmy na Księżycu..
« Odpowiedź #92 dnia: Listopada 25, 2009, 00:48:28 »
Jak amatora??? Żeby inni takie sukcesy mieli...

Amator w sensie nielicencjonowany przez wladze.... odpowiednie ;)

Odp: Nigdy nie byliśmy na Księżycu..
« Odpowiedź #93 dnia: Listopada 25, 2009, 02:48:54 »
Dzięki za ten link http://www.program-apollo.yoyo.pl/text.html mam podobnego kolegę jak Norbert i bez tej stronki byłem trochę za cienki w uszach żeby mu wszystko wytłumaczyć.

Pozdrawiam.

Qbeesh

  • Gość
Odp: Nigdy nie byliśmy na Księżycu..
« Odpowiedź #94 dnia: Listopada 25, 2009, 10:57:03 »
Magneto mnie rozłożył na łopatki. Potwierdził tylko to co podejrzewałem od dawna :706:

Odp: Nigdy nie byliśmy na Księżycu..
« Odpowiedź #95 dnia: Czerwca 16, 2016, 10:18:28 »
Wybaczcie, że reanimuję dość podstarzały wątek, ale odpowiedź numer (chyba) 70 to po prostu przebój roku. Ostatnie zjawisko jakie spodziewałbym się kiedykolwiek zobaczyć to Toyo w klasztorze  :P

Offline bip3r

  • *
  • 13 WELT
    • www.13welt.pl
Odp: Nigdy nie byliśmy na Księżycu..
« Odpowiedź #96 dnia: Czerwca 18, 2016, 11:10:04 »
Skoro wątek reaktywowany, to przypomniała mi się pewna anegdota związana z lądowaniem na księżycu. Wszyscy znają słowa wypowiedziane, gdy człowiek pierwszy raz postawił stopę na księżycu.
Natomiast wsiadając do lądownika Armstrong powiedział: "Good luck Mr. Gorsky" (nazwisko mogłem przekręcić, ale brzmiało słowiańsko)

Przez całe dekady wszyscy zastanawiali się o kogo chodziło Armstrongowi.. Podejrzewano, że może chodziło o jakiegoś radzieckiego astronautę, który miał wyprzedzić Armstronga.. Szukano powiązań, wątków.. Sam Armstrong milczał, a pytany o to na konferencjach tylko się uśmiechał..

Po wielu latach w końcu wyznał o co chodziło.
Otóż jako dzieciak z kumplami bawili się na podwórku. Kiedy piłka poleciała im na posesję sąsiadów, państwa Gorskych, Armstrong po nią pobiegł i przez otwarte okno usłyszał następujące słowa Pani Gorsky: "Prędzej dzieciak sąsiadów stanie na księżycu, niż ja zrobię Ci loda."

Armstrong nie chciał o tym powiedzieć, dopóki pan Gorsky żył. Dopiero po jego śmierci ujawnił znaczenie tych jakże znaczących (dla pana Gorsky'ego) słów wypowiedzianych na odchodnym z księżyca...

;)
"Jestem Polak, a Polak to wariat, a wariat to lepszy gość." K.I. Gałczyński


13WELT YouTube Channel

Offline KosiMazaki

  • Administrator
  • *****
    • http://www.kg200.il2forum.pl
Odp: Nigdy nie byliśmy na Księżycu..
« Odpowiedź #97 dnia: Czerwca 18, 2016, 12:32:22 »
Świetne! Prorocze słowa :D.
I/KG200_Doktor  1972-†2006

"Herr Rittmeister wylądował, klasnął w dłonie mówiąc: Donnerwetter! Osiemdziesiąt jest godną szacunku liczbą"