Widząc pewne zainteresowanie powyższym wątkiem - spróbuję go dalej rozwinąć.
Początek dyskusji na temat kolejnego pokolenia samolotów myśliwskich pojawił się w USA w połowie dekady, lecz ważnym jej stymulatorem stał się artykuł z 13 kwietnia 2009 roku zamieszczony w Washington Post - który zawierał wypowiedzi Michaela B Donley’a– Sekretarza USAF i gen. Nortona A Schwartare’a- Szefa Sztabu USAF. Otóż oświadczyli oni, że w następnych kilku latach pojawi się konieczność rozpoczęcia prac nad nowym myśliwcem kolejnej generacji –zapewniając w ten sposób (dla USAF) kontynuację dominacji w powietrzu – mając pełną świadomość tego, że aktualnie przewaga USA w tym względzie jest gwarantowana na około 20 lat. Był to jak gdyby punkt zwrotny, który zainicjował zainteresowanie dużych koncernów, lecz Pentagon i Dowództwo USAF nie zajęły w tej sprawie oficjalnego stanowiska – ograniczając się do zapytania o wizję nowego myśliwca, których adresatem były: Boeing, Lockheed Martin, i Northrop Grumman ( był to październik 2010 ). Jak do tej pory Dowództwo USAF nie określiło żadnych wymagań i oczekiwań jakie powinien spełniać myśliwiec 6-stej generacji – co nie oznacza, że niebawem to nie nastąpi. Wobec czego, formalnie rzecz biorąc nowy program nie jest jeszcze realizowany. Kłopot w tym , że trzy zainteresowane koncerny takiego kroku oczekują. Oczywiste jest , iż w warunkach silnej konkurencji - każdy z nich – w momencie ogłoszenia programu (przetargu)- chciałby mieć już wypracowaną koncepcję nowego samolotu i dysponować „przewagą” w stosunku do pozostałych kontrpartnerów. W grę wchodzą tutaj niemałe własne pieniądze- na ten cel przeznaczone. Tymczasem Pentagon nie spieszy się – oczekując, aż nowe technologie będą bardziej dostępne i dojrzałe. W tej sytuacji – cały proces opracowywania nowej konstrukcji „zatrzymał się” na etapie wstępnym, to znaczy - rozpatrywania pewnych wizji i koncepcji ogólnych. W dyskusjach na temat nowego myśliwca wypowiadali się przedstawiciele zarówno Pentagonu, Dowództwa USAF i co najważniejsze trzech zainteresowanych koncernów. Nie wchodząc szczegóły z rozpatrywanych kilku możliwych koncepcji ogólnych –najbardziej możliwy jest wybór pomiedzy samolotem-robotem w wariancie z pilotem, lub w wariancie maszyny zdalnie sterowanej –przy udziale operatorów („pilotów”), przy czym zdecydowanie bardziej prawdopodobny jest ten pierwszy. W trakcie wstępnych rozważań zarysowany został pewien obraz nowego samolotu, który może (a nie musi) posiadać następujące cechy: - kompleksową niewidzialność - możliwość płynnej zmiany kształtu (morfing) w czasie lotu – zooptymalizowany i uzależniony od prędkości.
- zastosowanie nowego „energetycznego” uzbrojenia” ( emitery mikrofal wysokiej mocy i promieni laserowych )
- możliwość wykonywania tak zwanych „cyber- ataków” na systemy cyfrowe przeciwnika
- zastosowanie nowych materiałów i elementów mikroelektronicznych i wyposażenie samolotu w duże zintegrowane sensory, które mogą spowodować wyeliminowanie np. nosowego ( przedniego )radaru i rozmieszczenie go w pokryciu kadłuba i płatowca.
- znaczne zwiększenie prędkości – nawet do prędkości hipersonicznych- rzędu- do 5 M, co będzie się wiązało z zastosowaniem nowych napędów i materiałów o odpowiedniej odporności termicznej.
- poważne zwiększenie zasięgu w stosunku do myśliwców poprzedniego pokolenia
- zastąpienie w dużym stopniu tradycyjnej elektroniki przez „fotono-elektronikę” – opartą o światłowody, bardziej odporną na wszelkie zakłócenia .
- sprowadzenie roli pilota do funkcji obserwatora- korektora „wing-mana” z możliwością głosowego wydawania komend.
- możliwość zastosowania dodatkowego silnika jako żródła mocy dla nowych broni „energetycznych”.
- zastosowanie technologicznie nowych kompozytów i stopów konstrukcyjnych.
- wyposażenie samolotu w autonomiczne systemy korygowania błędów i „autonaprawy”.
Wymienione wyżej cechy stanowią tylko pewne oczekiwania (propozycje) – mniej lub bardziej realne, które niekoniecznie będą realizowane. Z kolei mogą się tu pojawić zupełnie nowe- nieoczekiwane i zaskakujące.
W tej sytuacji warto śledzić nowe wiadomości płynące zza oceanu a dotyczące tego ważnego perspektywicznego programu, którego dalszy los leży w rękach decydentów – Departamentu Obrony i Dowództwa USAF. Trzeba też pamiętać o tym, że rozwijanie programu nowego myśliwca w USA - będzie również przedmiotem szczególnego zainteresowania ze strony Federacji Rosyjskiej i Chin.