Sun przygotowuję się do osiągnięcia rubieży odpalenia w fazę snu NREM a Ty rozbudzasz mnie śmiechem

Tak są nity i nity. Ale najwyraźniej te gładko łączone wywołują jakieś większe naprężenia bo o problemach ze strukturą eFów róznych typów każdy słyszał. Zawsze nierówności można ukryć pod takim Have Glassem, albo mimo wspaniale spasowanych nitów można odwalić sztukę jak ta przykładowa na F-22. T-50 będzie pod tym względem zapewne jeszcze gorszy - i dobrze



Ze względu na konstrukcję silników rodziny AL-31 najpierw koledzy widać wlotowy wieniec kierownic (WWK) a nie sprężarkę. W dodatku mniej więcej w połowie cięciwy każda z kierownic ma część ruchomą sterowaną pierścieniem synchronizującym, który widać pod przewodem instalacji przeciwoblodzeniowej idącej z upustu powietrza ze sprężarki wysokiego ciśnienia co dobrze widać na poniższym zdjęciu silnika 117S:

Jak wiadomo w T-50 zainstalowano mocniejszy silnik 117 bez S o ciągu 15000 kG (117S 14500 kG), którego zdjęcie zamieszczam poniżej:

Zastanawia mnie dlaczego za WWK widać odcinek o tej samej barwie co wlot powietrza. Czy to efekt zdjęcia słabej jakości powoduje takie wrażenie, czy jest to jakieś rozwiązanie zapobiegające uszkodzeniom silnika przez ciała obce, analogicznie do rozwiązania z Su-27, bo w T-50 pod wlotami żaluzje są na pewno, tyle że bardziej z przodu.

Poza tym są nowe wiadomości o dalszym rozwoju jednostek napędowych dla T-50. Zapewne z przyczyn walki konkurencyjnej o R-145 (16000 kG) już się wspomina mniej, zamiast tego prawdopodobnie NPO Saturn (MMPP Salut jakoś szczęścia nie ma) - twórca dotychczasowych jednostek napędowych dla Suchoja pracuje nad silnikiem drugiego etapu izd.127 o ciągu bez dopalania 11000 kG i z dopalaniem 17500 kG. Tak duża różnica między obiema wartościami jest trochę dziwna, ale pożyjemy zobaczymy.
Przeglądając zasoby forum w temacie ukrywania silników pod różnymi ustrojstawmi, czy też meandrami wlotów i konfrontując to z pewnym niegdyś gorącym wątkiem w którym opisano jak bardzo zmienia się SPO samolotu przy nawet niewielkiej zmianie kierunku lotu w stosunku do opromieniowującej stacji doszedłem do wniosku, że aż tak bardzo producenci chyba się tym nie przejmują. I tak aby dojrzeć sprężarkę stacja musiałaby się znaleźć w niezwykle korzystnym położeniu, wręcz "face to face" co zdarza się niezmiernie rzadko. Poza tym jakby nie było najlepiej chronionymi samolotami pod tym względem są MiG-21 i Su-17/22 z ich "ciałami centralnymi" uniemożliwiającymi dojrzenie elementów silnika nawet z dobrą latarką
